Cześć wszystkim. Z nerwicą lękową zmagam się już chwilkę czasu tj. od kwietnia ubiegłego roku. Analizując przeszłość dopatruję się, że symptomy z tym związane występowały epizodycznie już wcześniej. Równolegle do tego zdarzały się problemy ze snem. W kwietniu ubiegłego roku będąc w pracy lekko niewyspany dostałem skoku ciśnienia , uczucia nóg z waty i świat zaczął wirować w oczach. Po wizycie na SORZE wyszło ciśnienie 230/110 , zlecono tk głowy ,ekg. W badaniach wszystko ok ale stwierdzono nadciśnienie przepisano leki. Po zażywaniu leków spadek ciśnienia, dziwne uczucie osłabienia, bóle głowy. Zaczęły się myśli i lęki, że umrę, umrę we śnie dostanę zawału itd. Przełożyło się to na całkowitą bezsenność i lęki w ciągu dnia. Po miesiącu niespania udałem się do psychiatry. Zapisał ketrel na sen. Z początku pomagało na sen, jednak w ciągu dnia było niezbyt komfortowo, lęki nie ustępowały. Pod koniec roku była zmiana na triticco na sen plus escitil na dzień. Z początku było nawet ok , z tym że sen był bardzo przerywany. Chwile przed tym dowiedziałem się o waszym forum . Czytałem oglądałem filmy, i z każdym dniem uświadamiania sobie struktury i zasad działania lęku czułem się coraz lepiej i świadomiej. Zauważyłem też, że leki zaczęły działać jakby w drugą stronę , zaczęły pogarszać bardzo sen i samopoczucie w ciągu dnia. Czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją ?