Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

ISKIERKA NADZIEI

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
Bogna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 4 kwietnia 2013, o 11:50

4 kwietnia 2013, o 12:03

Nazywam się Bogna i mam 40 lat. Jestem osobą niepełnosprawną fizycznie. Miałam cudowne, choć bardzo trudne dzieciństwo. Każdy dzień był "walką"
o moją samodzielność. Dzięki ogromnej wytrwałości i miłości moich Rodziców uzyskałam sprawność i chodziłam już samodzielnie.
W wieku 17-stu lat miałam wypadek samochodowy, w którym zginęli moi Rodzice. Ja miałam złamaną prawą nogę. Operacja i długa rehabilitacja częściowo przywróciła utraconą sprawność. Tęsknota za Najbliższymi
pozostanie już na zawsze.
Wypadek, śmierć mojego Brata, który trzy lata później odebrał sobie życie i różne trudne wydarzenia, które nastąpiły później, sprawiły,
że bardzo dobrze poznałam „smak samotności”, która „krzyczała ciszą”, tak, by nikt jej nie słyszał. Nie miałam prawa do wyrażania swoich uczuć.
Nie mogłam też płakać, bo było to postrzegane, jak histeria. Doprowadziło to do tego, że straciłam sens życia i chciałam, aby jaknajszybciej się ono skończyło. Nie chciałam już nikomu przeskadzać. Wtedy „pomocną dłoń” podała mi moja Chrzestna, która mieszka w Gorzowie Wielkopolskim.
Umiała słuchać, a także bardzo dużo mi tłumaczyła. Długie rozmowy i miłość, którą od Niej otrzymałam, pozwoliły mi odzyskać wiarę w siebie i radość życia. Dzięki temu spełniło się jedno z moich marzeń, jakim było ukończenie pedagogiki ogólnej na Uniwersytecie Warszawskim.
Przekonałam się, jak bardzo można pomóc słowem komuś, kto jest bardzo samotny i zagubiony. Właśnie dlatego postanowiłam założyć swój blog,
aby w ten sposób dawać „cząstkę” siebie innym. Marzę, by każdemu przekazać tę „iskierkę” nadziei, która jest bardzo potrzebna do życia.

-- 4 kwietnia 2013, o 12:10 --
Oto kilka moich wierszy, w których wyrażam swoje uczucia:


********

Nie mówię nic,
słowa nie wyrażą
mych uczuć.
Czasem tylko
serce mi pęka
i poduszka jest mokra od łez
pośród bezsennej nocy.

Warszawa, styczeń, 2000r.

-- 4 kwietnia 2013, o 12:15 --
*********

Może to tylko sen,
co w koszmar się zmienia,
ja wciąż nie wierzę,
że Was tu nie ma.

Wciąż myślę, że Jesteście
gdzieś daleko tak
i że do mnie wrócicie
za rok, może dwa.

Zapukajcie do mych drzwi
Rodzice Ukochani,
bym mogła Wam otworzyć,
by było tak, jak dawniej.

Warszawa, dnia 14, 12, 2000r.
Derealizacja
Gość

4 kwietnia 2013, o 16:20

Nie wielu jest równie silnych i unikatowych ludzi jak Ty.
A prawdziwa siła i wartość - zawsze rodzi się w bólu.

Życie już takie jest.
Nie ma ludzi, którzy nie zmagaliby się z trudnościami.
Jedni mają depersonalizacje, inni problemy ze sprawnością fizyczną, jeszcze inni leżą miesiącami w szpitalach pod chemią.
Jest to nieunikniona część życia - ale jedna z wielu. Tych pozostałych - szczęśliwych części, jest dużo więcej.
ODPOWIEDZ