Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Jestem uwięziony
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 15 kwietnia 2025, o 07:23
Choruję na mieszane zaburzenia depresyjno lękowe. Nieświadom niczego przed wieloma laty lekarz rodzinny nie wiedział co mi jest. Skarżyłem się na brak snu, drażliwość ... itp. Przepisywał mi benzodiazepiny. Niestety uzależniłem się. Trafiłem do psychiatry specjalizującego się w uzależnieniach. Nie mogłem leku odstawić od razu. Więc przepisywał mi i przepisuje szósty rok. Najgorsze jest w tym to, że te tabletki pomagają mi znieść nienazwane cierpienie smutku, samotności, odrzucenia. Szukam osób ,które mają podobne problemy. Dziękuję za przeczytanie tekstu i do usłyszenia.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 15 kwietnia 2025, o 07:23
Naprawdę nie ma nikogo takiego kto by był w podobnej sytuacji? Chociaż ktoś kto mógłby coś napisać, by wesprzeć Duchowo. Choruję od wielu lat częściej jest gorzej niż lepiej. Obecnie jeżeli od stan psychiczny chodzi znajduje się w głębokim dołku. Brak akceptacji to jedna z moich przeklętych towarzyszek. Nawet na tego posta nikt nie reaguje.
Nie wiem w czym problem. Psychoterapia nie daje skutku. Myślałem, że chociaż ktoś coś tu …
Nie wiem w czym problem. Psychoterapia nie daje skutku. Myślałem, że chociaż ktoś coś tu …
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 19 lutego 2024, o 18:41
A brałeś antydepresanty ssri? Z tymi benzo to słabo jak tyle czasu bierzesz. W jakich dawkach i jakie konkretnie? Trzeba byłoby je odstawić ale po takim czasie to niewyobrażalnie ciężko pewnie... Ale da się.. z psychoterapią jest różnie, trzeba trafić na na prawdę dobrego specjalistę.. ważna jest psychoedukacja.. mnóstwo osób wyszło z zaburzeń depresyjno lękowych i ty też możesz, potrzeba pracy i czasu.. psycholog powinien pokierować co robić itd.. ja mogę polecić nagrania z kanału Viktoria i Hewada na YT i na stronce. pozwala to zrozumieć to wszystko..yasny pisze: ↑15 kwietnia 2025, o 07:36Choruję na mieszane zaburzenia depresyjno lękowe. Nieświadom niczego przed wieloma laty lekarz rodzinny nie wiedział co mi jest. Skarżyłem się na brak snu, drażliwość ... itp. Przepisywał mi benzodiazepiny. Niestety uzależniłem się. Trafiłem do psychiatry specjalizującego się w uzależnieniach. Nie mogłem leku odstawić od razu. Więc przepisywał mi i przepisuje szósty rok. Najgorsze jest w tym to, że te tabletki pomagają mi znieść nienazwane cierpienie smutku, samotności, odrzucenia. Szukam osób ,które mają podobne problemy. Dziękuję za przeczytanie tekstu i do usłyszenia.
Can someone tell me I'm not going crazy?

The thoughts in my head make me hate me

Maybe I'm too far from saving

-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 16 lipca 2025, o 06:22
dobrze radzę się zabezpieczyć przed sytuacją, że się skończy a lekarz nie będzie chciał wypisać
wiesz, waliłem morfine, oksykodon, brałem dosłownie wszystko... z j*banego Oxy w dawce 80mg IR/d zeszłem cold turkey, i to było 100 razy łatwiejsze od odstawienia benzo, a oksykodon to pochodna heroiny
wiesz czym u mnie się skończyło odstawienie benzo (Lorafen)?
- najgorsze niewyobrażalne cierpienie
- objawy zespołu stresu pourazowego
- i najgorsze, przez to wyrobił mi się border... tzn lekkie objawy miałem wcześniej więc raczej to nasiliło mojego bordera do poziomu ekstremalnego
- czasem mam stany, że nie wiem kim jestem i co sie ze mną dzieję
koszmary każdej nocy i jestem na skraju samobójstwa, na krawędzi, jakbym miał wybuchnąć, mózg krzyczy z bólu. chce mi sie krzyczeć ale nie mam jak, głód jest tak silny. że, jakbym miał glocka, to napad na apteke, chociaż za jedną tabletke relanium
jprdl tego sie nie da wytrzymać
samobójstwa próbowałem z 6 razy. rok temu chyba prawie sie udało bo poziom tlenu 50%, ale przyjechało pogotowie i dali mi nalokson (przedawkowałem opioidy)
Ale benzodiazepiny da się odstawić. Tylko robi się to BARDZO powoli.
wiesz, waliłem morfine, oksykodon, brałem dosłownie wszystko... z j*banego Oxy w dawce 80mg IR/d zeszłem cold turkey, i to było 100 razy łatwiejsze od odstawienia benzo, a oksykodon to pochodna heroiny
wiesz czym u mnie się skończyło odstawienie benzo (Lorafen)?
- najgorsze niewyobrażalne cierpienie
- objawy zespołu stresu pourazowego
- i najgorsze, przez to wyrobił mi się border... tzn lekkie objawy miałem wcześniej więc raczej to nasiliło mojego bordera do poziomu ekstremalnego
- czasem mam stany, że nie wiem kim jestem i co sie ze mną dzieję
koszmary każdej nocy i jestem na skraju samobójstwa, na krawędzi, jakbym miał wybuchnąć, mózg krzyczy z bólu. chce mi sie krzyczeć ale nie mam jak, głód jest tak silny. że, jakbym miał glocka, to napad na apteke, chociaż za jedną tabletke relanium
jprdl tego sie nie da wytrzymać
samobójstwa próbowałem z 6 razy. rok temu chyba prawie sie udało bo poziom tlenu 50%, ale przyjechało pogotowie i dali mi nalokson (przedawkowałem opioidy)
Ale benzodiazepiny da się odstawić. Tylko robi się to BARDZO powoli.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 27 lipca 2025, o 21:50
Jak się teraz czujesz ???? Jestem nowa, właśnie przeczytałam Twój postyasny pisze: ↑16 kwietnia 2025, o 10:07Naprawdę nie ma nikogo takiego kto by był w podobnej sytuacji? Chociaż ktoś kto mógłby coś napisać, by wesprzeć Duchowo. Choruję od wielu lat częściej jest gorzej niż lepiej. Obecnie jeżeli od stan psychiczny chodzi znajduje się w głębokim dołku. Brak akceptacji to jedna z moich przeklętych towarzyszek. Nawet na tego posta nikt nie reaguje.
Nie wiem w czym problem. Psychoterapia nie daje skutku. Myślałem, że chociaż ktoś coś tu …
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 27 lipca 2025, o 21:50
Poczułam Twój bólILoveThiocodin pisze: ↑16 lipca 2025, o 12:01dobrze radzę się zabezpieczyć przed sytuacją, że się skończy a lekarz nie będzie chciał wypisać
wiesz, waliłem morfine, oksykodon, brałem dosłownie wszystko... z j*banego Oxy w dawce 80mg IR/d zeszłem cold turkey, i to było 100 razy łatwiejsze od odstawienia benzo, a oksykodon to pochodna heroiny
wiesz czym u mnie się skończyło odstawienie benzo (Lorafen)?
- najgorsze niewyobrażalne cierpienie
- objawy zespołu stresu pourazowego
- i najgorsze, przez to wyrobił mi się border... tzn lekkie objawy miałem wcześniej więc raczej to nasiliło mojego bordera do poziomu ekstremalnego
- czasem mam stany, że nie wiem kim jestem i co sie ze mną dzieję
koszmary każdej nocy i jestem na skraju samobójstwa, na krawędzi, jakbym miał wybuchnąć, mózg krzyczy z bólu. chce mi sie krzyczeć ale nie mam jak, głód jest tak silny. że, jakbym miał glocka, to napad na apteke, chociaż za jedną tabletke relanium
jprdl tego sie nie da wytrzymać
samobójstwa próbowałem z 6 razy. rok temu chyba prawie sie udało bo poziom tlenu 50%, ale przyjechało pogotowie i dali mi nalokson (przedawkowałem opioidy)
Ale benzodiazepiny da się odstawić. Tylko robi się to BARDZO powoli.