Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Hej! Free psycholog

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
PomocnaVera90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 9 listopada 2022, o 10:47

9 listopada 2022, o 10:51

Cześć! Bardzo się cieszę, że takie forum istnieje :) jeśli ktoś potrzebowałby pomocy to chętnie nią służę. Skonczyłam 5 letnią psychologię i konczę podyplomówkę z psychoterapii także zapraszam do darmowej pomocy
Apiesik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 9 listopada 2022, o 15:18

9 listopada 2022, o 18:44

Cześć!
Jeszcze niecałe dwa miesiące temu byłam szczęśliwa żona i mama dwóch córek. Z dnia na dzień moje życie się zmieniło.
Pewnego dnia zostałam zaproszenie na urodziny przyjaciółki. Miało byc tam parę osób, m.in. mój dawny przyjaciel Marcin. Któregoś wieczoru zostałam z dziećmi sama, mąż wyszedł na spotkanie ze znajomymi. Oglądałam serial, w którym pojawił się dialog na temat skrywanych sekretów. Nagle zrobiło mi się słabo, gorąco, duszno, pomyślałam że kilka lat temu w pracy ukradłam pieniądze i przed ślubem spotykałam się z wyżej wspomnianym Marcinem. I pojawila się taka panika w myślach ze muszę mezowi o tym powiedziec. Uspokoiłam się, pomyślałam że to przeszłość, do żadnej zdrady nie doszło. Tej nocy taki incydent miał miejsce jeszcze raz, nie mogłam się uspokoic, modliłam się żeby przeszło i w końcu puściło. Nie mogłam spać tej nocy.
Przez następny tydzień pojawiało się to uczucie często, nie dawałam sobie rady i jak się tylko uspokajałam to uważałam że to co było to było i nie warto rozdrapywac. Ale ciągle mnie to dręczyło więc postanowiłam mezowi powiedzieć. Przyjął to dość spokojnie, powiedział że to było dawno przed ślubem i chce to zamknąć. Niestety mnie nadal dręczyły jakieś rzeczy które zaczęłam sobie przypominać, miałam poczucie że muszę koniecznie mezowi wszystko powiedzieć, o jakimś buziaku w policzek na pożegnanie itd. więc po ciężkim dniu znów rozmawialiśmy. Było dużo stresu, płaczu i moich zapewnien że zaluje. Nie mogłam spojrzeć na siebie w lustrze. Znów informacja od męża że to było i minęło i że zapomnijmy. Następne dni były straszne, ciągle miałam straszne poczucie winy, wracałam do tych spotkań z poczuciem żalu do siebie, działałam jak robot. Nic mnie nie cieszyło, najpierw byłam płaczliwa, później nie szło płakać. Czułam się obca, ciągle źle, miałam problem zająć się dziećmi. Przestałam jeść, bardzo źle sypialam, miałam wieczne biegunki. Budził mnie ogromny niepokój rano, jak prowadziłam córkę do przedszkola to nie czułam że to ja. Po kilku takich dniach miałam dość, tym bardziej że pojawiły się myśli że może ja kochałam Marcina. Później któregoś dnia "czy kocham córki". Z biegiem czasu pojawiła się myśl " A co jeśli nie kocham męża".tylko wieczorem w miarę to wszystko puszczalo i jakoś funkcjonowalam. Wyjechaliśmy na kilka dni z mężem żeby odsapnac. Były momenty gdy np. Szliśmy na szlaku w górach że czułam się dobrze i nic mnie nie męczyło. A później znów to samo. Zdecydowałam się na psychoterapie. Poszłam też do psychiatry. Dostałam tam diagnozę "zaburzenia lekowo depresyjne". Dostałam lek, który miał pomoc bo już nie dawałam rady. Pierwsze dni na leku były straszne, miałam jakby więcej niepokoju, nie miałam ochoty zajmować się córkami, zająć się w ogóle czymkolwiek. Oglądanie filmu czy przeglądanie internetu już nie dawało przyjemnosci. Nadal dręczyły myśli czy kocham męża, myśl że wyszłam za mąż wbrew sobie, że zdusilam uczucia do Marcina (w lepszych momentach na logike wydaje mi się to wszystko niemożliwe). Jak lek zaczął działać, to ograniczył znacznie mój niepokój. Zaczęłam znów jeść i lepiej się wysypiam. Ale nie czuje się sobą. Cały czas mam poczucie że tule i uśmiecham się do córek na siłę, to samo tyczy się męża. Czasem już nie wiem co się dzieje. Nie mam nadzieji na lepsze jutro i na to że jeszcze będzie tak jak było. Czasem mam myśl że jedna córkę kocham bardziej. Teraz nawet wieczory nie są już tak spokojne bo mnie to wszystko przytłacza. Nie rozumiem jak najważniejsza osoba w moim życiu-moja podpora-maz nagle stał się dla mnie jakiś obcy. Byliśmy jednością. :( jak mamy pójść sami na spacer to czuje opór bo boje sie zostać z nim sam na sam bo boje sie że nic nie poczuje. Czuje ze moje emocje są jakieś splycone. Nie potrafię się nawet wystraszyć jak coś stluke np. Jest mi bardzo ciężko bo przebywam 24/h z osobami do których czuje dystans i nie jestem sobą.

Pomocy.
Czy jeszcze będzie normalnie? Nie mogłam przeciez tak po prostu stracić uczuć do męża, do dzieci... :(
branecka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 19 listopada 2022, o 15:16

19 listopada 2022, o 15:21

Czy to nerwica lękowa? Mam 19 lat. To napady duszności drętwienia rąk, duszności kołatanie serca ucisk straszny…uczucie zemdlenia i nagłej śmierci.…zawsze wtedy dziwnie jest w głowie i dziwnie się czuje, nie mam siły na nic.
Tak bardzo chce się czuć jak kiedyś…mam wizytę u psychiatry, jak się przygotować?? Nawet prywatnie czekać będę do konca miesiąca.
Pomocy może ktoś wie
Mam cały czas od 2,5 miesiąca dziewny stan w głowie, odrealnienie meczy mnie to i przeszkadza w funkcjonowaniu. Echo, ekg okej, morfologia ok, w głowie mała torbiel szyszynki. Ale to nie daje takich objawów - byłam u dobrych neurologów prywatnie. Na sorze dostaje tylko zawsze hydroksyzyne. Powiem tak, nic mnie nie boli a czuje się nie tak jak ja. Czy to poważna choroba? Boje się raka
Ona123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 1 lutego 2017, o 08:02

19 listopada 2022, o 17:19

Jakbym swoje objawy czytała plus szereg innych,nie jestem w stanie nawet tego opisać. Ci co mają te paraliżujące lęki zapewne wiedzą. Uważam,że to nerwica lękowa,tylko już taka ostrzejsza,a dlatego to odrealnienie ponieważ mózg już ma dosyć. Sama to Ci tłumaczę,a równocześnie to mam,ale trzeba starać się po mimo wszystko robić swoje i pomimo nie czucia się sobay- być sobą. Wiem,że to ciężkie. Idź na wizytę do lekarza jeśli tak już czujesz, być może leki, które Ci da i samo wygadanie spowoduje,że będzie Ci lepiej. Obyś trafiła na dobrego lekarza,bo różnie z tym jest. Leki to nie jest najlepsza sprawa,ale czasami mogą pomocyw tych beznadziejnych chwilach. Życzę wszystkiego dobrego.
Komarowa
Nowy Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 18 maja 2023, o 21:43

18 maja 2023, o 23:33

PomocnaVera90 pisze:
9 listopada 2022, o 10:51
Cześć! Bardzo się cieszę, że takie forum istnieje :) jeśli ktoś potrzebowałby pomocy to chętnie nią służę. Skonczyłam 5 letnią psychologię i konczę podyplomówkę z psychoterapii także zapraszam do darmowej pomocy
Cześć.
Od 20 lat borykam się z problemami, które są pamiątką po ekstremalnie przemocowym związku. No i tyle wiem a reszty nie potrafię sobie przypomnieć.
Uciekłam ale problem jest ze mną.
Jeśli myślisz, że możemy pogadać, daj znać.
Flexy23
Nowy Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 29 lipca 2023, o 12:57

29 lipca 2023, o 16:05

Hej ! Fajnie, że oferujesz coś takiego
ODPOWIEDZ