Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dziwny przypadek nerwicy "myślowej", czy ktoś tak ma/miał?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
katarynka101
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 10:29

12 czerwca 2016, o 13:21

Słuchajcie, pisałam już o tym na forum, ale dla tych którzy nie czytali, powtórzę swoją historię, piszę do Was z moim (dziwnym przypadkiem nerwicy) mam nadzieję, że ktoś mnie uspokoi i być może miał tak samo, bo ja już nie wiem co robić. Wszystko się zaczęło 4 miesiące temu, pod wpływem nagromadzenia stresu w życiu (zemdlałam + plus problemy ze zdrowiem + uszkodzenie ucha wewnętrznego u laryngologa) miałam pierwszy atak paniki, ponieważ szumiało mi w uszach. Od tego momentu przez jakieś dwa tygodnie byłam bardzo wyczulona na to wszystko, hałasy, szumy, piski, bardzo spięta, nie mogłam spać po nocach, ale żaden atak paniki nie wrócił. Gdy więc się uspokoiłam to i wyjechałam z powrotem na studia (wcześniej były ferie) to tego samego dnia w kinie zapiszczało mi w uchu i zaczęłam się denerwować, miałam atak paniki, wyszłam z kina i w drodze powrotnej mój chłopak, który jest przewrażliwiony na moim punkcie, powiedział że szłam tak szybko, że bał się że wpadnę pod samochód (chociaż ja wiem że to niemożliwe). Od tego momentu przez tydzień musiałam sama siedzieć w domu na stancji i zaczęły mi przychodzić głupie myśli (a co jeśli mogłabym sobie zrobić krzywdę albo komuś bliskiemu) i tak zaczęły się moje ataki paniki. Ciągle o tym myślałam, miałam natrętne myśli, ale nie tylko o krzywdzie ale też takie absurdalne, a co jeśli pomyślę sobie coś absurdalnego (np. podczas jedzenia) Bardzo długo mnie chciałam tego zaakceptować, że mogę mieć nerwicę, codziennie myślałam o tym i płakałam, bałam się kolejnego ataku paniki. Zaczęłam chodzić do psychologia, który stwierdził że to lęk antycypacyjny, ale zignorował to że ciągle odczuwam lęk i te moje natrętne myśli. Wiedziałam jakie to jest absurdalne, że mimo iż coś jest głupie w moim odczuciu i nielogiczne, to jednak nie mam nad tym kontroli tylko ciągle się denerwuję. Tylko czasami jak było wszystko w porządku to łapała mnie myśl: a co jeśli pomyślę sobie to i to? I lęk bo ja nie chciałabym tego pomyśleć. Raz miałam taki jeden napad paniki, że ja boję się natrętnych myśli i o tym i o tym i o tym i tak patrzyłam na wszystkie rzeczy w pokoju w którym byłam to teraz nie potrafię patrzeć ze spokojem na rzeczywistość, ciągle patrzę na coś i tylko z lękiem rodzi mi się coś takiego w głowie: a co będzie jeśli pomyślę sobie coś głupiego o tym? Chce odwrócić uwagę na coś to myślę sobie: a o tym? Więc pozwalam sobie tak pomyśleć, wyobrazić to sobie, ale mnie to nie uspokaja tylko doprowadza do histerii, dodatkowo wiem jakie to jest głupie, wstyd mi za to, ale ja utożsamiłam sobie ten lęk z tym, że jak tylko poczuję się gorzej a czuje się cały czas to przez te natrętne myśli, ciągle o tym myślę, nie wiem ale nie spotkałam się jeszcze z żadnym przypadkiem żeby ktoś bal się ciągle, non stop ze pomyśli sobie coś głupiego o czymś, bo tak naprawdę pomyśleć coś głupiego można o wszystkim. Nie chce by zmieniła mi się percepcja rzeczywistości, wiem ze to niemożliwe, ale oczywiście się boje bo ten głupi lęk jest silniejszy, dlaczego inni ludzie sobie pomyślą coś głupiego i w to wierzą i dopiero się boją, a ja się boję ze sobie pomyślę kiedyś, a przecież to nigdy się nie wydarzy, mimo iż naprawdę nie ma powodu, to ten lęk dosłownie mnie wykańcza, przepraszam za tak długie wiadomości, że znowu się powtarzam, ale musiałam to napisać, do kogoś kto się na tym zna, być może wcześniej zbyt ogólnie wyjaśniłam o co mi chodziło
kamilpc
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 18:21

12 czerwca 2016, o 13:37

Katarynka101 to jest normalne w nerwicy ,ja mam podobnie tylko ze mam natretna mysl ze jestem pedofilem i tak sama jak ty utozsamiam sie z tymi myslami ,ciagle sie martwie ,mam wyrzuty sumienia ,dzis mialem nawet wezwac karetke albo sie zabic bo nie zniose tego ze taki jestem.Ale do tego trzeba podejsc z rozwaga i zrozumiec ze to mysli nerwicy nie twoje.Te mysli wynikaja z nerwicy ,ze stanu lekowego.Ja tez to rozumiem logicznie ,ake nie moge znies ze moge byc pedofilem i to jest wlasnie problem a mianowixie brak dystansu bo jakbysmy mieli dystans to byc powiedziala skrzywdze kogos bliskiego i CO ?? bo miala bys juz taki wpojony dystans.
Twoje życie ,twój wybór to ty decydujesz kim chcesz być ,co chcesz osiągnąc ,jak żyć
Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał sił do walki
Wróć z tarczą lub na niej.Walcz o swoje życie
katarynka101
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 10:29

12 czerwca 2016, o 13:49

Dzięki za dpowiedź.
Słuchaj, a próbowałeś w przypadku natrętnych myśli zastosować jakieś techniki alternatywne? Np. EFT? Bo właśnie w nerwicy najśmieszniejsze jest to, że TY tego nie chcesz, bo wiesz że to nie Twoje, że to absurdalne, ale nie możesz przestać odczuwać przed tym lęku. Słyszałam kiedyś, że jak ktoś ma natrętne myśli tzn. że ma zaburzoną energię w ciele, a może próbowałeś technik oddychania obojczykowego? Ogólnie ja kiedyś robiłam ale nie byłam systematyczna, wiem, że sama się na to wszystko nakręciłam. Jestem też w trakcie testowania innych technik alternatywnych, jak osiągne sukces, wyjdę z tego gówna to dam znać, bo bardzo wierzę, że to możliwe.
kamilpc
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 18:21

12 czerwca 2016, o 13:55

Techniki relaksacyjne moga pomoc ale na forum masz mase artykulow na ten temat , nagran ,wszystkiego pod dostatkiem i to jest twoj glowny klucz do odburzenia.Widzisz ta zaleznosc ze natrety atakuja e nasze najwazniejsze wartosci ,w moim przypadku w moja normalnosc ,moja moralnosc u ciebie w towoich bliskichTaka posrana jest nerwica ,nasza pradawna postawa walcz badz uciekaj tylko kurde teraz nie musze walczyc z tygrysem hhehe sami sobie robimy peesje w zyciu ,zamartwiamy sie ,gonimy za poeniedzmi,same negatywne rzeczy w koncu umysl nie wytzymuje i mowi dosc.
Twoje życie ,twój wybór to ty decydujesz kim chcesz być ,co chcesz osiągnąc ,jak żyć
Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał sił do walki
Wróć z tarczą lub na niej.Walcz o swoje życie
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

12 czerwca 2016, o 13:59

Medoty oddychania - medytacja - mindfulnes są po to by ściągać nas na ziemie. Szczerze polecam, szczególnie wtedy gdy jeszcze się utożsamiacie z myślami lękowymi. Jest to moim zdaniem druga najważniejsza rzecz w odburzaniu zaraz po zrozumieniu mechanik lękowych, bo gdy je poznasz i zrozumiesz to przestaniesz się dziwić objawom.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
zagrody1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36

12 czerwca 2016, o 14:01

To co opisujesz to normalne w nerwicy... To myśli natrętne, które mają tylko za zadanie Cię straszyć, nic więcej... po pierwsze musisz zgodzić się na to, że są.. Akceptacja nie oznacza, że Ty lubisz taki stan, ale po prostu się na niego godzisz, chociaż go nie cierpisz... Najważniejsze to odpowiednie podejście do tych myśli (niezależnie czego dotyczą, one wszystkie są nieprawdziwe)... Po pierwsze nie można im wierzyć i ich analizować i wchodzić w dyskusję... Jak się pojawiają to ja sobie mówię tak: "O jesteście moje straszne myśli... Ok skoro już jesteście to pozwalam wam być, ale nie będę was analizować ani z wami dyskutować.. A niech was szlak trafia, że nie będę na was zwracać uwagi.. przyjdźcie, jak będę odburzona to pogadamy.." Chodzi o to, żeby nie odpowiadać na pytania typu: a co, jeśli? po prostu nie należy dyskutować i kropka... Wtedy uwagę trzeba przenosić do rzeczywistości, a więc do tego, co się aktualnie dzieje 9to co mam przed oczami), bo te mysli to tylko wytwór twojej wyobraźni, są tylko iluzją.. trzeba to robić w kółko i w kółko, w końcu umysł zrozumie, że nie ma zagrożenia i myśli odpuszczą.. Bo popatrz, gdyby wziąć kamerę, która Cię będzie filmować, to Twoje zachowanie jest normalne (kamera nie widzi tego, co się dzieje w głowie).. A więc widzisz, że to tylko myśli, które są iluzją... Ty zachowujesz się normalnie, co świadczy, że nie jesteś chora psychicznie...Daj sobie czas i cały czas trenuj a zobaczysz efekty..
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

12 czerwca 2016, o 14:29

A zapoznalas sie juz z materialami jakie podeslalem ci w twoim wczesniejszym temacie?
Bo moze zacznij od tego:
postanowienia-dla-osob-ktore-chca-pozeg ... t5095.html
:)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Kasiołek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 8 maja 2016, o 11:34

13 czerwca 2016, o 09:36

Hej :-) Katarynka 101 ja właśnie weszłam na forum bo chciałam się wyżalić że mam tak jak Ty. Dosłownie takie samo uczucie- od samej pobudki jak tylko się rozejrzę to przypomina mi się wczorajszy dzień i masa myśli: a co jeśli....? Za każdym razem zaczynam jak tylko spojrzę na nóż to np: a co jeśli zaraz go złapię i kogoś skrzywdzę, potem myśl: a co jeśli nie będę tego pamiętała? A co jeśli to zrobię jak się nie powstrzymam.Zaraz to zrobię bo już nie wytrzymam. Następnie oczywiście przychodzi strach i wściekłość że tak pomyślałam :( i tak ma dosłownie ze wszystkim. DO tego do każdej rzeczy która mnie otacza potrafię sobie przypisać straszną historię która może się wydarzyć. Też tak masz? Wiem że to okropne, też jestem tym tak zmęczona że czasem już nie wiem jak się nazywam :( dodatkowo mam taki problem że tak intensywnie o tym wszystkim myślę że w nocy też mi się śnią różne rzeczy i są tak realne że czasem nie wiem czy to było na prawdę czy to był sen.Zresztą nie wiem czy to można nazwać snem bo to raczej czuwanie :( Ja jeszcze naczytałam się dużo jak sobie radzić z tymi myślami więc jak tylko pojawia się taka głupia myśl to mówię sobie: to tylko głupia myśl bo masz nerwicę i jednocześnie pojawia się kolejna myśl: a może to nie nerwica i już jesteś na skraju wariactwa bo pomyślałaś takie rzeczy. I taki dialog trwa , a ja przez to tym bardziej się stresuję że gadam ze sobą jak wariatka i to powoduje w ogóle jakiś bałagan myśli w mojej głowie bo jedna nakłada się na drugą :( ja miałam już wcześniej nerwicę, ale dopiero jak pojawiły się natrętne myśli to wiem że nic gorszego w życiu nie mogło mi się przytrafić :-( najgorszemu wrogowi tego nie życzę. Też zmagam się z tym dopiero 4 miesiące, więc dopiero początki i nie wiem jak sobie poradzić żeby dalej w tym trwać :(W każdym razie trzymam za nas kciuki, przynajmniej wiem że nie jestem sama :-)
ODPOWIEDZ