Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli egzystencjalne, dziwne, natrętne...strach i lęk :(

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

31 maja 2015, o 17:40

Poprostu omijaj punkt 2
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

31 maja 2015, o 22:47

1. Chcesz iść do kina
2. Ok, myśl sobie co chcesz :D
3. Bój się
4. Idź
:D

Ważne żeby strach nie blokował :D To jest główny problem. Z czasem nauczysz się jak ja, nie włączać analizy podczas robienia czegoś.
Ja np. grając w nogę 3msc temu myślałem, analizowałem wszystko, lęki, strachy itd. Ale to robiłem. A teraz, ide grać w piłkę. I w ciągu 2h grania mam w sumie może 4minuty analizy i szukania lęku. Więc da się! Ale musisz potrenować swój mózg i dojdziesz do tego stopnia. Nie wymagaj od siebie, że dwa wyjścia, dwa działania jakieś i będzie dobrze. Potrzeba czasu, ale nastaw się na taki sposób działania :) Ja w siebie nie wierzyłem, dalej różnie z tym bywa :D Ale widzę postępy.
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

3 czerwca 2015, o 01:18

kanik pisze:1. Chcesz iść do kina
2. Ok, myśl sobie co chcesz :D
3. Bój się
4. Idź
:D

Ważne żeby strach nie blokował :D To jest główny problem. Z czasem nauczysz się jak ja, nie włączać analizy podczas robienia czegoś.
Ja np. grając w nogę 3msc temu myślałem, analizowałem wszystko, lęki, strachy itd. Ale to robiłem. A teraz, ide grać w piłkę. I w ciągu 2h grania mam w sumie może 4minuty analizy i szukania lęku. Więc da się! Ale musisz potrenować swój mózg i dojdziesz do tego stopnia. Nie wymagaj od siebie, że dwa wyjścia, dwa działania jakieś i będzie dobrze. Potrzeba czasu, ale nastaw się na taki sposób działania :) Ja w siebie nie wierzyłem, dalej różnie z tym bywa :D Ale widzę postępy.
Heja! Mam pytanie odnosnie tego prącie*ostwa i dziadostwa :D
Ostatnio to olewam i tak jak wczesniej bylam swiadoma tak tego stanu teraz nie wiem o co chodzi w moim leku.
Bo dzisiaj w pracy okej robilam jedna rzecz ale analizowalam inna i komletnie dzialalam jak robot lub wgl nie dzialalam jak powinnam. I uwaga chyba troche wychodze po za sfere bo teraz kolejna sprawa bo chyba mniej anlizuje. ;col Wiec po powrocie do domu pomyslalam co chce zrobic i postanowilam sie skupic na tym i bez wiekszych negocjacji zrobic to. Nagle pomyslalam ze robie to co chce bo jest fajne i nagle poczulam atak paniki ale taki ze zalewaly mnie zimne poty ze trzesly mi sie rece i poczulam dyskomfort. Mowie do siebie widzisz robisz to i nadal zyjesz. Po chwili nie zrozumialam sensu tego strachu. :haha: Teraz juz nie analizuje ale czuje sie nadal jakos nie wiem dziko dziwnie i nie kumam o co w tym wszystkim chodzi. Bo okej robie to co wszyscy inni ludzie wiec czego mam sie bac? Wlasnie chyba dostalam ataku na sama mysl ze nie wiem czego mam sie bac. Tego stanu? Czy tego ze to nie jest to samo co kiedys? Kiedy go analizuje mam z niego czasami niezly ubaw wkurza mnie ale staram sie myslec pozytywnie. Daje mu wtedy upust i go akceptue ale ogarnia mnie znowu szyba, ludzie z plastiku. Chyba Ciagle kombinuje. Przeczytalam sobie jeden z postow osoby ktora z tego wyszla i napisala ze nadal robila to co chciala mimo leku. Pozniej pomyslalam sobie ze zawsze bylo cos co kontrolowalam bo np rzucilam palenie i nie chcialam do niego wracac. Ostatnio ciagle mialam ochote na papierosa a pamietam ze rzucenie palenia bylo dla mnie wyczynem i ze bylam z tego dumna. Teraz z kolei nie wiem juz sama co jest dla mnie zle a co nie i boje sie ze popadam w jakies dziwne maniactwa. Albo atak paniki kiedy sie skupiam - wtedy czuje niewaidomy strach i mniej analizuje ale chyba mysle o niewiadomym strachu mimo wszystko czuje sie bardziej ze jestem, kolejny stan to stan robot, kolejny stan to stan analizowania. Mialam tez sytuacje w ktorej nie alaizowalam ale bylam bardziej pozytywna po chwili, ktos cos powiedzial i zaczelkam analizowac i negatywnie i po chwili sie w sobie zamknelam. Poczulam ulge po chwili znowu zaczelam analizowac ze tak nie moze byc i zaczelam panikowac. Albo robie cos po chwili przychodzi atak paniki po chwili przychodzi rozkmina po chwili przychodzi negatywna mysl ze znowu to olewam, po chwili analizuje ze lepiej to olac niz panikowac etc :roll: Wkurzam sie bo zazwyczaj zylam na pelnych obrotach, boje sie ze zapominam o tym jaka bylam, jaka mam byc czy moze wlasnie to jest po to zeby nie byc a chce byc. Albo jak zyc skro nie tak i czy to cos co czuje czy czego nie czuje to lek czy cos o czym nie wiem. Wgl co to za uczucie? - Dobra teraz taka rozkmnia z racji doznalam pustki emocjonalnej. Ide spac mam nadzieje ze ktos z was tez tak ma i pomoze mi to zrozumiec o ile jeszcze jestem osoba ktora cos rozumie :D
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

3 czerwca 2015, o 08:16

Wydaje mi się iż :D
Podeszłaś dobrze, zaczęłaś działać na przekór, ale musisz wiedzieć jedno działanie na przekór XX razy to nei znaczy że ooo tak :D no nareszcie jest fajnie i sobie żyje. Działanie na przekór ma za zdanie pokazać Twojemu móżdżkowi: jem, śpie, chodzę, oglądam nie ma zagrożenia... możesz się odblkować..... i znów działasz na przekór mózg dostaje bodziec: jem, śpie, chodzę, oglądam nie ma zagrożenia... możesz się odblkować... w miedzy czasie dalej masz objawy i dd. One nie znikają z dnia na dzień. One są. Ale Ty masz mieć ich świadomośc i w nich trwać. Możesz analizowac ale się nie bać. Za setnym razem mózg nie bedzie miał zagrożenia i wszytsko będzie normalnie. :)
Same ataki paniki moga wracać w czasie trwania zaburzenia. Wiesz czemu... bo dalej jesteś w zaburzeniu. Z czasem one znikną :)
Pomimo robienia tego co wszyscy masz lęk i strach bo co? Patrz powyżej - bo my mamy zaburzenie więc mamy lęk.
Ja sam kombinowałem i kombinuje :D chociaz już od początku DD rzadziej, no ale taka jest zasada nerwicy że nam karze kombinować :D

Jak masz pytania to pytaj chętnie podpowiem ;) A nie wiem czy się wstrzeliłem w informację które chciałaś uzyskać.

PS. A palenie jest blee :D Więc gratuluje rzucenia :p
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

3 czerwca 2015, o 11:22

kanik pisze:Wydaje mi się iż :D
Podeszłaś dobrze, zaczęłaś działać na przekór, ale musisz wiedzieć jedno działanie na przekór XX razy to nei znaczy że ooo tak :D no nareszcie jest fajnie i sobie żyje. Działanie na przekór ma za zdanie pokazać Twojemu móżdżkowi: jem, śpie, chodzę, oglądam nie ma zagrożenia... możesz się odblkować..... i znów działasz na przekór mózg dostaje bodziec: jem, śpie, chodzę, oglądam nie ma zagrożenia... możesz się odblkować... w miedzy czasie dalej masz objawy i dd. One nie znikają z dnia na dzień. One są. Ale Ty masz mieć ich świadomośc i w nich trwać. Możesz analizowac ale się nie bać. Za setnym razem mózg nie bedzie miał zagrożenia i wszytsko będzie normalnie. :)
Same ataki paniki moga wracać w czasie trwania zaburzenia. Wiesz czemu... bo dalej jesteś w zaburzeniu. Z czasem one znikną :)
Pomimo robienia tego co wszyscy masz lęk i strach bo co? Patrz powyżej - bo my mamy zaburzenie więc mamy lęk.
Ja sam kombinowałem i kombinuje :D chociaz już od początku DD rzadziej, no ale taka jest zasada nerwicy że nam karze kombinować :D

Jak masz pytania to pytaj chętnie podpowiem ;) A nie wiem czy się wstrzeliłem w informację które chciałaś uzyskać.

PS. A palenie jest blee :D Więc gratuluje rzucenia :p
HEJ! Super dzieki za rade! Boje sie ze to lek przed myslami, starch przed strachem. Jak można analizować emocje których się nie odczuwa? Np robię coś posrana po chwili myśl ze robię to mimo strachu. Są rzeczy które robię automatycznie bez strachu ale kiedy wrócą emocje -.-'? Okej mogę udawać ze żyje w świecie w który każdy przeżywa to samo co ja on ale wiem ze to nie jest to Samoooo.. Myśle sobie nie chce się bać a boje się kilka razy mocniej i nie wiem czemu ale nasila mi się atak paniki.. Jak u was to wyglada? Jak u was wyglada atak panki bo ja np czuje się jak taka niezdara, trzęsie się i poce, boli mnie głowa jest mi zimno. Nie rozumiem tego ze atak paniki powinien sprawić ze zaczniemy działać szybko i sprawnie żeby jak najszybciej uniknąć zagrożenia a ja mam wrażenie ze gdyby wybuchnąl pożar jako pierwsza bym spłonęła.. Mam takie niezdarne ruchy ze o ja...
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

3 czerwca 2015, o 11:27

Też myślałem że atak paniki jest czyms innym... panika w normalnym stanie to amok itd. Panika w nerwicy jak sama zauwazylas jest czyms innym, tak samo dla mnie. Jest otepieniem, waleniem serca, rozgladaniem sie, strachem przed... niczym? :D nie lapaniem co sie dzieje do konca.
Wszytsko wroci z czasme emocje tez ;) Mi juz raczej wrocily :D Ale poki ma nerwiczke i dd to nie mowie hop ;D
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

3 czerwca 2015, o 17:42

Boje sie swoich mysli a kiedy ich nie ma tez sie boje. Nie wiem czemu ale ten stan od wczoraj mi sie trzyma w sensie ze wiem ze robie to co kazdy mam wiecej zapalu i czuje nerwy. Czuje straszny dyskomfort nie wiem jak zrozumiec te leki.
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

3 czerwca 2015, o 18:37

Też tak mam, strach przed strachem, a jak go nie ma to analiza i szukanie i lęk. Więc spokojnie główka do góry. Wszystko masz od DD i nerwiczki :)
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

3 czerwca 2015, o 19:39

Denerwuje sie tym ze do mnie to nie dociera. Ze rozmawiam z kims i nic w tym dziwnego ze nic nie czuje bo jestem w d.d i nagle zaczelam sie wkurzac o nie wiem z dupy rzeczy. Ze moje zycie jest zalezne ode mnie ale, ze nie wiem czego sie boje. Rozmawiam z ludzmi na temat co lubie czego nie lubie i czuje lek bo wiem ze tylko tak mowie i ze tego nie czuje tak jak oni i nie wiem co mam z tym zrobic.
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

3 czerwca 2015, o 20:19

Ale badz swiadoma ze to normalne... w tym stanie to jest jedyna opcja poki co :)
Mam tak samo, czasem ciezko mi zrozumiec ze nazywam sie Przemek :D Ostatnio przez chwile mialem kontakt z malym chlopczykiem, zapytal jak masz na imie, spoko odpowiedzialem ze Przemek, ale nie czulem tego... dziwne uczucie :p :) Ale przypomnialem odrazu sobie: chlopaki na forum tez o tym pisali, spoko :D Tak samo jak to ze nie czuje sie sam swoim cialem. Mi poszlo bardziej w tego typu rzeczy cielesno obecnosciowe. Tobie w emocjonalne itd. I jedyna opcja to zaakceptowac to i pozowlic byc soba w dd.
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

3 czerwca 2015, o 21:28

Hej u mnie pojawila sie nerwiczka serio mam stracha na maxa! Juz czuje to w kosciach :P Mial ktos z was wczesniej nerwice? Boje sie juz w nic nie wierze serio! AAAAAA! Bo kiedys np pracowalam jako kelnerka i bardzo lubilam ta prace do czasu kiedy przypadkowo nie rozlalam napoju i pozniej ciagle ciagle sie stresowalam i ciagle rozlewalam zamaist miec wyjebane i brac do siebie rady ludzi i ciagle czulam sie gorsza i blokowalam. Pozniej mowie sobie wyjebane miej wez sie w garsc i bralam do siebie rady ludzi i bylam im wdzieczna a teraz. Czuje ze kazdy moj ruch przynosi gorsze efekty i ze staje sie bardziej rolewniwiona i dostaje napadow paniki ze nie moge sobie na to pozwolic. Najgorsze jest to ze majac swiadomosc d.d trace checi do tego ze ludzie mi pomoga bo w koncu ich nie rozumiem.
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

22 września 2015, o 11:55

I ja muszę się dopisać do tego tematu. Na wstępie dziękuję za to, że jesteście. Jaki problem by mi się nie pojawił, prędzej czy później znajduję go juz wyczerpanego kilka lat temu na tym forum.
To samo tyczy się myśli egzystencjalnych. W całej mojej nerwicy jestem już chyba na niezłym etapie. Coraz częściej udaje mi się wygrać z lękami, coraz częściej mam przebłyski normalności, coraz częściej sama, bez niczyjej pomocy podnoszę się po kopniakach w głowę.
Ostatnio też zauważyłam że bardzo powoli i stopniowo zaczyna odpuszczać depersonalizacja. W zasadzie już teraz odczuwam ją baaardzo delikatnie, i w ogóle mi nie przeszkadza, często o niej zapominam. Jednak od jakichś dwóch tygodni zamiast dp zaczęłam mieć myśli egzystencjalne. Naprawdę zaśmiecają mi głowę bardzo mocno, sa natrętne i nie wiem jak sobie z nimi radzić. Same nachodzą i to całą armią. Trafiłam na ten temat i znalazłam wypowiedzi wielu osób, które stwierdzały, że to taki właśnie "kolejny etap" dp.
Będę próbować działać na te myśli tak, jak dotychczas na wszystkie lęki, czyli racjonalizować, ośmieszać, i nie przykładać do nich wagi. Ale wiecie co, w tej chwili jestem bardzo przygnębiona. Dlatego, że wielokrotnie już czytałam relacje uzdrowionych, mówiącą o tym, że wszystko jest normalne, wszystko jest dokładnie tak, jak kiedyś. Mam problem, ponieważ nie wierzę w to. Nie potrafię sobie wyobrazić, że po TAKICH przejściach, takich lękach, atakach, natrętnych myślach, stanach psychicznych i wszystkich tragicznych objawach nerwicy, które przecież sprawiają życie tak bardzo nieznośnym... że po tym wszystkim może być po prostu tak jak kiedyś. Choć marzę o tym w każdej chwili, nie potrafię w to uwierzyć..... :-( ;-(
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

22 września 2015, o 13:19

Zlekniona bo wtedy sie ni ewierzy, ja takze nie wierzylem, mimo to warto robic swoje bo jak umysl przeskoczy z trybu awarii na normalny to wtedy to sie staje faktem, porpawa sie staje faktem i juz nam wiara nie jest potrzebna.
Zupelnie inaczej wtedy sie to widzi niz kiedy sie w tym jeszcze siedzi.
Egzystek mialem od zatrzesienia a jednak po wyjsciu zero lekowych mysli egzystencjalnych, takie cos po prostu w normalnym stanie czuwania nie istnieje.
Pamietaj ze to co sie zmienilo to tryb w twoim umysle, ktory moze sie zmieniac dowolnie, nie zaszly zadne nieodwracalne zmiany :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

22 września 2015, o 16:06

Wojciech pisze:Zlekniona bo wtedy sie ni ewierzy, ja takze nie wierzylem, mimo to warto robic swoje bo jak umysl przeskoczy z trybu awarii na normalny to wtedy to sie staje faktem, porpawa sie staje faktem i juz nam wiara nie jest potrzebna.
Zupelnie inaczej wtedy sie to widzi niz kiedy sie w tym jeszcze siedzi.
Egzystek mialem od zatrzesienia a jednak po wyjsciu zero lekowych mysli egzystencjalnych, takie cos po prostu w normalnym stanie czuwania nie istnieje.
Pamietaj ze to co sie zmienilo to tryb w twoim umysle, ktory moze sie zmieniac dowolnie, nie zaszly zadne nieodwracalne zmiany :)

Niesłychanie bardzo chciałabym, aby to wszystko o czym piszesz już nastało, najlepiej dziś teraz i tu :-(
Ale wiem, że tak sie nie da. Plus jest taki, że przynajmniej nie wróżę już sobie za każdym razem że trafię do wariatkowa, a myślę sobie, że skoro tylu osobom się udało, to może i mi się kiedyś uda.
igloo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 8 października 2015, o 11:39

8 października 2015, o 12:16

Cześć, czytam forum od pewnego czasu ale nie myślałem, że będę się tu udzielać. Pomyślałem jednak, że może to pomoże.

Mój problem zaczął się jakieś 3 miesiące temu. Różne ważne wydarzenia, silny stres itp. Wydarzenia minęły, mogłem odpocząć, ale jakiś niepokoj caly czas pozostawał. Martwiłem się nim, zacząłem go analizować, myśleć czy znika on czy nie. Nie znikał, w pewnych sytuacjach się nasilał, ale pozwalał w miare normalnie funkcjonować. W momentach większego niepokoju pojawiała się derealizacja, ona jednak minęła. Większy problem pojawił się wraz z początkiem zastanawiania się nad egzystencją. Zadawałem sobie przeróżne pytania o świadomość, początek wszechświata, jego wielkość, kim jestem, o co w ogole w tym chodzi itp. Myśli te zaczęły mnie przerażać. Ostatnio nie mogę wybić ich z głowy. Kiedy tak je analizuję, świat staje się dziwny i niezrozumiały. Wsyztsko o czym myślę widzę przez pryzmat tych myśli właśnie. Początkowo towarzyszył tym myślą lęk, teraz częściej jest to przygnębienie, poczucie "zagubienia w czasie i przestrzeni".

Dochodzi do tego lęk przed chorobą psychiczną. Byłem u psychologa i psychiatry, stwierdzili, że jest to nic więcej jak zaburzenie lękowe z elementami lekkiej depresji, nadaje się to do psychoterapii, którą wkrotce zaczynam. Czasem jednak nie mogę uwierzyć, że nerwica powoduje tak silne doznania i znów zaczynam myśleć że to choroba albo jej początki.

Czasem kiedy czymś się zajmę, widzę się ze znajomymi jest trochę lepiej, ale ciężko to zajęcie się czymś innym mi przychodzi. Lepiej jest też wieczorami, a ostatnio także rano, jeszcze zanim zaczynam analizować moje myśli. Kiedy nakręcę się jednak jest fatalnie. Wszystsko wydaje się nierealne, dziwne itp.

Mam nadzieję, że faktycznie to tylko nerwica i za jakiś czas zacznę znów twardo stąpać po ziemii. Może ktoś kto coś podobnego kiedyś przechodził i ma to za sobą napisze coś co jakoś mnie pocieszy i uspokoi :D Pozdrawiam ;)
ODPOWIEDZ