Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Hazard!

W tym dziale rozmawiamy o uzależnieniach. (np. alkoholizm, seksoholizm, hazard, uzależnienie od używek itp.)
Możesz tutaj podzielić się swoim problemem. Wysłuchać innych. Uzyskać poradę.
halfix
Gość

28 kwietnia 2010, o 23:11

Nie chodzi mi tu bynajmniej o toto - lotka.. mam wrazenie ze gro moich lęków a moze nawet moje zaburzenia z tym zwiazane wziely sie wlasnie z hazardu... przez ostatnie 3 lata przegralem bardzo duze pieniadze... a tak jakos sie udalo ze nie zarabiam malo , co z tego skoro mimo tego mam spore dlugi, lapie sie na tym ze potrafie juz klamac aby tylko wyluskac jakis grosz.. na gry , ostatnio duzo gram na ruletce... ale nie tylko.. czy ktos z was ma problem , lub poprostu lubi grac?? a moze mial taki problem??
halfix
Gość

24 maja 2010, o 21:19

chyba jestem odosobniony , dzis przegralem jakies 3 tys zl, na ruletce , powoli trace nad tym kontrole.. a moze juz stracilem
bilkobil
Gość

25 maja 2010, o 12:25

To bardzo delikatny i ciężki problem halfixie - http://www.hazardzisci.org/index.php?op ... e&Itemid=1 zerknij tutaj. Osobiście czuję się bezradna w chwili obecnej nie wiem co Ci napisać. Może Ty spróbuj opisać te stany, które popychają Cię do gry - wyrzuć to z siebie, być może gdy przeczytasz sam siebie - coś Ci to uświadomi, pomoże zwracać uwagę na pewne mechanizmy pchające Cię do gry...
Załamany
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 kwietnia 2010, o 14:12

26 maja 2010, o 22:50

3 tysiaki??!! Stary skad masz na to wogule kase??? :)
Ja szczerze powim ze nie rozumiem uzaleznien ktore nie niosa za soba zlego samopoczucia, jakis strasznych objawow. Bo na przyklad po wodce mozna dostac nawet omamow, po np lekach tez.
Ale uzaleznienie od hazardu? Chcesz nie grasz....chcesz grasz...
Moze tego nie mialem i nie rozumiem ale wedlug mnie troche dobrej woli i po sprawie.
Awatar użytkownika
mysterious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: 13 maja 2010, o 20:18

27 maja 2010, o 00:45

Załamany nie zgadzam się. Mimo, że nie jestem uzależniony od hazardu to miałem przejściowe uzależnienie np. od PC, gier. I nawet tu nie jest tak, że mówisz "Nie gram" i koniec. To tak jak z każdym innym nałogiem, chcesz poczuć adrenalinę, sprawdzić się, masz nadzieję, że się odkujesz i akurat dziś możesz wygrać, podświadomie czujesz, że musisz zagrać i jak tej myśli nie zwalczysz co jest niezmiernie trudne to jest ciężko. Widzę to np. po fajkach. Jak przeleci myśl "Zajaraj" to już zaraz mam fajka w ręku, ale żeby go odłożyć jest ciężko znaleźć uzasadnienie i to wykonać.

Każde uzależnienie jest równie trudne i dość szkodliwe.
Derealizacja, fobia społeczna, osobowość unikająca i zależna...

Chętnie porozmawiam na PW, GG z innymi osobami zmagającymi się z podobnymi problemami. Czekam na wiadomości.
halfix
Gość

17 czerwca 2010, o 15:08

bilkobil pisze:To bardzo delikatny i ciężki problem halfixie - http://www.hazardzisci.org/index.php?op ... e&Itemid=1 zerknij tutaj. Osobiście czuję się bezradna w chwili obecnej nie wiem co Ci napisać. Może Ty spróbuj opisać te stany, które popychają Cię do gry - wyrzuć to z siebie, być może gdy przeczytasz sam siebie - coś Ci to uświadomi, pomoże zwracać uwagę na pewne mechanizmy pchające Cię do gry...

bilkobil dziekuje za adres strony ^^ dzieki niej znalazlem internetowy miting fajna sprawa :yhy:

Załamany pisze:3 tysiaki??!! Stary skad masz na to wogule kase??? :)
Ja szczerze powim ze nie rozumiem uzaleznien ktore nie niosa za soba zlego samopoczucia, jakis strasznych objawow. Bo na przyklad po wodce mozna dostac nawet omamow, po np lekach tez.
Ale uzaleznienie od hazardu? Chcesz nie grasz....chcesz grasz...
Moze tego nie mialem i nie rozumiem ale wedlug mnie troche dobrej woli i po sprawie.
Załamany witaj , tutaj nie chodzi skad mam kase , zadazalo sie przegralem duzo wiecej... to nie w tym rzecz,z tego co kojaze Twoje posty jestes uzalezniony w jakis sposob od nerwicy , nie jest to nalog ale niesie za soba zle samopoczucie?? osoba uzalezniona od wodki ma czasami halucynacje kiedy dlugo pije, osoba uzalezniona od narkotykow cierpi okropne katusze na zejsciach , wiec chyba w jakis sposob niesie to za soba zle samopoczucie... a skoro mowisz ze po sprawie,... dlaczego nie przestaniesz myslec o tym co Cie trapi(stany nerwicowe) bylo by po sprawie prawda?? ;) zycie bylo by za proste....

mysterious pisze:Załamany nie zgadzam się. Mimo, że nie jestem uzależniony od hazardu to miałem przejściowe uzależnienie np. od PC, gier. I nawet tu nie jest tak, że mówisz "Nie gram" i koniec. To tak jak z każdym innym nałogiem, chcesz poczuć adrenalinę, sprawdzić się, masz nadzieję, że się odkujesz i akurat dziś możesz wygrać, podświadomie czujesz, że musisz zagrać i jak tej myśli nie zwalczysz co jest niezmiernie trudne to jest ciężko. Widzę to np. po fajkach. Jak przeleci myśl "Zajaraj" to już zaraz mam fajka w ręku, ale żeby go odłożyć jest ciężko znaleźć uzasadnienie i to wykonać.

Każde uzależnienie jest równie trudne i dość szkodliwe.
mysterious

Witaj i wlasnie w tym chyba cos jest kazdy nalog jest trudny do zwalczenia... ja nie mialem problemu z odstawieniem papierosow , prochow... ale nie potrafie wytlumac dlaczego gram... chec zarobienia , przyjemnosc , zludzenie wygranej... efekt straty finansowe... to mozna odrobi , ale podupadlem mocno na zdrowiu...wstaje by walczyc a jak bedzie... no musi byc dobrze :jeje:
halfix
Gość

17 listopada 2010, o 16:21

od wczoraj mam mocne postanowienie walki z hazardem... mam wielu wspanialych ludzi obok siebie , ktorzy robia wiele zeby mnie z tego bagna wyciagnac, wczoraj wieczorem zrobilem sobie rachunek sumienia , wszystkie za i przeciw policzylem ile osob pograzylem i na jakie kwoty , i ile zycia stracilem , a ile moge jeszcze stracic... bede sobie tu kazdego dnia pisal jak mi idzie,.. wiem ze sporo osob przeglada subfora o hazardzie , a noz i tu komus uda sie uczyc na moich bledach pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
tajemnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 4 listopada 2010, o 13:52

17 listopada 2010, o 18:38

Gratulacje postanowienia ^^
„ W swoim życiu przeżyłam wiele, wiele tragedii – większość z których nigdy się nie wydarzyła. "
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

20 listopada 2010, o 16:06

Ja w Ciebie wierzę i jestem z Tobą całym sercem.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

20 listopada 2010, o 18:47

Ja równiez będe trzymała kciuki. Musisz wyćwiczyc wolę bo hazard i w ogóle uzaleznienia to nic innego jak słaba wola.
halfix
Gość

8 grudnia 2010, o 00:22

dzieki wam kochani... to nie jest taki proste jak sie wydaje :(


LIST HAZARDZISTY
Nie pozwól mi wywołać u Ciebie złości. Jeśli zaatakujesz mnie słownie lub fizycznie, będziesz mnie tylko upewniała w złej opinii, jaką mam o sobie. Ja już wystarczająco nienawidzę siebie.
Niech Twoja miłość do mnie i lęk o mnie nie doprowadza Ciebie do robienia tego, co sam powinienem robić. Jeśli weźmiesz na siebie odpowiedzialność za wszystko, oduczysz mnie podejmowania odpowiedzialności. Będę miał coraz większe poczucie winy, a Ty będziesz się czuła urażona. Nie przyjmuj moich obietnic, obiecam cokolwiek, by wyjść z kłopotów. Ale charakter mojej choroby powstrzymuje mnie przed dotrzymywaniem obietnic nawet tych, o których mówię z początku serio. Nie groź mi, jeśli nie masz zamiaru spełnić groźby. Jeśli raz podjęłaś jakąś decyzję trzymaj się jej. Nie wierz wszystkiemu, co mówię o Tobie, to może być kłamstwo. Zaprzeczanie oczywistym faktom jest symptomem mojej choroby. Co więcej, najczęściej łatwo tracę szacunek dla tych, których zbyt łatwo można oszukać.
Nie pozwól mi mieć nad Tobą przewagi, nie daj się wykorzystywać przeze mnie. Miłość nie może długo istnieć bez wymiaru sprawiedliwości. Nie ponoś za mnie lub nie próbuj oddzielić mnie od konsekwencji mojego hazardu.
Nie kłam za mnie, nie płać za mnie rachunków i długów. Takie postępowanie zmniejsza lub zapobiega kryzysowi, który mógłby zmobilizować mnie do szukania pomocy. Dopóki będziesz mnie ratowała z każdej opresji, będę mógł zaprzeczać temu, że mam problem z hazardem. Ponad wszystko, ucz się wszystkiego, co tylko możliwe o uzaleznieniu od hazardu i Twojej roli w stosunku do mnie.
Przychodź na otwarte zebrania Anonimowych Hazardzistów. Uczęszczaj regularnie na spotkania Gam- Anon lub Al-Anon. Czytaj literaturę i utrzymuj osobisty kontakt z członkami tych wspólnot. To są ludzie, którzy mogą dopomóc zobaczyć jasno całą Twoją sytuację.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

8 grudnia 2010, o 09:40

Wiem,że to nie takie proste.Wiesz dobrze,że ja długo walczyłam z uzależnieniem.Nie moim ale osoby kiedyś mi bliskiej.Wiem również,jak bardzo może to zniszczyć życie nie tylko osoby uzależnionej ale i jej najbliższych.Dlatego wierzę,że Tobie się uda.To nie jest łatwe ale możliwe.Trzymam kciuki :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
halfix
Gość

6 stycznia 2011, o 04:08

narazie postanowienie szlag trafil :łup:
amber
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 9 stycznia 2011, o 18:02

13 stycznia 2011, o 04:51

".... patologiczny gracz nie potrafi kontrolować w pełni swego zachowania, jest ono wyznaczone przez cykl grania, w który został wciągnięty. Im bardzie dramatyczna jest jego sytuacja życiowa- przede wszystkim materialna- tym bardziej pragnie ją "naprawić", powracając do grania w nadziei na odzyskanie strat. I tak przeklęte kółko zamyka się, a problemy kumulują się w coraz szybszym tempie. Życie małżeńskie staje się pasmem kłótni, kłamstw i niepewności. (...)

Osoba towarzysząca graczowi musi pamiętać, że wszystkie zachowania służące jej dobru nie są wyrazem egoizmu, ale służą dobru nałogowego hazardzisty oraz najbliższego otoczenia. Powinno starać się zaakceptować sprzeczności występujące w osobie grającej.
Prawidłowa postawa wobec patologicznego gracza może przyspieszyć moment podjęcia leczenia. decyzja o podjęciu prób zmiany należy ostatecznie tylko do gracza i musi wyjść od niego. Na początku pewne postawy wobec uzależnionego mogą wydawać się zbyt trudne lub raniące, należy mieć jednak świadomość tego, że tylko otwarte i konsekwentne przeciwstawienie się nadmiernemu graniu może sprawić, że któregoś dnia hazardzista zrobi to samo. NALEŻY WSPIERAĆ OSOBĘ, LECZ NIE JEJ NAŁÓG-czyniąc tkwienie w nim trudniejszym, przyspieszymy moment zerwania z uzależnieniem. (...)

Największym błędem popełnianym przez bliskich jest regulowanie długów gracza i rozwiązywanie jego problemów. Takie zachowania podtrzymują trwanie w nałogu. Hazardzista jest doskonałym manipulatorem, potrafi wymyślać wiarygodne argumenty aby zdobyć pieniądze na grę. Należy zatem zadeklarować, że nie będzie on wspierany finansowo. nie znaczy to jednak, że nie wolno w ogóle pomagać osobie w regulowaniu jej sytuacji materialnej. Może to jednak nastąpić dopiero wtedy, gdy zechce ona zmienić swoje życie, podejmie odpowiedzialność za swoje działania oraz skorzysta ze specjalistycznej pomocy. wtedy rozwiązanie problemów finansowych jest ważne i może pomóc w procesie leczenia. Ustabilizowanie sytuacji materialnej pozwala graczowi nabrać wiary w możliwy pozytywny kierunek zmian w jego życiu i zachęcić go do kontynuowania terapii.
Kiedy osoba uzależniona od hazardu podejmuje leczenie, ważne jest wspieranie jej, nawet gdy zdarzy się powrót do nałogu. Dzięki temu nie będzie ukrywała swojego upadku. Należy powtarzać sobie i je, ze zerwanie abstynencji może się zdarzyć każdemu. Porażka jest przeżywana przez gracza jako katastrofa, czuje się zupełnie niezdolny do dalszego zmagania się z problemem i w związku z tym dewaloryzuje wszystkie dotychczasowe sukcesy.

Pewne zachowania i strategie zapobiegające powrotom do gry muszą na stałe zaistnieć w życiu gracza: oto one:
--> myśl często o tym co motywuje Cię do zaprzestania grania
--> nie karz się gdy się "potkniesz", cierpisz już wystarczająco dużo. zastanów się, czego się dzięki temu nauczyłeś
--> doszukuj się prawidłowości w swoim zachowaniu
--> zaznaczaj w kalendarzu każdy dzień bez hazardu, to prosty ni widoczny wyznacznik Twoich postępów, jesli się 'potkniesz' sprawdź jak długo wytrzymałeś. wyznacz sobie cel by następnym razem wytrwać dłużej
--> unikaj destruktywnych reakcji na sytuacje stresowe i zastąp je sposobami konstruktywnymi
--> dokonaj oceny roli pieniędzy w Twoim życiu i spróbuj ograniczyć ich znaczenie
--> dbaj o samoocenę
--> buduj zdrowe relacje z ludźmi

Życie osoby uzależnionej od hazardu trwającej w abstynencji pełne jest "pułapek" niosących ryzyko upadku. Warto więc znaleźć dla siebie odpowiednią grupę wsparcia-skupiająca osoby, które posiadają takie same doświadczenia, zmagają się z tym samym problemem. W wielu miastach organizowane sa meetingi Anonimowych Hazardzistów, funkcjonuje forum internetowe uzależnionych i ich rodzin, a także portal internetowy założony przez samych graczy, którzy służą pomocą w wychodzeniu z nałogu. Przekonują oni, że życie bez gry posiada nową jakość, nowe wymiary, które zaciera nałóg. Warto zatem podjąć walke , bez watpienia trudną, o życie pełne, satysfakcjonujące, wolne od choroby........"
fragment art. 'Charaktery' 2010
halfix
Gość

13 stycznia 2011, o 06:13

mialas spac !! poczytam pozniej dzieki :)
ODPOWIEDZ