Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Kryzys - natręctwa jako "nowosc"

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

4 czerwca 2019, o 01:00

Hej. Pisze do Was bo czuje ze juz sama nie daje rady.. nerwice jakos od roku mam, orzez ostatnie kilka miesięcy bylo dobrze, zylam normalnie, jak wczesniej.. az do nie dawna gdzie wrocila dd,a po niej natrety i obrazy myslowe, ktore sa dla mnie teraz nie do zniesienia i boje sie co bedzie dalej. Wczesniej nie odczuwalam natrectw, może przez chwile ale nawet juz tego nie pamiętam. Teraz boje sie ze cos komus zrobie, mam mysli typu zrob mu to czy tamto, co mi jedynie sie ze schiza kojarzy.. nigdy wczesniej nie czulam czegos takiego, tyle ile mysli mi sie w ciagu dnia przewija to jest po prostu tragedia. Wkrecam sobie wszystkie objawy choroby psychicznej na sile chcoiaz nie chce, ale nawet drapiac sie po uchu wkrecam sobie ze pewnie to eobie bo mysle ze cos mi w glowie siedzi ( tak jak mysla osoby chore ).. pisze to bo zawsze mi iest lepiej gdy z Wami porozmawiam, Wiem ze wtedy nie jestem w tym sama.. czy macie jakies rady dla mnie na to wszystko procz akceptacji i ignorowania ? Bo to wiem, a i tak mi nie wychodzi i wlasnie leze w lozki i boje sie zasnac bo np udusze w nocy mojego chlopaka. Jest to 1 moj kryzys tak mocny i nie daje rady i jedyne co przychodzi mi do glowy to szpital psychiatryczny
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

4 czerwca 2019, o 01:11

Skoro zaczęłaś doświadczać dopiero takich natrętnych myśli to wiadomo, że nie zaakceptujesz tego tak szybko, że to wynik zaburzenia i nic nikomu nie zrobisz. Tym razem nerwica chce Cię tak nastraszyć i jej się to udaje. Nie możesz kogoś zabić jeśli się tego boisz bo to oznacza nerwice a przy nerwicy się krzywdy nikomu nie robi. I nie ma tu żadnego ale. Tak jest i już i tak trzeba samemu się tonować. Tak robiłem ostatni rok i natręctwa zniknęły a miałem je dużo dłużej od Ciebie. To są myśli natrętne i to nowy dla Ciebie objaw i dopóki nie ochłoniesz i nie przywykniesz, że ten objaw się pojawił to o akceptacji możesz zapomnieć. Przed Tobą praca nad nie nadawaniem wartości tym myślą i ogólnie terapia nad tym jak do nich podchodzić. Jeśli wystraszyłaś się już tak tych myśli że podchodzisz na tyle serio, że mówisz o szpitalu to nie oznacza, że to zrobisz ale na pewno będziesz potrzebowała czasu aby to teraz odkręcić. A Ty chcesz widać szybko żeby nie przychodziły te myśli i radę dostać. Nie ma rady innej na myśli natrętne jak taka żeby najpierw były one dla Ciebie teraz wynikiem zaburzonej głowy a nie tym, że tak naprawdę uważasz.
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

4 czerwca 2019, o 01:18

martinsonetto pisze:
4 czerwca 2019, o 01:11
Skoro zaczęłaś doświadczać dopiero takich natrętnych myśli to wiadomo, że nie zaakceptujesz tego tak szybko, że to wynik zaburzenia i nic nikomu nie zrobisz. Tym razem nerwica chce Cię tak nastraszyć i jej się to udaje. Nie możesz kogoś zabić jeśli się tego boisz bo to oznacza nerwice a przy nerwicy się krzywdy nikomu nie robi. I nie ma tu żadnego ale. Tak jest i już i tak trzeba samemu się tonować. Tak robiłem ostatni rok i natręctwa zniknęły a miałem je dużo dłużej od Ciebie. To są myśli natrętne i to nowy dla Ciebie objaw i dopóki nie ochłoniesz i nie przywykniesz, że ten objaw się pojawił to o akceptacji możesz zapomnieć. Przed Tobą praca nad nie nadawaniem wartości tym myślą i ogólnie terapia nad tym jak do nich podchodzić. Jeśli wystraszyłaś się już tak tych myśli że podchodzisz na tyle serio, że mówisz o szpitalu to nie oznacza, że to zrobisz ale na pewno będziesz potrzebowała czasu aby to teraz odkręcić. A Ty chcesz widać szybko żeby nie przychodziły te myśli i radę dostać. Nie ma rady innej na myśli natrętne jak taka żeby najpierw były one dla Ciebie teraz wynikiem zaburzonej głowy a nie tym, że tak naprawdę uważasz.

A czy przy natrectwach można uwazac ze jakby sie chce cos zrobic ? Swiadomie niby wiem ze nie ale boje sie ze to mnie pcha w jakies szaleństwo. Fakt, ja od poczatku chce szyboo wyjsc z tego.. na sile wmawiam sobie ze słyszę moze glosy a nie mysli,ze wariuje po prostu. Niby strach przed schizo mam opanowany i nie przerażal mnie nawet fakt czytania o tym,ale teraz znowu jest strasza nakretka u mnie na cos gorszego niż nerwica. Stad ten pomysł o szpitalu, niech mnie obserwują, diagnozuja bo ja sily juz nie mam jak wcześniej na to
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

5 czerwca 2019, o 11:18

Klaudia55 pisze:
4 czerwca 2019, o 01:18
martinsonetto pisze:
4 czerwca 2019, o 01:11
Skoro zaczęłaś doświadczać dopiero takich natrętnych myśli to wiadomo, że nie zaakceptujesz tego tak szybko, że to wynik zaburzenia i nic nikomu nie zrobisz. Tym razem nerwica chce Cię tak nastraszyć i jej się to udaje. Nie możesz kogoś zabić jeśli się tego boisz bo to oznacza nerwice a przy nerwicy się krzywdy nikomu nie robi. I nie ma tu żadnego ale. Tak jest i już i tak trzeba samemu się tonować. Tak robiłem ostatni rok i natręctwa zniknęły a miałem je dużo dłużej od Ciebie. To są myśli natrętne i to nowy dla Ciebie objaw i dopóki nie ochłoniesz i nie przywykniesz, że ten objaw się pojawił to o akceptacji możesz zapomnieć. Przed Tobą praca nad nie nadawaniem wartości tym myślą i ogólnie terapia nad tym jak do nich podchodzić. Jeśli wystraszyłaś się już tak tych myśli że podchodzisz na tyle serio, że mówisz o szpitalu to nie oznacza, że to zrobisz ale na pewno będziesz potrzebowała czasu aby to teraz odkręcić. A Ty chcesz widać szybko żeby nie przychodziły te myśli i radę dostać. Nie ma rady innej na myśli natrętne jak taka żeby najpierw były one dla Ciebie teraz wynikiem zaburzonej głowy a nie tym, że tak naprawdę uważasz.

A czy przy natrectwach można uwazac ze jakby sie chce cos zrobic ? Swiadomie niby wiem ze nie ale boje sie ze to mnie pcha w jakies szaleństwo. Fakt, ja od poczatku chce szyboo wyjsc z tego.. na sile wmawiam sobie ze słyszę moze glosy a nie mysli,ze wariuje po prostu. Niby strach przed schizo mam opanowany i nie przerażal mnie nawet fakt czytania o tym,ale teraz znowu jest strasza nakretka u mnie na cos gorszego niż nerwica. Stad ten pomysł o szpitalu, niech mnie obserwują, diagnozuja bo ja sily juz nie mam jak wcześniej na to
Tak impulsy moga się pojawiać jak najbardziej, masz nawet o tym w materiałach o myślach jak i na youtube mówią o tym chłopaki, więc posłuchaj, poczytaj to przestanie cię to tak dręczyć :)
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

5 czerwca 2019, o 19:47

karoolpl pisze:
5 czerwca 2019, o 11:18
Klaudia55 pisze:
4 czerwca 2019, o 01:18
martinsonetto pisze:
4 czerwca 2019, o 01:11
Skoro zaczęłaś doświadczać dopiero takich natrętnych myśli to wiadomo, że nie zaakceptujesz tego tak szybko, że to wynik zaburzenia i nic nikomu nie zrobisz. Tym razem nerwica chce Cię tak nastraszyć i jej się to udaje. Nie możesz kogoś zabić jeśli się tego boisz bo to oznacza nerwice a przy nerwicy się krzywdy nikomu nie robi. I nie ma tu żadnego ale. Tak jest i już i tak trzeba samemu się tonować. Tak robiłem ostatni rok i natręctwa zniknęły a miałem je dużo dłużej od Ciebie. To są myśli natrętne i to nowy dla Ciebie objaw i dopóki nie ochłoniesz i nie przywykniesz, że ten objaw się pojawił to o akceptacji możesz zapomnieć. Przed Tobą praca nad nie nadawaniem wartości tym myślą i ogólnie terapia nad tym jak do nich podchodzić. Jeśli wystraszyłaś się już tak tych myśli że podchodzisz na tyle serio, że mówisz o szpitalu to nie oznacza, że to zrobisz ale na pewno będziesz potrzebowała czasu aby to teraz odkręcić. A Ty chcesz widać szybko żeby nie przychodziły te myśli i radę dostać. Nie ma rady innej na myśli natrętne jak taka żeby najpierw były one dla Ciebie teraz wynikiem zaburzonej głowy a nie tym, że tak naprawdę uważasz.

A czy przy natrectwach można uwazac ze jakby sie chce cos zrobic ? Swiadomie niby wiem ze nie ale boje sie ze to mnie pcha w jakies szaleństwo. Fakt, ja od poczatku chce szyboo wyjsc z tego.. na sile wmawiam sobie ze słyszę moze glosy a nie mysli,ze wariuje po prostu. Niby strach przed schizo mam opanowany i nie przerażal mnie nawet fakt czytania o tym,ale teraz znowu jest strasza nakretka u mnie na cos gorszego niż nerwica. Stad ten pomysł o szpitalu, niech mnie obserwują, diagnozuja bo ja sily juz nie mam jak wcześniej na to
Tak impulsy moga się pojawiać jak najbardziej, masz nawet o tym w materiałach o myślach jak i na youtube mówią o tym chłopaki, więc posłuchaj, poczytaj to przestanie cię to tak dręczyć :)

Mówiąc impulsy masz na mysli wrazenie ze cos chce sie zrobić ? :) jeszcze jedno pytanko czy mozliwym jest przywolywanie sobie objawów schizo w zwiazku z tym ze sie duzo wie o tym i podświadomość sama to przywoluje ?
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

5 czerwca 2019, o 21:40

Klaudia55 pisze:
5 czerwca 2019, o 19:47
karoolpl pisze:
5 czerwca 2019, o 11:18
Klaudia55 pisze:
4 czerwca 2019, o 01:18



A czy przy natrectwach można uwazac ze jakby sie chce cos zrobic ? Swiadomie niby wiem ze nie ale boje sie ze to mnie pcha w jakies szaleństwo. Fakt, ja od poczatku chce szyboo wyjsc z tego.. na sile wmawiam sobie ze słyszę moze glosy a nie mysli,ze wariuje po prostu. Niby strach przed schizo mam opanowany i nie przerażal mnie nawet fakt czytania o tym,ale teraz znowu jest strasza nakretka u mnie na cos gorszego niż nerwica. Stad ten pomysł o szpitalu, niech mnie obserwują, diagnozuja bo ja sily juz nie mam jak wcześniej na to
Tak impulsy moga się pojawiać jak najbardziej, masz nawet o tym w materiałach o myślach jak i na youtube mówią o tym chłopaki, więc posłuchaj, poczytaj to przestanie cię to tak dręczyć :)

Mówiąc impulsy masz na mysli wrazenie ze cos chce sie zrobić ? :) jeszcze jedno pytanko czy mozliwym jest przywolywanie sobie objawów schizo w zwiazku z tym ze sie duzo wie o tym i podświadomość sama to przywoluje ?
Dokładnie tak, a co do schizofreni to olej to, wszyscy chyba w pewnym momencie przerabiają motyw schizofreni, a nerwica raz dwa podłapuje wszelkie lęki i słabości i chce dociąć na każdym kroku, dlatego nawet najmniejszy objaw, który lekko podpasuje od razu spowoduje napompowanie tematu. Olej to i tyle, gdybyś miałą schizofrenie to tak jak ktoś już napisał wcześniej, Ciebie musieliby przekonywać do tego że masz schize, jak chcesz zobaczyć jak ludzie ze schizą wyglądają to sobie wpisz na youtube, zobaczysz co to jest. Zresztą, sama schizofrenia w sobie też jest mocno demonizowana, tak jak gdzieś tu na forum też ktoś pisał, w Skandynawi jest super podejście i super leczenie, tak że właściwie to nie przeszkadza osobie w codziennym życiu, u nas jest takie jakieś dziwne przeświadczenie o tej chorobie :) ale Tobie to nie grozi, samo słowo już że masz lęk że to może być etc świadczy już o tym że masz zwykłą nerwice i szuka czym Cię tu wystraszyć :)
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

5 czerwca 2019, o 23:18

karoolpl pisze:
5 czerwca 2019, o 21:40
Klaudia55 pisze:
5 czerwca 2019, o 19:47
karoolpl pisze:
5 czerwca 2019, o 11:18


Tak impulsy moga się pojawiać jak najbardziej, masz nawet o tym w materiałach o myślach jak i na youtube mówią o tym chłopaki, więc posłuchaj, poczytaj to przestanie cię to tak dręczyć :)

Mówiąc impulsy masz na mysli wrazenie ze cos chce sie zrobić ? :) jeszcze jedno pytanko czy mozliwym jest przywolywanie sobie objawów schizo w zwiazku z tym ze sie duzo wie o tym i podświadomość sama to przywoluje ?
Dokładnie tak, a co do schizofreni to olej to, wszyscy chyba w pewnym momencie przerabiają motyw schizofreni, a nerwica raz dwa podłapuje wszelkie lęki i słabości i chce dociąć na każdym kroku, dlatego nawet najmniejszy objaw, który lekko podpasuje od razu spowoduje napompowanie tematu. Olej to i tyle, gdybyś miałą schizofrenie to tak jak ktoś już napisał wcześniej, Ciebie musieliby przekonywać do tego że masz schize, jak chcesz zobaczyć jak ludzie ze schizą wyglądają to sobie wpisz na youtube, zobaczysz co to jest. Zresztą, sama schizofrenia w sobie też jest mocno demonizowana, tak jak gdzieś tu na forum też ktoś pisał, w Skandynawi jest super podejście i super leczenie, tak że właściwie to nie przeszkadza osobie w codziennym życiu, u nas jest takie jakieś dziwne przeświadczenie o tej chorobie :) ale Tobie to nie grozi, samo słowo już że masz lęk że to może być etc świadczy już o tym że masz zwykłą nerwice i szuka czym Cię tu wystraszyć :)

U mnie od poczatku temat leci na to, ze to nie nerwica tylko cos gorszego.. niestety najbardziej boje sie utraty kontroli. Z tym ze myslalam ze to przerobilam bo ten lęk mi minął i na prawde mialam luzackie podejscie jakis czas, ale jak widac podświadomie to siedzi gleboko.
Ja natręctw tak nie doświadczylam nigdy jak teraz,wiec moze tez przez brak wiedzy w temacie od razu ukierunkowalo mnie na myslenie o tej schizofrenii. I tak,masz racje ze w Polsce jest to demonizowane, ale tez z drugiej strony sa moze rozne przypadki.. ja akurat widzialam kilka osob z psychoza/ schizofrenia w swpim życiu i szczerze mówiac boje sobie tego nawet przypominać.. moze to wynika z nieumiejetnego leczenia w Polsce- nie wiem.
jaaaaaaaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 11 lipca 2018, o 15:02

5 czerwca 2019, o 23:27

czesc
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

6 czerwca 2019, o 01:15

Klaudia55 pisze:
5 czerwca 2019, o 23:18
karoolpl pisze:
5 czerwca 2019, o 21:40
Klaudia55 pisze:
5 czerwca 2019, o 19:47



Mówiąc impulsy masz na mysli wrazenie ze cos chce sie zrobić ? :) jeszcze jedno pytanko czy mozliwym jest przywolywanie sobie objawów schizo w zwiazku z tym ze sie duzo wie o tym i podświadomość sama to przywoluje ?
Dokładnie tak, a co do schizofreni to olej to, wszyscy chyba w pewnym momencie przerabiają motyw schizofreni, a nerwica raz dwa podłapuje wszelkie lęki i słabości i chce dociąć na każdym kroku, dlatego nawet najmniejszy objaw, który lekko podpasuje od razu spowoduje napompowanie tematu. Olej to i tyle, gdybyś miałą schizofrenie to tak jak ktoś już napisał wcześniej, Ciebie musieliby przekonywać do tego że masz schize, jak chcesz zobaczyć jak ludzie ze schizą wyglądają to sobie wpisz na youtube, zobaczysz co to jest. Zresztą, sama schizofrenia w sobie też jest mocno demonizowana, tak jak gdzieś tu na forum też ktoś pisał, w Skandynawi jest super podejście i super leczenie, tak że właściwie to nie przeszkadza osobie w codziennym życiu, u nas jest takie jakieś dziwne przeświadczenie o tej chorobie :) ale Tobie to nie grozi, samo słowo już że masz lęk że to może być etc świadczy już o tym że masz zwykłą nerwice i szuka czym Cię tu wystraszyć :)

U mnie od poczatku temat leci na to, ze to nie nerwica tylko cos gorszego.. niestety najbardziej boje sie utraty kontroli. Z tym ze myslalam ze to przerobilam bo ten lęk mi minął i na prawde mialam luzackie podejscie jakis czas, ale jak widac podświadomie to siedzi gleboko.
Ja natręctw tak nie doświadczylam nigdy jak teraz,wiec moze tez przez brak wiedzy w temacie od razu ukierunkowalo mnie na myslenie o tej schizofrenii. I tak,masz racje ze w Polsce jest to demonizowane, ale tez z drugiej strony sa moze rozne przypadki.. ja akurat widzialam kilka osob z psychoza/ schizofrenia w swpim życiu i szczerze mówiac boje sobie tego nawet przypominać.. moze to wynika z nieumiejetnego leczenia w Polsce- nie wiem.
Wszystko jedno co, ale Tobie to nie grozi, u Ciebie to raczej problem w tym że boisz się puścić kontrole i tak jak jest też info o tym żeby porzucić kontrole, bo to podtrzymuje stan nerwicowy, co po tej kontroli jak to gówno daje, będzie co ma być, jak zaryzykujesz i głowa w końcu zobaczy że to fikcja to w końcu nabierzesz odpowiedniego dystansu i będzie to śmieszne już wyłącznie :) Z tego co widzę to chyba nie do końca pierwotnie zalapałaś ocb, bo tu musisz podejść kompleksowo i wdrożyć w życie kilka aspektów, począwszy od akcepacji samego stanu i przyzwoleniu najakiekolwiek objawy i emocje i myśli, zrozumienie że Ty nadajesz wartość, myśli może być miliard i różnych, ale zawsze na końcu jeszcze zostajesz Ty, więc myśli akceptujesz, jakiekolwiek, dajesz im płynąć, i sama decydujesz za czym warto isć a co olać, wiem że cięzko jest początkowo, bo wchodzą w gre emocje, i to emocje potrafia zburzyć cała logike, ale czekasz, kurz opada i działasz logicznie. Musisz poddać swój tzw. skarb, pozwól na najczarnijeszy scenariusz, zaryzukuj, powiedz okej trudno, najwyżej zamkna mnie w psychiatryku, pokaż sobie że to podświadomie męczy Cię Pani nerwica, a w rzeczywistości nic sie nie dzieje, nie dźgasz ludzi, nie bijesz nikogo, nie tracisz kontroli czyli tego czego się najmocniej obawiasz. Zobacz ile już było tych straszaków, i co? gówno :D nic się nie wydarzyło, po za tym że nerwica przepala Twój cenny czas i zamiast żyć i skupić się na życiu, to odgrywa Ci mentalne filmy :) a jebal ją pies :D
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

6 czerwca 2019, o 01:23

karoolpl pisze:
6 czerwca 2019, o 01:15
Klaudia55 pisze:
5 czerwca 2019, o 23:18
karoolpl pisze:
5 czerwca 2019, o 21:40


Dokładnie tak, a co do schizofreni to olej to, wszyscy chyba w pewnym momencie przerabiają motyw schizofreni, a nerwica raz dwa podłapuje wszelkie lęki i słabości i chce dociąć na każdym kroku, dlatego nawet najmniejszy objaw, który lekko podpasuje od razu spowoduje napompowanie tematu. Olej to i tyle, gdybyś miałą schizofrenie to tak jak ktoś już napisał wcześniej, Ciebie musieliby przekonywać do tego że masz schize, jak chcesz zobaczyć jak ludzie ze schizą wyglądają to sobie wpisz na youtube, zobaczysz co to jest. Zresztą, sama schizofrenia w sobie też jest mocno demonizowana, tak jak gdzieś tu na forum też ktoś pisał, w Skandynawi jest super podejście i super leczenie, tak że właściwie to nie przeszkadza osobie w codziennym życiu, u nas jest takie jakieś dziwne przeświadczenie o tej chorobie :) ale Tobie to nie grozi, samo słowo już że masz lęk że to może być etc świadczy już o tym że masz zwykłą nerwice i szuka czym Cię tu wystraszyć :)

U mnie od poczatku temat leci na to, ze to nie nerwica tylko cos gorszego.. niestety najbardziej boje sie utraty kontroli. Z tym ze myslalam ze to przerobilam bo ten lęk mi minął i na prawde mialam luzackie podejscie jakis czas, ale jak widac podświadomie to siedzi gleboko.
Ja natręctw tak nie doświadczylam nigdy jak teraz,wiec moze tez przez brak wiedzy w temacie od razu ukierunkowalo mnie na myslenie o tej schizofrenii. I tak,masz racje ze w Polsce jest to demonizowane, ale tez z drugiej strony sa moze rozne przypadki.. ja akurat widzialam kilka osob z psychoza/ schizofrenia w swpim życiu i szczerze mówiac boje sobie tego nawet przypominać.. moze to wynika z nieumiejetnego leczenia w Polsce- nie wiem.
Wszystko jedno co, ale Tobie to nie grozi, u Ciebie to raczej problem w tym że boisz się puścić kontrole i tak jak jest też info o tym żeby porzucić kontrole, bo to podtrzymuje stan nerwicowy, co po tej kontroli jak to gówno daje, będzie co ma być, jak zaryzykujesz i głowa w końcu zobaczy że to fikcja to w końcu nabierzesz odpowiedniego dystansu i będzie to śmieszne już wyłącznie :) Z tego co widzę to chyba nie do końca pierwotnie zalapałaś ocb, bo tu musisz podejść kompleksowo i wdrożyć w życie kilka aspektów, począwszy od akcepacji samego stanu i przyzwoleniu najakiekolwiek objawy i emocje i myśli, zrozumienie że Ty nadajesz wartość, myśli może być miliard i różnych, ale zawsze na końcu jeszcze zostajesz Ty, więc myśli akceptujesz, jakiekolwiek, dajesz im płynąć, i sama decydujesz za czym warto isć a co olać, wiem że cięzko jest początkowo, bo wchodzą w gre emocje, i to emocje potrafia zburzyć cała logike, ale czekasz, kurz opada i działasz logicznie. Musisz poddać swój tzw. skarb, pozwól na najczarnijeszy scenariusz, zaryzukuj, powiedz okej trudno, najwyżej zamkna mnie w psychiatryku, pokaż sobie że to podświadomie męczy Cię Pani nerwica, a w rzeczywistości nic sie nie dzieje, nie dźgasz ludzi, nie bijesz nikogo, nie tracisz kontroli czyli tego czego się najmocniej obawiasz. Zobacz ile już było tych straszaków, i co? gówno :D nic się nie wydarzyło, po za tym że nerwica przepala Twój cenny czas i zamiast żyć i skupić się na życiu, to odgrywa Ci mentalne filmy :) a jebal ją pies :D

Meeeega napisane,dzieki! 😁👏 postaram sie jakos pomalu to wdrozyc co mówisz i jednak nie spoczywac na laurach bo ja mam nawrót aktualnie po kilku miesiącach, wiec widocznie zawalilam gdzies "podstawy" :)
ODPOWIEDZ