Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak zgasić zaroowkę?

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
zaroowka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 25 listopada 2013, o 01:08

25 stycznia 2016, o 22:02

Jest sobie zaroowka. Ot, taka wiecie - gładka i błyszcząca. Tak jak glaca osobnika, który dostał tę ksywę.
To ja.
Ja z moimi problemami. Od dzieciaka.
"Tak, problemy!" powiecie. Ano tak, problemy. Bo jak inaczej nazwać dzieciaka, który w sumie dzieciństwa nie miał?
...zaroowka w wieku lat 3 dostaje anginy i zapalenia mięśnia sercowego. Ląduje w białostockim szpitalu. A potem zaczyna się gonitwa po szpitalach, przeplatana czasami okresami względnego zdrowia i spokoju. Trwa to z... 15 lat?
Oczywiście zaroowka stara się żyć i świecić mocno jak na zaroowkę przystało. Np. na rowerze nauczył się jeździć w ciągu 2 dni. Choć nie mógł, nie powinien, bo względy zdrowotne itd. Ale chciał. I jeździ do tej pory.
Gonitwa po szpitalach trwa dalej, a po drodze zaroowce trafia się dość traumatyczne przeżycie - ot, śmierć kliniczna. Bo ciało zaroowki przestało wytrzymywać dawki leków którymi je faszerowano. Ale zaroowkę ciężko zgasić ot, tak sobie - trzeba znaleźć właściwy pstryczek. Więc zaroowka świeci dalej. Choć paru znajomych i przyjaciół zgasło w tym czasie.
Ciężko jest świecić, jeśli spędza się 8 miesięcy w szpitalu, a ze dwa w domu... Czas mija, a zaroowka robi się dość dorosłą zaroowką. Świeci dalej na przekór wszystkiemu. Kończy liceum, zaczyna pracować, idzie na studia.

...lata mijają, zmieniło się otoczenie, kilka miłości minęło i rozmyło się w czasie, kilku znajomych ubyło, kilku przybyło... Ot, życie.

Zaroowka poznał pewną niewiastę. Rozmowy, rozmowy, rozmowy... Uczucia, seks. Był wniebowzięty, świecił jak strzelona w niebo flara nocą. Pobrali się - bo to chyba było nieuniknione i potrzebne.

A właściwa historia? Jakoś tak jest, że ludzie się wiążą a nie przetrwają próby czasu - ona przestała kochać. Po prostu.
Historia jest taka, że zaroowka w pewnym momencie dowiedział się, że nie będzie mógł mieć dzieci - ot, wiecie, psikus losu. Coś jak cios cegłą w potylicę. Spadkobierca swoich chorób.
W związku ze związkiem włączyła się depresja zaroowce, ta depresja, która siedziała do tej pory spokojnie pod skóra, gdzieś tam schowana - a zaroowka przypłacił to załamaniem nerwowym, gdy leżał 3 dni praktycznie bez ruchu w łóżku. A potem zaroowka się wk**wił, bo jak to? Świat się kręci, ja leżę i nic z tego nie wynika?! No tak to nie będzie. I zaroowka poszedł w świat szukać lekarza od głowy.
...i dostał specyfiki - ponoć wspaniałe leki od głowy, które miały depresję przegnać precz. Pomogło połowicznie, a ze związkiem zaroowki już działo się źle...
Zaroowka żarł te piguły - pomogło na lęki, strachy na lachy, ból egzystencji i temu podobne - ale przy okazji wykastrowało zaroowkę z jakichkolwiek przejawów radości, szczęścia, ochoty na seks i generalnie z większości fajnych odczuć. Więc zaroowka znowu poszedł po rozum do głowy - trzeba coś zrobić bo to nie jest dobre. A źle się działo w zwlązku.
ciężko żyć z zombiakiem na pigułach.
Więc zaroowka wybrał jeszcze inną drogę - zaczął nad sobą pracować, cholernie mocno - zmienił swój "ból egzystencji" w złość, a to dość poważna i dość kreatywna siła... ale związek już był w rozpadzie. A żona przestała kochać. A jak wiadomo - zaroowki chcą i potrzebują być kochane. Żeby świecić najjaśniej jak mogą - bo tak mają.
Tak minęły święta i nowy rok i... zaroowka usłyszał niewesołą wiadomość - "nie kocham cię, chcę rozwodu..."


...i właśnie w tym momencie jestem. Dodajcie do tej opowieści kilka epizodów z pracą (a właściwie jej brakiem), kilka epizodów z moimi rodzicami (bo różnie z kontaktami naszymi bywa)...
Rozpieprzony jestem - na kawałki. I właściwie nie wiem jak się pozbierać...

Wiem, to straszny skrót, nie oddaje całości, ale...
Awatar użytkownika
Milya
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 123
Rejestracja: 13 stycznia 2016, o 12:49

26 stycznia 2016, o 10:51

zaroowka dostała kop za kopem....a mimo tego nie pękła!
I wierzę, że teraz też nie pęknie.
Słuchaj, czy Twoja żona wspierała Cię w Twoim świeceniu i w Twoim przygasaniu? Zdawała sobie z tego wszystkiego sprawę, pomagała Ci w chorobie?
Teraz przydałby Ci się jakiś cel, ale najpierw musisz odpocząć i wszystko wyjaśnić żebyś wiedział na czym stoisz
~ szukajcie mnie w innym świecie ~
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

26 stycznia 2016, o 11:38

A co najwazniejsze to wszystko niczego nie przekreśla, w żaden sposób nie odbiera Ci wartości.
To tylko doświadczenia, odpocznij i idź dalej...:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
Serafe81
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 3 stycznia 2016, o 22:10

27 stycznia 2016, o 08:09

Zaroowko, trzymaj się. Nie zgasłeś i nie zgaśniesz. Jesteś silnym człowiekiem i samoświadomym. Sama mam za sobą rozwód, to boli, wiem. Bardzo. Nie umiem Cię przekonać, że przestanie boleć, do tego trzeba dojść, nie wiem kiedy to się stanie dla Ciebie. Ale jesteś silny, tyle już zniosłeś. Będzie coś prawdziwego jeszcze, zobaczysz.
"Tak samo w przypadku drugiego człowieka./Patrzę i nie mówię: jego skóra powinna być bardziej/różowa albo jego włosy powinny być krócej obcięte./Człowiek po prostu jest.”J. Zinker
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

28 stycznia 2016, o 14:33

Jesteś silny , inteligentny a swiecisz własnym światłem a nie odbitym poszukaj w sobie zasilania
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
ODPOWIEDZ