Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

30 lipca 2015, o 15:44

Czesć nie było mnie tu troszkę, nie chciałem analizować zająłem się troszke sobą ale w ostatnim czasie mam meg trudny okres i uczuciowy i finansowy i zdrowotny. Rozstałem się z kimś po 3 miesiacach ( dość napiętego zwiazku z kims kto wydaje mi sie ztez mial nerwice - ukladanie ciuchow w kostke co do milimetra, ustawianie naczyn od najwiekszego na najmniejszego, zaadanie wszedzie filtrów itp itd, potem zaczelo to dotyczyc blahostek w moim zachowaniu i wazenie kazdego mojego slowa)
W dodatku przez dentystke wypadla mi trojka gorna i nie mam kasy zeby wstawic a co wiecej do tego doszla nerwica - nasilenie ;/

Dręczy mnie myśl, że ... hm.. jak to powiedzieć.. dużo osob wyznalo mi ostatnio milosc ( a to pani od korków... a to rozni ludzie z ktorymi widzialem sie raz lub nawet nie widzialem i wszyscy lacznie twierdza ze ich zranilem - tylko ze ja kkurde nie dawalem nikomu zadnych znakow :( i teaz dobija mnie mysl ze wszystkich ranie ze ktos przeze mnie cierpie ( wiem ze to trudne bo sam cierpie no ale po 3 mies zwiazku czy wczesniej po 4 letnim a nie..)
Zdaje sobie sprawe ze nie powinienem sie tym przejmowac ale dostalem glpiego nateta - jakby cie nie bylo na tym swiecie to by tyle ludzi nie cirpialo i mega sie boje ze moge sobie cos zrobic - widze tu podobienstwo do innych natretow ale .. no nie wiem te zwiazane ze zrobieniem sobie czegos sa najgorsze ... tym bardziej ze ci ludzie serio sie czuja zranieni :(

Chociaż tyle, że Wam mogę się wygadać :(
Pozdrawiam.
Reap what you sow!
Foofuu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 107
Rejestracja: 24 maja 2015, o 21:37

30 lipca 2015, o 17:52

Zgadzasz się z tą myślą czy traktujesz ją jako natręta, straszaka? Jeżeli to drugie to wiadomo co zrobić, olać, wyśmiać i dalej działać. Jeżeli opisujesz to jako nawrót nerwicy, to pewnie tak jest. Wiem jak te natręty potrafią spieprzyc humor, sam się zmagam z podobnymi. Jak do tej pory nic się nie stało i na pewno nie stanie. Raz nawet poszedłem sprawdzić nerwiczke, stanąłem na moście i dawaj. Prawie się zes..... ze strachu, więc jak dojdzie co do czego to też tak zareagujesz :D
Wszelka radość obecna na świecie bierze się ze szczęścia, którego życzymy innym.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

30 lipca 2015, o 19:14

Foffuu nie wiem czy sie zgadzam czy nie, trudno mi odpowiedziec bo skoro to natret to nie umiem sobie tego wytlumaczyc, nie chce sie zgadzac- tak powiem.
Reap what you sow!
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

30 lipca 2015, o 19:22

Mnie niestety tez mecza natrety samoboje choc juz sama nie wiem czy to natrety.... fofu ty jestes z Pozka?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

30 lipca 2015, o 19:50

taciakowa90 pisze:Mnie niestety tez mecza natrety samoboje choc juz sama nie wiem czy to natrety.... fofu ty jestes z Pozka?
a niby co innego....jesli siedzi cos w glowi ei ni emozna przestac o tym myslec i sie tym zyje, sprawdza i upewnia to sa to natrety.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

30 lipca 2015, o 19:52

Ddd mam od dzisiaj kryzys nerwica mna szarpie prawo i lewo
Foofuu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 107
Rejestracja: 24 maja 2015, o 21:37

30 lipca 2015, o 19:58

No dokładnie, tutaj nie ma co się oszukiwać. Nic się nie stanie, te myśli tylko straszą. Jakbyśmy na serio chcieli to zrobić to już dawno by się to stało, a tak to jest ciągła analiza i ostatecznie wychodzi na nie. To tak samo jak z natrętem morderczym, tylko że wymierzone jest to w nas. Serio polecam każdemu zrobić test. Dostaniecie takiego lęku przed zrobieniem tego, że uciekniecie w popłochu. To chyba najgłupszy natręt z możliwych. Strach przed zrobieniem sobie krzywdy. Jeśli się czegoś boisz to tego nie zrobisz :D cała nerwica to jest taka komedia, że lepszej nie widziałem.
Wszelka radość obecna na świecie bierze się ze szczęścia, którego życzymy innym.
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

30 lipca 2015, o 20:02

Foofu przez kilka dni też byłam tego pewna, a teraz to jestem załamana. Nerwiczka tak mnie przycisneła, ze szok, mam ochotę iść do psychiatry ponownie tylko innego i zapytać się czy to na pewno nerwica.
Foofuu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 107
Rejestracja: 24 maja 2015, o 21:37

30 lipca 2015, o 20:05

Tak, jestem z Poznania. Taciakowa, nie martw się, prędzej trafisz 6 w totka, niż cokolwiek sobie zrobisz. Ja miałem tak natrętnego samobója, że nawet jak skaleczyłem się norzyczkami przy obcinaniu paznokci, to od razu nerwica wywalała "próba samobójcza". Hahahahah no inczej na to nie można zareagować :D

-- 30 lipca 2015, o 20:05 --
taciakowa90 pisze:Foofu przez kilka dni też byłam tego pewna, a teraz to jestem załamana. Nerwiczka tak mnie przycisneła, ze szok, mam ochotę iść do psychiatry ponownie tylko innego i zapytać się czy to na pewno nerwica.
Taaa, znam to uczucie. Olej sprawę i idź na impreze. Tam się dzieją ciekawsze rzeczy niż w nerwicowej iluzji ;)
Wszelka radość obecna na świecie bierze się ze szczęścia, którego życzymy innym.
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

30 lipca 2015, o 20:06

Foofu to samo mam, gdzieś skalecze się i myśl, że to specjalnie zrobiłam! Kuźwa a myślałam, że ja tak tylko mam :)
Teraz mnie męczy list pożegnalny tak jakby chęć napisania tego listu. Chodzę sparaliżowana, spięta jak struna i ciężka i worek ziemniaków i załamana i przygnębiona:D
Chodzisz do psychologa?
koki
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 4 marca 2015, o 15:33

30 lipca 2015, o 20:24

Daria w garść a nie! Nowa praca itp myśl o tym
Maddie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 15:22

30 lipca 2015, o 20:29

Why, już Ci mówiłam, że nie masz co siebie obwiniać. Nie musisz wszystkich wokół zadowalać. To, że ktoś cierpi po odrzuceniu to niestety taka jest już kolej rzeczy. Pewnie sam doświadczyłeś nieszczęśliwej/niespełnionej miłości. Lepiej komuś powiedzieć "wybacz, ale nic z tego nie będzie" niż później samemu cierpieć ponieważ podjęło się złą decyzję.
Foofuu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 107
Rejestracja: 24 maja 2015, o 21:37

30 lipca 2015, o 20:36

taciakowa90 pisze:Foofu to samo mam, gdzieś skalecze się i myśl, że to specjalnie zrobiłam! Kuźwa a myślałam, że ja tak tylko mam :)
Teraz mnie męczy list pożegnalny tak jakby chęć napisania tego listu. Chodzę sparaliżowana, spięta jak struna i ciężka i worek ziemniaków i załamana i przygnębiona:D
Chodzisz do psychologa?
Jak chodzisz sparaliżowana, spięta to wyobraź sobie co to jest? Nerwica. Jakbyś na serio chciała to zrobić to po pierwsze czułabyś ulgę, a nie spięcie, a po drugie w końcu byś to zrobiła. Ty masz taki lęk przed zrobieniem sobie krzywdy, że, nie ma najmniejszej opcji, żeby cokolwiek się stało. Nie chodzę do psychologa, bo po co? Tutaj i tak nic się nie stanie. Po prostu te myśli latają po głowie, a ja robię to na co mam ochotę. Nie mam wpływu na myśli, ale mam na czyny.
Wszelka radość obecna na świecie bierze się ze szczęścia, którego życzymy innym.
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

30 lipca 2015, o 20:44

Foorfu ja już sama sobie nie wierzę, mże czuję ulgę moze strach. ja już sama nie wiem co czuję. Na ten moment chce mi pęknac głowa i płaczę :(
Foofuu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 107
Rejestracja: 24 maja 2015, o 21:37

30 lipca 2015, o 20:56

taciakowa90 pisze:Foorfu ja już sama sobie nie wierzę, mże czuję ulgę moze strach. ja już sama nie wiem co czuję. Na ten moment chce mi pęknac głowa i płaczę :(
Nie łam się, nie utożsamiaj się z tym stanem. To w końcu przejdzie. Chcesz z tego wyjść to wyjdziesz, życie jest super i nie pozwól nerwicy by mówiła Tobie, że jest inaczej. Ty chcesz szczęścia i ono jest na wyciągnięcie ręki! Rób to co lubisz, niszcz te złe myśli, niech uciekają od Ciebie.
Wszelka radość obecna na świecie bierze się ze szczęścia, którego życzymy innym.
ODPOWIEDZ