Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Kombinuje ze to nerwica ale czy tak?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
marchwia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 16 października 2013, o 12:12

16 października 2013, o 12:23

Witam. Mam problem ze swoim pomylonym umyslem. Od roku czasu czulam sie lepiej albo gorzej ale zawsze cos mi bylo. Sytuacja ma miejsce po urodzeniu dziecka, nie przypominam sobie aby wczesniej miala jakies problemy z nerwica czy czyms podobnym, bywalam czasem nostalgiczna ale kto nie byl kiedykolwiek taki.
Po urodzeniu dziecka byc moze z nadmiernych obowiazkow zaczelam czuc sie bardzo zle i obco w swojej skorze. Najpierw nachodzily mnie mysli o smierci, ze jak mi sie cos stanie to co ten maly szkrab zrobi beze mnie. Potem doszlo do tego ze nie moglam spac po nochach a ja juz spalam to budzilam sie nad ranem i nie moglam zasnac. I tak trwalo to jak mowie raz bylo lepiej raz gorzej.
Jednak od miesiaca czasu powaznie martwie sie o siebie, mam momenty ze chce mi sie plakac bez powodu, po prostu lzy plyna mi po policzkach. Nie mam zle w domu choc latwo nie jest bo maz cale dnie jest w pracy ja tez musze po poludniami dorabiac, no samo zycie.
Od miesiaca czasu tak samo odczuwam dziwny niepokoj jakby wychodzacy z zoladka, taki lek bez jakiegos powodu no chyba ze powodem jest smierc, bo cialge mam mysli ze umre ze cos mi sie stanie albo mam poczucie ze moze mam raka. Ale nie czytam o tych chorobach, nie wmawiam sobie niczego konkretnego tylko po prostu czuje ze jestem chora na cos. Smutna jestem przez wiekszosc czasu i malo co mnie cieszy.
Czytalam o depresji i pasowaloby to ale miewam tez od miesiaca cos w rodzaju atakow paniki, wyglada to tak ze nagle czuje ze cos jest nie tak i zaczyna mi sie krecic w glowie ale tak jakbym miala stracic przytomnosc, potem dostaje uczucia ze za chwile pade i wpadam w panike, stopy od razy i rece robia mi sie cale mokre takim zimnym potem, trzesa mi sie miesnie jakby w srodku brzucha, czuje przerazenie ze umieram i zawsze budze albo dzwonie do meza ze chyba mi sie cos stanie i zeby w razie co sie nie rozlaczal to zadzwoni po karetke.
To mi wyglada na nerwice i sama nie wiem co robic juz mam ale stan sie nie poprawia tylko nasila. Przyznam ze jak troche przeczytalam wpisow to poczulam ulge i moze to dlatego ze mam nerwice wlasnie.
Wstaje z lozka wszystko robie normalnie tyle ze bez jakiegos zycia i wielkim smutkiem nie wiadomo o co.
Prosze o jakis odzew :)
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

16 października 2013, o 13:58

Witaj :) wyglada to na depresje i nerwice, jak bys poszla do psychiatry zapewne dostalabys depresja lekowa diagnoze. Pytalam dawniej o to swojego lekarza czy to sie az tak od siebie rozni, powiedzial ze nie i ze czeste zaburzenia lekowe ida w parze z zaburzeniem depresyjnym. Wiec to nie jest nic dziwnego ze z jednej strony czujesz sie depresyjnie a z drugiej masz leki wygladajace na nerwicowe.
Najpewniejsza bronia sa terapie, jesli natomoast czujesz ze stan pogarsza sie bardzo i masz trudnosci z unkcjonowaniem idz do psychiatry po jakis lek, na mnie leki antydepresyjne dzialaly bardzo dobrze i zawsze mi pomagaly tylko ze...po roku albo po jakims czasie po odstawieniu strach i objawy wracaly.
Dlatego na dluzsza mete warto wybrac sie na terapie i przede wszystkim samemu nie zaogniac lekowej rany poprzez jakies wkrecanie sobie ze cokolwiem moze ci sie od tego stac. Podejrzewam ze moze to miec zwiazek z obowiazkami ale tez moze i pewna rutyna, maz ciagle w pracy, dziecko, twoja praca, to taka monotonia czesto odbija sie na zdrowiu. Mysle ze jesli masz mozliwosc chocby na pare godzinw tygodniu powierzyc komus malrenstwo warto ten czas poswiecic sobie, umalowac sie czy co tam lubisz.
Wziaac relaksujaca kapiel, posluchac relaksujacej muzyki, isc najakis niedrogi masaz relaksujacy, czasem wydawac by sie moglo ze to blache rzeczy ktore nic nie daja ale fakt jest inny. Kazdy organizm musi odpoczywac tak jak ze snem, jak ciagle sa obowiazki nadmierne zbyt dlugo trwajace to zaczyna sie kruszyc tez i psychika. Jedni wpadna w uzaleznienia drugim sie zrobi nerwica.

Takie rzeczy jak to ze szwonisz do meza bo boisz sie ze cos ci sie stanie to wlasnie takie nerwicowe jest, ja robilam podobnie albo dzwonilam albo otwieralam drzwi do domu. I najlepiej zbytnio sie temu nie poddawac ani tym smutka, bo w nerwicy zachodzi w czlowieku pewna zmiana wazna, wowczas czlowiek nie widzi sensu, jest smutny i strasznie wykonczony, ale jak poswiecisz troche sie relaksacji, choc troche czasu wyluskasz dla siebie, moze pojdziesz na terapie i nie bedziesz sie poddawala strachom nerwicy to wyjdziesz z tego a po wyjsciu myslenie radykalnie sie zmienia.
I pamietaj zeby nie czuc sie winnym ze chcesz miec czas na relaks, bo zdrowa mama to i tez dobra mama :))

Pozdrawiam cieplo i podaje link gdzie mniej wiecej opisuje jak ja doszlam do siebie. U mnie tez nerwica mieszala sie z depresja leczenie-nerwicy-leku-porady-t3224.html
marchwia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 16 października 2013, o 12:12

16 października 2013, o 16:02

Dziekuje ci nerwica za to co napisalas :) A jeszcze jedna rzecz czy to moga byc inne jakies sprawy? Bo ja z badan jak na razie to mialam tylko zrobiona krew ob oraz wynik tarczycy tdh czy jakis taki i w sumie doktor powiedzial ze to jest od obciazenia psychicznego i zeby, miala jak najmniej nerw...tyle ze to latwiej powiedziec a tu zycie nerwowe jest i badz tu mniej nerwowym :) jakies inne badania musze robic?
Masz racje w tym ze nie mam czasu dla siebie bo ciagle jestem czyms zajeta, na pare godzin w tygodniu mysle ze bym mogla znalezc kogos do pomocy i sobie odpoczac tylko ze no wlasnie wtedy i tak mysle o obowiazkach i o wszystkich klopotach. moj mozg nie umie sie jakby wyciszyc i to chyba jest wlasnie klopot ;(
Dziekuje ci raz jeszcze za wsparcie, mysle o terapi a ile razy w tygodniu trzeba chodzic? Koniecznie co tydzien?
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

16 października 2013, o 16:16

Hej, wyglada to jak pisała koleżanka wyżej na depresje lękową ale zawsze ostatnie zdanie ma tutaj lekarz. Co do leków to sprawdzały sie w moim przypadku na depresja ale z stanami lękowymi (nerwicą) nie zrobiły nic. Dla tego leki to nie wszystko i jeśli objawy nerwicowe nie ustępują to polecam psychologa. W nerwica trzeba zrozumieć pewne mechanizmy, założymy ze masz tak: 1. Dostajesz zawrotów głowy 2. Pojawia sie myśl ze dzieje sie cos złego ze mną, ze zaraz sie przewróce czy zemdleje 3. Dochodzi lęk i stres 4. Co za tym idzie serce moze szybciej bić i możemy sie pocić, mieć uderzenia gorąca czy zimna. 5. Kolejny objaw bedzie taki ze moze robić nam sie słabo fizycznie oraz spychicznie - otępienie czy brak koncentracji. 6. Tyle objawów sie porobiło ze w końcu pojawiają sie mysli o śmierci...

To jest wlasnie taki prosty przykład rozkręcania sie lęku z którego robi sie zamknięte koło.
Nerwica moze dawać sporo nieprzyjemnych objawów ale są one naturalne i płyną z naszych głów. Jeśli chodzi o zawroty to nie zemdlejesz, to nie są prawdziwe zawroty głowy bo nie spada Ci ciśnienie tylko rośnie gdyż lęk jest naturalnym mechanizmem obronnym człowieka na realne zagrożenie i w takich sytuacjach ma dawać kopa stad tez wrażenie ze sie nam w główce kręci. Nie upadniesz, nie zemdlejesz i nie umrzesz - to nie ma prawa sie wydarzyć. Wszystko nakręca sie w głowie wiec tutaj terapia dużo daje
Where is my mind?
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

16 października 2013, o 16:30

Witam ! Jest duże prawdopodobieństwo że masz zaburzenie lękowo - depresyjne. A więc nerwica i depresja - często ze sobą "współgrają". Jeśli Twój stan mocno się pogarsza w takiej sytuacji należy zażywać leki psychotropowe aby dojść do takiego stanu kiedy można stosować psychoterapię u psychologa. Przedmówcy mają rację, leki Ciebie nie wyleczą, może Ciebie wyleczyć psychoterapia. Nerwica a raczej jej objawy to mechanizmy obronne organizmu - naszego umysłu - tylko że w skrajnych napięciach emocjonalnych - lub długo trwających są przez nas nadużywane i stają się patologiczne - dlatego jest potrzebne chodzenie do psychologa i uczenie sobie z nimi radzenia plus zmiana myślenia. Dodatkowo człowiek w takim stanie uskrajnia siebie i jest mu trudniej wydostać się samemu z np, nerwicy - po to jest psycholog który trzyma nad tobą pieczę i kieruje Ciebie ku drodze do wyzdrowienia. Jeśli chodzi o stany depresyjne - zwykle działa triada depresyjna - a więc powracanie w myślach do przeszłości i widzenie wszystkiego w negatywnym świetle, w rzeczywistym czasie także wszystko widzimy w negatywnym świetle i to samo dzieje się z przyszłością.
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

16 października 2013, o 16:57

marchwia pisze:Dziekuje ci nerwica za to co napisalas :) A jeszcze jedna rzecz czy to moga byc inne jakies sprawy? Bo ja z badan jak na razie to mialam tylko zrobiona krew ob oraz wynik tarczycy tdh czy jakis taki i w sumie doktor powiedzial ze to jest od obciazenia psychicznego i zeby, miala jak najmniej nerw...tyle ze to latwiej powiedziec a tu zycie nerwowe jest i badz tu mniej nerwowym :) jakies inne badania musze robic?
Masz racje w tym ze nie mam czasu dla siebie bo ciagle jestem czyms zajeta, na pare godzin w tygodniu mysle ze bym mogla znalezc kogos do pomocy i sobie odpoczac tylko ze no wlasnie wtedy i tak mysle o obowiazkach i o wszystkich klopotach. moj mozg nie umie sie jakby wyciszyc i to chyba jest wlasnie klopot ;(
Dziekuje ci raz jeszcze za wsparcie, mysle o terapi a ile razy w tygodniu trzeba chodzic? Koniecznie co tydzien?
Jesli chodzi o to ze masz glowe zawalona ciagle zmartwieniami i zlymi myslami, to dlatego ze nie do konca sie relaksujesz i poza tym ciagle tkwisz w tym. Czyli nie masz okazji troche odpoczac, zrelaksowac sie i zyjesz tymi myslami caly czas a do tego jeszcze zle sie czujesz. Jednakze gdybys sprobowala relaksowac sie w ciszy, albo moze relaksem jest spacer, kino i najlepiej z jakas kolezanka, bo samemu to mysli nas dlawia ale z kolezanka, rozgadana jakas, to od razu bys zobaczyla ze jednak umiesz myslec o czyms innym ;)

Takie cos wychodzi na jaw jak umysl jest zmeczony, terapia jest potrzebna ale tak samo potrzebne jest odciazenie umyslu i naturalne uspokajanie go. Im wiecej bedzie ci przychodzilo zlych mysli a ty nie bedziesz nadawaly im uwagi tym bardziej bedziesz sie relaksowala. Mysle medytacja jest dobra jak ktos nie umie relaksowac sie samemu, medytacja-relaksacyjna-t358.html
Masz dziecko, sytuacje ktorej nie da sie ot tak zmienic, meza pracujacego, wiec szukaj zaradczych technik aby dac umyslowi odpoczac.

-- 16 października 2013, o 15:57 --
aaa i wedlug mnie gdyby lekarz ktoryey cie badal stwierdzil ze moze byc ci cos innego to by cie przebadal dalej. wiec nie martwi sie tym ;)
ODPOWIEDZ