Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak to odburzyć?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Kosmo-Punk
Nowy Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 3 kwietnia 2023, o 12:31

2 sierpnia 2025, o 00:30

Hej. Mam problem i proszę o poradę mądrzejszych.
Wychodzę z agorafobii od dwóch lat (to moja druga nerwica w życiu, pierwsza zaczęła się 25 lat temu). Nie biorę żadnych leków i mam spore sukcesy. Na początku umieranie jak trzeba było wyjść z domu, teraz wychodzę normalnie nawet o tym nie myśląc, chodzę do sklepów, kina, teatru, wyjeżdżam na wakacje nad morze i na Mazury, spędzam czasem całe dnie na działce.
Mam jeszcze pewne problemy np. z fryzjerem i dentystą, I tutaj moje pierwsze pytanie. Ataków lęku się nie boję i dlatego nie mam problemu z wyjściem z domu ale... jeśli chodzi o fryzjera, dentystę etc - miejsca, w których trzeba siedzieć i jeszcze się nie ruszać to jest wyższy lewel. Atak paniki w takich warunkach jest trudniej znieść, bo całe ciało chce się ruszać no ale to jeszcze nie jest najgorsze. Tutaj nie chodzi nawet o lęk przed lękiem tylko o lęk... przed zrobieniem z siebie kretyna. No wyobraźcie sobie przypakowanego gościa w sile wieku, który wpada w panikę u fryzjera... Co z tym można zrobić? Czy faktycznie nieuchronnym krokiem jest akceptacja i zgoda na robienie z siebie takiego widowiska? To nieludzkie ;-)
Drugie pytanie. W jaki sposób można "oswoić" tak okrutne miejsce jak samolot? Tego sobie jeszcze nie mogę wyobrazić. Przecież nie mogę po troszku, wsiąść na 10 minut a następnym razem przelecieć się 20 minut. Chodzi o to, że lęk lękiem, ale ja po ataku paniki mam często sporo dni lęk wolnopłynący no i cały system jest rozdygotany. Wiecie jakie to uczucie. No właśnie - i czy w taki sposób mam spędzić wakacje za granicą? Z wielogodzinnymi lękami wolnopłynącymi? Co z tym można zrobić?
drakan9
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 120
Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21

2 sierpnia 2025, o 18:21

Szczerze tak to jedyny sposób :P Z posta wynika też że nie jesteś do końca sam z sobą szczery, jednak dalej się tam boisz tego ataku, przestań tworzyć pod niego podstawy to się nie pojawi. Jak dostałem ataku paniki na basenie to nie przestałem na niego chodzić, tylko miałem to w dupie i dalej chodziłem pływać, jakbym miał go tam dostać ponownie to wywalone, wiem że to po prostu głowa zrzuca nagromadzone emocje. I tak zasadniczo musisz sobie pozwolić na odczuwanie tego lęku, czy podobnie się blokujesz jak czujesz radość?
Kosmo-Punk
Nowy Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 3 kwietnia 2023, o 12:31

4 sierpnia 2025, o 11:03

Dzięki za odpowiedź. Wciąż nie wiem, co z tym samolotem zrobić???
ODPOWIEDZ