Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak z tego wyjść?

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Porcupine tree
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 04:31

17 grudnia 2015, o 05:42

Witam jestem Emil mam 32 lata i chciałbym podzielić się z wami problemem.Gdy miałem 26 lat dostałem ogromnego lęku na który nie zwrocilem jakiejś wielkiej uwagi bo przez ostatnie lata sporo piłem i cpałem i uznalem że jest to efekt przeciążenia, pomimo że był to okropny nie spotykany wcześniej lęk z bardzo dużym osłabieniem to miałem na to wytłumaczenie "efekt przeciążenia" wrocilem do siebie i o tym nie myślałem.
Jednak po dwóch dniach ten stan wrócił niespodziewanie co było początkiem mojej choroby.Przez następne parę miesięcy dostawalem ataków lęku i paniki, było ze mną źle, nigdy wczesniej tak się nie czułem i był to dla mnie szok. Ciągle czułem lęk od momentu obudzenia się do końca dnia, myślałem że jestem potępiony, opętany, że to kara za to że byłem złym człowiekiem a najbardziej balem się schizofrenii, budziłem się po godz. snu zlany potem, dużo się modliłem.Po jakimś czasie zacząłem dostawać natretnych myśli o zgrozo były to myśli tak przykre że płakać mi się chce jak o tym myślę. Całą siłę do walki z tym stanem brałem ze wsparcie rodziców i modlitwy do Boga i właśnie wobec nich pojawiać się zaczęły źle myśli.O zabiciu rodziców, bluźniercze wobec Boga, to powodowało ze byłem przerażony że oszaleje i że zrobię krzywdę bliskim.Balem się ostrych przedmiotów noży, nozyczek nie mogłem w ręku utrzymać, byłem pobudzony, ciągle chodzilem na spacery potrafilem przejść całe miasto, próbowałem uciec od siebie, ciągle czytałem o schizofrenii a co przeczytałem to miałem u siebie.Balem się zwariowania, zrobiłem badania lekarskie i poszedłem do psychiatry.Popukała mnie młoteczkiem w kolano i powiedziała nerwica, tylko ze ja jakoś nie mogłem w to uwierzyć bo czułem codziennie że nie do żyje jutra płakałem, modlilem się i godzinami chodzilem po mieście a diagnoza nerwica i ziołowe leki jakoś nie pasowały do mojej sytuacji. Następnie poszedłem do drugiego psychiatry który powiedział tak: wystawie panu skierowanie na obserwacje do psychiatryka - odmowiłem bo nie chciałem tam być więc skierował mnie do Psychologa.Przeszedlem testy porozmawialem i bardzo mi to pomogło, podtrzymało na duchu. Moja choroba trwała jeszcze około cztery lata, to było stopniowe wychodzenie z tego bagna aż jakiś rok temu poczulem się zdrowy,dodam ze prawie nie bralem leków, tylko w momentach kryzysowych alprox, oczywiście przestałem z uzywkami i piciem alkoholu.
Jednak tydzień temu to wszystko wróciło, czuje ciągły lęk i niepokój, a najgorsze jest to że każda myśl napawa mnie strachem. Wiem ze nie przepracowalem ostatniego okresu należycie i sprowokowalem powrót tego stanu. Oczywiście wiele objawów już nie występuje, mam jakiś tam pancerz po doświadczeniach z tym gównem.
Następnym razem napisze o moich spostrzeżeniach i dokończe mój wątek...
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

17 grudnia 2015, o 08:01

Cześć emil dobrze ze tutaj trafiłeś czytaj dużo słuchaj divovica, i pracuj nad sobą a wszystko wróci do normy, pozdrawiam

-- 17 grudnia 2015, o 08:01 --
To czy wyjdziesz z tego zależy od ciebie samego, mimo objawów, lęku rób swoje nie zamykaj się w domu, bądź aktywny i nie czytaj w internecie na temat chorób bo się wkręcić jeszcze bardziej, tutaj każdy cie rozumie i ci pomożemy, także spokojnie nerwica to nie koniec świata.
COCO JUMBO I DO PRZODU
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

17 grudnia 2015, o 09:08

Mysl o wyniku . Do nerwicy trzeba podejsc jak sportowiec . Chcesz wygrywac to cwiczysz . I nie nazywaj tego choroba wbrew pozora Nerwica to nic strasznego tylko trzeba to zrozumiec . Zacznij od tego

sezon-i.html
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

17 grudnia 2015, o 13:51

Ale co to znaczy ze stopniowo z tego wychodziles? W jaki sposob?
Bardziej wypieranie czy uswiadamianie co tobie jest i przyzwalanie?
Bo to spora roznica, posluchaj tego co ci bart podeslal.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Porcupine tree
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 04:31

17 grudnia 2015, o 23:26

Dziękuje za wsparcie i zrozumienie.
Chyba nie da się wyleczyć nerwicy, można co najwyżej ją zaleczyć ale jak się ma predyspozycje to będziemy będzie wracać ale można z nią żyć, tylko trzeba pamiętać że ona może wrócić i robić tak by do tego nie dopuścić. Ja postąpiłem inaczej, wydawało mi się że już mam to z głowy a tu nagle cyk i wszystko wraca.
A jak sobie radzilem gdy pierwszy raz mnie dopadła, jeżeli chodzi o natretne myśli które przychodzą po jakimś czasie trwania w lęku to próba zrozumienia ich i akceptacji może być gwoździem do t. trzeba starać się o nich nie myśleć i nie analizować bo się jeszcze bardziej utrwalą, ale gdy na początku towarzyszy im paniczny lęk trudno przestać o nich myśleć. Dlatego przestałem się ich bać, to trwało długo,wydaje mi się że dopiero gdy przychodzi poprawa naszego stanu możemy zająć się natretnymi myślami. To jakby efekt który ustępuje na jako jeden z ostatnich.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

18 grudnia 2015, o 08:27

Porcupine tree , można wyjść z zaburzenia lękowego zupełnie i może ono już nigdy nie wrócić tutaj na forum jest wiele przykładów osób które pokonały nerwicę wyszły z niej i nic im nie wróciło , ja myślę że jestem na dobrej drodze do wyjscia .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

18 grudnia 2015, o 09:09

Emil da się wyjść z nerwicy, ja też na początku myślałam że jest to niewykonalne ale jak widać ludzie wychodzą z niej, trzeba tego poprostu chcieć, spójrz ile ludzi już się tutaj odburzyla.
COCO JUMBO I DO PRZODU
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

18 grudnia 2015, o 09:39

Ja też trzymam się tego, że uda się z tego wyjść, jest Progress i to mnie trzyma, że można.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

18 grudnia 2015, o 10:14

Wystarczy zmienic pod3jscie . Bo w nerwice czlowiek pakuje sie poprzez podejscie . Jezeli zmienisz je to ona odpusci i nigdy nie wroci bo to nie mozliwe .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Porcupine tree
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 04:31

18 grudnia 2015, o 22:48

Każdy człowiek jest inny, trzymam kciuki za wszystkich abyście doszli do siebie i byli szczęśliwi.Jednak trauma pozostaje w głowie i bardzo łatwo jest znów w to wejść. Na pewno trzeba się rozwijać i dbać o dobre samopoczucie które daje power do życia, a najlepiej o tym nie myśleć jednak takie rady dawać może tylko ktoś kto już z raz się z tego wyrwał.
Mam teraz głowę zajęta innymi sprawami i dopóki tak będzie nie chce do tego wracać, mam nadzieję na udany tydzień.
ODPOWIEDZ