Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co mi jest?

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
atena1987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 8 kwietnia 2011, o 13:20

9 kwietnia 2011, o 19:27

Witam, mam na imię Aneta mam 24 lata za pół roku wychodzę za mąż. Od niedawna bardzo dziwnie się czuję:

Nie mam ochoty na nic
To co dawniej mnie cieszylo dzis nie sprawia mi żadnej przyjemności
mam chaos w głowie, dziwne myśli,
wydaje mi się że patrze na swoje życie z boku że jest ono takie nierealne, dziwne, odległe
zwykle czynności wydają mi się takie dziwne
ostatnio łapię się na tym ze zastanawiam się nad tym czemu istnieje ;(

nie miałam nigdy żadnych przeżyć które mogły by jakoś to spowodować, mam normalną prace, super rodzinę

już sobie nie daję rady. rozmawiałam o tym z narzeczonym, pociesza mnie że każdy ma takie gorsze okresy w życiu, że jego też czasem wszystko dobija, obiecał że jeśli bede chciała iść do lekarza (psychiatry) pomoże mi w tym.

No właśnie pomóżcie bo nie wiem co mam robić??????
Zgłosić się do lekarza rodzinnego czy od razu do specialisty.???
Dodam że mieszkam na wsi, rzadko się spotyka ludzi którzy przyznają sie że chodzą do tego typu lekarzy (choć może o tym głośno nie mówią)

Kupiłam dziś deprim forte, Boże jak bym chciała żeby mi pomogło, chciała bym żyć normalnie a jie wiecznie z tymi natrętnymi myślami.

Jest ktoś kto pomoże mi i "zdiagnozuje" mój przypadek?

pozdrawiam Aneta
Awatar użytkownika
Frida
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 1 stycznia 2011, o 17:25

9 kwietnia 2011, o 20:19

Przez internet na pewno Ci nikt niczego nie zdiagnozuje, a nawet jakby, to w to nie wierz.
Tych deprimów i innych ziołowych reklamowanych to nei polecam, bo działanie mają zbliżone do wypicia naparu z dziurawca, czyli żadne.
Jeśli za pół roku wychodzisz za mąż, to pędź do lekarza, najlepiej do psychiatry, żeby z tego wyleźć do tego czasu. Serio, ja bym nie marnowała czasu; im szybciej się trafia do lekarza, tym lepiej, poza tym uspokoi Cię na pewno to co on powie.
"Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna"
Czesław Miłosz
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

9 kwietnia 2011, o 21:26

A moze przeraza cie wizja wyjscia za maz i wlasnego, niezaleznego zycia i stad takie rzeczy przyszly. Martwisz sie i boisz jak to bedzie i to wystarczy czasem :(
Byc moze to deprecha sie odzywa bo objawy ja takie mialam jak mialam depresje. Na pewno jest to problem tego wlasnie rodzaju i Frida ma racje trzeba isc do specjalisty. Ja bym poszla do rodzinnego rowniez na wszelki wypadek sie zbadac na tarczyce bo moze ona dawac takie dziwne objawy. Ale do psychiatry bym nie zwlekala i tez poszla bo to na 99 % nic fizycznego i tez sie tym nie chwalila tam gdzie mieszkam :) Pomoc to nie wiem czy mozna ale wesprzec i cos doradzic na pewno. Najwazniejsze ze narzeczony jest gotowy cie wspomagac i na slowo psychiatra nie zrobil sie zielony ze zlosci.
atena1987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 8 kwietnia 2011, o 13:20

10 kwietnia 2011, o 08:27

Dzięki dziewczyny. Najpierw pójdę do lekarza rodzinnego:) może moja nerwica też ma coś z tym wspólnego?? :/

Do specjalisty napewno bo nie daje już rady
:( teraz się obudziłam i płacze... Tak
jak to miało by mi w czymś pomóc... Ale to samo przychodzi.

Ewcia nie boję się ślubu w sensie utraty wolnosci, bo my razem mieszkamy już od roku:) narzeczony jest dla mnie zawsze lekarstwem na wszystko:) wszystko co było z nim związane cieszyło mnie okropnie:)

i teraz właśnie ta pustką brak chęci i widzenie świata z boku (może to DD??) przeraża mnie.

Dziękuje wam bardzo za wsparcie:)

EWCIA ty już pokonała depresję?? Nap coś o tym:)
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

10 kwietnia 2011, o 12:47

Jak to twoja nerwica? To ty tez masz nerwice Atena?? Widzenie swiata z boku itp to moze byc derealizacja, ja tez ja podczas depresji mialam. Ona czesto jest objawem lęku, nerwicy, depresji. Ale to mija.
Tak ja wyszlam z depresji tak 4 lata temu a bylo ciezko bardzo, to znaczy jak zaczelam leczenie topo prostu zaczelo sie powoli poprawiac ale po paru miesiacach cieszylam sie znowu zyciem. tuitaj mniej wiecej opisalam swoja historie viewtopic.php?p=4259#p4259 Dlatego to dobry pomysl isc do specjalisty i zaczac leczenie ja zwlekalam i nic dobrego z tego nie wyszlo a pojscie oplacilo mi sie powrotem do zdrowia. :)) Tylko ten zwrot twoj moja nerwica mnie u ciebie zaciekawil zupelnie tak jakbys ja miala :)
atena1987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 8 kwietnia 2011, o 13:20

10 kwietnia 2011, o 19:55

derealizacja mija? kurcze właśnie ona mnie najbardziej przeraża :( przeraża mnie to jak czuje się w tym świecie, jednym razem taka mała i zagubiona... to jest okropne.

A co do nerwicy o której wspomniałam to może zaczne od początku. Na wstępie dodam że w mojej rodzinie to czeste jest, moja mama też miała nerwice (ale nie leczyła jej u specialisty) wyleczyła się jakos sama z siebie, chociaż wątpie zeby do konca to jej przeszlo, nie pamietam jak sie zachowywała bo byłam mała wtedy teraz jest wszystko w pożadku,

a wracając do mnie, to jakies 1,5 roku temu jadąc samochodem, zrobiło mi się okropnie słabo, zimny pot, serce niemiarowo mi biło myślałam że mam jakiś zawał, na szczescie zdązyłam się zatrzymać jakas pani wzwała karetkę, po badaniach okazało się ze mam anemie, wyleczyłam ją ale strach i panika przed prowadzeniem samochodu została, tak samo jest jak się zdenerwuje, boje czegoś od razu mi duszno zimny pot serce wali jak oszalałe żołądek mnie boli niedobrze mi i wszystko związane z bólem brzucha, mój lekarz rodzinny stwierdził ze mam nerwice. Zalecił mi żebym miała przy sobie Validol, czasami pomaga:)

Ewcia Przeczytałam Twój post... matko u mnie też to się zaczeło tak niespodziewanie w nocy nie mogłam zasnąć a rano to już była masakra, jak bym czytała o sobie. :(

jutro postaram się iść do mojego lekarza rodzinnego (spoko gościu można mu o wszystkim powiedzieć) zobacze co on mi powie, może sam nakieruje mnie na jakiegoś dobrego specialiste, dziekuje raz jeszcze:) Miło wiedzieć że z tego można wyjść:) pozdrawiam
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

11 kwietnia 2011, o 10:20

Ateno kochana ateno skoro juz kiedys mialas wczesniej problemy ze strachem i lękiem to moze to oznaczac ze to samo jest teraz w tym wypadku. Ale skoro wtedy anemia czyli oslabienie bylo to teraz tak jak pisalam wczesniej do internisty idz i przebadaj sobie krew i na wszelki wypadek tarczyce. Zeby bylo wiadomo ze tu wszystko jest w najlepszym porzadku. Derealizacja mija a czemu miala by nie mijac. Jak choroba mija to i ona tez. Ja derealizacje jak mialam to traktowalam to jako objaw depresji i rzeczywiscie jak zaczelam wychodzic z niej to odrealnienie tez mijalo. Napisz co powiedzial lekarz rodzinny. Pozdrawiam i wiary w siebie :*
atena1987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 8 kwietnia 2011, o 13:20

11 kwietnia 2011, o 13:17

Muszę czekać do piątku:/ z wizyta u lekarza bo do czwartku wieczór praca mi to uniemożliwia.
Ale dzięki Twoim pozytywnym postom wytrzymam do piątku ;) jak będę mieć jakieś pytanie do Ciebie to nap :) dzięki i pogodnego dnia :***
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

11 kwietnia 2011, o 13:58

polecam sie w takim razie na przyszlosc :))
Rowniez milego dnia pozdrawiam!
atena1987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 8 kwietnia 2011, o 13:20

11 kwietnia 2011, o 20:07

Ewcia napisz mi jeszcze prosze jaki wpływ na to moje samopoczucie i dlaczego może mieć tarczyca? aż tak bardzo istotny? zaciekawiło mnie to stwierdzenie ;)
lolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 19 marca 2011, o 21:15

11 kwietnia 2011, o 20:16

Chora tarczyca moze po prostu powodowac objawy jakie daje nerwica albo depresja. Moze powodować nawet lęki i inne objawy. Dlatego zanim się w ogóle ma mówić o zaburzeniu trzeba zrobić te badania krwi i chociaż tarczycy. Zresztą jak pójdziesz do lekarza rodzinnego to on powinien cie na to zbadać. Ale nie nakrecaj się na ta tarczycę bo na pewno w 90 % to nie zdrowie fizyczne ci dolega ale i tak trzeba to sprawdzic ;p
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

11 kwietnia 2011, o 20:40

Ateno zrob sobie podstawowe badania: morfologia-mocz-ob-cukier-tarczyca. Jesli wyniki beda dobre to znaczy, ze uzerasz sie z tym co i my :) A wiec dla pocieszenia - nie jestes sama, jest Nas wielu :) I z jednej strony to przykre, ze tylu ludzi meczy sie z takim cholerstwem jakim jest np. nerwica/depresja to z drugiej przynajmiej mozemy i mamy mozliwosc porozmawiac z innymi o tym, a to czesto tez duzo daje. Mozemy smialo mowic o tym co Nas gryzie, trapi, jaki mamy problem, mozemy dowiedziec sie w jaki sposob ludzie walcza z tym i jak udalo im sie to pokonac - bo wyleczyc sie mozna w 100% !! Wiec glowa do gory, zrob badania, a pozniej bierz sie za siebie :))
Witaminy - przede wszystkim MAGNEZ, POTAS, (potas znajdziesz w sokach pomidorowych) ZELAZO, (warto uzupelniac witaminy bo w czasie stresu, lekow, strachu wyplukujemy ich duzo - mowa przede wszystkim o --> magnez/potas) jedz duzo owocow, dotleniaj sie - duzo swiezego powietrza - czeste spacery. Basen, aerobik - jakikolwiek sport i POZYTYWNE MYSLENIE bo to najwazniejsze - nie wpedzac sie w ten stan jeszcze bardziej. Wiem, ze to ciezkie i poczatki zazwyczaj takie bywaja, ale uwierz mi, ze dasz sobie rade i poradzisz sobie ze swoim problemem, a pozniej bedziesz mogla cieszyc sie ze slubu, spelniac swoje marzenia, plany, realizowac cele i zyc szczesliwie ze swoim przyszlym mezem. NIE PODDAWAJ SIE - TO NAJWAZNIEJSZE :))
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
atena1987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 8 kwietnia 2011, o 13:20

11 kwietnia 2011, o 21:02

Dzięki za odpowiedź. Napewno zrobię wszystkie niezbędne badania:)
Inema23 masz rację to okropne że tylu ludzi cierpi na to cholesterol
ale dużo mi dało to że tu trafiłam i że służycie dobra rada :)))
Pozdrawiam was wszystkich :)
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

12 kwietnia 2011, o 11:13

Ciesze sie :)
Ja rowniez pozdrawiam i zycze duuuzo zdrowka :))
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
atena1987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 8 kwietnia 2011, o 13:20

15 kwietnia 2011, o 17:55

Hej ;) właśnie jestem po wizycie u mojego lekarza rodzinnego ;) faktycznie mam do zrobienia mase badań TSH, Potas, Magnez, żelazo, ob, i inne których nie moge rozszyfrować :) narazie kazał mi zostać przy deprimie, bo szczerze mówiąc czuję się troszke lepiej (może i po nim) zobacze jak mi po wychodzą badania i nap co i jak, buziaki i duuuzo zdrówka for all :* :)
ODPOWIEDZ