Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Historia mojej nerwicy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Kondor
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 223
Rejestracja: 21 listopada 2016, o 20:54

23 lutego 2017, o 20:32

Anetko ja myślę, że pod tym względem jednak u nas jest identycznie, więc ciężko coś doradzić :DD
Myśmy świadomie zaakceptowali nawet przy naszych konikach, że to nerwica, tylko stan emocjonalny dalej tego nie rozumie.
U mnie tak myślę, że to wszystko jest spowodowane jeszcze tym moim widzeniem. Bo ja cały czas jednak, gdy rano wstanę i spojrzę w okno, to zamiast tylko mieć myśli o tym jaka jest pogoda na zewnątrz, to obok jest ta myśl "Sprawdźmy czy dziś przypadkiem już się nie naprawiło i czy nie widzę super :)"
Gdy nie jest tak, to jest zawód i ta nadzieja non stop, że może jutro. I tak to w sumie jednak u mnie trwa przez cały dzień, gdy wychodzę na zewnątrz, dalej porównuje, czy jest lepiej czy gorzej, czyli cały czas te skanowanie daremne.
Wiem, że gdyby nastąpił dzień, że w 100% będę widział jak dawniej, to myśli moje o schizie zejdą chyba od razu. Mój stan emocjonalny uspokoi się natychmiast. Przynajmniej mam takie wrażenie. Dałaś mi do myślenia i w sumie tak teraz to widzę. :DD
Tylko że właśnie przez te skanowanie, to nie ma prawa minąć, bo nadaję temu wartość i dalej się tego boję.
Więc ja bym musiał puścić chyba kontrolę nad tym widzeniem, a nie nad schizą. Ale to jest ciężko, gdyż ten widok mam non stop przed oczami więc, ciężko o tym nie myśleć. Kluczem byłoby chyba zaakceptowanie, że tak po prostu mogę widzieć do końca życia i że to nic złego, no ale nadal ciężko mi to zrobić.
Wydaję mi się, że popełniam ten błąd, że próbuję to racjonalizować, czy nawet się mentalnie zabijać jeżeli chodzi o myśl o schizie szcz> a za mało robię (a właściwie obecnie nic) by działać na objaw(widzenie) który bezpośrednio doprowadza do końcowej myśli o schizie/chorobie psychicznej? Może podobnie jest u Ciebie, zastanów się.
Czy Ty nie masz może podobnie, że za dnia czytając coś, może mimowolnie sprawdzasz czy dobrze czytasz litery, że sprawdzasz czy coś możesz szybko wypowiedzieć, aby wykluczyć afazję ? Masz takie skanowanie tego może ?
Pomyliliśmy światy ! Świat naszego myślenia uznaliśmy za ten realny, a ten prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić !
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

23 lutego 2017, o 20:40

Kondor :D Ja robiłam identycznie budziłam się rano, i sprawdzałam czy mi DD zeszło , przestałam to robić ... i nie ma dd pózniej sprawdzałam czy mam ciśnienie w głowie :D od rana to miałam , teraz już nie mam no chyba że sprawdzę :D Jesteś na bardzo dobrej drodze kompletna akceptacja , dla objawów nawet gdybyś miała tak żyć ciągle to niech będzie ja tak zrobiła . Lepiej widzieć trochę inaczej niż na przykład być niewidomym nie ? To ciesz się z tego co masz :friend: Nie przestawaj tylko pracować nad sobą :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Kondor
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 223
Rejestracja: 21 listopada 2016, o 20:54

23 lutego 2017, o 20:45

Dzięki Arletko. Ja już nawet kiedyś włączyłem sobie taki filmik, jak widzi mocny daltonista i to jest też niezłą abstrakcja. A jednak oni żyją normalnie, co prawda w nieświadomości, bo nie wiedzą jak to widzieć normalnie, ale świat się jednak od tego nie zawalił ;)
Dobra skupiam się nad tym, bo znów to kompletnie zaniedbałem. Dzięki :)

Ps. Tu filmik jakby ktoś był ciekawy :

https://youtu.be/JKjhVKKQulU?t=14s
Pomyliliśmy światy ! Świat naszego myślenia uznaliśmy za ten realny, a ten prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić !
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

26 lutego 2017, o 01:06

schanis22 dziękuję ciociu, skoro tak mówisz to nie poddaję się tylko pracuję dalej :lov: :lov:

Krzysiu, jasne, że mam tak, jak piszesz. Co prawda, gdy budzę się to już nie sprawdzam, normalnie wstaję i robię to, co trzeba (zazwyczaj zasypiam do pracy więc biegam jak oszalała i nie mam czasu na myślenie :D). Natomiast gdy już się ogarnę itp. to podczas czytania lub podczas rozmowy - nie tyle, że się nad tym zastanawiam, co po prostu samo mnie łapie. Wypowiadam jakieś słowo (losowo) i nagle mam wrażenie, że zabrzmiało jakoś źle, więc zaczynam analizować, czy na pewno dobrze je wypowiedziałam. Tak samo z czytaniem. To jest automatyczne, i wydaje mi się, że nie mam wpływu na to. Mam wpływ jedynie na to, jak długo pozwolę sobie na analizowanie tego, a staram się ignorować to od razu. Może w końcu przestanie atakować?

Dziękuję Wam za odpowiedzi cmok cmok cmok
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

26 lutego 2017, o 01:10

zlękniona nigdy się nie poddawaj świetnie sobie radzisz , ja wiem że Ty wyjdziesz z tej nerwicy :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

27 lutego 2017, o 20:18

Dziękuję schanis22 za wsparcie, jest mi bardzo potrzebne :friend: :cm
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
ODPOWIEDZ