Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

co myślicie?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
zaburzona92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 29 lutego 2016, o 12:04

8 lipca 2016, o 16:07

Witam wszystkich.
Nawet nie wiem od czego zacząć...z nerwica zmagam sie od października 2015. Ale boje się ze to jest cos innego...schizofrenia nie daje mi spokoju...a mianowicie...miewam ataki paniki w komunikacji miejski..ale tak nie jest zawsze...i to mnie dziwi. Czasmi potrafię przejechać normalnie cala trase...a czasami tak sie boje jednego odcinka ze musze iść a przystanek a dalej wsiadam... kolejna sprawa. Wahania nastroju... do poludnia moge miec dola jak nie wiem co chce mi sie spac i jestem zmeczona. Albo jestem zmierzla ze lepiej do mnie wogole nie gadac i wszystko mnie irytuje. wieczór to dla mnie najlepszy czas. Bo sie czuje tak jak dawniej. Ostatnio mama mi powiedziała ze jestem jakas zamyslona..no i oczywiście sie wystraszylam ze jestem nieobecna ze objaw schizofrenii...kolejne to wztok...co jakis czas mam takie dziwne odczucie jak by mi coś smiglo przed oczami albo jakieś ciemne plamy mi sie robia z boku. Jak próbuje na nie spojrzeć to znikaja...jestem swiadoma ze nic tam niea...ale boje sie ze to sa jakieś halucynacje. ....przepraszam ze to takie nie skladne ale nie wiedzialam jak to napisac...

-- 8 lipca 2016, o 15:07 --
Jeszcze mam wiecej wątpliwości ale za duzo zeby opisac w jednym watku..
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

8 lipca 2016, o 16:10

Nerwica jak w morde strzelil . Identyko mialem leki szczerze to jak bym siebie czytal . Moze bez tych lekow w autobusie chociasz od kad pamietam nie lubialem i czulem lek przed jazda w komunikacji miejskiej . Chyba nowa nie jestes . Zakceptuj ze to nerwica co zajmie sporo czasu ale nie poddawaj sie.i przestan robic to co nerwica ci kaze a wrecz na odwrot jak masz mysli ze lek zaatakuje cie na tym odcinku to wlasnie wsiac i przejedz autobusem i z glowa do gory . Napewno bedziesz mocno wystraszona wtedy ale musisz to xacxac przelamywac pokazuj sibie ze to tylko lęki
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
zaburzona92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 29 lutego 2016, o 12:04

8 lipca 2016, o 16:47

Dziekuje za odpowiedź. No nie jestem tu nowa. Staram sie tak wlasnie robic ze wsiadam i jade. Tylko nie zawsze mi to wychodzi. Bo czasami lek jest tak silmy ze się nie da...a to z tym wzrokiem miales tak damo? I z nastrojem? I kolejna sprawa. Mysli...wczesniej one były silniejsze. Dotycza mojej corki...ze kiedys strace kontrolę i jej zrobie krzywde...kiedys mnie bardzo straszyly teraz staram sie nimi nie przejmowac... teraz staram sie nimi nie przejmowac... tylko zas ostatnio przeczytalam ze jak sie ma takie mysli i nie czuje sie strachu to coś z toba nie tak i zas se wkrecilam ze coś ze mną nie halo...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

8 lipca 2016, o 17:03

Tak dokladnie tak samo dajmy na to mam taka sytuacje . Stoje sobie z kumplem gadamy do okola wszystko zielono niebo blekitne a w krzakach gdzies stoi czerwony slupek delikatnie go widac bardzo delikatnie . Stoje rozmawiam moj umysl kieruje sie na ten slupek bo akurat delikatnie odwrocilem wzrok i odraxu dostaje mysl . Co to zwidy haluny etc . Na sile chce zwracac uwage akurst na ten slupek i koniecznie musze to sprawdzic . Natret jak w morde strzelil wyuczony zakorzeniony poprzez nakrecanie sie schizofrenia . Z nastrojem identycznie doslownie to byl moj jesen z najwiekszych problemow . Wstaje rano czyje sie pieknie przez doslownie sekunde . Nagle swiadomosc boze do pracy trzeba isc trzeba spakowac jedzenie to tamto pogoda hujowwaa jezu zyc sie nie chce . Odrazu obawa depresja nie moze chad nie moze dystymia cudawianki . Ide do tej roboty i doslownie jak by mnie z krzyza zdjeli wybija godzina 12 13 14 ja juz zmeczony tymi natretami doslownie czuje sie super mam w dupie natrety mam w dupie lek godzina 18 nie mam nerwicy kompletnie . Taki schemat mialem ponad rok . Czasem jeszcze sie zdarzy jak jestem przemeczony albo wyskocza mi jakies problemy . Ja to bym chcial byc cale zycie szczesliwy . (A jak bylem szczesliwy mialem energie to znowu wkretka chad )

Bledne kolo ciagle bledne kolo .

Nastepnie co to nie czucia leku do natreta . Nerwice nozna miec i nie musi byc czuc leku . Agresja anhedonia brak uczuc to wszystko sa pochodne leku . Ty nie musisz bac sie zeby miec nerwice nie nie nie . Widocznie stary natret o dziecku zmi imalizowalas jak piszesz olewaniem tylko ta sukaaa jest taka cwana ze teraz bedzie ci mowic ze jak nie masz leku to juz pewnie chcesz to robic . To kolejna zagrywka i wbrew pozora bardzo czesta nawet tu na forum . Zaowarz ze masz watpliwosci ciagle watpliwosci to oznaka.ze masz dalej zalaczona reakcje walcz lub uciekaj bo umysl analizuje ciagle czy jest jakies zagrozenie czy nie .

Czysta nerwiczka
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

8 lipca 2016, o 17:19

Po Twoim wpisie widać, że to typowa nerwica. Strach przed schizą byl moim największym konikiem i przyznam, że miałem podobnie. Masz przy wszystkim co robisz pełną świadomość i stwierdzasz dziwność objawów , które są efektem MOCNEGO stresu wywolanego przez nieustannie trwającą reakcję walcz lub uciekaj czyli zaburzenie lękowe. Czym z pewnością nie są to objawami choroby psychicznej także nie musisz się o to bać.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
kamilpc
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 18:21

8 lipca 2016, o 17:25

Subzero i bart jak zawsze trafnie ci to wszystko przedstawili , od sb moge dodac to nie googluj o schizie bo to ci nic nie da a tylko nakreci lek:) Twoj umysk jest w stanie zagrozenia ,dlatego bedziesz na wszystko wyczulona o 100 % i wiele rzeczy bedziesz traktowac lekowo :) Nerwica widac na 100 km .Jeszcze o tym wyczuleniu to ja np ,balem sie opetania to robak ktory wlecial mi przez okno traktowalem jako demona hahhahahah :) smiech na sali ,ale taki paradoks nerwicy :) straszna i komiczna jak staniemy z boku i popatrzymy na to wszystko .
Twoje życie ,twój wybór to ty decydujesz kim chcesz być ,co chcesz osiągnąc ,jak żyć
Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał sił do walki
Wróć z tarczą lub na niej.Walcz o swoje życie
Bozenazinha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 5 lipca 2016, o 16:00

8 lipca 2016, o 17:29

Ach, te plamy! Zaburzona92, ja mam DOKŁADNIE to samo!!! Identycznie!!!! Nie musze być podenerwowana, a widzę z boku, kątem oka, ciemną plamę. Gdy próbuję zwrócić na nią wzrok, plamy nie ma! Bardziej je widzę na jasnym tle i raczej w zamknietych pomieszczeniach, Nadmieniam, że nie są to tzw. męty, chociaż te też mam, z resztą od wielu lat, tylko uaktywniły się przy nerwicy! Aż mi ulżyło, że ktoś też widuje takie plamy!! Nie, nie są to halucynacje!!! Też strasznie się bałam halucynacji, bo też często coś mi przemyka przed oczami. To jakaś iskierka, albo punkcik... Zauważyłam, że jak nie zwracam na to uwagi, to się samo jakoś uspokaja!
Jeszcze nie tak dawno miałam przeboje językowe w momencie silniejszego stresu. Z racji, że na codzień muszę funkcjonować w 3 językach, zaczęłam mieszać słowa. mówiąc z męzem nagle zapomniałam w srodku zdania słowa po portugalsku, ale pamiętałam go po polsku. Albo w pracy na amen zapomniałam słowa po angielsku i po polsku, ale pamietałam go po portugalsku. Masakra!! Bywam tak rozkojarzona, że aż ślubny się mnie zapytał, co się ze mną dzieje. Na co ja wpadłam w panikę bo na pewno to początek schizofrenii, który wpływa na moje funkcjonowanie kognitywne... Wesoło jest czasami, oj wesoło!

-- 8 lipca 2016, o 17:29 --
Kamilpc, padłam ze śmiechu!! Miałam tak samo! Balam się much, szczególnie tych "wypasionych" bo na horrorach widziałam, że muchy i robale bywają w pobliżu miejsc i osób, ktore są opętane! Dobrze, że mieszkam w mieście, bo przynajmniej węży nie widuję... Śmieję się teraz z tego bo widać u nas wspólny mianownik, trochę jednak głupia jest ta nerwica!!! No, teraz się śmieję, a jutro będę gaciami trzepać, jak drzwi same się zamkną w pokoju bo oczywiście w mojej wyobraźni nie będzie to przeciąg tylko demon!!
zaburzona92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 29 lutego 2016, o 12:04

8 lipca 2016, o 19:22

Bardzo dziękuję za liczne odpowiedzi. Każda jest dla mnie wazna radą. Z tym przeczuleniem to jest jakaś masakra. Ja czasami sprawdzam czy dobrze widze albo slysze. A ja jeszcze mam tak ze przy zamkniętych oczach jak się klade spac to jakies kolory mi sie pokazuja. Nie wiem czy ktoś z was tak ma. Mam Jeszcze straszne przeczulenie na temat smierci i zmarlych
czasami mnie lapie odrealnienie. Siedze sobie z corka na placu zabaw wszystko jest ok az tu nagle wszystko mi sie wydaje takie dziwne...jak bym byla zamknieta w swoich myslach...albo czuje sie jak bym pijana była. A co do rozkojarzenia to tez mam. Ostatnio wogole nie moglam sobie przypomnieć nr tel mojego meza... ehh..ta nerwica daje po kosciach...ale sa dni kiedy czuje sie tak jak przed...ostatnio nawet 2 tygodnie czulam sie dobrze. No ale kryzys musial przyjsc...ciekawe czy to się kiedyś skończy...
Bozenazinha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 5 lipca 2016, o 16:00

8 lipca 2016, o 19:40

No proszę, zaburzona92, kolejny identyczny objaw, o który nawet pytałam naszych forumowiczów dwa dni temu. Otóż ciężko się przeraziłam takimi jakby właśnie kolorami i plamami o dość żywych kolorach, które widziałam kilka razy w przeciągu kilku miesięcy, zawsze przy zamknietych oczach i zawsze raczej w momencie zasypiania lub wybudzania się. Zdarzało się to głównie w nocy, ale raz miało miejsce po sjeście niedzielnej. Wydawało mi się, że jestem wybudzona, miałam zamknięte oczy, a pod powiekami pojawiły się mlecznobiałe plamy...Albo intensywnie niebieskie, lub zielone i żólte. Albo jakby ciemne cienie przesuwające się pod powiekami... Strasznie się tego bałam, bo oczywiście naczytałam się o halucynacjach prostych... Potem znalazłam sensowny artykuł, że coś takiego nazywa się fosfeny i powstaje, bo siatkówka nigdy nie odpoczywa i cały czas pracuje. Osoby z zaburzeniami nerwicowymi mogą mieć takie wlaśnie sensacje wzrokowe. Czyli, kochana, nie przejmuj się tym! Jesteśmy już dwie z takimi objawami a na pewno jest nas więcej. Z resztą na forum można znaleźć sporo wpisów ludzi, którzy skarżą się na wszelakie objawy od oczu jak np. drżenie obrazu, któe też miałam, nieostre widzenie, ciemnie plamy i mroczki i kropki i Bóg wie, co! Staraj się nie czytać w necie o objawach schizofrenii bo ja przez to i przez strach, który sama sobie sprowokowałam stracilam cały maj i część czerwca.
Co do odrealnienia, też to mialam. Więcej jesienią zeszłego roku i kilka razy wiosną tego roku. Takie dziwne uczucie, że świat jest inny, że jestem od niego trochę odcięta. To wszystko jest nasza nerwica... Trzymaj się ciepło, czytaj dużo na tym forum i unikaj nie sprawdzonych miejsc, gdzie pisze się o chorobach. Można bardzo sobie tym zaszkodzić!
zaburzona92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 29 lutego 2016, o 12:04

8 lipca 2016, o 21:21

Dziękuję ze takie forum istnieje:-) zawsze mozna sie wyzalic zapytać i wogole... bo rodzina jest ze mna i mnie wspiera ale dokładnie nie rozumieja przez co przechodze. A wy wiecie o co chodzi. Pozdrawiam

-- 8 lipca 2016, o 20:21 --
Dziękuję ze takie forum istnieje:-) zawsze mozna sie wyzalic zapytać i wogole... bo rodzina jest ze mna i mnie wspiera ale dokładnie nie rozumieja przez co przechodze. A wy wiecie o co chodzi. Pozdrawiam
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

8 lipca 2016, o 21:27

Miałem to samo. Rodzina chciała pomóc, ale oni są w innym świecie, dlatego na forum znalazłem zrozumienie. Potem jak zobaczyłem, że nie jestem jedyny z takim problemem to aż odechciało mi się żalić i zacząłem pomagać. Nie wiem jak długo tu posiedzę, ale uznaję już teraz uznaję nerwicę za jeden z bardziej udanych etapów w moim życiu mimo, że nie jest to komfort porównywalny do smażenia tyłka na hawajach :D
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
zaburzona92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 29 lutego 2016, o 12:04

8 lipca 2016, o 21:32

Mam nadzieję że kiedyś też tak powiem;-)
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

8 lipca 2016, o 21:35

Kwestia zrozumienia, akceptacji i działania. Daj sobie czas i potem sama będziesz wśród błękitnych :D
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
ODPOWIEDZ