


szpagat pisze: ↑13 lutego 2019, o 09:25Musisz się na maxa zaangażować w opiekę nad dzieckiem, wyłączyć telewizor i robić z mała coś non stop. Rozmawiać, bawić się, wymyślać zabawki z papieru itp., spacery, jakieś fajne wyprawy, oglądanie przyrody, zabieranie skarbów do domu, wyprawy do lasu, biblioteki. Ja tez siedze z Synem w domu już trzy latai Tobie (bo zaangażujesz się i zajmiesz) i dziecku (bo fajnie spędzi czas)
wyjdzie to na dobre
![]()
ewagos pisze: ↑13 lutego 2019, o 08:39Nie daj się, siadaj do samochodu mimo lęku.Ja niedawno zrobiłam prawko .Z instruktorem jeżdziło mi się dobrze ale jak przyszło do samodzielnego jeżdżenia to zaczął się problem .Okazało się ,że nie radzę sobie tak dobrze i się boję.Mimo wszystko nie daję się stłamsić nerwicy i jeżdże cały czas.Fakt wszyscy mnie wyprzedzają ,bo zazwyczaj 60/h nie przekraczam ale gdzie mi potrzeba to już jakoś dojadę i widzę jaką niezależność daje możliwość posiadania prawa jazdy i samochodu.Już mi się nie chce zasuwać na busa a może z czasem nabiorę odwagi za kierownicą czego i Tobie życzę
Tak, ja też tak robiłamszpagat pisze: ↑13 lutego 2019, o 09:25Musisz się na maxa zaangażować w opiekę nad dzieckiem, wyłączyć telewizor i robić z mała coś non stop. Rozmawiać, bawić się, wymyślać zabawki z papieru itp., spacery, jakieś fajne wyprawy, oglądanie przyrody, zabieranie skarbów do domu, wyprawy do lasu, biblioteki. Ja tez siedze z Synem w domu już trzy latai Tobie (bo zaangażujesz się i zajmiesz) i dziecku (bo fajnie spędzi czas)
wyjdzie to na dobre
![]()
Lus pisze: ↑14 lutego 2019, o 11:05Tak, ja też tak robiłamszpagat pisze: ↑13 lutego 2019, o 09:25Musisz się na maxa zaangażować w opiekę nad dzieckiem, wyłączyć telewizor i robić z mała coś non stop. Rozmawiać, bawić się, wymyślać zabawki z papieru itp., spacery, jakieś fajne wyprawy, oglądanie przyrody, zabieranie skarbów do domu, wyprawy do lasu, biblioteki. Ja tez siedze z Synem w domu już trzy latai Tobie (bo zaangażujesz się i zajmiesz) i dziecku (bo fajnie spędzi czas)
wyjdzie to na dobre
![]()
Dziecko przyzwyczajone, że mama zamiast gotować i sprzątać bawi się, potem już nie da Ci spokojnie siedzieć i zajmować się nerwicą
![]()
10 lat nie podjelam decyzji o ślubie z powodu lęku i nerwicy bo takie miałam straszne myśli i obawy.. A potem zaszłam w ciążę i nie było wejścia.. I dałam radę a 10 lat uciekalam.. Teraz jak na to patrze to myślę czego ja się tak bałam.. Był lek w dzień ślubu ale nie tak jak sobie wyobrażałam wcześniej a i tylko w kościele, potem cudowny czas.. A ciąża była błogosławieństwem.. Taki wyrzut hormonów że nie wiedziałam co to nerwica.. Teraz franca wróciła ale trzeba ją oswajac.. Tak więc moja droga nerwica nie musi Cię ograniczać z dzieckiem ba może być zupełnie inaczej niż Ci dyktuja myśli.. I na tym polega sztuczka nerwicySasankaLesna pisze: ↑15 lutego 2019, o 19:14Z jazda miałam tak samo. Dalej jak mam gdzieś jechać to kombinuje moja nerwica. Ale staram się na przekór! Czasem stanę krzywo, albo pół kilometra od ciasto parkingu, ale myślę A chu* z tym
. Zazdroszczę Wam dzieciaczka. Mam wielki lek przed tym, że nigdy nie będę mieć dziecka przez nerwicę
![]()
Ja też miałam kłopot ze snem ale przed ciąża. A w ciąży spałam jak susel.. Na siedzaco zasypialam.. I mnóstwo znajomych będących w ciąży mówi że strasznie się im chce spać bynajmniej w pierwszych miesiącach ciąży.. Pod koniec niektóre nie mogą spać też mówiły ale ja akurat super spałam i ogólnie super się czułam.. Aż trudno mi było uwierzyćSasankaLesna pisze: ↑15 lutego 2019, o 19:51Trudno mi to sobie wszystko poukładać, ponieważ boję się, że nie będę mogła spać (cierpię na bezsennosc) i bez lekow nie pykne. Teraz się wspomagam pregabalina na sen. Ciąża mnie właśnie przeraża przez bezsennosc. Ech. To wszystko to iluzja. Widać to bardzo, zwłaszcza jak się to napisze i przeczyta:)
Wcale Ci się nie dziwię tysiąca obaw, bo i bez nerwicy babki się boją, to naprawdę wyjątkowy stan. U mnie ciąża też była cudowna, poza nielicznymi objawami czułam się super. Na ostatnich nogach byłam do tańca i różańca, a ginekolog mnie zapytała: a pani żadnego zwolnienia nie chce, chce pani zeby odeszly pani wody w pracy? No więc poszłam i... urodziłamSasankaLesna pisze: ↑15 lutego 2019, o 19:51Trudno mi to sobie wszystko poukładać, ponieważ boję się, że nie będę mogła spać (cierpię na bezsennosc) i bez lekow nie pykne. Teraz się wspomagam pregabalina na sen. Ciąża mnie właśnie przeraża przez bezsennosc. Ech. To wszystko to iluzja. Widać to bardzo, zwłaszcza jak się to napisze i przeczyta:)
Super, że próbowałaś, to już jest dużo. Życzę Ci żeby się poukładałoSasankaLesna pisze: ↑16 lutego 2019, o 06:46Niestety. Próbowałam Nie spać i nasila mi to depresjedzięki za pocieszenie. Mam nadzieję, że kiedyś się to pouklada wszystko.