Kollego jak terapia j a jestem po 5 sesji przerabiamy automatycze mysli .Maja one wpllywac na nakrecaniu leku i blednego kola lekowego Na razie tego nie lapie bo mam wrazenie ze pierwsze co czuje to llek a pozniej lekowe mysliimaciek1985 pisze: ↑17 kwietnia 2018, o 20:27No właśnie, zgadzam się, podejrzewam, że czujemy tak samo, ale ciężko to opisać.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
GAD - Zespol lęku uogolnionego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 399
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 399
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
Wiem ale jak z tym zyje 20 lat to troche ciezkoeiviss1204 pisze: ↑17 kwietnia 2018, o 21:19To niezbyt dobre rozwiązanie. Mi psychiatra wrecz zakazal pic alkohol w duzych lekach bo rzadko kto potem sie ogarnia z tym tematem.

- Rob
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 31 marca 2018, o 16:26
Hm, no ja też muszę szczerze wyznać, że 2-3 browary wieczorem rzeczywiście pomagają. Ograniczam się do weekendów

Może i obejmuje w klinicznych definicjach, nie wiem, ale u mnie jest tak, jak napisałem. Lęk uogólniony, nie dotyczy niczego konkretnego, nie da się wskazać jakiegoś przedmiotu obawy. To się oczywiście gdzieś tam wszystko po jakimś czasie trwania tego stanu nakłada, bo pojawiają się natręty, depresyjne klimaty, ale dla mnie GAD nie polega na "zamartwianiu się" konkretnymi sprawami, realnymi czy absurdalnymi, tylko właśnie na trwaniu nieokreślonego lęku, niesprecyzowanej obawy.
I ja też mam wrażenie, że u mnie to często ten nieokreślony, snujący się godzinami lęk dopiero generuje myśli i natrętne obawy, a nie odwrotnie. Ale pewien nie jestem. No dziwne to, nie da się nawet dokładnie określić, co się we własnej głowie dzieje!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
potraficie odpoczywac przy takim rodzaju lęku?
Mistrz 2021 (L)
- Rob
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 31 marca 2018, o 16:26
No ja w zaburzeniu to raczej w ogóle z odpoczywaniem mam poważny problem. A w trwającym lęku to po prostu muszę się czymś zająć, na siłę, bo przecież wtedy na nic nie mam ochoty - ale jak tego nie zrobię, to wiem, że będzie gorzej.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
a zasypianie jak?
Mistrz 2021 (L)
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
nie za bardzo...
Wiesz co według mnie niekoniecznie. GAD to jest jeden z najdziwniejszych gadów na świecie. Snuje się za Tobą jak cień, bez względu na to co robisz w danym momencie. Nie jest to panika, nie jest to zamartwianie się, nie jest to strach przed czymś... To nieokreślony, snujący się lęk. Płynie wolno za Tobą, cokolwiek nie robisz. To tak jakbyś wdepnęła w kupę i sobie idziesz i wciąż czujesz lekki smrodek, który się snuje nie wiadomo skąd. Sorki za porównanie. ALe idąc dalej tym torem, lęk paniczny to jakbym cały wpadł do szamba, a lęk wolnopłynący to właśnie takie wdepnięcie w kupę.
- Rob
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 31 marca 2018, o 16:26
Zazwyczaj bez problemów, ale ja późno chodzę spać, między 1 a 2 w nocy. Więc wtedy i tak trochę padam na pysk po całym dniu (wstaję 7.15), więc i zasnąć łatwiej. Możecie się śmiać, ale kot mi pomaga zasnąć. Jak przychodzi w nocy i kładzie się obok do spania, to mi jakoś raźniej na duszy.
Za to problem miewam z krótkim snem i wybudzaniem się przed świtem. Ostatnio jakby i tak jest trochę lepiej, może zasługa suplementów, diabli wiedzą.
Bardzo obrazowo to przedstawiłeś, celna metaforamaciek1985 pisze: ↑18 kwietnia 2018, o 19:29To nieokreślony, snujący się lęk. Płynie wolno za Tobą, cokolwiek nie robisz. To tak jakbyś wdepnęła w kupę i sobie idziesz i wciąż czujesz lekki smrodek, który się snuje nie wiadomo skąd. Sorki za porównanie. ALe idąc dalej tym torem, lęk paniczny to jakbym cały wpadł do szamba, a lęk wolnopłynący to właśnie takie wdepnięcie w kupę.

- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Gad czy lęk wolnoplynacy to dalej nerwica i bardzo często wynika z samego bania sie lęku. Przynajmniej tak bylo u mnie. Akceptujcie, aż końcu minie 

Ostatnio zmieniony 18 kwietnia 2018, o 21:39 przez Olalala, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Ok, dzięki za wyjaśnienie. Mi kiedyś lekarz mówił, że gad jest powiązane też z permanentnym martwieniem się, snuciem wizji katastroficznych odnośnie przyszłości, spraw codziennych itp. Że często osoby te nie mogą zaakceptować niepewności pewnych spraw itp.Rob pisze: ↑18 kwietnia 2018, o 21:32Zazwyczaj bez problemów, ale ja późno chodzę spać, między 1 a 2 w nocy. Więc wtedy i tak trochę padam na pysk po całym dniu (wstaję 7.15), więc i zasnąć łatwiej. Możecie się śmiać, ale kot mi pomaga zasnąć. Jak przychodzi w nocy i kładzie się obok do spania, to mi jakoś raźniej na duszy.
Za to problem miewam z krótkim snem i wybudzaniem się przed świtem. Ostatnio jakby i tak jest trochę lepiej, może zasługa suplementów, diabli wiedzą.
Bardzo obrazowo to przedstawiłeś, celna metaforamaciek1985 pisze: ↑18 kwietnia 2018, o 19:29To nieokreślony, snujący się lęk. Płynie wolno za Tobą, cokolwiek nie robisz. To tak jakbyś wdepnęła w kupę i sobie idziesz i wciąż czujesz lekki smrodek, który się snuje nie wiadomo skąd. Sorki za porównanie. ALe idąc dalej tym torem, lęk paniczny to jakbym cały wpadł do szamba, a lęk wolnopłynący to właśnie takie wdepnięcie w kupę.Podpisuje się obiema rękami, tak to właśnie z GADem wygląda. Przy czym dzień wygląda, jakbym krążył wokół tego szamba, które raz jest bliżej, raz dalej i co jakiś czas się boję, że jednak za moment do niego wpadnę, momentami jestem na jego krawędzi, a czasami znów się odsuwam na uspokajającą odległość.
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
Słuchajcie. Wiedziałam że gdzieś o tym czytałam.... zastanawiam się czy ja nie mam właśnie czegoś takiego. Miałam co prawda ostatnio dwa ciężkie ataki paniki i jestem pewna że to były ataki paniki ale poza nimi jestem w trybie ciągłego załatwiania się. Jiż pomijając natrętne, niezależne od mojego nastroju czy sytuacji myśli, snucie czarnych scenariuszy i hipohondrię.. Ale to jest takie coś A środku mnie, niepokój, lęk który jest kurna cały czas nawet gdy się nic niby nie dzieje , nawet gdy mam lepsze momentu i się nawet uśmiecham i myślę sobie że jest dobrze to ja to czuję że nie jest wcale dobrze, rozmawiam z kimś o czymś zupełnie innym , odległym i w moim myśleniu jest strach, nawet gdy się budzę, dopiero co, przecież nawet nie zdążę o niczym pomyśleć A już się boję.... CZY TO TO CHOLERSTWO ?
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 399
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
To jest typowo nerwicowy lek wolnoplynacyLaurka2018 pisze: ↑18 kwietnia 2018, o 21:43Słuchajcie. Wiedziałam że gdzieś o tym czytałam.... zastanawiam się czy ja nie mam właśnie czegoś takiego. Miałam co prawda ostatnio dwa ciężkie ataki paniki i jestem pewna że to były ataki paniki ale poza nimi jestem w trybie ciągłego załatwiania się. Jiż pomijając natrętne, niezależne od mojego nastroju czy sytuacji myśli, snucie czarnych scenariuszy i hipohondrię.. Ale to jest takie coś A środku mnie, niepokój, lęk który jest kurna cały czas nawet gdy się nic niby nie dzieje , nawet gdy mam lepsze momentu i się nawet uśmiecham i myślę sobie że jest dobrze to ja to czuję że nie jest wcale dobrze, rozmawiam z kimś o czymś zupełnie innym , odległym i w moim myśleniu jest strach, nawet gdy się budzę, dopiero co, przecież nawet nie zdążę o niczym pomyśleć A już się boję.... CZY TO TO CHOLERSTWO ?
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
No to pięknie. Coraz więcej się o sobie dowiaduję... 
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce