Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Kawa, kofeina i jej pochodne / inne używki a nerwica
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 208
- Rejestracja: 4 lutego 2018, o 08:08
Ja kiedys pijałem nawet 10 dziennie jk mialem totalne psychotyczne doznania.
Trohe sie podkurowalem i w granicach 5 jest obecnie. Koi mi nerwy, a tak nawiasem mowiac dam wam ciekawostke: moge wypic mocnqa duza kawe i isc spac
Trohe sie podkurowalem i w granicach 5 jest obecnie. Koi mi nerwy, a tak nawiasem mowiac dam wam ciekawostke: moge wypic mocnqa duza kawe i isc spac
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: 5 kwietnia 2019, o 19:08
Wiem coś o tym
Przed zaburzeniem uwielbiałem pić kawę, miałem w tym swój rytuał. Niestety moimi głównymi dolegliwościami okazały się wysoki puls i inne objawy związane z nerwica serca. Od kawy, papierosów, stresu ogólnie się zaczęło. Pomijając rozwój zaburzenia powiem tyle ze jeżeli boimy się pic kawę bo boimy się ze to wywoła obiawy - spowoduje ich nasilenie- zacznie nas martwić- wywoła atak paniki, to tak będzie jeżeli w naszej podświadomości zakorzenilismy sobie lek przed piciem kawy to ona się o swoje upomni i po paru łykach poczujemy objawy. Uważam jednak ze to nie jest tak ze już nigdy kawy się nie napijemy, musimy tylko przekonać nasz stan emocjonalny ze nic nam to nie zrobi
Przed zaburzeniem uwielbiałem pić kawę, miałem w tym swój rytuał. Niestety moimi głównymi dolegliwościami okazały się wysoki puls i inne objawy związane z nerwica serca. Od kawy, papierosów, stresu ogólnie się zaczęło. Pomijając rozwój zaburzenia powiem tyle ze jeżeli boimy się pic kawę bo boimy się ze to wywoła obiawy - spowoduje ich nasilenie- zacznie nas martwić- wywoła atak paniki, to tak będzie jeżeli w naszej podświadomości zakorzenilismy sobie lek przed piciem kawy to ona się o swoje upomni i po paru łykach poczujemy objawy. Uważam jednak ze to nie jest tak ze już nigdy kawy się nie napijemy, musimy tylko przekonać nasz stan emocjonalny ze nic nam to nie zrobi
To minie! ZAWSZE przechodzi !
"...Bo jest (inaczej) musisz wyciągnąć z tego kolejna lekcje i przerobić w swojej głowie ze to wcale nie koniec świata a początek nowego rozdziału zupełnie innego i nieodkrytego..."
Pomyliliśmy światy. Świat naszego myślenia uznaliśmy za prawdziwy, a ten świat prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić. ...
Pomyliliśmy światy. Świat naszego myślenia uznaliśmy za prawdziwy, a ten świat prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić. ...
-
- Gość
Przed nerwicą piłam mocne kawy, ale miałam po nich zbyt wysokie ciśnienie krwi, nieraz silne krwawienie z nosa i przestałam pić kawę całkowicie odstawiłam.
Ostatnio zrobiłam sobie małą filiżankę kawy ale niestety... serce myślałam że mi wyskoczy i byłam pobudzona. Po energetyku bolało mnie serce.
Ostatnio zrobiłam sobie małą filiżankę kawy ale niestety... serce myślałam że mi wyskoczy i byłam pobudzona. Po energetyku bolało mnie serce.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 lutego 2022, o 13:49
Cześć!
Przeczytałem cały wątek - dowiedziałem się kilku ciekawostek
Chciałbym Was zapytać o stosunek dziennego spożycia kofeiny liczonej w miligramach wobec zaburzeń nerwicowych na tle somatycznych i psychicznym (np. atak paniki). Ostatnio zacząłem przyglądać się dziennym nawykom żywieniowym oraz ilości spożywanych suplementów. To część mojej terapii, która ma uchronić moje zdrowie i pomóc w walce z nerwicą. Okazało się, że kawa w rozsądnej ilości wspomaga moją produktywność oraz działa mocno antydepresyjnie (mam zdiagnozowane zaburzenia mieszane: lęk + depresja - przynajmniej tak powiedział psychiatra).
Niestety od mniej więcej 2-3 tygodni odczuwam nadwrażliwość w okolicach potylicy - coś na kształt tępego bólu oraz miewam subtelne, niemal niezauważalne zawroty głowy kiedy nią poruszam. Ciśnienie jest lekko podwyższone, ale nadal w granicach normy. Dodam, że dzieje się to w momencie, gdy rozpoczyna działać kofeina, czyli po 20-30 min od momentu spożycia. Z początku wiązałem to ze zmianą pogody i falą upałów oraz ciśnieniem atmosferycznym.
Piję kawę rozpuszczalną "Jacobs Cronat Gold". Do kubka wsypuję dwie płaskie łyżeczki stołowe (ok. 7g) i zalewam wrzątkiem (bez mleka). Dodaję do tego 2-3 słodziki Policzyłem, że dawka kofeiny, którą zawiera taka kawa to możliwie 120-140mg. Zakładając, że piję od dłuższego czasu 2-3 takie kawy dziennie, mogę przekraczać zalecaną dawkę dobową, która wynosi ok. 400mg. Jestem zdziwiony, ponieważ kawę piję od lat i nigdy nie chciałem z niej rezygnować na skutek nerwicy. Przeważnie czuję się po niej dobrze, ale zauważyłem, że po 3 kawie pitej w godzinach popołudniowych dopada mnie nieuzasadniony lęk.
Chciałbym doprecyzować - czy moje objawy wynikają z przedawkowania czy może są typowym, nerwicowym zaburzeniem i występują powszechnie (np. jako tzw. kask neurasteniczny). Jeżeli ktoś ma podobne doświadczenia albo chciałby mi cokolwiek zasugerować - będę bardzo wdzięczny
Dzięki & pozdrawiam wszystkich!
Przeczytałem cały wątek - dowiedziałem się kilku ciekawostek
Chciałbym Was zapytać o stosunek dziennego spożycia kofeiny liczonej w miligramach wobec zaburzeń nerwicowych na tle somatycznych i psychicznym (np. atak paniki). Ostatnio zacząłem przyglądać się dziennym nawykom żywieniowym oraz ilości spożywanych suplementów. To część mojej terapii, która ma uchronić moje zdrowie i pomóc w walce z nerwicą. Okazało się, że kawa w rozsądnej ilości wspomaga moją produktywność oraz działa mocno antydepresyjnie (mam zdiagnozowane zaburzenia mieszane: lęk + depresja - przynajmniej tak powiedział psychiatra).
Niestety od mniej więcej 2-3 tygodni odczuwam nadwrażliwość w okolicach potylicy - coś na kształt tępego bólu oraz miewam subtelne, niemal niezauważalne zawroty głowy kiedy nią poruszam. Ciśnienie jest lekko podwyższone, ale nadal w granicach normy. Dodam, że dzieje się to w momencie, gdy rozpoczyna działać kofeina, czyli po 20-30 min od momentu spożycia. Z początku wiązałem to ze zmianą pogody i falą upałów oraz ciśnieniem atmosferycznym.
Piję kawę rozpuszczalną "Jacobs Cronat Gold". Do kubka wsypuję dwie płaskie łyżeczki stołowe (ok. 7g) i zalewam wrzątkiem (bez mleka). Dodaję do tego 2-3 słodziki Policzyłem, że dawka kofeiny, którą zawiera taka kawa to możliwie 120-140mg. Zakładając, że piję od dłuższego czasu 2-3 takie kawy dziennie, mogę przekraczać zalecaną dawkę dobową, która wynosi ok. 400mg. Jestem zdziwiony, ponieważ kawę piję od lat i nigdy nie chciałem z niej rezygnować na skutek nerwicy. Przeważnie czuję się po niej dobrze, ale zauważyłem, że po 3 kawie pitej w godzinach popołudniowych dopada mnie nieuzasadniony lęk.
Chciałbym doprecyzować - czy moje objawy wynikają z przedawkowania czy może są typowym, nerwicowym zaburzeniem i występują powszechnie (np. jako tzw. kask neurasteniczny). Jeżeli ktoś ma podobne doświadczenia albo chciałby mi cokolwiek zasugerować - będę bardzo wdzięczny
Dzięki & pozdrawiam wszystkich!
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Kolego myślę że nikt z nas nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić czy picie Jacobs Cronat Gold wywołało nadwrażliwość potylicy, czy to po prostu nerwa. Sugeruje pić 2 kawy zamiast 3.Piterek097 pisze: ↑2 lipca 2022, o 19:24Cześć!
Przeczytałem cały wątek - dowiedziałem się kilku ciekawostek
Chciałbym Was zapytać o stosunek dziennego spożycia kofeiny liczonej w miligramach wobec zaburzeń nerwicowych na tle somatycznych i psychicznym (np. atak paniki). Ostatnio zacząłem przyglądać się dziennym nawykom żywieniowym oraz ilości spożywanych suplementów. To część mojej terapii, która ma uchronić moje zdrowie i pomóc w walce z nerwicą. Okazało się, że kawa w rozsądnej ilości wspomaga moją produktywność oraz działa mocno antydepresyjnie (mam zdiagnozowane zaburzenia mieszane: lęk + depresja - przynajmniej tak powiedział psychiatra).
Niestety od mniej więcej 2-3 tygodni odczuwam nadwrażliwość w okolicach potylicy - coś na kształt tępego bólu oraz miewam subtelne, niemal niezauważalne zawroty głowy kiedy nią poruszam. Ciśnienie jest lekko podwyższone, ale nadal w granicach normy. Dodam, że dzieje się to w momencie, gdy rozpoczyna działać kofeina, czyli po 20-30 min od momentu spożycia. Z początku wiązałem to ze zmianą pogody i falą upałów oraz ciśnieniem atmosferycznym.
Piję kawę rozpuszczalną "Jacobs Cronat Gold". Do kubka wsypuję dwie płaskie łyżeczki stołowe (ok. 7g) i zalewam wrzątkiem (bez mleka). Dodaję do tego 2-3 słodziki Policzyłem, że dawka kofeiny, którą zawiera taka kawa to możliwie 120-140mg. Zakładając, że piję od dłuższego czasu 2-3 takie kawy dziennie, mogę przekraczać zalecaną dawkę dobową, która wynosi ok. 400mg. Jestem zdziwiony, ponieważ kawę piję od lat i nigdy nie chciałem z niej rezygnować na skutek nerwicy. Przeważnie czuję się po niej dobrze, ale zauważyłem, że po 3 kawie pitej w godzinach popołudniowych dopada mnie nieuzasadniony lęk.
Chciałbym doprecyzować - czy moje objawy wynikają z przedawkowania czy może są typowym, nerwicowym zaburzeniem i występują powszechnie (np. jako tzw. kask neurasteniczny). Jeżeli ktoś ma podobne doświadczenia albo chciałby mi cokolwiek zasugerować - będę bardzo wdzięczny
Dzięki & pozdrawiam wszystkich!
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 28 maja 2020, o 08:56
Ale wy jesteście hardkory. Kawa to wyzwalacz nerwicy. Ja piję uwaga : 1/4 szklanki na raty.
I wtedy są pozytywne efekty i brak jest występowania strachu po godzinie dwóch od spożycia. Oczywiście bez cukru bo to również wyzwalacz tyle ze wahań nastroju.
I wtedy są pozytywne efekty i brak jest występowania strachu po godzinie dwóch od spożycia. Oczywiście bez cukru bo to również wyzwalacz tyle ze wahań nastroju.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 21:56
Piję kawę rozpuszczalną odkąd pamiętam i nie wyobrażam sobie poranka bez jednej kawy.
Zaobserwowałem, że kawa działa na mnie bardzo pobudzająco i gdy wypiję kawę po 14:00 mam problemy z zaśnięciem.
Od tamtej pory piję codziennie tylko 1 kawę z 1 łyżeczki, czasami wypiję i dwie, ale nigdy więcej.
Zastanawiam się czy docelowo nie zrezygnować z kawy w ogóle...
Zaobserwowałem, że kawa działa na mnie bardzo pobudzająco i gdy wypiję kawę po 14:00 mam problemy z zaśnięciem.
Od tamtej pory piję codziennie tylko 1 kawę z 1 łyżeczki, czasami wypiję i dwie, ale nigdy więcej.
Zastanawiam się czy docelowo nie zrezygnować z kawy w ogóle...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 21:56
Ja również zaobserwowałem, że wysiłek fizyczny wzmaga we mnie uczucie lęku, tak jakby uczucie lęku było skojarzone z przyśpieszonym biciem serca.psychokropka pisze: ↑25 marca 2013, o 21:18U mnie nerwica objawia się tym w dużej mierze, że przyspieszony puls, każdy wysiłek fizyczny kończy się lękiem
Czasami po kawie też odczuwam chwilowy lęk.
- mike48
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17
Nie ma co się nakręcać na kawę, rzucenie kawy nie wyleczy was z nerwicy. Sam już to przerabiałem, pierwszy atak paniki miałem chwilę po wypiciu kawy i przez jakiś czas byłem przekonany, że to przez to, oczywiście kawę odstawiłem, ale to nic nie dało. Piję od dawna 3 kawy dziennie i to w żaden sposób nie wpływa na zaburzenie, próbowałem różnych opcji, piłem mniej, nie piłem po południu, różne kombinacje i stwierdzam, że to nie ma żadnego wpływu. Oczywiście nie można przesadzać, każdy ma swoją tolerancję na kofeinę i każdy powinien wiedzieć ile kawy może wypić żeby się dobrze czuć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 21:56
A na jak długo odstawiłeś kawę ? Nie od dziś powszechna jest opinia, że kawa uzależnia i niełatwo ją odstawić.
Osobiście znam osobę, która całe życie piła kawę.
Z powodów sercowych odstawiła kawę na jakiś czas, tylko co z tego, skoro zamiast kawy zaczęła pić litrami herbatę, w której jak wiadomo znajduje się teina...
Ostatecznie i tak wróciła do kawy, tylko w mniejszej ilości...
Kiedyś lekarz oznajmił mi że "kawa to tam wiesz, godzinka i jej nie ma..."
Tylko ciekawe czemu wypicie kawy po 14:00 zaburza mi sen, chyba jednak ta kawa tak zupełnie bez znaczenia nie pozostaje...
Osobiście znam osobę, która całe życie piła kawę.
Z powodów sercowych odstawiła kawę na jakiś czas, tylko co z tego, skoro zamiast kawy zaczęła pić litrami herbatę, w której jak wiadomo znajduje się teina...
Ostatecznie i tak wróciła do kawy, tylko w mniejszej ilości...
Kiedyś lekarz oznajmił mi że "kawa to tam wiesz, godzinka i jej nie ma..."
Tylko ciekawe czemu wypicie kawy po 14:00 zaburza mi sen, chyba jednak ta kawa tak zupełnie bez znaczenia nie pozostaje...
- mike48
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17
Z tego co pamiętam chyba na 3 tygodnie. Fakt, nie jest łatwo odstawić, ale byłem zdesperowany i nie piłem Ciężko powiedzieć na ile kawa zaburza Ci sen, a na ile jest to twoja świadomość, że ją wypiłeś. Piszesz, że po kawie odczuwasz lęk. Ja również przez pewien czas tak miałem, bo tak miałem zakodowane w głowie.