Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli egzystencjalne, dziwne, natrętne...strach i lęk :(

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
painforever
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 26 grudnia 2012, o 00:14

2 lutego 2013, o 01:34

No i spoko ;] Bo ja często nawet do najzwyklejszych czynnosci chec tracilam... ;x niesetety mysli i lek braly gore. ale teraz mi razniej jakos... :DD

-- 2 lutego 2013, o 02:28 --
Ale jak się zaraz nie przestanę nakręcać/wmawiać że mam schiza to sie zdenerwuje.. :!!!:
Nachodza mnie netrętne mysli, ze mam go.. np. ogladam tv i taka laska mnie wkurza swoim smiechem w nim i mysl taka chora: no sama ją stworzylas przeciez jestes swirem to twoj wytwor. tzn ona nie mowi tylko tak streszczajac same uczucia bo to lek glownie wiadomo. No ludzie o_O ja sie ne boje ze tak moze byc tylko , że to chore o.o :haha: ale dobra ide spac wylącze się na chwile chociaz ;DD ^^ koniec tego koszmaru nastąpi kiedys na pewno ;D
Awatar użytkownika
zrudziala
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 14 kwietnia 2013, o 22:19

14 kwietnia 2013, o 22:22

Witam wszystkich serdecznie !
Jestem tu nowa, mam 20 lat i zdiagnozowaną nerwicę neogenną czyli egzystencjalną. I tak jak was dręczą mnie okropne myśli...

*jak płynie czas, co jest teraźniejszością itp
*dlaczego żyję ?
*czym jest życie ?
*kim ja jestem?
*czy życie ma sens ?

i milion innych, strach przed schizofrenią itp
tym że to wszystko może być wymysłem mojego chorego umysłu a tak naprawdę dzieje się coś innego
studiuję logopedię i mam tam psychologię pod różna podstacią, ucząc się na egzaminy przeżywam koszmar...rozkminiam wszystkie definicje, zastanawiam się itp
mam też schizy że np siedzę sama z kotem w pokoju i że kot się do mnie odezwię bożeee ale jestem świr :D

agrrrrr :pp
Awatar użytkownika
TakJestZawsze
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 22 października 2012, o 09:32

14 kwietnia 2013, o 22:49

Witam :) dobrze trafiłaś i nie jesteś świrem bo świr za wszelką cenę uważa że nim nie jest :D Wiele takich pytań miałem podczas bezsennych nocy gdy moja choroba szczytowała i mimo że nie stwierdzili mi tego lekarze ani nie mam tego cały czas zdarzało mi się kiedyś i wiem że jest strasznie myślałem że tego tu nie ma i ja się po prostu zagubiłem gdzieś we wszechświecie,Zastanawiałem się czy nie zwariowałem wiem iż brzmi to bardzo dziwnie ale ten stan może zrozumieć tylko ktoś kto to przeżył.Teraz kiedy jest już ze mną lepiej wiem że na te pytania musimy odpowiedzieć sobie sami dla czego żyjemy co jest naszymi wartościami czym kierujemy się w życiu i po prostu dążyć do szczęścia podejmując prawidłowe wybory,Jest to moje odczucie wiadomo z tobą może być inaczej ale liczę na to że to forum ci pomoże :)
Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Awatar użytkownika
zrudziala
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 14 kwietnia 2013, o 22:19

14 kwietnia 2013, o 23:08

Chodzę na terapię i pani psycholog powiedziała tak - mam pewną metodę 5 kroków i wyleczę cię :) zobaczymy co z tego będzię :) Nie biorę leków, czasami coś ziołowego na uspokojenie i to wszystko :)

Najgorsze jest to, że boję się przez te myśli w końcu zwariuje...że wmówię sobie to wszystko:((

Głupie jest to, że nie uważam życia za pewnik, za coś, czego nie można podważyć. Kiedyś było inaczej a teraz moja głowa może sobie wszystko wyobrazić...
Awatar użytkownika
TakJestZawsze
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 22 października 2012, o 09:32

14 kwietnia 2013, o 23:33

O tak dokładnie tak, Bałem się właśnie że stracę zmysły i po prostu zwariowałem, To świetnie że masz terapie jeśli trafi się na kogoś dobrego to naprawdę można z tego wyjść i znów cieszyć się życiem zamiast tkwić w tej chorobie :) Co do różnych teorii na temat świata i egzystencji najlepsze jest zrozumienie że tylko i wyłącznie zastanawiasz się na tym dlatego że jesteś chora a nie dlatego że ten świat nie istnieje przecież ludzie którzy są zdrowi również zastanawiają się nad sensem życia a jednak nie odczuwają lęku ani nie boją się że zwariowali ale co ja tam wiem psychoterapeuta na pewno przejdzie przez to z tobą :)
Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Awatar użytkownika
zrudziala
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 14 kwietnia 2013, o 22:19

14 kwietnia 2013, o 23:38

A ty z tego wyszedłeś ?

Dzięki za otuchę ;ok

Jakoś tak boję się że życie przeleci mi przez palce, zanim się wyleczę już trzeba będzie umierać. Smutno mi :buu:
Awatar użytkownika
TakJestZawsze
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 22 października 2012, o 09:32

14 kwietnia 2013, o 23:50

Jestem chory na coś innego ale kiedy bardzo się źle czuje to spędzam całą noc na lękach i dręczących mnie właśnie takich pytaniach i właśnie im więcej o tym wiem tym lepiej się czuje tym bardziej potrafię to zwalczyć stąd wiem że można z tego wyjść na początku choroby uważałem że już do końca życia będę chory, Teraz wiem że wcale tak nie będzie a to im szybciej z tego wyjdziesz zależy tylko od ciebie a jesteś na najlepszej drodze do tego :) Dzięki terapii z dnia na dzień zacznie być lepiej a efekty zaczniesz zauważać sama,Pamiętam jak źle było ze mną na początku a teraz mimo że nie wyzdrowiałem to jest o wiele lepiej
Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
niett
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 12 maja 2013, o 14:51

12 maja 2013, o 14:59

Mam tu problem ze soba jak wiekszosc z was... ale nie potrafie sobie przetlumaczyc ze to co sie ze mna dzieje jest zwyklym zaburzeniem. Mam diagnoze depresje lekowa z odczuwaniem derealizacji. Choruje niedlugo bo 3 miesiace, lecze sie seronilem od 3 tygodni 20 mg i na razie efektow brakuje mi bardzo. Poza objawami smutku i przygnebienia i apatii i braku checi do dzialania, odczuwam wypalenie emocji i ciagle ochydne pytania o sens wszelkiego bytu. Bardzo sie boje ze te mysli doprowadza mnie do tego ze zwariuje i zapomne o bozym swiecie. Nie moge pojac jak to mozliwe ze nie jestem wariatem ale jednoczesnie zastanawiam sie czemu pies nie ma duszy albo czemu ja moge swobodnie mowic i plynie jakis glos.
Mam tych pytan naprawde duzo ;/ i szczerze mowiac ciagle mi sie chce przez nie plakac bo boje sie bardzo ze to jest jednak szalenstwo a jesli nie to krok od niego.
naprawde mieliscie te mysli w glowie tak bez przerwy? ja potrafie je miec calymi dniami czasem jakbym tylko zapominal o nich ale tak to mam je caly czas. nie wiem czy potrafie sie na nich nie skupiac ;/ z tego mozna wyjsc czy moze mozg moj wpadl w bledne kolo i i juz zawsze bede tak myslal jak chory czlowiek?
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

12 maja 2013, o 17:42

Niett, miałem i miewam to samo. Te myśli są spowodowane DD. To naprawdę NIE JEST ŻADNA CHOROBA. Myśli tego typu umysł Ci nasuwa sam żeby Cię chronić przed stresem z realnych rzeczy. Musisz to sobie uświadomić że ten stan który towarzyszy Twojej depresji lękowej to tak jakby tarcza umysłu. Odcina Cię od emocji i Bożego świata i wpycha Ci taką lub inną filozofię. Wiem że jest to bardzo trudne się tym nie przejmować ale musisz zrozumieć że nic Ci nie grozi.

Co do szaleństwa itp. to sam fakt że się nad tym zastanawiasz i to analizujesz oznacza że nie masz schizofrenii, psychoz itp. i to nie są żadne oznaki szaleństwa. Szaleńcy przede wszystkim nie zdają sobie z tego sprawy a Ty sobie zdajesz jak każdy z DD więc głowa do góry :)

Co do Twoich lęków, ostatnio napisałem post w dziale hipnoza o moich doświadczeniach z hipnozą oraz zamieściłem tam cały skrypt hipnotyczny który stworzyłem dla babci. Polecam Ci serdecznie hipnozę a jeśli nie masz takiej możliwości to medytację. Tam wyjaśniłem z czym to się je i dałe przykład jak pozbyłem się dzieki hipnozie lęku i myśli samobójczych.

Trzymaj się i powodzenia .:)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

12 maja 2013, o 18:34

Yhm mialem bez przerwy mysli tego typu. I nie jest to choroba jak kolega wyzej napisal. To od zaburzenia i strachu, wtedy tworza sie takie mysli. Z tymi myslami nie wygrasz i lecz po prostu ta swoja depresje lekowa, uluz sobie swoje sprawy jak masz jakies problemy. Wyluzuj sie troche tez i nie nakrecaj sie i najwazniejsza rzecz to nie zamykaj sie w domu i nie wkrecaj sobie innych chorob i nie miej za duzo czasu na myslenie, szczegolnie w pierwszych miesiacach leczenia dobrze jest jak najmniej o tym myslec. Na mysli natretne rada jest bardzo uniwersalna, nie wchodzic w polemike z nimi. Nie dawac sie w nie wciagac. A czy mozna wyjsc? ja jestem tego przykladem. Bralem lek i mi podreperowal sytuacje i wyrwalem sie tez z chaty i wrocilem do lifa ;p mija calkiem ta cala akcja i ten syf.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

12 maja 2013, o 21:27

niett nic dodac nic ujac do tego co koledzy napisali. Ale potwierdze ze mijaja te mysli na dobre i w pelni. Nie ma mozliwosci uszkodzenia mozgu od tego.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
headge
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 15 września 2012, o 14:31

13 maja 2013, o 22:18

A ja i tak się boję że skończę w końcu w psychiatryku przypięta pasami :(
Boże, daj mi cier­pli­wość, bym po­godził się z tym, cze­go zmienić nie jes­tem w sta­nie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jed­no od dru­giego.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

13 maja 2013, o 22:29

Headge, każdy musi swoje przejść, jednym jest łatwiej to zrozumieć a innym trudniej. Po pewnym czasie Twoje lęki zikną bo nie będą miały już tej siły co teraz. Znajdź sobie zajęcie i działaj rutynowo a gwarantuję że te myśli będą Cię nawiedzać o wiele żadziej. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
headge
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 15 września 2012, o 14:31

14 maja 2013, o 13:53

Niby to wszystko wiem, niby już i tak jest o niebo lepiej, ale zawsze mi pozostaje to "ale...."
Boże, daj mi cier­pli­wość, bym po­godził się z tym, cze­go zmienić nie jes­tem w sta­nie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jed­no od dru­giego.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

17 maja 2013, o 16:01

Też mam wrażenie że jednak może to coś innego ale mam nadzieję że się mylę i że to tylko dd i odczucia ;) mam wrażenie że się całkowicie zmieniłem nie mam uczuć mój organizm się powoli przyzwyczaja do tego stanu i nie zwraca na to uwagi ja też staram się nad tym nie zastanawiać ale zablokowało mi też tak jakby trochę strach przed niektórymi sytuacjami ;) Ale ciągle się czuję nie sobą i i mam wrażenie że czasami odważam się zrobić rzeczy których normalnie bym nie zrobił jakbym nie myślał o konsekwencjach ale to rzadko i zazwyczaj w szkole ;) ogólnie czuję się jakbym zmienił się na gorsze taki człowiek bez uczuć , zły itd ;( ja zawsze banan na ryju tu pogadać tu się pośmiać i pierdoły poopowiadać niby się śmieje ale jakoś nie odczuwam radości z niczego i bardzo byłem i mam nadzieję że jestem i będę wrażliwym i uczuciowym człowiekiem bo moje uczucia i emocje czynią ze mnie dobrego człowieka którym jestem a przynajmniej staram się być i pomagać innym ludziom czy zwierzętom jestem w tech leśnym więc przyroda też jest mi bliska ;) a bez nich czuje się zły a nie lubię złych i bezuczuciowych ludzi ;) przykro mi na duchu że nie odczuwam uczuć do rodziny mimo że są dla mnie najważniejsi przykro mi że nie odczuwam współczucia biednym ludziom na ulicy wiem że chciałbym im pomóc i współczuć ale nie mogę zrobiłem się nie wrażliwy wszystko jest obce bliscy miejsca ja sam mam wrażenie że jakiś inny Patryk gorszy mną zawładnął do tego uczucie jakbym nie żył i znieczulenie z wyciągniętą duszą i tak jakby moje życie to co było i jest nie było moje ehh ciężko ale jakoś z tego mam nadzieję wyjdziemy
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
ODPOWIEDZ