Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Fobia przed emocjami

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
ODPOWIEDZ
Victta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 29 listopada 2014, o 23:22

2 listopada 2015, o 11:52

Witam
Cierpię na silną fobie przed emocjami, szczególnie tymi negatywnymi, ale pozytywnymi też, przed reakcjami ciała związanymi z przeżywanymi emocjami- typu podniesiony poziom energii, szybsze bicie serca itp. Z drugiej strony cierpię na lęk przed słabością, złym samopoczuciem wywołanym na przykład smutkiem. Mam to od dziecka. Cała moja energia życiowa nie jest skierowana na życie i rozwój, ale na podtrzymanie w organizmie stałego poziomu pobudzenia-nie za małego i nie za dużego. Czuje się jak wielki respirator który kontroluje każde wahnięcie na skali mojego samopoczucia. Ostatnio jestem w kryzysie-silne emocje przebijają się do mojej świadomości i rozwalają mnie psychicznie. Bezsenność, ataki paniki, cały arsenał objawów nerwicowych. Moje zycie to wegetacja. Nie żyję ,bo cały czas pilnuje się, żeby za dożo nie czuć. Jestem wyszkolona w samouspakajaniu się, a jednocześnie w środku żyłam z wielkim lękiem. Pisze to w czasie przeszłym, bo teraz lęk mnie zalał i jest już moją rzeczywistością, rozwalając mi po drodze życie. Wyszłam z wielu objawów lęku-kuli w gardle, derealizacji, ataków paniki, dzięki nie nakręcaniu objawów, co jest moją wielką siłą i moją wielką słabością jednocześnie. Niestety nerwica sprytna jest i zaatakowała coś najważniejszego w moim życiu-sen i możliwość regeneracji. Z tym jest dramat. Musze chodzić do pracy, a po kilku nockach jestem jak zombi, który zastanawia się jak się nazywa, a ja mam jeszcze pracować.
Jak pisałam mam to od dziecka, scheda po rodzicach. Moi rodzice mieli ten sam problem. Nie wiem co mam robić, w którą stronę iść. Jak pozwolić sobie na przezywanie, tak by czuć normalnie, a jednocześnie nie dostawać bezsenności i ataku paniki jak jakieś uczucie już przebije się do mojej świadomości. Terapia? Jaka?
anniehall
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 30 września 2014, o 05:30

3 listopada 2015, o 14:36

Uspokajacze-zioła, krople, tabletki, relaksacja(muzyka, kąpiel, olejki). To wszystko tak wspomagająco oczywiście. Ale przede wszystkim dobry terapeuta!
Z tego, co piszesz, jesteś osobą wrażliwą, a takie mają w życiu niestety trudniej. Ale czy nie myślisz, że to pilnowanie się, pozbawianie emocji nie działa właśnie odwrotnie do zamierzonego celu? Może właśnie te napady paniki są wynikiem unikania emocji, tłumienia ich?
Wiem o czym mówisz, bo kiedyś też zdawało mi się, że im mniej wiem, tym lepiej śpię. Im mniej emocji w życiu(nieważne czy negatywnych, czy pozytywnych), tym mniej lęków, derealizacji, natrętnych myśli, kołotań serca i wszystkich innych nerwicowych dolegliwości. Ale to niezbyt pomogło.
Prawdopodobnie silne emocje kojarzą Ci się też bardzo z przeżywanymi napadami paniki, dlatego się ich tak obawiasz. Musisz odwrócić myślenie. Łatwo powiedzieć-wiem. Ale potrzebujesz pomocy specjalisty-to jest pewne. Trzymam kciuki za Ciebie ;)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

16 listopada 2015, o 19:53

Mam podobny problem i też własnie nad nim pracuje.
Lęk przed negatywnymi emocjami pojawił się u mnie po dd, choć ten problem miałam tez od dziecka) przez długi czas unikałam wszelkich
sytuacji które mogłby wywołać jakies negatywne emocje albo pozytywne;)
Ale tak jak z kazdym lękiem lekarstwo jest jedno.
Stanąć z lękiem twarzą w twarz i praktykować praktykować...:)
Aż nie poczujemy że nie musimy uciekać przed emocjami bo one nam krzywdy nie zrobią.
Wtedy lęk sukcesywnie zanika.

Co do objawów somatycznych to są one klasyczne w nerwicy i zapewniam Cię że z czasem miną.
Od siebie polecam krople walerianowe na wyciszenie.
Ja miałam nawet tak że przy bardzo pozytywnych wydarzeniach potrafiłam dostać atak paniki
i lęk że zwariuje od tego szczęścia i emocji;)
Ale to jest tylko iluzja i efekt stanu lękowego, ponieważ wtedy wszystko przezywamy 10 x mocniej.
Dlatego warto coś na wyciszenie mieć.

A terapia to chyba taka bardziej nastawiona na efekt niż np. grzebanie w przeszłosci i analizowanie dzieciństwa.
Zawsze można nakierować psychologa na temat o jakim chcesz mówić i na efekty, reakcje.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Zdrowy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 7 stycznia 2016, o 02:17

12 lutego 2016, o 19:08

Lęk przed przeżywaniem emocji pojawił się u mnie w trakcie nerwicy akurat po tym, gdy przełamałem inne lęki. Ja osobiście wszystko z nich wrzucam do jednego koszyka, ale nie wiem czy tak samo jest w sytuacji, gdy masz to od zawsze. Ja to przełamałem buntując się przeciw temu i przeżywając emocje tak jak zawsze, choćby były bardzo negatywne... Było kilka takich momentów przełamania. Kontrolowanie emocji wcześniej w sobie powodowało ogromne wewnętrzne frustracje, wiec może warto się przełamywać, nic nie mamy do stracenia ;)
ODPOWIEDZ