Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Kilka przemyśleń o myślach w lęku.

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Foofuu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 107
Rejestracja: 24 maja 2015, o 21:37

15 lipca 2015, o 13:29

Witam! :)
Z nerwicą zmagam się od kilku miesięcy. Z pomocy psychologa i psychiatry skorzystałem właściwie po to, aby upewnić się co mi dolega, natomiast całą wiedzę o wychodzeniu z tego czerpię z forum. Leków już nie biorę, a był okres prawie dwóch miesięcy, gdy wcinałem codziennie benzo, żeby móc zasnąć. Jak już wspomniałem wcześniej forum pomaga mi bardzo i dlatego też chciałbym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami co do tych dzikusów, które odwiedzają nas w głowie ;)
Lecimy z tematem :)
Jak zapewne każdy z nas zauważył, w tym stanie nasze myśli są nieco inne niż przed zaburzeniem. Bardzo dużą część z nich analizujemy, aby upewnić się, że to co robimy jest normalne, lub dziwimy się dlaczego taka myśl nam przychodzi do głowy, skoro nie mamy takich intencji. Właściwie nie ma tutaj różnicy jaka jest treść tych myśli, jedni myślą o chorobach, drudzy o samobójach, trzeci o morderstwach itd, wymieniać można bez końca. To co łączy nas wszystkich to fakt, że podczas tych myśli czujemy lęk. Zaczynamy analizować czy jesteśmy zdolni wykonać tą myśl. Zupełnie niepotrzebnie, bowiem tym sposobem tylko nakręcamy sami siebie. Wielokrotnie tutaj było powtarzane, że w nerwicy nie ma tego połączenia myśl-czynność, po prostu nerwica tak nie działa. Te myśli mają nas straszyć, mają sprawiać, że będziemy odczuwać chęć zrobienia tego, ale ZAWSZE napotykają na opór z naszej strony.
Usiądźcie wygodnie w fotelu i świadomie pomyślcie o swoim największym natręcie. Czy cokolwiek się stało? Oczywiście, że nie. Nie ma tutaj znaczenia czy my sami o tym pomyślimy, czy ta myśl sama wskoczy do głowy podczas wykonywania jakiejś czynności. My po prostu zaczynamy analizę w stylu "Boże, dlaczego ja mam takie myśli skoro nie chcę tego zrobić". Ano mamy, bo cierpimy na zaburzenia lękowe i te myśli mają w nas wyzwalać lęk. To jest jedyna rzecz jaka się dzieje w nerwicy. Tutaj absolutnie nic się nie stanie, bo my nie utraciliśmy zdolności logicznego myślenia, nadal potrafimy odróżnić co jest dla nas dobre, a co złe. Jak myślicie dlaczego nie analizujemy myśli w stylu "idę pod prysznic się wykąpać"? Dlatego, że są zgodne z tym co chcemy zrobić. W lęku pojawiają się myśli, których my nie chcemy i nigdy ich nie wykonamy, dlatego też taką wagę do nich przywiązujemy i się nimi przejmujemy. Jedyne wyjście to po prostu przestać przejmować się tymi myślami, one nic nie znaczą. Jak sobie radzić z natrętami było już wielokrotnie mówione, ja staram się wtedy czymś zająć, skupić na wykonywanej czynności, a najlepiej rozmawiać z kimś :) Oczywiście one wracają, bo wykorzystują moment nieuwagi, natomiast ja jestem na 100% przekonany, że tutaj nic się nie stanie, więc pozwalam im polatać po głowie, ośmieszyć je, bo wiem z jakiego powodu one się pojawiają. Wiadomo, że przekonanie własnej podświadomości, że my na prawdę nie mamy takich intencji wymaga czasu, ale fakt, że jest cała masa osób, która z tego wyszła oznacza, że da się te myśli oswoić.
Pozdrawiam wszystkich i łapcie dzień :) Nie pozwalajcie nerwicy przejąć kontroli nad Waszym życiem :)
Awatar użytkownika
jagaaga
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 227
Rejestracja: 13 września 2014, o 19:02

15 lipca 2015, o 14:09

Witaj,
bardzo pozytywny wpis, bije od Ciebie radosna energia, oby tak dalej!;)
Wszystko co mówisz jest oczywiście zgodne z prawdą i się z tym utożsamiam:)

Wytrwałości, pozytywnych myśli i dystansu :D


:lov:
Potrzeba CZASU. Tyle czasu- ile POTRZEBA
Ddamian
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 148
Rejestracja: 1 grudnia 2014, o 18:23

15 lipca 2015, o 15:45

I taka prawda, sam doszedlem do takich samych wnioskow juz jakis czas temu. I to naprawde pomaga o ile zgadzamy sie z tym ze potrzeba tez na to cierpliwosci i jak zwykle sie mowi sumiennosci :)
Tyle w sumie moge dodac od siebie i oczywiscie to ze postepy po czasie sa znaczne, tak wiec powodzenia i tobie ;)
Foofuu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 107
Rejestracja: 24 maja 2015, o 21:37

15 lipca 2015, o 16:53

Super, ciesze sie, że się ze mną zgadzacie, to bardzo umacnia :) jeszcze mnie taka "złota myśl" naszła, że w nerwicy nie mamy wpływu na nasze myśli, ale mamy wpływ na nasze zachowanie. Cały czas się tego trzymam i żyję tak jak dawniej, a może nawet intensywniej, no bo coś trzeba robić, żeby pokazać tym myślom, że są nic nie znaczącym wytworem naszej wyobraźnii :)
ODPOWIEDZ