Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

16 lipca 2015, o 22:42

Ooo, odezwala się największa optymistka forum :DD
To jest wszystko bujda!
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

17 lipca 2015, o 09:54

hej dziewczyny, a miałyscie moze takie lęki że bałyście sie depresji, że w nia wpadniecie??
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

17 lipca 2015, o 11:39

To jest jeden z częszych lęków w nerwicy a zupelnie niepotrzebnie

depresja-w-nerwicy-t5290.html
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Fine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43

17 lipca 2015, o 12:35

Ale mnie skubana trzyma ostatnio. Wróciłem do domu na wakacje i przypominają mi się lęki sprzed lat. Chyba muszę wyjechać z domu znowu.
Wspomnienia -> lęki -> DD -> stany depresyjne. Super wakacje :D
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

17 lipca 2015, o 12:35

Lepsze niz tunezja i mulatki na plaży :D Nie narzekaj!
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
aś.
Świeżak na forum
Posty: 5
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 22:16

22 lipca 2015, o 18:28

Hej. Męczę się z nl i dd dość długi już czas. Zdecydowanie za długi. Rzadko bywało przez ten okres co najgorsze, że stawiałam swoją nerwicę na pierwszym planie w sensie nigdy tak naprawdę nie zawalczylam o to na sto procent by się od niej oderwać. Bo zawsze były studia była praca było coś tam jeszcze i nerwica szła na drugi plan mimo, że we WSZYSTKIM mi zajebiście przeszkadzała. Oczywiście nie jest tak , że zupelnie sprawę przekreśliłam i się z tym pogodzilam bo miałam zrywy do tego by przez rok czasu biegać, robić relaksacje, afirmacje, czytać forum, ale wiele z rzeczy mających mi pomóc w wyjściu było zawsze chaotycznie wykonywane. Brakowało mi samodyscypliny. Jednak od kilku tygodni czuje, że naprawdę już mam tego po dziurki w nosie, że jestem wciąż w sumie z własnej głupoty w stanie jakim jestem. Aktualnie dd męczy mnie przede wszystkim wieczorami. Lub przy bardzo wczesnym wstawaniu (chodzę na 6 do pracy) mozna powiedziec ze wiekszosć dnia jest bez dd, ale wciąż jest. Taki obecny stan trwa już długggooo. Jeśli chodzi o lęki to są, ale sporadycznie i zazwyczaj mówię im żeby spier****ły...ze srał je pies itp zalezy jak mnie fantazja poniesie!:D. To dziala! I teoretycznie skoro lęków już jako tako jest bardzo mało to dd jest bo ja wciąż czuję w sobie napięcie. Czuję je stale.. Mam tak czasem, że stoję sobie wieczorem kiedy dd jest bardzo wyczuwalne i jak się skupię bardzo na tym stanie to ono znika w sensie takim, że mogę na chwilkę się odciąć od tego, wyłaczyc dd, ale zawsze, zawszeee gdy następuje przeswit czuje w sobie ogromne napięcie. Sama nie dopuszczam tego realnego swiata do siebie. I z jednej strony chce bardzo z tego juz wyjść , a w srodku czuje ze nie jestem na to gotowa. masakra. Nie wiem jak mam to zaakceptować, nie może mi dotrzeć do tej łepetyny, że godzac sie z tym stanem on się bedzie normował.. nie wiem w jaki sposób mam to sobie wytłumaczyc. zeby mi to do mózgownicy dotarło. Mowie sobie: "słuchaj, walić to najwyzej tak Ci zostanie no i trudno, tyle czasu probujesz to kontrolować i nic Ci to nie dalo wiec odpusc" no i pojawia się oczywisce mysl ze srodka, ze trzeba walczyc + napięcie.. no i taki to moj dialog wewnetrzny;) co innego jest ze stanami lekowymi bo jakos lepiej sobie z tym radzę. aha mam do was jedno pytanie? jak wy macie kiedy rozmawiacie z kims? Czy stany wam sie nasilaja czy wrecz przeciwnie? Ja czesto rozmawiajac z kims dostaje dd, skupiam sie strasznie na tym, ze zaczynam motac sie w tym co mowie, przekrecam slowa, gubie watki, jakos sie tym zajebiscie przejmuje ze pewnie ta druga osoba mysli ze jestem jakas niedorobiona. Chce ich wszystkich zlać bo niektorzy przy ktorych dostaje takich mysli i stanow nie sa dla mnie w zadnym stopniu wazni! a z drugiej strony i tak boje sie o brak akceptacji, ja pierdziele. Napiszcie co o tym myslicie, z góry bardzo dziekuje!
Kris20
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 30 czerwca 2015, o 21:41

22 lipca 2015, o 21:01

Czytając Twój post czuje sie tak jakbym to ja pisal go osobiście ;-) od dzisiaj zacząłem również chodzić do pracy na 6 rano wiec wstaje o 5 ;-) zawsze po przebudzeniu w głowie burdel jak po imprezie i paru mocnych piwach , życie gdzieś tam a ja jeszcze nie ogarniam ;-) taki stasstan trwa różnie ale przeważnie godzinka i wchodze w rytm dnia i DD powoli zanika. Kiedy jestem zmęczony tj. Wieczorem również DD sie nasila szczególnie tuz przed snem. Co do moich lęków to nadal sobie są ale mam je w dupie troche ,to znaczy ze jak zaczynam sie odcinac , wchodzi lęk , faza gorąca , to mówię sobie " wyje**ne " i nawet jak sie utrzymuje pare minut to wyobrażam sobie wtedy cos pozytywnego z życia co daje mi motywacje żeby sie nie dać i pokonać lęk. Ogólnie jest tak ze jak nawet rano wstaje i czuje sie zle to podchodze do lustra i uśmiecham sie sam do siebie ;-)
Z pozoru mozna pomyśleć ze to glupie ale wiecie co ? Dziala strasznie pozytywnie , to taki zastrzyk pozytywnej energii zaraz po wyjściu z łóżka.
Pozdrawiam serdecznie i głowa do góry ! ;-)
aś.
Świeżak na forum
Posty: 5
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 22:16

22 lipca 2015, o 21:53

Ja chodzę do terapeutki również juz sporo czasu i w sumie chyba przestanę za niedługo bo jest to świetna osoba, która mi dała dużo od siebie zeby ten stan zrozumieć, żeby zmienic spojrzenie na rózne sprawy, ale od jakiegoś czasu nasze spotkania wygladaja w taki sposób, że ja relacjonuje swoje stany, a ona mowi "Aska, ty dokladnie juz wiesz jak z tego wyjsc" cholera, mam juz naprawde spora wiedze w tym temacie, a jednak wciaz nie udaje mi sie tego przyswoić tak na sto procent i to boli. Haha Kris20 ja wstaje 4:45 i do momentu dojscia do pracy czuje sie jak w transie, jak po jakims dobrym ziole:D Albo czasem jak pojde spac np nie o tej godzinie co zawsze bo jednak probuje dbać o to by się wysypiac to cały nast dzień fazaaaaaa! To bardzo miłe, że ktos tak mowi bo po raz kolejny człowiek sobie uświadamia , że to co się dzieje w głowie to powszechny stan umysłu w tym stanie :) pozdrawiam
Kimek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29

7 sierpnia 2015, o 22:55

Witajcie, nie było mnie tu troch czasu..to znak, że jakoś sobie daje rade, dd mnie trzyma ciągle czyli ponad rok..mimo wszystko podróżuje i staram się cieszyć każdym dniem życia, choć często mam odcięcia z pogłębionymi stanami depresyjnymi..Rada dla tych wszystkich, którzy się zamartwiają.. żyjcie , albo choć starajcie się żyć normalnie nie zwracając uwagi na te wstrętne objawy..
Awatar użytkownika
Gocha079
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 6 stycznia 2014, o 08:52

8 sierpnia 2015, o 08:18

Kimek pisze:..Rada dla tych wszystkich, którzy się zamartwiają.. żyjcie , albo choć starajcie się żyć normalnie nie zwracając uwagi na te wstrętne objawy..
Podpisuję się oboma rękami!!!! :-)
Odwaga to robienie tego, czego boisz się zrobić. Nie można mówić o odwadze, w przypadku, gdy nie jesteś przestraszony.
hoobastank
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30

20 sierpnia 2015, o 21:55

Ostatnio wzloty i upadki...ale w naszym "stanie" trzeba sie przyzwyczaić do tego. Mega kryzysu nie miałam bo staram się pokonywać lęk przed dalszym "odlotem" ;) Musimy walczyc żyjąc normalnie :)

-- 20 sierpnia 2015, o 21:55 --
Jakieś 3 dni się męczę... czasem się wyłączam, nie jestem w stanie myśleć i do tego znów myśli o "wyskoczeniu z okna". I w głowie tylko: po co o tym myślisz! Boisz sie smierci a z drugiej strony obawa ,ze sobie cos zrobie;/
Staram się być silna i czesto wychodzi mi to całkiem nieźle... Ale niestety nie zawsze :/
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

22 sierpnia 2015, o 02:18

Aktualnie probuje pozbyc sie anhedonii w zwiazku, jak na razie jest ok, bo utrzymywalo mi sie to od stycznia do kilka dni wstecz... No i teraz wlasnie problem z dd, mam stany nierealnosci, wszystko jest dla mnie sztuczne, ludzie jak roboty a ja zbyt swiadoma wszystkiego, tak jakbym tylko ja zdawala sobie sprawe z tego, ze my w ogole zyjemy? no i dla mnie wszystko jest takie dziwne, nierealne, mam te stany w ktorych sie zastanawiam jak to jest, czuje sie jak kosmita i chaotycznie to napisalam, ale nie potrafie nawet tego opisac... nawet to forum jest dla mnie czescia tego nierealnego swiata
jak sobie z tym radzic skoro nic nie jest dla mnie wiarygodne?

-- 22 sierpnia 2015, o 02:18 --
chcialam jeszcze zapytac czy to w ogole jest ddjesli ja mam tylko te objawy zwiazane z myslami? bez tuch fizycznych objawow itd?
hoobastank
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30

24 sierpnia 2015, o 18:54

Nie muszą się pojawiać objawy fizyczne.... Każdy z Nas to indywidualna sytuacja a jednocześnie bardzo podobna. Ciężko dać konkretną odpowiedź jak sobie z tym radzić... Nierealność dopada mnie ciągle.. ale trzeba sie z tym godzin, nie skupiać się na tym. Trudne ale jedna ze skutecznych metod.
Aramis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 94
Rejestracja: 29 lipca 2011, o 16:12

25 sierpnia 2015, o 13:57

a co zrobic jak staram sie zyc normalnie, pracowac - ale gdzies z tylu glowy ta derealizacja jest. czasem jeszcze analizuje i nie wiem czy potrzeba czasu czy radykalnej zmiany myslenia? potem pojawia sie lęk, że nie będę potrafił tego zmienić.
bart14
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 15 grudnia 2014, o 17:37

29 sierpnia 2015, o 14:32

Od miesiąca jestem za granica ze swoja dziewczya, mam tutaj 2 siostry z rodzinami a ona wujka z rodzina. Ona ma 18lat i zostalo jej jeszcze 2lata szkoly, ale od czasu jak tu przyjechalismy zauwazylismy ze jest lepsze zycie, wieksze mozliwosci i nie chce nam sie wraacac do kraju, podjelismy decyzje ze ona prerwie szkole i zapisze sie tu do szkoly, jezykowej a potem na konkretny zawod. Ze znajomymi rozmawialismy, jedni to przyjelli lepiej inni gorzej ale ogolnie stabilnie. Mama dziewczyny powiedziala ze jest pelnoletnia i zaptala tylko czzy wie co robi ale oolnie sie nie wtraca. Problem tkwi w tym ze moja mama jest przewrazliwiona i mimo ze rozmawialem z nia ze 3 razy i po kazdej rozmowie dochodzilismy do wniosku ze bedzie dobrze to mama znowu chce zebym to przemyslal i wyciaga wszystkie czzarne wizje na wierzch. Nie wiem juz co mam o tym myslec, wszystko mnie to dobija, coraz wiecej mysle, czuje ze sie znowu gubie, brakuje mi wlasnej opinii w tym temacie, a przeciez juz bylo lepiej z moja nerwica..
ODPOWIEDZ