
Moja walka z nerwicą trwa od miesiąca, w sensie mam na myśli stricte odburzanie. Serio jest już dużo lepiej niż było że mną, co mnie cieszy bardzo, ale pomyślałam o jednej rzeczy której ani razu podczas nerwicy nie robiłam, a mianowicie o jakichś takich ogólnych badaniach. Powód braku tych badań z mojej strony był prosty, bałam się, że coś tam mi wykryją, niekoniecznie poważnego, ale obawiałam się, że się tym bardzo nakręce i będą nowe lęki i tak dalej XD no wiadomo, nerwicowiec ma różne schizy i blokady
