Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ma ktoś podobnie?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

8 maja 2017, o 10:49

Cześć. Staram się olewac natrety ale przychodzą następne coraz głupsze. Np miałem lęk przed wymiotowqniem ryzykuje żyje pomimo lęku to mam teraz natrety że załóżmy ktoś mi coś weźmie w domu bez pytania np jakąś blahostke a ja nie zapanuje nad sobą i zrobię awanturę albo że dotkne sobie mocno szyi albo włoże sobie palca do gardła i zwymiotuje. Dotknalem sobie lekko szyi i zaraz mega lęk czemu ja to zrobienilem.... masakra już nie wiem jak sobie z tym radzić
Reap what you sow!
aida1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 21:39

8 maja 2017, o 11:08

Natręctwa są najgorsze dla mnie w tej całej nerwicy ja sie boje ze zacznę przeklinać w miejscu publicznym albo skakać 😂Pozostaje mi sie juz tylko z tego śmiać .....mam to około roku czasem bardzo dobrze czasem dno
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

8 maja 2017, o 19:18

A to z przeklinaniem albo skakaniem też miałem to minęło mi także spoko. Ja np mam takie głupie bo mam już nerwice z 10 lat to już np się nie boję że komuś coś zrobię i mam inne natrety ale je olewam to wracają stare natrety tylko zmienione np . Że wiem że nikomu nic nie zrobię ale np pójdę do rodziców do pokoju jak będą spać i stanę nad nimi z nożem żeby się niby przekonać że nic im nie zrobię albo jak będę na mieście to na siłę zwymiotuje
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

8 maja 2017, o 19:30

Why...masz już tak długo natręty, powiedz mi szczerze, dlaczego wciąż im wierzysz. Zastanów się i odpowiedz,bo to jest na prawdę ważne pytanie :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

8 maja 2017, o 19:31

Może to zabrzmieć frustrująco, ale 10 lat męczysz się z tym i nie widzisz zależności i podobieństw między jednym a drugim? Uwierz mi, że skakanie, wymiotowanie, przeklinanie czy sranie pod siebie w publicznym miejscu to nic w porównaniu z tym, co ty przechodzisz przez 10 lat bojąc się tego. Działaj na siłę, jak będzie trzeba to wyjdź przed dom i się zrzygaj, bo inaczej ciągłym unikaniem nie zrobisz z tym nic. A natręty przerzucają się z jednego na drugi u każdego, to normalne. Ja mam zbiór około 15 natrętów i zmieniają się co kilka dni :D czasem wstaję rano i sobie mówię "OK, dzisiaj pobawimy się z lękiem przed depresją" po czym kładę się na łóżku i sobie mówię "oo kurcze to chyba już ta depresja, nic mi się nie chce tylko leżeć :D". Czytałeś wszystkie materiały od Victora, słuchałeś nagrań? Szukałeś zależności między twoim życiem, a nagraniami?
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

8 maja 2017, o 19:46

Tak robiłem to ok 2 lata temu i ataki paniki puściły nie boję się wychodzić z domu do pracy itp itd tzn było już całkiem spoko ale ostatnio się tak nagle pogorszyło. Bywały nawet dni lub tygodnie że w ogóle nie miałem natret ów i lęku....

Ciasteczko. Czasami to się zastanawiam czy serio coś jest może nie tak z moim organizmem fizycznie bo dużo osób to pokonuje a mnie to tak męczy.
Widzisz nie mam teraz paniki czy mega lęku że komuś coś zrobię bo wiem że nie zrobię no ale ta myśl że stanę przed kimś z nożem w nocy i ktoś to zobaczy.
To jest takie zapletanie się. Np dziś jadę samochodem i myślę że dotkne sobie gardła /szyi i zwymiotuje i czym bardziej chciałem o tym nie myśleć tym bardziej myślałem i pomizialem się po tej szyi ale mówię że nie chce dotykać się mocno i nie będę i pojechałem do pracy ino tym zapomniałem. Ale jednak DOTKNALEM tej szyi a co jeśli analogicznie do tej sytuacji pójdę do pokoju z nożem;(?
Reap what you sow!
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

8 maja 2017, o 19:47

Problem chyba też polega na tym że ja kupe lat myślałem że to LĘK mnie chroni przed tym że nikomu nic nie zrobię.
Reap what you sow!
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

8 maja 2017, o 20:14

Ciasteczko pisze:
8 maja 2017, o 19:30
Why...masz już tak długo natręty, powiedz mi szczerze, dlaczego wciąż im wierzysz. Zastanów się i odpowiedz,bo to jest na prawdę ważne pytanie :)
Problem chyba też polega na tym że ja kupe lat myślałem że to LĘK mnie chroni przed tym że nikomu nic nie zrobię.

Boję się że nie będę w stanie nad tym zapanować tylko wezmę niż i pójdę i stanę nad rodzicami
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

8 maja 2017, o 20:29

whyisthat pisze:
8 maja 2017, o 19:46

Ciasteczko. Czasami to się zastanawiam czy serio coś jest może nie tak z moim organizmem fizycznie bo dużo osób to pokonuje a mnie to tak męczy.
Aha, tylko że nerwica nie jest zaburzeniem fizycznym organizmu, tylko psychicznym, więc ta teoria jest z zasady błędna (może dawać objawy fizyczne ale ma podłoże w głowie).
whyisthat pisze:
8 maja 2017, o 20:14
Boję się że nie będę w stanie nad tym zapanować tylko wezmę niż i pójdę i stanę nad rodzicami
Czy strach przed czymś zwiększa prawdopodobieństwo, że to się wydarzy?
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

8 maja 2017, o 20:37

Ciasteczko pisze:
8 maja 2017, o 20:29
whyisthat pisze:
8 maja 2017, o 19:46

Ciasteczko. Czasami to się zastanawiam czy serio coś jest może nie tak z moim organizmem fizycznie bo dużo osób to pokonuje a mnie to tak męczy.
Aha, tylko że nerwica nie jest zaburzeniem fizycznym organizmu, tylko psychicznym, więc ta teoria jest z zasady błędna (może dawać objawy fizyczne ale ma podłoże w głowie).
whyisthat pisze:
8 maja 2017, o 20:14
Boję się że nie będę w stanie nad tym zapanować tylko wezmę niż i pójdę i stanę nad rodzicami
Czy strach przed czymś zwiększa prawdopodobieństwo, że to się wydarzy?
No nie... ciasteczko aż mi wstyd że tyle już tu jestem i nadal się na to łapę... ale jakbym sobie nie tłumaczył boję się że nie opanuje się jakoś nie wiem że nie wytrzymam i będę musiał iść z tym nożem ehhh
Reap what you sow!
aida1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 21:39

8 maja 2017, o 20:39

U mnie te natręty wyzwalają ogromna agresje Poprostu aż buzuje cała mam ochotę lac sie po pysku czasami za to ze ..,,,
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

8 maja 2017, o 20:50

whyisthat, kiedyś już Ci to mówiłam, ale spoko po to tu jestem, to napiszę znów :D
Prawidłowe i skuteczne postępowanie - traktować każdy natręt tak samo bez względu na treść.

W tej chwili , moim zdaniem, masz następujący przebieg tego procesu , w którym się męczysz: traktując każdą absurdalną myśl oddzielnie, usiłujesz z nią polemizować, tłumaczyć ją i indywidualnie do niej podchodzić zamiast wrzucić ją do kategorii natrętów. kiedy wyjaśnisz jedną myśl pojawia się nowa bo nie pokonałeś mechanizmu, tylko dalej się bawisz w filozofa. Masz być prosty jak chłop w średniowieczu . System myślenia zero jedynkowy. Natręt=śmietnik. A o czym jest to już ma Ci latać i powiewać. ;)

Niech nie obchodzi Cię (i każdego kto ma taki problem) czy to jest myśl o seksie, nożach, wymiotach, omdleniach, zapaściach... Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka.

aida1984, to kieruj ją na natręty i do nich "mów" zaczepnie. To też wzmaga dystans , o który przecież chodzi.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
aida1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 21:39

8 maja 2017, o 21:13

He he robię to mowię spylac nie rzucam żadnymi przedmiotami 😄Nie wskoczę do tej rzeki 😝Czasami muszę iść biegać albo ćwiczyć żeby mi to ciśnienie zeszło
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

8 maja 2017, o 22:05

To w sumie zdrowo, z korzyścią :DD
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
aida1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 21:39

8 maja 2017, o 22:18

Ale czasami mam wrażenie ze jestem tak nakręcona na to bieganie ze nie mogę sie oprzeć to juz mi wyglada na obsesyjno -komp 😂
ODPOWIEDZ