Hej. Tak jak w temacie. Jakie bierzecie leki?
Ja biorę paroksetyne tylko Ale już z 9 lat i praktycznie nie działa. Dziś idę do psychiatry zobaczymy co mi da. Pewnie znowu powie że leki na stałe to może dac osobom co mają 80 lat... A ja nawet siły nie mam wstać z łóżka i zjeść. I boję się wyjść z domu więc nie wiem co mi da. Chciałbym już normalnie funkcjonować.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Jakie bierzecie leki i jak na was działają?
- bbea
- Forumowy szyderca
- Posty: 413
- Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25
Na uj ci ta paroksetyna skoro nie działa?
Ja już nie chce nic brać, odstawiam wenle i kończę z tym.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Bo ty pisałaś że masz tylko somaty? Nie masz napadów paniki i silnego lęku?
Ja to się z domu boję wyjść A pojechanke do miasta jest gorszym wysiłkiem niż wejście na mount everest ....
Reap what you sow!
- bbea
- Forumowy szyderca
- Posty: 413
- Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25
O „tylko somatach” to ja mogę sobie pomarzyćwhyisthat pisze: ↑27 lipca 2018, o 15:34Bo ty pisałaś że masz tylko somaty? Nie masz napadów paniki i silnego lęku?
Ja to się z domu boję wyjść A pojechanke do miasta jest gorszym wysiłkiem niż wejście na mount everest ....


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
A to sorki.... czyli podobnie mamy...bbea pisze: ↑27 lipca 2018, o 15:49O „tylko somatach” to ja mogę sobie pomarzyćjak mnie złapało to miałam taki lęk ze nie byłam w stanie jeść. Jadłam głównie banany i musy owocowe. A każdego ranka zapierda lałam po benzo koło 6 rano zeby jeszcze pospać. Potrafiłam tez godzinami z ogromnym strachem rozmyślać o śmierci. No i depersonalizacja, można powiedzieć wisienka na torcie
![]()
Reap what you sow!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
Ja biorę escitalopram, na początku brałem dawkę 10, fajnie wyregulowalo spanie i wytlumil większe lęki. Niestety jeszcze małe lęczki zostały więc zdecydował lekarz żeby spróbować 2o
biorę już tydzień, ogólnie bardzo dobry lek. Nie czuć że coś się bierze, jedyny skutki uboczny to bardzo się poce. Ale na 10mg minęło to chyba po dwóch mscach więc myślę że i teraz minie 


Per aspara ad astra
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45
Ja biorę.fluoksetyne,ketrel i lerivon juz kilka lat.Bez tego bezsennosc murowana.Niestety przytylam duzo od tego bo skutkiem ubocznym jest zwiekszony apetyt i zatrzymanie wody w organizmie a takze zaparcia...no ale cos za cos
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Ja brałam escitalopram rok, teraz wenlafaksynę i pregabalinę, mam też w apteczce benzo i hydroksyzynę, ale staram się nie używać. Na sen miałam depreksolet, ale akurat mi się skończył.
you infected my blood
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 17 maja 2018, o 14:44
Mam nerwicę lękową. Od roku biorę Convulex i Sulpiryd po 1 tabletce rano. Brałam po 2, ale udało mi się zejść z połowy dawki. To neuroleptyki, które na mnie działają. Próba odstawienia Sulpirydu całkowicie nie udała mi się. Myślę, że to ze względu na wydarzenia , które ostatnio miały miejsce. No i jest jeszcze problem mojego samonakręcania się
. Ale mam zamiar popracować dalej nad sobą i odstawić lek, bo spowodował moją nadwagę i zatrzymanie wody w organizmie.

- Nerwowy
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 336
- Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09
Ja biorę Asertin 50 mg. Nie mam efektów ubocznych, ale średnio działa. Wprawdzie to niby najmniejsza dawka i psychiatra zachęca mnie do zwiększenia jej do 100 mg. Nie wiem jakbym się czuł bez tego leku. Mam teraz tak, że bywa nawet 3 tygodnie prawie normalnego życia, ale przy większym stresie i problemach wraca cała zabawa. Lęk wolnopłynący od rana, natrętne myśli, drętwienie ciała, twarzy, etc. Zaczynam nad sobą pracować, ale ciężko będzie zmienić nastawienie do życia i stresów, ale trzeba próbować.
Spróbuj może z innym psychiatrą? Ja raz trafiłem do takiego z NFZ stwierdził, że od razu mam brać... 200 mg ;D że mam ciężki stan i może będę brać to do końca życia leki. Miałem mega załamkę, ale na szczęście trafiłem na innego lepszego prywatnie. Nie jestem zadowolony w 100% ale jest lepiej.
Spróbuj może z innym psychiatrą? Ja raz trafiłem do takiego z NFZ stwierdził, że od razu mam brać... 200 mg ;D że mam ciężki stan i może będę brać to do końca życia leki. Miałem mega załamkę, ale na szczęście trafiłem na innego lepszego prywatnie. Nie jestem zadowolony w 100% ale jest lepiej.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna