Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

15 letnia Derealizacja/Depersonalizacja po marihuanie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
saguaro99
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 27 marca 2023, o 13:16

1 kwietnia 2023, o 11:05

Cześć, piszę ten temat ponieważ zmęczony sytuacją, postanowiłem wziąć się za siebie w tej sprawie. Otóż w wieku 14 lat kilkukrotnie zapaliłem marihuanę, za którymś razem miałem najgorszą fazę w życiu. Przeogromna derealizacja, uczucie jakbym co sekundę zasypiał i budził się, jakby świadomość na sekundę wyłączała się i wracała, wszystko wokół wyglądało jak pokaz slajdów, lęk przed tym, że zostanie tak już na zawsze, zmiana odbioru otoczenia - nie poznawałem miejsca w którym mieszkałem od urodzenia. Jednym słowem mega głęboka i przerażająca przygoda, której bardziej spodziewałbym się po jakichś dużych dawkach grzybów lub kwasu niż po zwykłym buszku (nie była to wina towaru gdyż cała grupa bawiła się tak jak powinna) no ale... Pierwsze najgorsze objawy minęły po kilku godzinach i zacząłem wracać do siebie, jednak nie do końca. Marihuana zostawiła po sobie "mały" prezent w postaci derealizacji i depersonalizacji która trwa już 15 lat i nie widzę u niej chęci aby chciała mnie opuścić :) Od tamtej pory cały czas mam wrażenie min., ze moje ciało jest obce, że otoczenie jest dziwne i nierealne. Ciężko mi się skupić oraz mam duże problemy z pamięcią, po czasie do duetu dołączyła fobia społeczna. Nie muszę pewnie mówić jak bardzo wpłynęło to na moje dalsze życie, problemy z nauką, wybór najgorszej szkoły "aby zdać", unikanie spotkań ze znajomymi, fobia społeczna. Z pewnego siebie i szczęśliwego chłopaka zmieniłem się diametralnie w inną osobę.

Z biegiem czasu przyzwyczaiłem się tak mocno do tego stanu, że zdarza mi się o tym zapomnieć, jakby to było normalne. Tak samo jak zapomniałem już o tym, jak odbiera świat osoba zdrowa i jak ja odbierałem go przed zapaleniem.
Jednak tym razem, wracając z wakacji gdzie kolejny raz nie mogłem cieszyć się chwilą z powodu derealizacji/depersonalizacji, oraz wizja tego, że mam się z tym męczyć do końca życia popchnęła mnie do rozpoczęcia walki.

Z racji, że temat związany jest z substancją psychoaktywną zaczynam ją w tym miejscu. Może są tu osoby (lub znają takie) które zmagały się z tak długą derealizacją/depersonalizacją i udało im się wyjść z tego stanu i znów cieszyć się życiem? Czy istnieją jakieś leki lub sposoby jak wrócić do życia sprzed zapalenia THC?

Dodam, że chyba wszystkie sposoby ogólnodostępne w internecie już testowałem, tzn. psychoterapia(wciąż uczęszczam), ćwiczenia fizyczne(cały czas), zdrowa dieta(80%), medytacja, techniki oddechowe, częsty kontakt z przyrodą, niemyślenie o tym etc. Poprawy brak.
Jedyne po czym odczuwam lekką poprawę to mieszanka alpry i propranololu, jednak uważam, że bardziej działa to na zahamowanie fobii społecznej(i dzięki temu lepsze samopoczucie) niż samą derealizację.

Została już chyba tylko wizyta u psychiatry i leki? Jeśli tak to jakie? Czy zna ktoś coś skutecznego w moim przypadku?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i życzę zdrowia oraz bezpiecznego korzystania :)
Niech ten post będzie również przestrogą dla innych, bądźcie świadomi, że coś co działa zajebiście na ziomka, może zadziałać tragicznie na Ciebie i Twoją psychikę.
ODPOWIEDZ