Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jestem załamana.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Dragga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 22 czerwca 2016, o 10:22

15 lipca 2016, o 22:28

Nie podchodź to tego zbyt emocjonalnie i się nie obrażaj .... Każdy ma swoje zdanie (zapewne inne) ale takie forum nie powstało żeby Ci robić "pod górkę"
mi ktoś odpisał " że moje pytania są śmieszne" Nie znam go osobiście, nie wiem ile osiągnął, jaką szkołę skończył, czy jest samodzielny czy mieszka z rodzicami ... wydaje się mi, że nie ma śmiesznych pytań tylko są osoby, które nie są w stanie wytłumaczyć problemów jakie nasz dotyczą....
Większość ludzi tutaj ma duże doświadczenie z zaburzeniami i nie ważne ile mają lat .. powinnaś zastanowić się nad ich opinią
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

15 lipca 2016, o 23:15

Przede wszystkim jesli masz chociaz odrobine checi aby funkcjonowac emocjonalnie sprawniej w swoim zyciu, to uswiadom sobie jedna rzecz. Ze wyrazenie opinii co do jakiejs rzeczy, ktora dotyczy np. mysli czy twoich zachowan nie jest opinia wobec ciebie calej.
A wiec ja mowiac ze jestes troche dziecinna w tym co opisujesz, nie mowie ze ty cala jestes dziecinna i do niczego. Zwracam ci po prostu uwage na jedna rzecz, ktora moim zdaniem wskazuje na to ze nie dojrzalas jeszcze emocjonalnie do powaznych krokow w zycie. Ale wszystko przed toba, tu chodzi o to aby sie zastanowic po prostu nad soba i zamiast czekac na cud, tworzyc cuda ze soba. Masz na to czas i to od dzis a nie jutra, pojutrza, ze jak sie chlopak zmieni i doceni kabanosy :) Bo moze nigdy nie doceni i co wtedy?

Ja przynajmniej tak rozumiem obecnosc na takim forum, aby wyciagac jednak z tej obecnosci jakies wnioski a nie tylko rzucac "gownem", mowic co jest fatalne ale juz na pytania, ktore moga byc kluczowe nie odpowiadac. Pare razy tak bylo ze ktos ci zadal kluczowe pytanie lub napisal cos naprawde fajnego, czego prawdopodobnie mozesz nie uslyszec nawet na najlepszej terapii za 150 zeta za godzine :), a ty ignorowalas to i pisalas co tam znowu chlopak powiedzial albo ktory rak teraz jest na tapecie.
To jest brak gotowosci emocjonalnej do pelnego zycia. Ja tez zreszta mialem podobny problem.
IMO
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

16 lipca 2016, o 01:44

To nie jest infantylność ani niedojrzałość, tylko nadodpowiedzialność z pominięciem własnych potrzeb.
I to ma swoje korzenie w dzieciństwie i sytuacji jaka była w domu.

Ja nie będę Tobie zadziorka radzić żebyś odeszła od partnera, bo wiem że to musi być Twoja decyzja jak juz będziesz miała jasno
ustalone czego pragniesz w związku i będziesz się kierowała swoimi potrzebami.
Albo poczujesz że dłużej juz tak być nie może.
Wtedy żaden facet ani nie będzie brał od Ciebie pieniędzy ani źle się wyrażał bo po prostu nie będzie miejsca u Ciebie na takie sytuacje.
Ja tylko mogę poradzić żebyś sobie rozpisała na kartce co uważasz że powinno się w tym zwiazku zmienić i porozmawiała z psychologiem.
Na pewno psycholog odnajdzie powód tej Twojej nadopowiedzialności za wszystkich i pomoże Ci to jakos sobie wszystko poukładać.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

16 lipca 2016, o 10:12

Nadodpowiedzialnosc ... hehehehe ubawilem sie marianno :D Bardzo ladnie zapodany zamiennik braku odpowiedzialnosci za siebie ;) Slyszalem takie ladne stwierdzenie na terapii, gdzie zwykle robi sie wszystko aby pacjent sie dobrze poczul, zamiast tego aby w koncu poznal o sobie prawde i wtedy sie dopiero dobrze poczul. I wcale nie mowie ze to czyjas wina ze tak reaguje, nie w tym rzecz ale po co cos wybielac nadmiernie?
To jest dokladnie ta sytuacja o jakiej pisal de mello w kwestii niektorych terapii:

Pewien facet, żyjący w Londynie zaraz po wojnie, siedzi, trzymając na kolanach owiniętą w brązowy papier paczkę. Jest duża i ciężka. Konduktor autobusu podchodzi do niego i pyta:
Co pan tam trzyma na kolanach?
A człowiek ten odpowiada: To niewypał. Wykopaliśmy go w ogródku i wiozę go na posterunek policji.
Na to konduktor:
Nie może pan tego trzymać na kolanach. Proszę to położyć pod siedzeniem.

Czyli zamiana jednego problemu na drugi.

Kiedy wiklamy sie w niedojrzale zwiazki, kiedy wchodzac w dorosle zycie dostajemy zaburzen to oznacza ze nie jestesmy gotowi na prawdziwa odpowiedzialnosc za siebie i zycie nasze. Nie wazne czy to wynika z deprywacji potrzeb, to nie jest istotne, szczegolnie ze w obecnych czasach dostep do tych schematow i zrozumienia samego siebie jest tak ulatwiony ze nie jest to problem zrozumiec swoje bledy. Ale wtedy lepiej sie obrazic i napisac ok pozdrawiam, czy to jest odpowiedzialnosc? Niestety nie.
Jest to nadal brak odpowiedzialnosci za siebie, chociaz mozna uzyc tego pieknego zamiennika, ze to jest nadodpowiedzialnosc z pominieciem wlasnych potrzeb.

Swoja droga zadziorka pracujesz gdzies?
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

16 lipca 2016, o 10:32

Pracuję.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

16 lipca 2016, o 12:15

:) Nie wiem czy jest sens kłócić się o nazewnictwo tym bardziej że obdywa są chyba słuszne.
Chociaż nie jestem pewna czy to aby na pewno jest równoznaczne ze sobą, ale nie o to tu chodzi.
Czy nazwiemy to "brakiem odpowiedzialności za siebie" czy "negowaniem własnych potrzeb i problemów i poczuciem odpowiedzialności
za wszystko i wszystkich"
Dla mnie to postawa która została wypracowana przez lata w człowieku z różnych powodów.
Ja byłam nazbyt odpowiedzilana i zajęta wszystkimi dookoła, i to się potem przełozyło na związki z facetami.
Jednocześnie byłam bardzo krytyczna dla siebie i z ciagłym lękiem aby kogoś nie urazić, nie zostawić w potrzebie.
Nie zostały u mnie wyrobione mechanizmy obronne, nie wiedziałam nawet że pomagajac wszystkim dookoła
w ogóle nie słyszę sama siebie, nie dbam o swój spokój - stąd nerwica.

DLatego wydaje mi się że to co mówi zadziorce lekarz - aby skupiła się na sobie jest dokładnie tym o czym
piszesz Ty helpmi i ja.
I wydaje mi sie że musi się nauczyć mówić NIE, odmawiać i puścić kontrole nad innymi, zostawić innym
100% odpowiedzialności za siebie - ze zrozumieniem że to jest dobre dla niej i dla tych ludzi.
Jej da to spokój, innym możliwość samodzielności i sprawdzenia się.
Ja już to pisałam wcześniej. I wiem że ta informacja gdzieś tam w zadziorce zostanie na przyszłość.
Ale to wszystko można zrobić kiedy się nauczymy słuchać siebie, i pytać się siebie - jak ja się czuję w tej sytuacji?
Czy tak powinno być, czy mi to odpowiada?
I to są konkrety i własnie ten zdrowy dobry egoizm o którym pisał Victor.

Natomiast kłócenie się o nazewnictwo czy nazywanie autorki infantylną co nie jest krytyką konstruktywną
i nie do końca się chyba pokrywa z realnym źródłem problemu, nie wiem czy coś tu pomoże.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

16 lipca 2016, o 12:36

Dlatego ja już nic nie mówię. Pisząc o moich problemach, o zachowaniu mojego faceta nie miałam na celu robić z tego wszystkiego jakiejś telenoweli, jak to napisaliście.
Raczej chciałam zobaczyć jak inni ludzie to widzą, i czy to mogło być źródło mojego zaburzenia.

Mowa srebrem - milczenie złotem.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

16 lipca 2016, o 12:56

Zadziorka ja dopiero kiedy nauczyłam się słuchać siebie, zrozumiałam skąd u mnie ciagły lęk
nadmierne poczucie odpowidzialności zrobiłam porządek z relacjami.
Odwrotnie się nie udało.

Z perpsektywy czasu widze że próbowałam, pisałam, żaliłam się, rozmawiałam
z ludźmi którzy dobrze mi radzili, szukałam wyjścia z sytuacji, potwierdzenia że faktycznie coś w związku jest nie tak.
Ale nie dało się nic zmienić bo brakowało tego 1 elementu - mnie.
Podejmownia decyzji na podstawie pytania - czego ja chcę, co ja czuję w danej sytuacji, czy tak ma być własnie?

Pamietam taką prostą sytuację, jak to zaczeło do mnie doceirać.
Akurat siedziałam na terapii grupowej i jakas dziewczyna patrzac na mnie powiedziała "o ten obraz nad tobą krzywo wisi"
Pierwszy odruch we mnie to było wstać i poprawić no bo trzeba, przeciez wisi nade mną, jestem najbliżej.
Ale nie wstałam, nie poprawiłam. Pomyślałam - niech wisi krzywo. Nie mój obraz, nie moje ściany. Nie muszę wszytskiego naprawiać
i kontrolować.
Za to inna dziewczyna z drugiego końca sali zerwała się, podbiegła i poprawiła ten obraz.
Poczuła się odpowiedzialna za to.
To wszystko piszę dla Ciebie zadziorka że może jakoś Ci to pomoże zobaczyć że można inaczej reagować.
Dlatego że jak zaczniesz reagowac inaczej, powoli małymi krokami, na chwile sie zatrzymywać zanim coś zrobisz
i pytać sie siebie czy musisz , czy chcesz to i powoli zrobisz sobie porzadek w relacjach.
Tak mi sie wydaje, ale to piszę na podtawie moich własnych przeżyć.
Mnie też mówili, odejdź, głupia jesteś, nie musisz pomagać to nie twoja sprawa, i wiedziałam że jest mi źle, że coś jest nie tak, i miałam lęki i byłam zmęczona różnymi sprawami ale cięzko było to wszystko zostawić.
Ja Ci nie mogę pomóc, ale to wszystko piszę bo może coś z tego weźmiesz sobie na terapię, może jakiś pomysł Ci wpadnie
coś Ci się skojarzy i razem z terapeutą pogadacie o tym.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

16 lipca 2016, o 13:05

marianna pisze:Zadziorka ja dopiero kiedy nauczyłam się słuchać siebie, zrozumiałam skąd u mnie ciagły lęk
nadmierne poczucie odpowidzialności zrobiłam porządek z relacjami.
Odwrotnie się nie udało.

Z perpsektywy czasu widze że próbowałam, pisałam, żaliłam się, rozmawiałam
z ludźmi którzy dobrze mi radzili, szukałam wyjścia z sytuacji, potwierdzenia że faktycznie coś w związku jest nie tak.
Ale nie dało się nic zmienić bo brakowało tego 1 elementu - mnie.
Podejmownia decyzji na podstawie pytania - czego ja chcę, co ja czuję w danej sytuacji, czy tak ma być własnie?

Pamietam taką prostą sytuację, jak to zaczeło do mnie doceirać.
Akurat siedziałam na terapii grupowej i jakas dziewczyna patrzac na mnie powiedziała "o ten obraz nad tobą krzywo wisi"
Pierwszy odruch we mnie to było wstać i poprawić no bo trzeba, przeciez wisi nade mną, jestem najbliżej.
Ale nie wstałam, nie poprawiłam. Pomyślałam - niech wisi krzywo. Nie mój obraz, nie moje ściany. Nie muszę wszytskiego naprawiać
i kontrolować.
Za to inna dziewczyna z drugiego końca sali zerwała się, podbiegła i poprawiła ten obraz.
Poczuła się odpowiedzialna za to.
To wszystko piszę dla Ciebie zadziorka że może jakoś Ci to pomoże zobaczyć że można inaczej reagować.
Dlatego że jak zaczniesz reagowac inaczej, powoli małymi krokami, na chwile sie zatrzymywać zanim coś zrobisz
i pytać sie siebie czy musisz , czy chcesz to i powoli zrobisz sobie porzadek w relacjach.
Tak mi sie wydaje, ale to piszę na podtawie moich własnych przeżyć.
Mnie też mówili, odejdź, głupia jesteś, nie musisz pomagać to nie twoja sprawa, i wiedziałam że jest mi źle, że coś jest nie tak, i miałam lęki i byłam zmęczona różnymi sprawami ale cięzko było to wszystko zostawić.
Ja Ci nie mogę pomóc, ale to wszystko piszę bo może coś z tego weźmiesz sobie na terapię, może jakiś pomysł Ci wpadnie
coś Ci się skojarzy i razem z terapeutą pogadacie o tym.


A ja bym też wstała i ten obraz poprawiła... odruchowo... dziwnie to brzmi w tym przypadku " odruchowo", ale tak właśnie by było.

-- 16 lipca 2016, o 13:05 --
A tak a propos... są takie sytuacje w moim życiu kiedy robię coś, za co osobiście nie jestem odpowiedzialna.
Może to głupie, ale np. kiedy jestem z mamą w supermarkecie i widzę, że ludzie koszyki porozwalali tak, że nie można do niczego dojść, że w ogóle wygląda to jakby jakieś chamidło mieszkało w tej Polsce i ja zaczynam je wszystkie układać...
To taka niby prosta, śmieszna rzecz, a ludzie nie potrafią utrzymać porządku.
Albo kiedy widzę, że w sieciówce z odzieżą leży jakaś sukienka - od razu ją podnoszę i wieszam na swoje miejsce...
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

16 lipca 2016, o 13:08

Dziękuję Marianna , super napisane , jak kiedyś też pierwsza bym poleciała do tego obrazu , dzięki forum uczę się dystansu , zmiany siebie i swojego zachowanie - zawsze na pierwszym miejscu była praca wszyscy do koła tylko nie ja , od pewnego czasu najważniejsza jestem ja , choć wiem jak ciężka jest walka z samym sobą , podam przykład , od długiego czasu moja menadżerka w pracy bardzo mnie wykorzystywała , co miało duży wpływ na moje zaburzenia , dwa dni temu kazała mi wykonać zadanie które nie należy do mnie na co ja kategorycznie odpowiedziałam NIE ! To aż mi się czarno w oczach zrobiło :) Postanowiłam że zrobię wszystko aby wyjść z nerwicy ! Marianna bardzo lubię Twoje posty i wiele rad z nich biorę dla siebie :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

16 lipca 2016, o 14:01

Dziewczyny ja wiem, dlatego o tym piszę.
Co wiecej mimo że się madrzę to sama jeszcze niejednokrotnie muszę sobie powiedzieć stop!
bo odruchowo lece ratować świat i czuje odpowiedzialność za coś za co nie muszę a nawet nie powinnam.

Poprawienia towaru na półkach w sklepie czy koszyków to była moja specjalność.
I musiałam się nauczyć że nie muszę tego robić.
Byłam też zawsze zawalona sprawami innych, każdy kto miał problem z którym mógł
sobie poradzić doskonale sam i tak szedł do mnie bo było wiadomo że zajmę się tym.
Ja byłam nie dość że zmeczona i znerwicowana bardzo trudna sytuacją w związku
to jeszcze przemeczona odpowiedzialnością za sprawy innych, czasami bardzo trudnymi.

Dopiero jak poszłam na terapię i terapeutka kazała mi się skupić na sobie
i na tym co ja czuję kiedy kolejna osoba ma problem a ja chcę pomóc
I już inaczej spojrzałam na sytuację kiedy koleżanka spytała czy mogłabym iść za nią do prawnika w sprawie jej długów?
ALbo włanie kiedy odruchowo chciałam poprawić ten obraz.

To sa takie małe drobne rzeczy, ale pozwoliły mi powoli zobaczyć tez co sie dzieje u mnie w związku
i że jest mi z tym strasznie cięzko.
I dopiero wtedy zaczęłam powoli stawiac granice, widzieć kiedy mogę komuś pomóc, a kiedy wyręczam
innych i zabieram sobie sama spokój.
Dlatego nie poprawanie towaru w sklepie np. było bardzo waznym dla mnie przełomem życiowym:)

Okazało się też że wszyscy ludzie którym zostawiłam 100% odpowiedzialności za ich sprawy doskonale
sobie poradzili.
Po prostu moja postawa ratowania świata pokrywała się z ich lenistwem, niezaradnością, obawami
które załatwiałam za nich. A niepotrzebnie bo jednak dali sobie radę i cos zrobili ze swoim życiem.

Zadziorka moj były niezaradny maż ktoremu pozyczałam kase, szukałam pracy, za ktrego załatwiałam
wszystkie spawy i ciagle dawałam mu rady (co powodowało jego złość i awantury)
teraz jednak ma sie dobrze, pracuje (sam znalezła prace) i jeszcze podrużuje po świecie
za to co zarobi.
Dopiero jak odeszłam i powiedziałam - rób co chcesz ja już nie mogę ci pomóc, to zaczął coś robić.
Najpierw sie oczywiscie złościł, bo był przyzywczajony do mojej pomocy i wyręczania.
Koniec końców wziął sie ostro za siebie sam.
Gdybym nie przestała mu pomagać to bym mu dalej szkodziła i sobie bo już byłam tym bardzo bardzo zmęczona.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

17 lipca 2016, o 11:13

Dzięki wielkie za rady/pomoc. Wzięłam je sobie do serca.

Pozdrawiam :)

-- 17 lipca 2016, o 11:13 --
Dziś zobaczyłam na własne oczy o co chodzi z tą odpowiedzialnością za kogoś i za siebie samą.
Zrobiłam mu herbatę z cytryną, bo rzekomo robię najlepszą - nie podziękował.
Za to po kilkunastu minutach poszedł do sklepu po batona.

Mi nie kupił nic.

Tu nie chodzi, o to że coś chciałam, tylko o sam fakt.

On zajmuje się sobą, myśli o sobie, ja o tym, by znów kogoś nie urazić, by on się nie obraził, by go udobruchać. Czasem robię to ze złością, ale robię.

Psycholog i psychiatra mieli rację. Czas zadbać o siebie.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

17 lipca 2016, o 11:33

Dokładnie, jak widzisz sama on sobie radzi.
Chce batonik to sobie idzie i kupuje. I tak będzie ze wszystkim.
Ja też robiłam mężowi herbatki ale kiedy ja go prosiłam o to samo mówił "yyyy nie teraz, za chwile ok?" i tyle;)
Dopiero potem spotkałam faceta który pytał co bym chciała, na co mam ochotę
i okazało się że może być inaczej, miło:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

17 lipca 2016, o 11:35

marianna pisze:Dokładnie, jak widzisz sama on sobie radzi.
Chce batonik to sobie idzie i kupuje. I tak będzie ze wszystkim.
Ja też robiłam mężowi herbatki ale kiedy ja go prosiłam o to samo mówił "yyyy nie teraz, za chwile ok?" i tyle;)
Dopiero potem spotkałam faceta który pytał co bym chciała, na co mam ochotę
i okazało się że może być inaczej, miło:)


o ja... mój chłopak też tak zawsze odpowiada "poczekaj kochanie, za chwilę ok ? "
masakra.. ;/ ;) że są też takie same przypadki..
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

15 września 2016, o 17:52

i jak tam? jakaś poprawa u Ciebie?
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
ODPOWIEDZ