Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
zaburzony86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07

4 czerwca 2015, o 23:26

Na pewno błędem była ucieczka z procesji i powrót do domu. Z własnego doświadczenia wiem, że każdy taki przypadek utrwala ataki paniki i DD, a chodzi przecież o to by je likwidować poprzez świadome ryzykowanie. Teraz już zawsze przed tego typu wydarzeniem będziesz się zastanawiał czy to się znów stanie czy nie, a im bardziej będziesz to robił, tym masz większą szansę że się stanie. Niestety. Kluczowym jest mieć jakieś pozytywne punkty odniesienia, czyli "idę w procesji, czuję się źle, ale przecież ostatnio w takiej samej sytuacji też czułem się źle i nic mi sie złego nie stało". W ten sposób można "odczarować" niektóre miejsca i sytuacje, co jest efektem tego, że mózg przestaje je kojarzyć z zagrożeniem.

P.S. Wiem że w praktyce jest to bardzo trudne w realizacji.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

4 czerwca 2015, o 23:31

Tak dajac swiadomy bodziec do podswiadomosci ze o kurde dalem rady z tym lekiem na procesji i nie zemdlalem inwogoke jestem happyy . Odkotwiczasz ten schemat w podswiadomosci zapisuje sie nowa reakcja ktora wypiera reakcje leku . Na tym to polega . Posluchaj nagran widze jestes od grudnia na forum a za duzo nie pojoles zntego co tu jest . A to kopalnia wiedzy .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Kimek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29

7 czerwca 2015, o 00:30

Ja tak właśnie mając zamiar napisać post, zdałem sobie sprawę, że z takim najsilniejszym DD męczę się równo 11 miesiąc..Mimo wszystko rozbujałem się na tyle , że w tym męczącym stanie jeżdże po kilkaset kilometrów na różne spotkania, sam nie wiem jak to mi wychodzi, bo czuje się totalnie odcięty.A jednak często także ćwicze na siłowni.Nie tracę nadziei na powrót do "normalności", choć jest bardzo ciężko bo dokuczają nieomal przez cały dzień zab. depresyjne i dd .Ale choć sekunda lepszego samopoczucia dodaje mi siły i wiary
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

7 czerwca 2015, o 00:47

Musisz czlowieku wziac kartke i napisac sobie co chcesz od zycia i przeanalizowac co ci orzeszkadza w spelnieniu proste ale teudne do wykonania
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

7 czerwca 2015, o 06:59

Victor pisze:Wiesz Lenka, tu musisz troche zastanowic sie na ile ty ze zwyklych w sumie rzeczy robisz sobie cos "zaburzeniowego".
Bo czlowiek ogolnie ma zawiechy, ucieka myslami a robi co innego, oglada cos i nie rozumie, oczywiscie w dd sa to stany silniejsze, czestsze ale generalnie warto pomyslec czy nie analizujesz zwyklych rzeczy.
Mysl filozoficzna moze ci przyjsc w sumie nagle, nie warto nadawac temu az takiej wielkiej wartosci zdziwienia, bo umysl w niepokoju, obawach lubi sobie myslec po swojemu i powodowac cos na czym mozemy sie skupic analiza, a mysl egzystencjalna jest do tego naprawde dobra :)
Ja tak miałam, analiza każdej maleńkiej pierdoly , plus oczywiście strach do tego, ogromny lęk, balam się dosłownie wszystkiego. Bardzo ciężko było się potem z tego wyplatac. Chociaż trzeba przyznać ze sami posiadanie DD powoduje takie rzeczy :D
To jest wszystko bujda!
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

7 czerwca 2015, o 16:42

Ej u mnie d.d ciagle sie zmiania, czsami zastanwiam sie co to jest bo cos mnie emczy ale nie wiem co. Tak samo np. na poczatku docieraly do mnie rzeczy takie jak co to jest lek etc. teraz pewnie czuje lek ale to do mnie nie dociera juz ten swiat stal sie taki normalny tylko bez emocji. sama sie ich pozbylam. Dzisiaj chyba mialam cos w stylu ze malo mowie i malo mowilam i ze mam depresje. Bo nie wiem kim jestem dla kogo kto jest kim dla mnie i ogolnie nie znam siebie i czuje sie nerwowa. Zauwazylam ze dzisiaj kupilam sobie leki uspokajajace i poczulam lekki lek przed tym ze cos mi sie stanie. Jesli nie czuje leku chyba wewnetrznie gryzie mnie to ze to nie jest d.d ze to zwykly swiat bo juz zapomnialam jak wygladalo zwykle zycie. Nie jestem juz jakos tak w stanie np spotkac sie ze znajomymi z ktorymi nie moge normalnie pogadac i podzielic sie z nimi emocjami informacjami bo wydaje mi sie ze moje zycie nie jest jakos ekscytujace cokolwiek bym zrobila. Nie jestem w stanie okreslic siebie samej i to mnie wkurza bo wczesniej bylam w stanie to zrobic. Czuje sie spieta ale nie czuje ze serce mi szybciej bije czy ze nie moge oddychac. Czuje jakis dyskomfort sytuacji.
Asia K
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 27 maja 2015, o 11:50

8 czerwca 2015, o 11:28

Z oddychaniem też mialam problemy. Znaczy one sa wyimaginowane, bo to tak jakby slon usiadl na klatce i kazdy oddech byl dla mnie mękką bo balam sie ze zapomne oddychac albo przychodzilo mi do glowy czy wszyscy ludzie oddychaja czy tylko ja ( to akurat bylo mega dziwne) ale trwalo to u mnie moze ze 3 - 4 dni. Bo uswiadomilam sobie ze to tak naprawde ja to napedzam lekiem. Najwazniejsze jest uswiadomienie sobie ze nic sie nam nie stanie nie umrzesz, nie zatracisz siebie, nie znikniesz, nie wyparujesz czy cokolwiek innego co przychodzi Ci do glowy w momencie leku. Ja mialam naprawde silne ataki paniki po pare razy dziennie. Pierwszy raz w tym roku oparlan sie w szpitalu podejrzewali czestoskurcz ( mialam wysokie cisnienie i puls 170) ale serduszku mam zdrowe. Na ataki paniki pomoglo mi to ze jak sie tylko zaczynaly albo czulam ze nadchodza to sie nie nakrecalam tylko hmm.. Dawalam temu przeplynac przez moje cialo. Cierpliwosc duzo daje. To moim zdaniem jest bardzo wazne. Ja sama w dniu dzisiejszym nie mam ani atakow paniki, bo pozwolilam im trwac po prostu to puscilam wolno :-D wiem ze sie boisz ale daj temu spokoj nie motaj sie i nie walcz z tym. Nic sie zlego nie dzieje ani nie stanie, naprawde. Ja tez mialam ataki paniki od np "o Boze jestem czlowiekiem!" i rozne takie ktore wywolywaly u mnie lek. W tej chwili wydaje mi sie to niedorzeczne. Zaufaj, nie boj sie, nie analizuj tych dziwnych filozoficznych mysli bo one sa i nic Ci zlego nie zrobia :-) gdybym Ci wypisala jakie ja mialam to bys sie sama zasmiala :-) glowa do gory, lek to tylko lek, jest bo sie na nim skupiasz. Przestaniesz to odpusci po jakims czasie. A co masz do stracenia? Skoro i tak jest zle to pozwol mu byc i nie walcz bo go to tylko umacnia. Powodzenia! Trzymam kciuki :-)
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

8 czerwca 2015, o 20:45

Hej! Mam pytanie bo w sumie nikt dokladnie nie opisal jak wyglada jego dzien w d.d. Ja np wstalam dzisiaj rano poczulam lekki lek przed tym ze macie racje ze to jest faktycznie d.d pozniej wrocily mysli w stylu jaka ja bylam etc. I jakos pjechalam do pracy zylam w myslach. Chwile mi sie chcialo plakac na mysl ze nie wiem po co to wszystko i ze nie mysle racjonalnie. Pozniej pomyslalam ze moja siostra ma obrone a ja czuje sie jak ignorantka. Pozniej poszlam umowic sie do lekarza i pomyslalam ze co ja robie. I uwaga co zauwazlylam ze kiedy pisze o myslach po chwili nie moge wrocic do starych mysli sprzed sekundy bo nie wiem co czuje. Pozniej rozmawialam z kolezanka na ten temat kiedy rezcywiscie sie czegos balam i poczulam ze robie sie nerwowa. Chyba przez to ze bylam skupiona na tym co robie i bardziej to do mnie docieralo ze faktycznie taka bylam. Ale ciezko to do mnie dociera kiedy nie mowie o leku czuje go jeszcze bradziej. Kiedy ktos cos do mnie mowi juz bardziej to wizualizuje i budzi we mnie panike ale czuje ze faktycznie to sie dzieje. I ze to nie jest tylko mysl. Mam cos w stylu ze mowie cos innego czuje cos innego, mysle cos inngeo. Np pomyslalam o przeszlosci i np zylam ta myslac robiac cos innego i mowiac cos innego. Np wizyta u lekarza - myslami bylam gdzie indziej w sensie ze myslalam o tym ze jestem u lekarza, opowiadalam o tym co sie stalo ale nie czulam tych samych objawowo d.d, wrecz przeciwnie kiedy cos mowilam myslal ze jestem bardzo pozytywna. Sram w gacie ale juz mniej analizuje.
Asia K
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 27 maja 2015, o 11:50

8 czerwca 2015, o 22:22

U mnie dzien przede wszystkim wygladal (bo od paru hm dni jest tak normalnie, bez mysli itd az dziwne i nie wiem czy to przejsciowe czy tak juz zostanie :D) jak katorga budzilam sie z mysla ze jest cos nie tak, jest dziwnie inaczej na sama mysl ze musze wstac funkcjonowac to chcialo mi sie plakac i nie raz to robilam, w pracy skupialam sie nie na tym co robie tylko ze nie robie tego swoimi rekoma ze sa one dziwne nie takie jak wczesniej, bylam oderwana od rzeczywistosci co powodowalo u mnie ataki paniki nawet w pracy, skupialam sie np na tym ze mam uczucie oderwania od ciala jakbym zaraz miala stanac doslownie obok siebie to bylo bardzo nieprzyjemne :/ no i ciagla gonitwa mysli niby staralam sie myslec o tym co robie albo co bede robic to ciagle bylo "zaraz na pewno umre bo to nienormalne, nie sa to moje rece ani moj glos, atak paniki to na pewno nie to, to guz mozgu/rak/i tu mozna kazda chorobe po kolei wpisac :P ulge czulam gdy wracalam do domu z pracy oprocz tego ze lapalam zawiechy jakbym sie doslownie wylaczala i docieralo to do mnie wszystko wolniej np gdy ktos obok mnie rozmawial ja staralam sie na tym skupic to byl to tak jakbym sie wylaczyla i na chwile stracila kontakt :/ w sumie to wieczorem czulam sie najbezpieczniej w momencie gdy szlam sie myc i zaraz mialam isc spac ale oczywiscie bylo tysiac mysli "jak to jest ze ja sie kapie? Skad woda? " :D no i spalam zawsze przy lampce bo zaczelam sie panicznie bac ciemnosci :P wiec sen byl moja jedyna ulga i ucieczka :-) wiec z grubsza moj kazdy dzien to bylo dla mnie istne pieklo. Nie umiem nawet Ci dokladnie opisac jak sie czulam w tych dniach..
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

9 czerwca 2015, o 00:40

Czasami moj dzien jest jak gra w simsy albo w jakims filmie. Np Rozmawiamy o zainteresowaniach - lubi ksiazki - ja tez lubie ksiazki to porozmawiamy o ksiazkach a pozniej zostaniemy przyjaciolmi. Albo nie jem miesa bo jestem wegetarianka. Brudne pranie - zrobie pranie. ktos powie zart ja sie zasmieje. Ktos umrze a ja bede miec dzien deprechy, ktos mi powie wez witaminy - wezme witaminy i poczuje sie zdrowa. Pobiegam pomysle - ale bede wysportowana. Pojde do doktora zeby dowiedziec sie co mi dolega i albo rozegram darame albo cos pozytynego albo cos w stylu - ja i moi przyjaciele razem pracujemy - jest super! Wykapalam sie i ladnie pachne. Ale mam kolorowa ta pizame :D Chyba dlatego ze wczesniej to tworzylo jakies emocje i okreslalo moja osobowosc i charakter. Nadawalo jakies cechy, znaczenie czy wartosci. Ciekawa jaka jestem i jaka jest druga osoba. Skoro ciezko nam z tego wyjsc to tworzymy swoj walsny obraz normalnosci. Najgorsze jest to ze wlasnie na sama mysl o tym zaczynam panikowac hahah Pewne rzeczy sa zbyt ustawione. Zaczynam bac sie jutra :P
Asia K
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 27 maja 2015, o 11:50

9 czerwca 2015, o 10:58

Hah ja tez sie czulam jak w simsach :P na ten czas nie mam zadnych mysli ani odrealnienia tak jak pisalam juz jakis czas sie utrzymuje ta normalnosc, tak jak wczesniej ale nie do konca jestem przekonana czy to na stale czy chwilowe wiec sie ciesze tym co mam :-D powaznie, zlej to, nie bierz tego do siebie wiem ze ciezko ale postaraj sie. Mi osobiscie pomoglo wychodzenie z domu, funkcjonowanie tak jak wczesniej, jak gdyby nigdy nic :) az w koncu sama normalnosc mnie powitala ( taka mam nadzieje :) ) to mija naprawde :) chociaz wiem ze czujesz sie zagubiona ale dasz rade :) spojrz na to z innej strony ze trwa to juz jakis czas i nic sie zlego nie wydarzylo do tej pory i wszystko jest tak jak wczesniej. Sprobuj na to patrzec z innej strony. Dla mnie to byla cenna nauczka i juz wiem co to cierpliwosc i pokora :P :-)
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

9 czerwca 2015, o 23:47

Ja chyba już nie mam żadnych cech charakteru. Irytacji. Buuuu! to o czym myślisz robiąc cos tam? Ja miałam jakiś cZas temu przebłysk kiedy byłam bardziej wyluzowana i sie spontanicznie zasmialam ale pózniej to minęło bo zacZelam malec... Wlasnie o czym myślicie w d.d? Czuje dyskomfort grrrr!!!
zaburzony86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07

10 czerwca 2015, o 00:07

Ja nie mogę myśleć o niczym. Gdy świat jest dziwny myślę jakby dwutorowo. Jednym torem - świadomym - staram się myśleć o czymkolwiek innym, byleby nie o tym jak się czuję. Drugim torem - całkowicie niezależnym ode mnie - myślę "o Boże jak strasznie". Czasem ten drugi tor jest słabszy czasem mocniejszy. Czasem da się go wygłuszyć racjonalizowaniem. A czasem nie.
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

10 czerwca 2015, o 02:05

zaburzony86 pisze:Ja nie mogę myśleć o niczym. Gdy świat jest dziwny myślę jakby dwutorowo. Jednym torem - świadomym - staram się myśleć o czymkolwiek innym, byleby nie o tym jak się czuję. Drugim torem - całkowicie niezależnym ode mnie - myślę "o Boże jak strasznie". Czasem ten drugi tor jest słabszy czasem mocniejszy. Czasem da się go wygłuszyć racjonalizowaniem. A czasem nie.
Mam to samo! Pewnie pisze to w sposob swiadomie nieswiadomy ahaha :D Ostatnio dobija mnie mysl na temat kim jestem, jaka powinnam byc, jaka bylam. Taki teatr... Kiedys nie potrafilam racjonalnie spojrzec na problemy, kiedy mi to przeszlo sama staralam sie postawic w styuacji ludzi ktorzy przechodza przez to samo. Teraz na nowo wrocil ten brak racjonalnego myslenia pod jeszcze dziwniejsza postacia. Normalnie wiem kim jestem. Starasz sie czasami przywolac jakies stare sytuacje jak np poczulas sie kiedy ...? Starsz sie sobie przypomniec o tym jak to bylo? Ciagle mam ten stan i inaczej sie zachowuje. W ciagl jednego dnia z tej samej sytuacji w glowie moge zmeniac milion razy zachowanie. To chyba taki myk zeby sie POCZUC I WCZUC ahaha :D Ostatnio patrze negatywnie bo nie moge zaakceptowac d.d. Chyba staram sie znalesc jego przyczyne i szukam ciagle rozwiazan. I tak analizuje bez konca co jest tragiczne bo wiem ze to jest wlasnie tym calym blednym kolem. :friend: :friend:
Asia K
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 27 maja 2015, o 11:50

10 czerwca 2015, o 13:00

Lena1994 pisze:Ja chyba już nie mam żadnych cech charakteru. Irytacji. Buuuu! to o czym myślisz robiąc cos tam? Ja miałam jakiś cZas temu przebłysk kiedy byłam bardziej wyluzowana i sie spontanicznie zasmialam ale pózniej to minęło bo zacZelam malec... Wlasnie o czym myślicie w d.d? Czuje dyskomfort grrrr!!!


W sumie to staram się nie myśleć i często miałam taka pustkę w glowie jakbym nie miala mysli. Swego czasu to ze mysle wywolywalo u mnie lęk :P bo sie zastanawialam "jak to mozliwe" w tej chwili mam zupelnie normalne mysli jak kiedys ale dalej jestem napieta, mysle ze to jeszcze taki dyskomfort ktory jeszcze potrfa. Wczoraj mialam mini atak takie nieprzyjemne prady przez Cialo i biale plamki przed oczami, ale juz w to nie wnikalam bo wiem ze moge sobie tylko pogorszyc :-)
ODPOWIEDZ