Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Hej wszystkim, chyba sie zgubiłam

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
usuniete na prosbe
Gość

5 czerwca 2014, o 11:50

Od zawsze miałam jakiś problem ze sobą, chodziłam na terapie. Stwierdzono lękowosc uogólniona. Zyskałam dużo, przestałam aż tak sie bać, wiec zrezygnowałem z niej(z reszta nie miałam czasu bo byłam w klasie maturalnej) Teraz tak jakby wszystko wróciło ale 100 razy gorzej. Miesiąc temu miałam matury, niby aż tak mocno sie nie stresowalam ale bardzo zależało mi aby dobrze mi poszły bo chciałam iść na studia. Po ang ustnym gdy trochę odpoczęłam, dostałam dziwnych objawów, które wcześniej nie występowały. Szybkie bicie serca, drgawki, strach przed śmiercią, sztywny język, brak śliny. Przestraszyłam się ale po pewnym czasie o nich zapomniałam ale jakiś czas temu gdy z chłopakiem chciałam wybrać sie do Gdyni dostałam podobnych objawów, bardzo sie bałam. Myślałam, ze to od palenia wiec rzuciłam. Po powrocie do domu zaczęłam bać sie, ze znowu to wystąpi, bałam sie wyjść z łóżka. Jak już czułam sie bardzo zle poszłam do lekarza, badania wyszły dobrze, stwierdzono, ze to nerwica. Przepisano mi propranolol wzf, ale gdy go wzięłam myślałam, ze zejdę ale chyba sama sie nakręciłam wtedy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze zgubiłam gdzieś siebie, dziwnie sie czuje patrząc na siebie w lustrze, na zdjęciach. A wszystko wydaje sie jakby działo sie we śnie. Wcześniej nigdy tak sie nie czułam, strasznie sie boje, ze już zawsze będę obojętna na wszystko. Chciałabym zacząć studia, zamieszkać z chłopakiem ale boje sie tego, ze nie dam rady. Dodam jeszcze, ze od początku matur towarzyszy mi brak apetytu i utrzymuje sie do tej pory. Były nawet takie dni w których bałam sie zjeść cokolwiek. Mam nadzieje, ze kiedyś znowu zacznę sie cieszyć i czuć siebie tak jak kiedyś. Wybaczcie, ze tak sie rozpisałam. Z góry dziękuje za uwagę :)
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

5 czerwca 2014, o 11:55

Witam, te odczucia obcości własnej siebie czy uczucie snu na jawie to na pewno wynik depersonalizacji - czyli jednego z objawów lęku. Poczytaj o tym na forum - jest kilka działów. Brak apetytu to również objaw nerwicy. PO 1. POWINNAŚ IŚĆ NA STUDIA I ZAMIESZKAĆ Z CHŁOPAKIEM (POMYŚL O NIM JAK MU BĘDZIE MIŁO :) NA PEWNO SIĘ BARDZO KOCHACIE) PO2. KAŻDEMU LĘKOWI NALEŻY WYCHODZIĆ NA PRZECIW I NIE UNIKAĆ, KAŻDEMU!!! A PO3 I NAJWAŻNIEJSZE - NIE MA OPCJI TAKIEJ, ŻE CI TO ZOSTANIE NA ZAWSZE! TRZYMAJ SIĘ!
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

5 czerwca 2014, o 12:02

Ja też aktualnie śnię :DD :DD , ale tym się nie przejmuj. To derealizacja/depersonalizacja, jest to stan, który trwa, ale PRZECHODZI :)
Co do jedzenia - musisz jeść, choćbyś się miała zmuszać ;). Jedzenie to podstawa, bez niego nie mamy siły do działania ;) Zapraszam do mojego filmiku -> porady-zywieniowe-wg-nierealnej-t4244.html

Będzie dobrze, byle nie dać się iluzji lękowej :hercio:
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Zordon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 432
Rejestracja: 13 marca 2014, o 16:03

5 czerwca 2014, o 12:03

Nie rozpisałaś się :D Jak na posta powitalnego i wyjaśniającego sytuację, to nawet całkiem krótko :D

Czasami myślimy, że stres który przeżywamy nie jest aż taki dotkliwy, ale jednak dłuższe nagromadzenie różnych czynników stresowych może powodować przekroczenie tej naturalnej granicy odporności na stres. U Ciebie pewnie też tak się stało. Mózg włączył "stan alarmowy", czyli reakcję walcz-uciekaj, która jest naturalnym systemem obronnym mózgu w takich sytuacjach.

Objawy których doświadczasz to typowe objawy nerwicy z depersonalizacją i derealizacją. Po wystąpieniu pierwszych objawów, zaczęłaś się bać kolejnych ataków przez co nakręcasz lękowe koło i ciągle reakcja walcz-uciekaj jest aktywna.

Wszystko co musisz zrozumieć, to fakt, że te objawy, których doświadczasz w żaden sposób Ci nie zagrażają i nic Ci się nie stanie, dlatego ważne, żeby się ich nie bać. Ja dobrze wiem, że życie z nimi może być trudne, nawet bardzo, ale czym bardziej zaczniesz unikać działania, tym bardziej pogłębisz swoją agorafobię i ograniczysz życie do leżenia w łóżku. Dlatego mimo wszystko staraj się normalnie żyć, bo da się. Wszystkie lęki, objawy itp. są tylko wytworem Twojego zmęczonego mózgu, który nie nakręcany dalszymi obawami w końcu odpocznie i unormuje swoje działanie :)

Najlepiej zrobisz, jeśli od razu uwierzysz, że to nerwica i nie zaczniesz doszukiwać się żadnych innych chorób. Po prostu, czujesz objaw - myślisz: "To z nerwiczki mojej cholernej, spokojnie, to wszystko minie" :D To jest trudne na początku do zrozumienia, ale jak zaczniesz uznawać to za coś normalnego, bo to JEST NATURALNY SYSTEM OBRONNY MÓZGU, to zaczniesz czuć się na pewno spokojniej.

Aa, dalej wytrzymujesz bez papierosów? :D Być może ta nerwica na coś się przyda :D Tzn. ona zawsze się przydaje, to kolejne życiowe doświadczenie, które zaprocentuje na przyszłość :D
"The value of life can be measured by how many times your soul has been deeply stirred"
Soichiro Honda
Awatar użytkownika
harii
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 19:41

5 czerwca 2014, o 12:04

Witaj,

Dobrze że chodziłaś na terapię, na pewno przyswajałaś tam wiedzę i na jakiś czas mechanicznie zwalczyłaś lęki, myślę że jednak nie dotarło to za bardzo do Twojej świadomości nie znałaś wszystkich mechanizmów które m.in zwarte są tu na forum a które być może nie dotarły do Ciebie.

lęk przed zmianami w zyciu typu mieszkanie z facetem albo szkoła jest normalny w lękach nerwicowych także tu spokojnie, przejedzie całkowicie za jakiś czas :D

Dobrze że tu trafiłaś, zacznij czytać artykuły Victora i Divina, jak się zastosujesz to po Twoim problemie za powiedzmy 2 miesiące będzie wspomnienie :D

Witamy :D
usuniete na prosbe
Gość

5 czerwca 2014, o 12:07

Czytałam o deralizacji depersonalizacji ale cały czas wydaje mi sie, ze tylko ja tak nam. I zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę, ze to wynik leku ale nawet jak próbuje zając sie czymś, nawet czymś co wymaga wysiłku nadal o tym myśle.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

5 czerwca 2014, o 12:08

Każdy tak myśli w tym stanie ;)
Dlatego dobrze, że tu trafiłaś ;)
Zapraszamy do działu dla świeżaków ; )
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

5 czerwca 2014, o 12:09

w tym stanie moja droga każdemu się tak wydaje :P
Awatar użytkownika
harii
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 19:41

5 czerwca 2014, o 12:14

Sama świadomość iż problem pochodzi od lęku jak dla mnie nie rozwiąże sprawy, trzeba uderzyć w sedno czyli wyeliminować lęk, zrobić tak żebyś się nie bała tego co wywołuje teraz lęk.
usuniete na prosbe
Gość

5 czerwca 2014, o 12:34

Zordon pisze:Aa, dalej wytrzymujesz bez papierosów? :D Być może ta nerwica na coś się przyda :D Tzn. ona zawsze się przydaje, to kolejne życiowe doświadczenie, które zaprocentuje na przyszłość :D

Tak, dalej nie pale i nie mam jakieś większej ochoty. Tez mnie to dziwi bo wcześniej lubiłam palić i zdarzało sie tak, ze jedna paczka na dzień, dwa ale teraz nawet nie mam chęci. Kiedyś nawet imprezowalam ale tym roku miałam nawet jakaś blokadę z alkoholem, potrafiłam iść do pubu i zamówić sok. Dodam, ze przez okres szkoły średniej mieszkałam w bursie gdzie było zawsze pełno ludzi a teraz jestem w domu, prawie sama. Na wiosce prawie nikogo nie ma, może to tez ma teraz jakiś wpływ. Chociaż był w ten weekend u mnie chłopak i tez czułam sie tak nierealne, miałam nawet drgawki i ciągły strach. Pózniej gdy wracał do siebie, strasznie sie poczułam bałam zostać sie sama. Wtedy najbardziej zdawało mi sie, ze jestem we śnie.
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

5 czerwca 2014, o 12:43

Najgorzej w tych stanach jest zamykać się w domu i zostawać samemu z własnymi myślami. TO JEST NAJOKROPNIEJSZE ! ( o ile istnieje takie słowo :DD ) Musisz, ale to musisz znaleźć sobie jakieś zajęcie na co dzień ! cokolwiek. Masz jakieś hobby ? alkohol nie jest dobry dla nas nerwicowców. szczególnie gdy mamy dd... aczkolwiek nie można też popadać w skrajności... 1 piwko nikomu jeszcze nie zaszkodziło :)! MASZ RACJĘ NIE PAL :P LEPIEJ coś zdrowego wypić bądź zjeść :P
Awatar użytkownika
harii
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 19:41

5 czerwca 2014, o 12:45

nie zgodzę się z tym alkoholem :-) dla mnie bardzo dobry, smakuje jak nigdy :D
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

5 czerwca 2014, o 12:46

Podwójny kopniak ? :D bo kręci się w głowie od lęku i % :D
Awatar użytkownika
harii
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 19:41

5 czerwca 2014, o 12:51

może nie róbmy offtop`a ale nie działa za bardzo a nie podwojny :D
usuniete na prosbe
Gość

5 czerwca 2014, o 12:58

Picie alkoholu mi jakoś nie przeszkadza ale czasami trochę tęsknię za tym jak kiedyś wypiłam i dobrze sie bawiłam. Od września 2013 dostałam jakieś blokady i praktycznie nie pije na imprezach. Co do hobby to jest fotografia ale od pewnego czasu nie czuje tego, nie daje mi to satysfakcji tylko dobija bo nie jest tak jak chciałam. Kiedyś robiłam tez obrazki ale były dosyć pesymistyczne i przestałam. Aktualnie jedynie gram w jakieś gry bo to mi tylko częściowo pomaga na oderwaniu sie.
ODPOWIEDZ