Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

KWETIAPINA (KETREL)

Tutaj wpisujemy nasze wrażenia i odczucia odnośnie leków jakie zostały nam przepisane przez lekarza.
Leki antydepresyjne, benzodiazepiny, neuroleptyki, (SSRI, SNRI) itp.
Opisujemy efekty działania danego leku oraz ewentualne objawy uboczne.
Możesz dopisać się do istniejącego tematu lub stworzyć swój własny.
ForceBridge
Nowy Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 30 kwietnia 2023, o 19:54

21 lipca 2023, o 19:44

Czy ktoś miał po tym leku (konkretnie kwetaplex 25 mg) taki problem, że gdy go nie bierze to kompletnie nie może spać? Kładzie się wieczorem i leży do rana, nie przespawszy nawet minuty? Biorę od lutego wyłącznie na bezsenność (straszne jazdy mam każdej nocy). Dostawałam od psychiatry różne leki nasenne, ale tylko ten działa na spanie. No właśnie, tylko na spanie. Jak wezmę tabletkę, to normalnie przesypiam noc, ale przez pół dnia czuję się potwornie źle, w tym gdy biorę lek regularnie, to bardzo tracę na wadze i mam ból wątroby oraz wrzodów żołądka. Chciałabym wyjść z tego leku i zacząć uczyć się spać normalnie (mam genialne warunki do spania, żyję bezstresowo, ale od października 2022 zaczęła się mi ostra bezsenność. Miałam robione szczegółowe badania i wykryto mi neuroboreliozę, którą leczono mi w szpitalu kroplówką z antybiotykiem przez 2 tygodnie, co jednak nie miało żadnego wpływu na bezsenność). Ale jak nie biorę tabletki, to leżę kilka godzin w nocy, w końcu nie wytrzymuję psychicznie i biorę tabletkę. I tak w kółko błędne koło. Jak podzielę tabletkę na pół, to już nie działa. Nie mam pomysłu, co robić. Do psychiatry więcej nie pójdę, bo poza przepisywaniem tabletek nic innego nie robi. Chodziłam na terapię grupową, ale to tylko mi pogorszyło bezsenność.
zxz25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 168
Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28

27 lipca 2023, o 13:42

ForceBridge pisze:
21 lipca 2023, o 19:44
Czy ktoś miał po tym leku (konkretnie kwetaplex 25 mg) taki problem, że gdy go nie bierze to kompletnie nie może spać? Kładzie się wieczorem i leży do rana, nie przespawszy nawet minuty? Biorę od lutego wyłącznie na bezsenność (straszne jazdy mam każdej nocy). Dostawałam od psychiatry różne leki nasenne, ale tylko ten działa na spanie. No właśnie, tylko na spanie. Jak wezmę tabletkę, to normalnie przesypiam noc, ale przez pół dnia czuję się potwornie źle, w tym gdy biorę lek regularnie, to bardzo tracę na wadze i mam ból wątroby oraz wrzodów żołądka. Chciałabym wyjść z tego leku i zacząć uczyć się spać normalnie (mam genialne warunki do spania, żyję bezstresowo, ale od października 2022 zaczęła się mi ostra bezsenność. Miałam robione szczegółowe badania i wykryto mi neuroboreliozę, którą leczono mi w szpitalu kroplówką z antybiotykiem przez 2 tygodnie, co jednak nie miało żadnego wpływu na bezsenność). Ale jak nie biorę tabletki, to leżę kilka godzin w nocy, w końcu nie wytrzymuję psychicznie i biorę tabletkę. I tak w kółko błędne koło. Jak podzielę tabletkę na pół, to już nie działa. Nie mam pomysłu, co robić. Do psychiatry więcej nie pójdę, bo poza przepisywaniem tabletek nic innego nie robi. Chodziłam na terapię grupową, ale to tylko mi pogorszyło bezsenność.
Hej, już Ci kiedyś odpisywałam, że zbytnio próbujesz kontrolować sen. Nie wydaje mi się, żeby to było od neuroboreliozy. Znam taką osobę (moja siostra), ona również ma nerwicę i obsesję na punkcie spania. Od początku dnia myślała tylko o tym, czy dzisiaj w końcu zaśnie, czy jak będzie spać godzinę to da radę w pracy, przez to zaczęła unikać zobowiązań (np. praca tylko na umowę zlecenie, żeby w razie niewyspania móc nie przyjść do pracy- to tak zwane zachowanie zachowawcze). Po dwóch latach tej męczarni, w trakcie której zrobiła z muchy słonia i zasypiała raz na kilka dni (organizm ZAWSZE w którymś momencie uśnie, nawet na mikrodrzemki) poszła do psychiatry i dostała Ketrel. Teraz bierze większe dawki, bo mniejsze już nie działają, a problem zaczął wracać. Jak próbowała odstawić i nie brała, to znów nie mogła spać. Z tym że ja znam ją na wylot, widzę wszystkie jej zachowania zachowawcze, analizowanie braku snu i neurotyczny charakter. Mam tylko nadzieję, że kiedyś zaryzykuje i wyjdzie z tej obsesji. :P Z ciekawostek, to jak mnie zaatakowało OCD, to również miałam problem ze snem, nie poszłam też dwa razy do pracy z powodu tego, że nie spałam. Oczywistym było, że mózg od razu sobie to zakodował. Jak tylko miałam iść do pracy, to nie mogłam spać, albo usypialam np. 30 minut przed budzikiem. Musiałam "zaryzykować" bycie trupem, aż podświadomość zakodowała sobie inną informacje, że brak snu nie jest groźny. Teraz nawet jak nie mogę zasnąć, to oglądam sobie filmy, czytam książki, w ogóle się tym nie przejmuje. Nawet jeśli mam wstać rano do pracy. Nie przejmuję się też jakaś bzdurną higieną snu, bo jak ktoś ma na tle zaburzeniowym problemy ze snem, to i higiena snu go nie uratuje, choćby nie wiem jakie kadzidła się paliły, jaką temperatura by nie była i brak niebieskiego światła. Reasumując- wyjeb się na to.
Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
ForceBridge
Nowy Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 30 kwietnia 2023, o 19:54

9 sierpnia 2023, o 09:39

Dziękuję za ten post. Mądre i motywujące słowa :) Ja od zawsze miałam hipochondrię, chyba nabawiłam się jej od tego, że w wieku przedszkolnym i potem wczesnoszkolnym strasznie chorowałam i dzieciństwo kojarzy mi się z ciągłym dostawaniem zastrzyków, pobieraniem krwi i bólem. Boję się do dziś klasycznych postaci Disneya, bo były wymalowane w gabinecie lekarskim. Potem zaczęłam przez to dbać o zdrowie, żeby nie chodzić o lekarzy, nigdy nawet papierosa nie paliłam. Zaczęłam uprawiać sport. I to działało, nauczyłam się, że za pracę i wyrzeczenia jest nagroda. Ale właśnie przez bezsenność posypał się mój światopogląd, jak i nie potrafię tego wytłumaczyć logicznie. To tak, jakby rzucony kamień spadał w górę. Dlaczego np. przebiegnę na treningu półmaraton, potem jeszcze idę na rower na kilkadziesiąt kilometrów, jestem dotleniona i zmęczona w najbardziej pozytywny sposób, zadowolona, ale kładę się i leżę bez snu godzinami. Po takim wysiłku i dotlenieniu ciało powinno zasnąć od razu, regenerować mikrourazy. O co chodzi? - ciągle sobie zdaję pytanie. Nie mam odpowiedzi i to mnie stresuje.
Co do nerwicy może masz rację, choć wcześniej nie dopuszczałam do siebie takiej odpowiedzi, bo to zbyt proste. Ja ogólnie jestem bardzo odporna na stres, były tragedie typu śmierć, oglądanie martwych ludzi, były rozwody, były utraty pracy (coś, co akurat kompletnie mnie nie rusza) i nigdy to nie wpływało na moje spanie. Nowa praca to dla mnie w ogóle zawsze była olewka - szłam tam z nastawianiem, że tam nie zjadają ani nie mordują, to czego niby się bać? A teraz, jak już jest spokój i stabilnie, to zaczęła się z niczego bezsenność. Czyli znów brak logiki. Naczytałam się różnych rzeczy, że jedna noc bez snu, to mózg starszy o rok. Że w kilka dni bez snu się umiera. Olałabym, gdyby były to artykuły ze stron o hodowli kotów czy robieniu tipsów, ale to są strony medyczne. Do tego dochodzi jeszcze to, że jestem sportowcem (więc powinno być odwrotnie i sen powinnam mieć dobry). Przez bezsenność właśnie rzuciłam pracę i nie chcę podejmować kolejnej :( Mam zdalną, własną działalność, ale polega to na tym, że raz jest kasa, raz nie. Spróbuję robić jak Ty, że po prostu czytać w nocy książki i olać temat. Problem u mnie jest taki, że jak nie śpię, to jestem bardziej jak zwierzę niż jak człowiek, i myślę jak zwierzę - że będzie choroba, że będzie osłabienie, że będzie cierpienie i za wszelką cenę trzeba się chronić. Nie panuję nad tym :/
frezja
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 13 grudnia 2023, o 04:29

13 grudnia 2023, o 04:42

Jesteście młodzi to jakoś tolerujecie teleki. Moje mama miała 85 lat jak dostała ketrel, jedną tabletkę 25 mg. Straciła świadomość, dostała udaru. Zmarła :(.
Uważajcie na siebie , bardzo Was proszę, uważajcie na siebie :(.
ODPOWIEDZ