Hej. Wiem, że szumy/dzwonieniem w uszach są na ogół normalne w nerwicy, ale czy ktoś miał może takie piszczenie z regularnymi przerwami? Coś jak karetka chociaż to nie to.. takie piszczenie z przerwami po prostu, raz wyżej, raz niżej, chwilami przyspiesza, a chwilami zwalnia nie taki jednostajny pisk czy szum. Cos takiego też może być normalne?

Taki załamujący się dźwięk, falujący jakby..

ktoś tak miał?:<

Tak...pewnie z 5 tysięcy osób ze wszystkich na forum

Kinga.anna pisze: ↑

9 lutego 2020, o 23:06

Hej. Wiem, że szumy/dzwonieniem w uszach są na ogół normalne w nerwicy, ale czy ktoś miał może takie piszczenie z regularnymi przerwami? Coś jak karetka chociaż to nie to.. takie piszczenie z przerwami po prostu, raz wyżej, raz niżej, chwilami przyspiesza, a chwilami zwalnia nie taki jednostajny pisk czy szum. Cos takiego też może być normalne?

Stukanie, pukanke, piszczenie, świszczenie, dzwonienie, dudnienie, czasem jak syreny alarmowe, a czasem jak stara lodówka, a często jak stare radio w którym nie da się stacji znaleźć i błądzi gdzieś między megahercami. Czasami to stale, czasem przez chwilę i znika, a za chwilę od nowa jazda, często pół dnia nie ma albo i tydzień a czasem codziennie daje w dupe od rana do nocy 🤪 tak, to wszystko jest normalne