Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

KONIEC CHOROBY CZY KONIEC MNIE?

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

28 grudnia 2013, o 19:17

Samotnosc, poczucie bycia niepotrzebnym. I jak to moge usunac? niedobuduje sobie rodziny, nie stworze na sile wiecej przyjaciol. Praca w wolontariacie? Nie, dziekuje.
Tutaj zamyka sie mojs droga do wyzdrowienia. Pozostala tylko wegetacja, moze troChe umilona brakiem leku, ktory naucze sie opanowywac.

Też miałem i mam czasami z tym problem z tą samotnością i tez tak jak Ty widziałem od dzieciaka wszystko na nie nie uda się itd z doświadczenia i przez problemy które miałem :) Ale nie tędy droga wierz mi :) Po co Ci więcej przyjaciół ok rozumiem tez lubię poznawać nowych fajnych ludzi jak np. z forum tutaj tylko np Ci ludzie się różnią od innych bo są wyjątkowi jak my ale dam ci inny przykład np. mam koszmarną klasę w technikum teraz 3/4 klasy rasiści komuniści faszyści itd ogólnie mam przesrane bo połowie już powiedziałem w twarz co o nich myślę i w sumie dzięki nerwicy jak spytali sie czemu wyglądam jak trup na początku nerwicy powiedziałem czemu to mnie wyśmiali xd ale 1/4 klasy to spoko ludzie którzy zrozumieli że choruje itd dobrze się dogadujemy ogólnie porządni ludzie i trzymamy sie razem głównie to dziewczyny :) I wiesz teraz przejdę do morału po co Ci dużo znajomych skoro połowa z nich może okazać się nic nie warta lepiej mieć prawdziwych kilku przyjaciół z którymi się dobrze dogadujecie możecie na siebie liczyć itd :) Samotna nigdy nie będziesz a nawet jakbyś była to na pewno trafi się osoba która sprawi że nie będziesz :) Praca w wolontariacie hmm czemu nie to fajna sprawa więc nie wiem czemu masz opory ? :D I wcale nie masz zamkniętej drogi do wyzdrowienia tylko sama musisz ja sobie otworzyć zmienić podejście i nastawienie tak ja ja staram się to robić :) Nie poddawaj się tylko spójrz na wszystko z innej strony wytłumacz sobie wszystko bardziej pozytywnie :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

28 grudnia 2013, o 21:54

Landi pisze: Czytalam o terapii bejawioralnej. W niej, generalnie we wiekszosci terapii, pierwszym krokiem do wyzdrowienia jest poznanie i usuniecie przyczyny smutku. Przyczyna: ksiazkowa wrecz, Samotnosc, poczucie bycia niepotrzebnym. I jak to moge usunac? niedobuduje sobie rodziny, nie stworze na sile wiecej przyjaciol. Praca w wolontariacie? Nie, dziekuje.
Tutaj zamyka sie mojs droga do wyzdrowienia. Pozostala tylko wegetacja, moze troChe umilona brakiem leku, ktory naucze sie opanowywac.
Usunięcie przyczyny smutku nie oznacza koniecznie zmiany w świecie zewnętrznym. Nie zawsze jest to możliwe, albo nie zawsze jest to możliwe od razu. Przyczyna smutku jest w nas. Nasze podejście jest w zasadzie filtrem jaki stosujemy na rzeczywistość. Nauka jak zmienić podejście w taki sposób by na tym zyskać to też jest usunięcie przyczyny.
Napisałaś, że nie stworzysz sobie więcej przyjaciół, mniemam więc, że jakichś masz- skorzystaj z nich jak najlepiej. Do zabicia samotności nie liczy się moim zdaniem ilość znajomości, a ich jakość. Można być bardzo samotnym w tłumie, na imprezie, czy podczas rozmowy z człowiekiem, który cię nie rozumie, czy przed ktorym się nie otworzysz. A poczucie bycia potrzebnym może zrealizować czasem jeden dobry przyjaciel.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ