Dziś mam słaby dzień i znowu muszę pomarudzić.
Wczorajszy wieczór miałam fajny - spędziłam go ze znajomymi, miałam nawet dobry humor, dopiero pod koniec złapały mnie myśli o d/d.
Jednak dziś od rana czuję znowu lęk i napięcie. Przeraża mnie to, że od d/d nie ma ucieczki. Znowu boję się, że wariuję.
Jak sobie z tym poradzić?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Leila sa gorsze dni i lepsze. czy to pogerszenie nie wynika z tego ze dzis niedziela i siedzisz w domu? U mnie kiedys niedziela i wolne dni byly koszmarem. Ale to dlatego ze wtedy masz wiecej czasu na myslenie i analizowanie objawow. I pamietaj ze ani dd ani zaden lek krzywdy nie zrobi ci zadnej. Powtarzaj to sobie jak mantre kochana :*
- oroczimaru
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 23 marca 2012, o 12:00
Aneta, a Ty już z tego wyszłaś?Aneta pisze:Leila sa gorsze dni i lepsze. czy to pogerszenie nie wynika z tego ze dzis niedziela i siedzisz w domu? U mnie kiedys niedziela i wolne dni byly koszmarem. Ale to dlatego ze wtedy masz wiecej czasu na myslenie i analizowanie objawow. I pamietaj ze ani dd ani zaden lek krzywdy nie zrobi ci zadnej. Powtarzaj to sobie jak mantre kochana :*
Ja mam teraz tak, że o tym już nie pamiętam, ale nagle mi się przypomni, ale to inne widzenie czasem, czy w ogóle takie myśli mnie już nie przerażają. Może to działanie leków po części, ale nie wiem czy to już jakiś etap końcowy? Jest na prawdę ok.
Wszyscy są psychiczni, tylko nie wszyscy mają diagnozę.
- oroczimaru
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 23 marca 2012, o 12:00
I tak w sumie się zastanawiam, czy to w ogóle jakby cokolwiek się zmienia w tym innym widzeniu, czy odczuwaniu, czy po prostu człowiek przestaje się wyczulać na jakieś dziwne myśli czy sytuacje...
Jak już będzie sto procent ok, to odczekam trochę i napiszę.
Jak już będzie sto procent ok, to odczekam trochę i napiszę.
Wszyscy są psychiczni, tylko nie wszyscy mają diagnozę.
- kasiak
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 132
- Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34
ja to sobie tak tłumaczę, że dd jest jak koszmar. czy pamiętamy koszmar, który nam się śnił w zeszłym tygodniu? może tak, ale z zeszłego roku, raczej nie. i tak samo można zapomnieć o dd. jedna dziewczyna na tym forum pisała, że wczasie dd sny były dla niej bardziej realne niż życie! a potem jej to mineło. wiecie, ja chyba też tak mam teraz. tak więc to tylko zły sen, który minie i o którym zapomnimy kiedyś.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07
Kasiak nie lubie D/D i tych wszystkich zwalonych myśli . Tylko ze jak się oderwe , jak poprostu o tym nie myślę , to odnosze wrażenie że czegoś brakuje itp. trochę to dziwne , ale mam nadzieję że w końcu się od tego uwolnie. O schizie nie myślę w ogóle - dałem sobie z tym spokój. A dd mam od 11 stycznia.Derealizacji nie mam, mam tylko głupie myśli i czasem dziwne wrażenia :p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 26 marca 2012, o 08:02
Mam jeszcze pytanie do Was... Komu opowiedzieliście o nerwicy i objawach dd (pomijając oczywiście lekarza lub terapeutę)?? U mnie tylko dwie osoby wiedzą, a nawet rodzice nie mają pojęcia co się dzieje. Zastanawiam się czy opowiedzieć jednak im o tym co mnie spotkało.
- kasiak
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 132
- Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34
u mnie było tak, że od poczatku mówiłam o tym mamie, znaczy narzekałam jej , ze źle się czuję itd. nawet jeszcze zanim się dowiedziałam, że to co mi dolega zwie się depersonalizacją. z początku mama strasznie mnie nie rozumiała i mówiła, że jestem hipochondryczką, że wyolbrzymiam itd. nie mogła uwierzyć, że można tak patrzeć na świat. ona nigdy nie miała żadnych problemów ze sobą, więc wcale się nie dziwię, ze tego nie rozumiała. ale potem, w miare czasu i moich przezyć, zaczęła to rozumieć, nawet kilka razy szukała informacji w Google o depersonalizacji, żeby dowiedzieć się co to jest. teraz może nadal nie rozumie mnie w 100%, ale stara mi się pomóc, dotarło do niej że jestem chora. bardzo nas ta choroba zbliżyła do siebie co dało mi siły do walki.
myśle, że warto jest sie komuś wygadać, bo jednak samemu jest cięzko. z drugiej strony rozumiem, że ktoś może mieć przed tym opory. u mnie w rodzinie nikt nie miał takich zaburzeń jak dd, więc wiadomo, że nikt tego nie zrozumie do końca. z nami dd-wcami to już tak jest, że niestety, nikt tego nie zrozumie, bo to trzeba przezyć po prostu. dlatego sie nie dziwię, że wielu z Was nawet nie próbuje sie zwierzać innym. ja też bałabym się mówić o tym wszystkim znajomym, ale tym najbardziej zaufanym czemu nie?
myśle, że warto jest sie komuś wygadać, bo jednak samemu jest cięzko. z drugiej strony rozumiem, że ktoś może mieć przed tym opory. u mnie w rodzinie nikt nie miał takich zaburzeń jak dd, więc wiadomo, że nikt tego nie zrozumie do końca. z nami dd-wcami to już tak jest, że niestety, nikt tego nie zrozumie, bo to trzeba przezyć po prostu. dlatego sie nie dziwię, że wielu z Was nawet nie próbuje sie zwierzać innym. ja też bałabym się mówić o tym wszystkim znajomym, ale tym najbardziej zaufanym czemu nie?
-
- Ex-administrator i do tego odburzony
- Posty: 664
- Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07
Macie tak, że na drugi dzień, po wypiciu alkoholu czujecie się okropnie, objawy się nasilają i ogólnie jest strasznie? Wczoraj mnie to dobiło, jeszcze idąc do sklepu miałem cudowny atak paniki.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52
Unikaj kaca i wypijania wiekszych ilosci alko przynajmniej na poczatku. potem juz sobie mozna pozwolic. Ale przy kacu kazdy sie gorzej czuje ale jesli masz dd i nerwicowe jazdy bez trzymanki to kac tylko to pogarsza. Tez sie tak czulem czesto.
- Mariusz87sk
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 213
- Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58
To jak sie wyzalic to wyzalic...ja mam od tamtego tygodnia zalamke, silny nawrot dd i lęk że zaraz coś mi sie stanie...dzisiaj bylem u psychiatry od jutra mam zwiekszyc lek ktory biore obecnie tylko co z tego...Szczerze mowiac to niemam już żadnej nadzieji że to kiedyś minie wrecz przeciwnie zapytalem sie swojego psychiatry czy jesli bylem kiedys osoba lękliwą i np: teraz tez odczuwam jakis lęk codziennie to czy jestem skazany na DD do usranej smierci...na to moj magik " Ciężko powiedziec Panie Mariuszu " hmmm...duzo sie dowiedzialem hahaha. Jestem posrany od parunastu dni, staram sie sobie pomoc, ogarnac swoje lęki ale za cholere niewiem gdzie tkwi problem.Najgorsze dla mnie jest to takie odczucie ze cos mi sie zaraz stanie...kiedys tez tak mialem ale to minelo a teraz znowu.Szkoda gadac dzisiaj zaczalem sie zastanawiac czy sie nie walnc do szpitala, ale czy to mi pomoze w jakis sposob?osobiscie wydaje mi sie ze chyba nie ale moze warto bybylo sprobowac.Chcialbym zeby ten koszmar sie juz skonczyl ale coraz bardziej wydaje mi sie ze to nigdy nie minie...jest Lipiec mija mi wlasnie 9 miesiecy i mam wrazenie ze to juz tak bedzie zawsze...