Chciałabym dopytać się w sprawie depresonalizacji z którą żyje od 1,5 msc. Jak wyglądały u Was dni kiedy czuliście się lepiej a nawet można by powiedzieć normalnie... Czy ta normalność budziła w Was niepokój i lekki strach... Zaczęłam w końcu żyć jak dawniej, mimo objawów, które są czasami nie do opisania.. od tego czasu zauważyłam poprawę.. moje odczucie samej siebie w otoczeniu zaczęło się zmieniać na kilka sekund.. uczucie jakbym podłączyła się na nowo do świata.. trwało to sekundy, ale co raz częściej.. od wczoraj jest jeszcze lepiej.. nie czuje się taka przybita, jak kamień czy "coś" co ma tylko oczy i tylko widzi, myśli a nic nie czuje.. a więc jest dosyć normalnie.. w 89% chyba jak kiedyś.
Pytanie tylko czy to normalne, że ta normalność jest nie do końca jeszcze taka spełniająca moje oczekiwania czasem myślę, że sama sobie zawiniłam ciągłymi "marzeniami" o dniu bez dd - który będzie wyglądał tak, że będę skakać z radości i będę wielce szczęśliwa.. a tu wygląda tak, że jest dobrze? ale jakoś nie skacze.. podsumowując czuje się jakby mi czegoś jeszcze brakowało a sama nie wiem czego
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
lepsze dni ?
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Mysle ze pelnej akceptacji ci brakuje . Zepchania na drugi plan tego samopoczucia . Bo jezeli bys akceptowala to ze masz dd w pelni to nie wyczekiwala bys na dzien w ktorym bedziesz na 100% .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Powoli, po kolei, ciesz się każdym przebłyskiem zamiast dopatrywać się w nim jak daleko Ci do stanu który pamiętasz sprzed depersonalizacji. Nie porównuj, nie analizuj tak tego, po prostu pozwól sobie się czuć tak jak teraz się czujesz ,a przy okazji krok po kroku pracuj nad powrotem do wymarzonej sytuacji (tylko nie wyidealizuj sobie tego, bo czasem jest tak, że mając zaburzenie człowiek za bardzo idealizuje stan sprzed, jak to się on nie czuł, a nie zawsze bywało tak różowo- także racjonalnie proszę ). Gratuluję w ogóle tych prześwitów, szybkiego postępu.
U niektórych przebłyski mogą rodzić niepokój, bo zaraz zaczynają się podświadomie martwić, że to tymczasowe i analizują objawy, bo nie chcą znów wracać do tego znienawidzonego stanu. A wychodzenie z depersonalizacji/derealizacji często jest troszkę taką huśtawką, że raz jest lepiej raz gorzej i potem jest coraz więcej tych prześwitów i więcej... Grunt, to wiedzieć, że to naturalne i się nie zrażać.
U niektórych przebłyski mogą rodzić niepokój, bo zaraz zaczynają się podświadomie martwić, że to tymczasowe i analizują objawy, bo nie chcą znów wracać do tego znienawidzonego stanu. A wychodzenie z depersonalizacji/derealizacji często jest troszkę taką huśtawką, że raz jest lepiej raz gorzej i potem jest coraz więcej tych prześwitów i więcej... Grunt, to wiedzieć, że to naturalne i się nie zrażać.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.