Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

18 stycznia 2015, o 22:29

Może tak być April.
Ja też ostatnio spałam nie tak jak chciałam i miałam ten rytm trochę zaburzony to i zaburzenie wzieło górę ;P. Dwa dni lepszego snu i jest lepiej ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

18 stycznia 2015, o 22:46

Zmeczona juz tym jestem strasznie, a niedawno mialam takie sekundowe przeblyski niesamowitego samopoczucia, ale nie tego przed dd tylko takiego sprzed tej calej nerwicy, sprzed kilkunastu lat, normalnie o malo sie nie poplakalam jak to poczulam, juz od wielu lat nie pamietam jak sie kiedys czulam :?
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

20 stycznia 2015, o 10:58

A mnie dziś zaprosiła z rana sąsiadka na kawę:)
Patrzę przez okno i mówie do niej "patrz jaki śnieg pada!:D"
Ona patrzy w okno, potem na mnie i cisza... bo to śnieg optyczny pada a nie pradziwy :D
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
olek
Zbanowany
Posty: 242
Rejestracja: 27 czerwca 2014, o 15:17

20 stycznia 2015, o 13:33

xd Lepiej powiedz kiedy na kawe sie wybieramy ;p
Kimek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29

26 stycznia 2015, o 23:04

Ja od lipca od kiedy mam DD miałem kilka dni z przebłyskami normalności.Zmniejsyzła się wtedy anhedonia dd, uważałem się za najszczęśliwszego cżłowieka na świecie, bo poczuć swoją tożsamośc w takiej katordze to ocś wspaniałego..Takich dni od lipca było może z 7.I mimo, że nie czułem się cąłkowicie bez dd to jednak były to chwile wytchnienia..Obecnie ejstme w tkaim odcięciu, że brakuje mi słów.Przygotowuje się do zmia ny terapeutki z psychoanalityczneog nurtu na behawioralno - poznawczy.Czuje się strasznie, anhedonia dosłownie "morduje" mnie od środka.W głowie mam taką pustk ę że zastanawiam się w ogóle, ze poznaje otoczenie i wykonuje podstawowe czynności zyciowe.Włąśnie..niby się logicznie mysli, a ale brak swojego "ja"..Mimo wszystko wierze, że nadejdzie okreś w któym bynajmniej na dłuższy czas pozbędę się tego ... musiałbym tu u żyć całego repertuaru bluzgów, ale nie wypada.
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

27 stycznia 2015, o 02:11

Glowa do gory Kimek. Ja depersonalizacje mialem mega silna, w zasadzie nie czulem niczego, i nie wiedzialem jakby nic :) bo trudno nawet opisywac slowami te objawy. Obecnie przeszlo i nie mam depersony wcale ani glupich nawet mysli. Jeszcze nadal tylko emocji w pelni nie odczuwam ale to dlatego ze jak odczuwam to sie dziwnie czuje, musze przywyknac.
W sumie najlepsze porady jesli chodzi o samo podejscie do dd i nerwic to sa tu na forum. Ja na terapie chodze indywidulana bo z grupowej zrezygnowalem. Grupowa terapia pozwolila mi zrozumiec jedno i to smutno moze to zabrzmi ale pozwolila mi to zrozumiec sluchajac na zywo innych i okreslilbym to tak ze jak samemu nie wezmie sie dupy w troki to malo co faktycznie pomaga. Dlatego te wskazowki na forum sa o tyle cenne ze one zakladaja bez mala tylko dzialanie.
Trzymaj sie tego. Ale na terapie takze idz bo madry terapeuta daje duze wsparcie w tym wszystkim i pomaga zorientowac sie w zyciu bo przy zaburzeniu i to jest mniej jasne.
To mija bankowo wiec uszy do gory!
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
Osumare
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 9 grudnia 2014, o 19:22

1 lutego 2015, o 12:21

Jak to jest, ze w piatek smialam sie sama z siebie, ze boje sie w sumie niczego, juz prawie pisalam post o odburzaniu :D nie moglam ogarnac, jak ja moglam sie bac schizofrenii.

A wczoraj wrocilam do punktu wyjscia? :( z jednej strony nawet piszac tego posta wiem, ze cale to moje dd to jedna wielka bujda, nic, co mogloby mnie skrzywdzic! Lecz z drugiej strony doluje mnie, ze to tyle trwa, ze czesto lapia mnie jeszcze fizyczne objawy nerwicy, mam wrazenie, ze zyje tylko jakas czastka zycia, ochlapem... kiedy ktos mowi mi np, ze szuka nowej pracy czy jedzie na wakacje, zazdroszcze mu, ze zyje w normalnosci. Czuje sie jakby normalny swiat gdzies mi sie wymknal. Tak jak wczoraj: bylam z tata, mezem i przyjaciolmi na piwie, ogolnie bardzo wesolo, a ja czulam sie odcieta od tego, przerazona, jak chce to wyjasnic, to nie wiem, jakich uzyc slow. Masakra! Wtedy oczywiscie czuje, ze zaraz zwariuje. Moglabym pisac na ten temat wiele, naprawde. Choc doskonale wiem, ze to iluzja, dobija mnie to, bo chce zyc normalnie, a te wszystkie odczucia mi to utrudniaja :( nawet piszac tego posta nie wiem, czy dobrze wyrazilam to, co czuje, czy tez pisze jak jakis swir.

Najgorsze jest to, ze czuje sie czasami tak nierealnie, ze nie wierze w to, ze nie czuje, by swiat byl prawdziwy. Jakby cokolwiek bylo rzeczywiste. Chociaz dobrze wiem, ze jest, wiem to umyslem, ale nie emocjami. Oczywiscie tez zaraz wydaje mi sie, ze skoro o tym mysle, to na pewno strace do tego krytycyzm i oszaleje :/

Ok, wyzalilam sie. Moje emocje od poczatku zaburzenia nie byly jeszcze tak rozchwiane. Mam nadzieje, ze to zapowiedz konca. :)
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

1 lutego 2015, o 12:30

Troche w sumie o tym napisalem przed momentem prosba-o-porade-za-szybka-poprawa-xd-t5 ... tml#p49643
Ale i tak warto trwac na szlaku :) Nadal tak uwazam mimo ze jestem bez mala okey a za chwile nie wiem gdzie jest wschod albo zachod :) Ale juz tylko czasowo a nie jak wczsniej non stop. Uwazam ze i to przejdzie w koncu.
Wyrazilas sie bardzo dobrze i zarowno ja jak i wszyscy tutaj z dd cie doskonale wrecz rozumiemy bo jedziemy na tym samym wozku. Od siebie powiem ze kryzysy warto przetrzymac i nie rzucac tego calkiem co do tej pory robilismy.
Brak krytycyzmu to oczywiscie moj dawny strach, ze jest elepiej a ja trace krytycyzm :D
Mysle ze trzeba wiedziec ze taka wrazliwosc i zmiany moga byc.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

1 lutego 2015, o 13:10

Nie myśl o tym tak, że wrociłaś do punktu wyjścia, bo to nie prawda. Cały czas się starasz i pracujesz nad sobą więc idziesz do przodu. Czasem można mieć chwilowe pogorszenie, nawet bez wyraźnego powodu, bo te emocje są takie rozchwiane. Zobaczysz, że z upływem czasu te pozytywne emocje zaczną wparać i świat znowu nabierze barw.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

1 lutego 2015, o 13:19

Tak jak juz zostało powiedziane w punkcie wyjścia nie jesteś. To tylko złudzenie, bo nagle spadło samopoczucie i padł na Ciebie strach, że się cofnęłaś. Przy wychodzeniu z zaburzeń co jakiś czas automatycznie włącza się stare myślenie. Przez wiele lat bylo w końcu naturalne. Czasem nawet od początku życia. Żeby je zmienić, trzeba świadomie nad sobą pracować. Wiec kiedy nie mamy siły lub znów włącza nam się autopilot, to siłą rzeczy znów czujemy się gorzej i wydaje nam się, ze się cofnęliśmy, a to tylko chwilowy powrót do starych przyzwyczajeń. Nie oduczysz się już swojego progresu. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Osumare
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 9 grudnia 2014, o 19:22

1 lutego 2015, o 15:59

Dziekuje wam wszystkim za odpowiedzi :) bardzo mnie to podnioslo na duchu.

Mysle, ze duzo szybciej bym sie z tym wszystkim ogarnela, gdybym tak w 100% zaakceptowala to, ze przydarzyla mi sie nerwica. Tak jak to na forum jest pisane, akceptacja to fundament odburzenia. Ja niestety ciagle dziele swoje zycie na przed i po pierwszym ataku paniki, traktuje to, co przezywam, jak jakas tragedie, a swoje zycie jak ciagly koszmar. Nie dociera do mnie jakos, ze to TYLKO nerwica i TYLKO dd :D no ale coz, to ja jestem pania swoich mysli, nikt za mnie mnie nie odburzy. Duzo jeszcze pracy przede mna :)
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

12 lutego 2015, o 21:20

A ja czuje sie dzis, a wlasciwie od paru godzin jakbym znow byla na poczatku drogi. Jechalam sobie autem, bylo juz ciemno i zamyslilam sie na tyle, ze o malo nie pojechalam prosto zamiast skrecic (droga byla mi doskonale znana) i po sekundzie poczulam sie jakos dziwnie, jakbym nie poznawala w ogole tej drogi, jakbym byla w zupelnie innym miejscu, nawet nie umiem tego opisac. Oczywiscie znow lek na maxa i znow sie boje, ze trace swiadomosc, ze skoro cos takiego mi sie przydarzylo to pewnie znak, ze przestaje kontaktowac, ze nie bede poznawac otoczenia itp. I ze, no tak, to nie zadne DD tylko cos innego. I znow sie boje, nie czulam sie tak beznadziejnie od dluzszego czasu, naprawde nie chce wracac do punktu wyjscia, nie mam sily :buu: Niech mi ktos powie, ze nie wariuje :buu:
Awatar użytkownika
Osumare
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 9 grudnia 2014, o 19:22

12 lutego 2015, o 21:28

Ja tam mysle, ze po prostu dostalas napadu leku, co w nerwicy sie czesto zdarza, i tak sie tego wystraszylas, ze dd uroslo Ci do niebotycznych rozmiarow. Tez tak miewam, jest to okropne, ale to mija :) bedzie dobrze. Nie wariujesz na pewno :)
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

12 lutego 2015, o 21:34

Osumare nie, wystraszylam sie tego, ze przestalam nagle poznawac okolice, trwalo to ulamek sekundy, ale porzadnie mnie wystraszylo. Napadow leku jako takich nie mam, moje jedyne leki dotycza DD :roll:
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

12 lutego 2015, o 21:40

Oj kochana ;) Bo pewnie był lepszy okres, a ta menda chce zrobić wszystko, żeby jednak zacząć zwracać na nią uwagę ;) W takich chwilach musisz mieć ją totalnie w dupie, bo jak w to powątpiewasz to ona się śmieje tobie w twarz, a to ma być na odwrót ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ODPOWIEDZ