Słuchajcie, chcę się czymś podzielić... Byłem w związku z dziewczyną 1,5 roku, teraz od pół roku sam, mamy po 18 lat.. Kochałem ja strasznie, ale byłem zazdrosny i o tym pisałem na forum kilkakrotnie,chciałem ją zostawić bo czułem że jestem za bardzo zaborczy, ale ona mi mówiła , że mnie strasznie kocha i że taka zazdrość tylko pokazuje jak mi zależy.. a nagle pół roku temu zaczęło jej to przeszkadzać z DNIA NA DZIEŃ i zażądała przerwy.. Ja mówie dobra, przerwa, spoko czyli wrócimy do siebie po tygodniu, po dwóch i bedzie git.. Nazajutrz była impreza, i na tej imprezie tańczyła z jakimś kolesiem, złapał ją za du pę, a ona zzero reakcji, ja to widziałem.. Byłem po pół litra wódki , bo mocno piłem, bo ignorowala mnie cały wieczór, powiedziałem, że zachowuje sięj ak szmata dając się obmacywać i dostałem liscia w twarz.... niestety kobieta luźna w udach nie wiem jakim cudem, nie powstrzymałem impulsu i oddałem jej z liscia... oczywiscie nie tak mocno zeby sie przewróciła, ale jednak no uderzylem z liscia kobietę..... przeprosiłem, ona wybaczyłą, potem odeszłą z innym po tygodniu, no ale to inna historia.. I teraz od pół roku nie mogę patrzeć w lustro, czuję się jak śmieć, wpadłem w alkohol, piję codziennie WÓDKĘ codziennie, czuje , że jestem na dnie, alkohol pomaga mi zapomnieć

Wyzwiecie mnie pewnie od damskich bokserów, ale ja naprawdę jestem spokojnym człowiekiem, po prostu nie wytrzmalem, miałem jakis radosny! impuls... Przez pół roku teraz dałem 2 Kosze moim przyjaciólkom, z każdą z nich mogłem być, bo je uwielbialem, ale bałem się, że skrzywdzę je zazdrosćią, czy uderzeniem ( Mimo ze nie mysle nawet o tym , jak mozna bić kobietę ) Kiedyś wyzywałem ludzi, ktorzy biją kobiety, a sam się nim stałem.... Błagam napiszcie czy ja mam się zabić, zachlać, zaćpać, czy jak sobie z takim czymś poradzić

Możecie wyzywać, to bedzie zrozumiałe. Dodam tylko , że w moim otoczeniu powiedzialem to KAŻDEMU KTO BYŁ MI BLISKI i nikt mnie nie zostawił, każdy zrozumiał, że oddałem, że byłem pdo wplywem alko, i znajac ją twierdzil ze niezłe mi jazdy odwalała... tylko to żądne usprawiedliwienie.. szukam pomocy, błaagam , bo po dnie szoruje od dawna:(