Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Krok w tył ..po urlopie

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
ZaqBaq
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 18 czerwca 2016, o 21:49

2 września 2016, o 11:52

Witam

Wróciłem właśnie z ,,urlopu" choć nie do końca miałem niego ochotę. I muszę powiedzieć ze mam Nawrot nerwicy ze HEJ. Wytrzepalo mnie w samolocie i na wakacjach i teraz chodzę ledwo żywy ciągle zmęczony i w napięciu.

najgorszy jest ten lęk wolnoplynacy. Staram się funkcjonować normalnie czyli praca dom dziecko ale to zmęczenie daje mi w kość i ten ciągły lęk.

Powtarzam sobie w kółko ze to od nerwicy teraz tak jest ale to minie...

Pisałem już wcześniej ze po wysłuchaniu divovic po 3 tyg miałem przełom i zaburzenie mocno ustąpił ale teraz jestem daleki od tego samopoczucia jak kiedyś i trochę się w tym zapetlam. Akceptuję daje sobie przyzwolenie ale jakoś to nie puszcza.

Może coś doradzicie może jakiegoś kopa emocjonalnego w dupe dostane. Cokolwiek please ...
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

2 września 2016, o 16:13

powiem Ci na swoim przykladzie. Na chwile obecna mieszkam w de i nie powiem ,bo nerwicy mam juz resztki( choc cos tam jeszcze lapie ) i jadac do pl i bedac w kraju czuje sie rewelacyjnie zero jakichkolwiek napiec,nawet jak to mowie nie zaboli mnie maly palec. Ale po powrocie do de znowu czuje sie jak sie czuje. Mysle,ze to jest wynikiem tego,ze czlowiek ma gdzies w podswiadomosci ,ze wraca sie do rzeczywistosci i znowu to samo znowu ten sam rozklad dnia. Ale z drugiej strony popatrz ,ze jednak nerwica potrafi ustapic tylko po prostu musimy nad soba pracowac. Takze wyciagaj wnioski potraktuj to jak kryzys,staraj sie nie popelniac bledow no i odburzaj sie :)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
ZaqBaq
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 18 czerwca 2016, o 21:49

2 września 2016, o 16:19

Ja z powrotów do Polski się cieszę właśnie. Myślę że upały spotegowaly jakieś takie odczucie lęku na obczyźnie. Tego ze może mi się coś stać a to tak daleko od domu itd.. prawda jest jednak taką ze dałem się wciągnąć w myśli złe. A nie powinienem... Teraz jakoś muszę to przetrwać.
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

2 września 2016, o 16:24

Calkiem mozliwe ja sama w tamtym roku bardzo le znosilam upaly i ciagle myslalam,ze cos mi sie stanie. Niestety bardzo trudno nam zrozumiec,ze tak naprawde nic sie nie stanie i to nic innego jak nasze wytwory wyobrazni i sami niepotrzebnie sie nakrecamy. Wiem po sobie doskonale jak to jest. ok teraz dales sie poniesc a nastepnym razem bedziesz juz wiedzial co i jak.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

5 września 2016, o 19:08

Ja jeszcze jestem na urlopie i mam to samo co Ty tzn. pogorszenie stanu. Nerwica atakuje na tysiące sposobów: bóle głowy, uczucie gorąca na twarzy ( przy upalach masakra ), serce etc. A już szczytem był atak paniki na murach Dubrownika w samo południe przy chyba 40stopniach w pełnym słońcu skąd oczywiście nie ma jak uciec i w dodatku trzeba się wspinać po schodach. Mimo objawów zwiedzam i staram się spędzać czas wakacyjnie ale wcale nie jest to dla mnie przyjemne.
Ellena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 27 lutego 2016, o 17:52

5 września 2016, o 19:30

Ja też mam pogorszenie stanu. Przedwczoraj miałam prześwit, trwał od 17 do 12 nastepnego dnia. Czułam się zupełnie jak kiedyś, piękne uczucie. Potem mąż najezdzal na syna, że to źle, że tamto źle i tak jakoś odebrałam to, że to przeze mnie bo ja z nim tylko przebywam, mąż jest tylko w niedzielę. I złość, mega złość a potem ból głowy, ścisk między oczami i lekkie dd. To było wczoraj. Dziś od rana dd teraz przechodzi, mw między czasie nerwobol w klatce, nudności, mrowienia, drętwienia. Kurde a taka pierdoła może mi wywrócić parę dni , co by było gdyby to był poważniejszy problem.
ZaqBaq
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 18 czerwca 2016, o 21:49

5 września 2016, o 21:10

Svenf z tymi upalami ja mam tak zawsze. Ale zauważyłem że to też błąd w nastawieniu się do pewnych rzeczy. Przyklad: mam coś pomóc np ojcu mojemu ostatnio niby nic zalać parę dołków betonem. Wiedziałem że będzie gorący dzień i już na początku pracy mnie brało tzn poty i te uderzenia serca mocne.. niestety moja nerwica związana akurat jest z tematami sercowymi inne spływają po mnie jak woda. Np mam kręgosłup do operacji jak to mówią neurolodzy ale ogóle się Ty nie przejmuje i mówię sobie ze dopuki łaże to szerokim lukiem szpital omijam☺ a nie powiem bo czasem mam problem z dojciem do toalety.

Ale wracając do przykładu... bicie serca etc itd.. I zauważyłem ze mój mózg Od razu podpowiady mi pomysły na ucieczkę typu nagły telefon muszę jechac itd itd .. Stany sa silne ale tak jak mówisz trzeba to wytrzymać.

Zauważyłem że czasem pomaga nagły bodziec który sprowadza na ziemię myśli np ja czasem się rozladowuje głośnym motywowaniem siebie...
Ale fakt jest taki ze gorąco to wzmaga.


Jutro grzeje na siłownię i nie ma ze boli obiecałem sobie ze na 30 zrobię sobie prezent w postaci pewnie nie w pełni oburzenia ale dużego postępu. Dałem radę raz bez leków to i teraz dam.

-- 5 września 2016, o 21:05 --
Jeszcze co do tego nastawienia. Np z gorącym dniem logicznym jest fakt że każdy się męczy jeden bardziej inny mniej. Ale moja głowa podpowiada mi od razy scenariusz na kilka godzin przed ze np będzie mi słabo z gorącą ze może zemdleje ze zawał itd.

I tego do końca nie mogę obejść. Staram się jak to mówił guru Victor uprzeć się przy logice ze pewnie trochę się zmecze i spoce Ale to norma pomalu sie zrobi. Jak dotąd więcej walk wygrała glowa niestety..bo nawet jak zostane to w duzym napieciu cos robie i bardzo sie przy tym mecze. A z perspektywy czasu wiem ze nie warto tak łatwo pola oddawać bo później na zbyt wielu obszarach jest źle.
,,za drzwiami piekła jest brama do nieba!!!...czasem trzeba doświadczyć ciężkich rzeczy żeby móc czegoś dokonać"
,,rzeczy łatwe są mało warte...te trudne są wartościowe"

Ale ja ci mówię, wstań i walcz. To twoje życie, twój największy skarb! "
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

9 września 2016, o 06:36

Dzięki Zaq. Wróciłam już do Polski i niestety uczucie gorąca (jakbym miała gorączkę) i ból głowy nadal trzyma. Macie na to jakieś rady? Trochę się martwię ze mam wysokie ciśnienie ale mierzyć nie mam zamiaru.
ODPOWIEDZ