Dzień dobry.

Pisze tu w takiej sprawie chciałbym się dowiedzieć czy takie objawy wogole w nerwicy są możliwe.

Krótko opiszę swoją historię i przejdę do objawów.Wszystko zaczęło się od dnia kiedy byłem u cioci na feriach zimowych, chodziłem w tedy do podstawówki.Wujek niestety lubił sobie wypić.Sluchalem kłótni widziałem jego pijanego.
Gdy wróciłem do domku dużo grałem na konsoli w ciemnym pomieszczeniu z tego co pamiętam.
Siedziałem prawie ciągle w domu prawie wogole z niego nie wychodziłem byłem wkurzony na to co się stało i mam wrażenie że się w to wkręciłem i uciekałem w gry kiedyś też grałem od małego.Ale w jednej chwili wszystko się zmieniło, podczas grania zaczęłem się dziwnie czuć miałem światłowstręt,pustkę w głowie gdy wyszedłem do szkoły po tych feriach czułem się bardzo źle szczególnie zwróciła moją uwagę pustka w głowie bałem się ludzi itp.
Fobie społeczna i lęk wolno płynący i inne objawy mam do tej pory.wczesniej może nie było aż ich tyle.Czy jest możliwe że podczas siedzenia przy komputerze a szczególnie przy graniu w gry zaczynam czuć się jeszcze gorzej mam takie lęki inne może nie są takie same jak te co mam na codzień ale jakby się różniły troszkę jest gorzej mi na dworze o wiele.Zwieksza mi się światłowstręt, lęki jeszcze dziwniej się czuje.Dodam że mam wadę wzroku astygmatyzm krótkowzroczny ale mam wrażenie że gdy gram też w okularach w jakieś gry lub siedzę przy laptopie też mega się źle potem czuje nie jest tak łatwo być na dworze.Gdy mam Okulary światłowstręt też jest czasami zauważyłem że jest on mniejszy pracuje ze sobą staram się odburzac itp.
Obiawy przy korzystaniu z laptopa lub telefonu(mam wrażenie że są o wiele mniejsze ale występują prawie niewidoczne.
- Większy Światłowstręt
- Większy lęk przy siedzeniu przy komputerze
- Większa pustka w głowie(Podczas patrzenia na ekran laptopa lub telefonu)
-O wiele gorsze samopoczucie po korzystaniu z laptopa telefon aż tak źle na mnie nie działa.
Mam inne objawy też staram się je akceptować ale to temat na inny wpis.Chce tylko wiedzieć czy też ktoś miał takie coś.Bo to dla mnie trochę dziwne że siedzę przy laptopie i się o wiele gorzej czuje a jak gram w gry to już wogole jakieś lęki takie inne.

Moje obserwacje:

Gdy mój stan z dnia na dzień się poprawia jak korzystałem jakiś czas temu z laptopa to nie było tak źle jak kiedyś, ja podejrzewam że to przez nerwicę i powiązanie że to przez tą sytuację z wujkiem i graniem na PlayStation.

Przeanalizuj swoją wiadomość. Wynika z niej jasno, że siedzenie przed ekranem to Twój konik, w sensie od tego się zaczęło i jest to dla Ciebie pewnego rodzaju wyzwalacz. Odpowiadając na Twoje pytanie - jest to jak najbardziej możliwe, że masz takie odczucia, ale ekran, granie na konsoli przez określoną ilość czasu, ale NIE JEST TO PRZYCZYNĄ TWOJEJ NERWICY. Prawdziwa przyczyna i podtrzymywanie tych objawów tkwi w Twojej reakcji na nie i musisz pracować nad tym jakie masz do nich podejście. Wtedy z czasem te objawy będą zanikać i nie będą tak intensywne jak teraz.

Przez ostatnie tygodnie Cyprian94 wykonał kawał świetnej roboty na forum dodając swoje wpisy i swoją perspektywę wychodzenia z zaburzenia. Od siebie dodam, że bardzo mocno się z nią utożsamiam, dlatego mega zachęcam Cię do prześledzenia jego wpisów i wprowadzenia jego wskazówek w życie. Jestem przekonany, że po ich poprawnym wprowadzeniu będziesz w stanie wyjść z zaburzenia lękowego czego Ci z całego serca życzę i trzymam kciuki.

Tutaj wpisy Cypriana: materia-ytkownikow.html

PS. W mojej nerwicy wkręciłem sobie kiedyś, że intensywne światło lub takie migające światełka też nasilają mi objawy. I faktycznie tak było - jak szedłem ulicą to przeszkadzały mi np. światła z włączonego na sygnale radiowozu. Byłem przekonany, że tak już będę mieć do końca. Jak byłem np. na koncercie to nie mogłem się dobrze bawić, bo cały czas miałem uczucie światłowstrętu i że te światła mnie strasznie irytują. Ale było tak dlatego, że nadawałem negatywne znaczenie temu objawowi i jego wyzwalaczom. U Ciebie jest podobnie z PlayStation i ekranami. Popracuj nad postawą i to wszystko minie

Dziękuje za odpowiedz, postaram się to zastosować właśnie siedzę na laptopie staram się ignorować te objawy a szczególnie zamulenie i nie ogarniecie życia z rana.
Chociaż nie jest już tak zle jak kiedyś. Już jakis czas się odburzam upewniłeś mnie że to tylko objawy .Powiem ci że ja już naprawdę się dobrze czuje w domu prawie ciaglę świetnie . nie jestem ciagle zmeczony mam myśli w głowie nawet na dworze bo tak to miałem czesto pustke w głowie a tak to pojawiają mi się myśli. nerwica znika bo czuje sie czasami rewelacyjne w sumie często gorzej w śród ludzi czasami.Gdy by nie ten kanał na yt to nie byłbym tu gdzie teraz jestem,
Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedz.

Hej. Jestem tutaj nowa i w sumie nie wiem czy na dobrej zakładce opiszę swój problem, dlatego proszę nie hejtujcie a pomóżcie
Słuchałam wiele nagrań chłopaków, bywają tutaj jeszcze ? Mają ogromną wiedzę.

Moj problem polega na tym, iż poprzez założenie wkładki hormonalnej, którą miałam TYLKO 3 mce. Dlatego , że po 2.5 mc miałam wszystkie możliwe skutki uboczne i których lekarz nie powie. Stany depresyjne, uścisk w klatce piersiowej, wahania nastroju, ból pleców, duszności, zawroty głowy. Dużo tego oraz lęki. Po usunięciu wkładki większość objawów zniknęła i pojawia się w trakcie miesiączki po czym znika. Bylam u wielu specjalistów, wszystkie badania wyniki bardzo dobre. Jestem zdrowa jednak mam zaburzona całą gospodarkę hormonalną i układ nerwowy przez mały kawałeczek plastiku. Ale do sedna, neurolog przepisała mi cloranxin. Już w grudniu. Natomiast te objawy mijały, przy regulacji hormonów potrzebny jest niestety czas. Jednak największy na problem tkwi w moim lęku i natręctwie myśli. Zostały ze mną na dłużej i nie chce by się utrwaliły. Chciałabym zażywać ten cloraxen 1/4 tabletki przy wasze 45kg. Myślicie, że taka dawka ma sens? Wyciszy moje leki?
Proszę i pomoc
A

AgaNezka pisze: ↑

20 lutego 2024, o 09:21

Hej. Jestem tutaj nowa i w sumie nie wiem czy na dobrej zakładce opiszę swój problem, dlatego proszę nie hejtujcie a pomóżcie
Słuchałam wiele nagrań chłopaków, bywają tutaj jeszcze ? Mają ogromną wiedzę.

Moj problem polega na tym, iż poprzez założenie wkładki hormonalnej, którą miałam TYLKO 3 mce. Dlatego , że po 2.5 mc miałam wszystkie możliwe skutki uboczne i których lekarz nie powie. Stany depresyjne, uścisk w klatce piersiowej, wahania nastroju, ból pleców, duszności, zawroty głowy. Dużo tego oraz lęki. Po usunięciu wkładki większość objawów zniknęła i pojawia się w trakcie miesiączki po czym znika. Bylam u wielu specjalistów, wszystkie badania wyniki bardzo dobre. Jestem zdrowa jednak mam zaburzona całą gospodarkę hormonalną i układ nerwowy przez mały kawałeczek plastiku. Ale do sedna, neurolog przepisała mi cloranxin. Już w grudniu. Natomiast te objawy mijały, przy regulacji hormonów potrzebny jest niestety czas. Jednak największy na problem tkwi w moim lęku i natręctwie myśli. Zostały ze mną na dłużej i nie chce by się utrwaliły. Chciałabym zażywać ten cloraxen 1/4 tabletki przy wasze 45kg. Myślicie, że taka dawka ma sens? Wyciszy moje leki?
Proszę i pomoc
A

Myślę, ze to dobra dawka bo to raczej podstawowa 1/4 to najmniejsza i od takiej zazwyczaj sie zaczyna więc spokojnie. Zastanawia mnie bardziej to ,że wyjęłaś wkładkę i praktycznie hormony powinny już się uspokajać czy te lęki które masz nie są bezpośrednio z nerwicy?......myślę tak ponieważ miałam nie dawno taką samą sytuację tyle tylko,że ja wkładkę utrzymałam 14 dni i wyjęłam to dziadosto. Powiem ci miałam straszny problem bo zrobił mi sie stan zapalny i leczyłam to ponad miesiąc masakra i sama juz zaczełam świrować. Jednak z ustępowaniem objawów i ja się uspokoiłam. Czy na pewno potrzebne ci są te leki? Bo zobacz wkładki juz nie masz więc będzie tylko lepiej, jedynie co to popracuj nad swoim podejściem do tego. Nie wiem z jakiego powodu masz natręty czy to tylko spowodowane jest wkładką czy większym problemem?

dzięki wam wiem co mi dolega