Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Ma ktoś podobnie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Cześć. Staram się olewac natrety ale przychodzą następne coraz głupsze. Np miałem lęk przed wymiotowqniem ryzykuje żyje pomimo lęku to mam teraz natrety że załóżmy ktoś mi coś weźmie w domu bez pytania np jakąś blahostke a ja nie zapanuje nad sobą i zrobię awanturę albo że dotkne sobie mocno szyi albo włoże sobie palca do gardła i zwymiotuje. Dotknalem sobie lekko szyi i zaraz mega lęk czemu ja to zrobienilem.... masakra już nie wiem jak sobie z tym radzić
Reap what you sow!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 21:39
Natręctwa są najgorsze dla mnie w tej całej nerwicy ja sie boje ze zacznę przeklinać w miejscu publicznym albo skakać
Pozostaje mi sie juz tylko z tego śmiać .....mam to około roku czasem bardzo dobrze czasem dno
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
A to z przeklinaniem albo skakaniem też miałem to minęło mi także spoko. Ja np mam takie głupie bo mam już nerwice z 10 lat to już np się nie boję że komuś coś zrobię i mam inne natrety ale je olewam to wracają stare natrety tylko zmienione np . Że wiem że nikomu nic nie zrobię ale np pójdę do rodziców do pokoju jak będą spać i stanę nad nimi z nożem żeby się niby przekonać że nic im nie zrobię albo jak będę na mieście to na siłę zwymiotuje
Reap what you sow!
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Why...masz już tak długo natręty, powiedz mi szczerze, dlaczego wciąż im wierzysz. Zastanów się i odpowiedz,bo to jest na prawdę ważne pytanie 

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

- zbigniewcichyszelest
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10
Może to zabrzmieć frustrująco, ale 10 lat męczysz się z tym i nie widzisz zależności i podobieństw między jednym a drugim? Uwierz mi, że skakanie, wymiotowanie, przeklinanie czy sranie pod siebie w publicznym miejscu to nic w porównaniu z tym, co ty przechodzisz przez 10 lat bojąc się tego. Działaj na siłę, jak będzie trzeba to wyjdź przed dom i się zrzygaj, bo inaczej ciągłym unikaniem nie zrobisz z tym nic. A natręty przerzucają się z jednego na drugi u każdego, to normalne. Ja mam zbiór około 15 natrętów i zmieniają się co kilka dni
czasem wstaję rano i sobie mówię "OK, dzisiaj pobawimy się z lękiem przed depresją" po czym kładę się na łóżku i sobie mówię "oo kurcze to chyba już ta depresja, nic mi się nie chce tylko leżeć
". Czytałeś wszystkie materiały od Victora, słuchałeś nagrań? Szukałeś zależności między twoim życiem, a nagraniami?


Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Tak robiłem to ok 2 lata temu i ataki paniki puściły nie boję się wychodzić z domu do pracy itp itd tzn było już całkiem spoko ale ostatnio się tak nagle pogorszyło. Bywały nawet dni lub tygodnie że w ogóle nie miałem natret ów i lęku....
Ciasteczko. Czasami to się zastanawiam czy serio coś jest może nie tak z moim organizmem fizycznie bo dużo osób to pokonuje a mnie to tak męczy.
Widzisz nie mam teraz paniki czy mega lęku że komuś coś zrobię bo wiem że nie zrobię no ale ta myśl że stanę przed kimś z nożem w nocy i ktoś to zobaczy.
To jest takie zapletanie się. Np dziś jadę samochodem i myślę że dotkne sobie gardła /szyi i zwymiotuje i czym bardziej chciałem o tym nie myśleć tym bardziej myślałem i pomizialem się po tej szyi ale mówię że nie chce dotykać się mocno i nie będę i pojechałem do pracy ino tym zapomniałem. Ale jednak DOTKNALEM tej szyi a co jeśli analogicznie do tej sytuacji pójdę do pokoju z nożem;(?
Ciasteczko. Czasami to się zastanawiam czy serio coś jest może nie tak z moim organizmem fizycznie bo dużo osób to pokonuje a mnie to tak męczy.
Widzisz nie mam teraz paniki czy mega lęku że komuś coś zrobię bo wiem że nie zrobię no ale ta myśl że stanę przed kimś z nożem w nocy i ktoś to zobaczy.
To jest takie zapletanie się. Np dziś jadę samochodem i myślę że dotkne sobie gardła /szyi i zwymiotuje i czym bardziej chciałem o tym nie myśleć tym bardziej myślałem i pomizialem się po tej szyi ale mówię że nie chce dotykać się mocno i nie będę i pojechałem do pracy ino tym zapomniałem. Ale jednak DOTKNALEM tej szyi a co jeśli analogicznie do tej sytuacji pójdę do pokoju z nożem;(?
Reap what you sow!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Problem chyba też polega na tym że ja kupe lat myślałem że to LĘK mnie chroni przed tym że nikomu nic nie zrobię.Ciasteczko pisze: ↑8 maja 2017, o 19:30Why...masz już tak długo natręty, powiedz mi szczerze, dlaczego wciąż im wierzysz. Zastanów się i odpowiedz,bo to jest na prawdę ważne pytanie![]()
Boję się że nie będę w stanie nad tym zapanować tylko wezmę niż i pójdę i stanę nad rodzicami
Reap what you sow!
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Aha, tylko że nerwica nie jest zaburzeniem fizycznym organizmu, tylko psychicznym, więc ta teoria jest z zasady błędna (może dawać objawy fizyczne ale ma podłoże w głowie).
Czy strach przed czymś zwiększa prawdopodobieństwo, że to się wydarzy?
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
No nie... ciasteczko aż mi wstyd że tyle już tu jestem i nadal się na to łapę... ale jakbym sobie nie tłumaczył boję się że nie opanuje się jakoś nie wiem że nie wytrzymam i będę musiał iść z tym nożem ehhhCiasteczko pisze: ↑8 maja 2017, o 20:29Aha, tylko że nerwica nie jest zaburzeniem fizycznym organizmu, tylko psychicznym, więc ta teoria jest z zasady błędna (może dawać objawy fizyczne ale ma podłoże w głowie).
Czy strach przed czymś zwiększa prawdopodobieństwo, że to się wydarzy?
Reap what you sow!
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
whyisthat, kiedyś już Ci to mówiłam, ale spoko po to tu jestem, to napiszę znów
Prawidłowe i skuteczne postępowanie - traktować każdy natręt tak samo bez względu na treść.
W tej chwili , moim zdaniem, masz następujący przebieg tego procesu , w którym się męczysz: traktując każdą absurdalną myśl oddzielnie, usiłujesz z nią polemizować, tłumaczyć ją i indywidualnie do niej podchodzić zamiast wrzucić ją do kategorii natrętów. kiedy wyjaśnisz jedną myśl pojawia się nowa bo nie pokonałeś mechanizmu, tylko dalej się bawisz w filozofa. Masz być prosty jak chłop w średniowieczu . System myślenia zero jedynkowy. Natręt=śmietnik. A o czym jest to już ma Ci latać i powiewać.
Niech nie obchodzi Cię (i każdego kto ma taki problem) czy to jest myśl o seksie, nożach, wymiotach, omdleniach, zapaściach... Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka.
aida1984, to kieruj ją na natręty i do nich "mów" zaczepnie. To też wzmaga dystans , o który przecież chodzi.

Prawidłowe i skuteczne postępowanie - traktować każdy natręt tak samo bez względu na treść.
W tej chwili , moim zdaniem, masz następujący przebieg tego procesu , w którym się męczysz: traktując każdą absurdalną myśl oddzielnie, usiłujesz z nią polemizować, tłumaczyć ją i indywidualnie do niej podchodzić zamiast wrzucić ją do kategorii natrętów. kiedy wyjaśnisz jedną myśl pojawia się nowa bo nie pokonałeś mechanizmu, tylko dalej się bawisz w filozofa. Masz być prosty jak chłop w średniowieczu . System myślenia zero jedynkowy. Natręt=śmietnik. A o czym jest to już ma Ci latać i powiewać.

Niech nie obchodzi Cię (i każdego kto ma taki problem) czy to jest myśl o seksie, nożach, wymiotach, omdleniach, zapaściach... Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka.
aida1984, to kieruj ją na natręty i do nich "mów" zaczepnie. To też wzmaga dystans , o który przecież chodzi.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
To w sumie zdrowo, z korzyścią 

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
