Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

DZIWNE UCZUCIE

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

24 listopada 2023, o 10:07

Wika pisze:
24 listopada 2023, o 09:58
mam myśli
To jest problemem...
Awatar użytkownika
Plathon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 7 sierpnia 2023, o 22:48

24 listopada 2023, o 14:43

Ot po prostu odejdź na jakiś czas i przekonaj do swoich uczuć?
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

24 listopada 2023, o 15:10

Plathon pisze:
24 listopada 2023, o 14:43
Ot po prostu odejdź na jakiś czas i przekonaj do swoich uczuć?
Co ty pieprzysz za głupoty dziewczyno? Niech ona najpierw w głowie poukłada... przecież widać że "uczucia" jej zamazują PRAWDZIWY osąd.
A potem się dziwić że facet skołowany bo "dziewczyna miała depresje, kochałem, pomagałem a potem i tak mnie w du_pę kopła"...
Jeżeli ja w emocji gniewu przyjdzie myśl "ale bym kogoś pobił" to mam to zrobić ot po prostu? TY się dobrze czujesz? Ty kompletnie nie znasz tematu...
To co odczuwa autorka ja też odczuwam - tylko wiem że to mówią do mnie MYŚLI NA BAZIE WYPARTYCH EMOCJI a nie ja albo winny jest ktoś inny.
WINNY JESTEM JA ALE JESTEM NIEWINNY. W sensie ja MUSZĘ WZIĄĆ ZA TO ODPOWIEDZIALNOŚĆ...
Przecież ona go nie kocha JAK GO NIE MA bo może pewnie ma wtedy czas na "rozmyslania z d_py" a jak jest to ona wtedy nie MYŚLI?

Ja widzę że ty masz odpowiedzi jak przyjaciółki albo programów śniadaniowych - ogólnikowe, "mówiące co ktoś chce usłyszeć a nie prawdę" i inne takie głupoty.
I się potem dziwicie że chłopy od was uciekają... tak to ZAWSZE nasza wina... taaaaa XD
dagmara213
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 22 marca 2023, o 12:37

24 listopada 2023, o 16:06

Wika pisze:
24 listopada 2023, o 09:58
Ostatnio pisałam o obojętności i odcięciu uczuć do partnera hmm ale czy to jest normalne że zapominam jakby to określić że jestem w związku czasami boje się że ktoś podejdzie i odrazu się zakocham i takie to dziwne. Przytłacza mnie to że nic nie czuje i mam myśli skoro jest ci obojętny i nic nie czujesz to z nim zerwij a na myśl o zerwaniu zaczynam strasznie płakać bo nie zrywać po czym moje myśli mi mówią poczujesz ulgę jak to zrobisz (ale myślę że to cholerne natręctwo z tą ulgą) A jak się widzę z chłopakiem to te wszystkie myśli przechodzą ale nic nie czuje do niego. A w domu czuje smutek czemu nic do niego nie mogę poczuć nawet przebłysków nie mam. Strasznie dziwne uczucie
To normalne, też tak miałam i pewnie każdy z ROCD przez to przechodził. Strach przed tym, że się zakocham w kimś innym, przed tym, że nic nie czuje, że jest obojętny, myśli o zerwaniu (a byłam kilka miesięcy przed ślubem). To naprawdę dziwne uczucie, ale nie zwracaj na nie uwagi, zajmij głowę czymś innym, może aktywność fizyczna? może jakieś hobby? Nie nadawaj tym myślom wartości. To tylko myśli.
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 423
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

24 listopada 2023, o 18:51

A ja myślę że to strach przed związkiem, bliższą relacją ucieczka
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

25 listopada 2023, o 11:47

Wika pisze:
24 listopada 2023, o 21:43
STARAM SIĘ WŁAŚNIE NIE MYŚLEĆ a jak tak jest to zaraz się pojawia myśl a może ja już nie kocham itp skoro nie myśleć. Może nerwica atakuje jak to określić na swój sposób
Powiedz jaki jest twój partner i jak reaguje na twoją chorobę...

https://technika-uwalniania.com/czym-je ... walniania/

Przeczytaj od deski do deski (i tak pewnie tego nie zrobisz)
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

25 listopada 2023, o 14:14

Wika pisze:
25 listopada 2023, o 12:12
Mój partner stara się mi bardzo pomagać słucha mnie o jest cały czas przy mnie mimo że jest ze mną ciężko i jestem taka bezuczuciowa i wkurzona na wszystko To stara się mi pomagać pocieszać. Dziękuje za linka napewno przeczytam
Czyli widzisz - wspiera, jest kochający i wyrozumiały - a ty chcesz kopnąć go w "du_pę" bo "w tym momencie nie CZUJE miłości do niego"...
A to może po prostu zły humor? Stan apatii gdzie NIC NIE CZUJESZ do niczego i do nikogo?

"Miłość
Miłość (500) jest ochraniająca, współpracująca, podtrzymująca, obejmuje wszystko i jest łaskawa. Cechują ją ciepło, wdzięczność, docenianie, pokora, realizacja, wizja, czystość intencji i słodycz. Na poziomie Miłości kierujemy się sercem, jesteśmy hojni, wspierający, kochający, przebaczający i można na nas polegać.

Miłość jest sposobem bycia. Energią emanującą z nas, gdy uwolnimy to, co ją blokuje. To coś więcej niż emocja czy myśl – to stan istnienia. Miłość jest tym, czym się staliśmy, podążając ścieżką poddania.

Miłość to sposób bycia w świecie, który charakteryzuje postawa: „Jak mogę być ci pomocnym? Jak mogę cię wesprzeć? Pożyczę ci pieniądze, kiedy jesteś bez grosza. Mogę ci pomóc znaleźć pracę. Pocieszę cię, kiedy cierpisz z powodu straty w rodzinie”. Kiedy idziemy z miłością przez świat, wnosimy do niego więcej światła.

Miłość nie jest czymś intelektualnym i nie pochodzi z umysłu; ona emanuje z serca. Posiada zdolność do podnoszenia innych na duchu i dokonywania wielkich czynów dzięki czystości swoich pobudek. Na tym poziomie rozwoju zaczyna dominować zdolność do rozróżnienia esencji. Sedno sprawy staje się punktem skupienia. W miarę jak rozsądek zostaje ominięty, pojawia się umiejętność natychmiastowego poznania całości problemu oraz wielkie poszerzenie kontekstu.

Rozsądek zajmuje się szczegółami, miłość natomiast dotyczy całości. Zdolność ta, często przypisywana intuicji, jest umiejętnością błyskawicznego zrozumienia, bez uciekania się do sekwencyjnego przetwarzania symboli. To pozornie abstrakcyjne zjawisko jest w gruncie rzeczy całkiem konkretne i towarzyszy mu mierzalne uwolnienie endorfin w mózgu.

Zdolność do Miłości wzrasta w miarę jak rezygnuje się z ograniczającego pozycjonowania percepcyjnego, które cechuje narcystyczne ego. Ten proces wspiera i towarzyszy mu wzrost duchowej energii, która emanuje z Jaźni, w porównaniu z pożądaniem, pochodzącym z jaźni. Miłość wyłania się w konsekwencji wewnętrznego zestrojenia w zgodzie z zasadami i praktykami, a towarzyszy temu zwiększona ilość duchowej energii."
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 423
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

25 listopada 2023, o 15:01

Spróbuj dowiedzieć się czegoś więcej o partnerze medal ma dwie strony może też źle się czuje trzeba trochę więcej zrozumienia i miłości :D
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 423
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

25 listopada 2023, o 15:02

Jak coś przychodzi łatwo to zwykle tego nie doceniamy i traktujemy pobieżnie, dopiero gdy stracimy to pojawia się lament sztuką jest uczyć się na cudzych błędach by nie popełniać ich w swoim
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

25 listopada 2023, o 16:40

Wika pisze:
25 listopada 2023, o 16:01
Może faktycznie to stan apatii albo coś w tym stylu.
[/quote]

Apatia (50) opiera się na przekonaniu „nie mogę”, wskazuje ona na niedostatek energii życiowej.

To poczucie, że nie możemy zrobić nic, by poprawić swoją sytuację i że nikt nie może nam pomóc. To stan beznadziei i bezsilności. Związany jest z myślami: „Kogo to obchodzi?”, „To nie ma sensu”, „To nużące”, „Po co w ogóle zawracać sobie głowę”, „I tak nie osiągnę celu”. Postawę tę reprezentuje osowiały Kłapouchy, postać z Kubusia Puchatka, który często powtarza: „No cóż, tak czy owak nie wyjdzie z tego nic dobrego”.

Zniechęcenie, porażka, niewykonalne, za trudne… osamotniony, zrezygnowany, odizolowany, zrażający do siebie innych, zamknięty w sobie, odcinający się, opuszczony, załamany, wyczerpany, niespełniony, pesymistyczny, niedbały, pozbawiony poczucia humoru, pozbawiony znaczenia, niedorzeczny, bezcelowy, bezsilny, ponoszący porażkę, zbyt zmęczony, zrozpaczony, zagubiony, lekceważący, widzący wszystko w czarnych barwach… za późno, za stary, za młody, bez życia… negatywny, beznadziejny, bezużyteczny, stracony, bezsensowny, posępny, zobojętniały.

Od strony biologicznej apatia jest wołaniem o pomoc, jednak towarzyszy jej jednocześnie poczucie, że żadna pomoc nie jest możliwa.

Apatia w stosunku do samej Techniki Uwalniania może pojawić się pod postacią oporu. Ten z kolei może przyjąć formę postaw i myśli takich jak: „To i tak nie zadziała”, „Co za różnica?”, „Jeszcze nie jestem na to gotowy”, „Nic nie czuję”, „Jestem zbyt zajęty”, „Mam już dość odpuszczania”, „To dla mnie zbyt przytłaczające”, „Zapomniałem o tym”, „Za bardzo chce mi się spać”.

Aby wyjść z apatii, musimy przypomnieć sobie intencję wejścia wyżej, bycia wolnym, bardziej skutecznym i szczęśliwszym, a następnie odpuścić opór przed techniką samą w sobie.

Kolejny sposób wychodzenia z apatii polega na przyjrzeniu się, co dzięki niej zyskujemy. Może apatia to pretekst, który pozwala nam przed samym sobą zachować twarz i ukryć fakt, że czegoś się boimy.

Ponieważ w rzeczywistości jesteśmy istotami zdolnymi do poradzenia sobie z wieloma rzeczami, większość naszego „nie mogę” oznacza tak naprawdę „nie chcę”. Za stwierdzeniami „nie mogę” lub „nie chcę” najczęściej stoi lęk. Jeśli przyjrzymy się, co naprawdę skrywa się za tym lękiem, w tej samej chwili przesuniemy się w górę skali – z Apatii na Strach.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

25 listopada 2023, o 17:11

Sauron10 pisze:
24 listopada 2023, o 15:10
Plathon pisze:
24 listopada 2023, o 14:43
Ot po prostu odejdź na jakiś czas i przekonaj do swoich uczuć?
Co ty pieprzysz za głupoty dziewczyno? Niech ona najpierw w głowie poukłada... przecież widać że "uczucia" jej zamazują PRAWDZIWY osąd.
A potem się dziwić że facet skołowany bo "dziewczyna miała depresje, kochałem, pomagałem a potem i tak mnie w du_pę kopła"...
Jeżeli ja w emocji gniewu przyjdzie myśl "ale bym kogoś pobił" to mam to zrobić ot po prostu? TY się dobrze czujesz? Ty kompletnie nie znasz tematu...
To co odczuwa autorka ja też odczuwam - tylko wiem że to mówią do mnie MYŚLI NA BAZIE WYPARTYCH EMOCJI a nie ja albo winny jest ktoś inny.
WINNY JESTEM JA ALE JESTEM NIEWINNY. W sensie ja MUSZĘ WZIĄĆ ZA TO ODPOWIEDZIALNOŚĆ...
Przecież ona go nie kocha JAK GO NIE MA bo może pewnie ma wtedy czas na "rozmyslania z d_py" a jak jest to ona wtedy nie MYŚLI?

Ja widzę że ty masz odpowiedzi jak przyjaciółki albo programów śniadaniowych - ogólnikowe, "mówiące co ktoś chce usłyszeć a nie prawdę" i inne takie głupoty.
I się potem dziwicie że chłopy od was uciekają... tak to ZAWSZE nasza wina... taaaaa XD
Rozumiem frustrację, bo jest to forum odnośnie zaburzeń lękowych i osobie z ROCD nie powinno się odpowiadać jak użytkownik/użytkowniczka wyżej, gdyż wzmoży to jej lęk.
Aczkolwiek trzeba zachować spokój i szacunek i nie należy takiej osoby od razu atakować, może nie zna mechanizmów lęku i nie rozumie.

Rozumiem złość itp, ale zachęcam do bycia uprzejmym mimo to:)
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

25 listopada 2023, o 18:40

Juliaaa78569 pisze:
25 listopada 2023, o 17:11
Rozumiem frustrację, bo jest to forum odnośnie zaburzeń lękowych i osobie z ROCD nie powinno się odpowiadać jak użytkownik/użytkowniczka wyżej, gdyż wzmoży to jej lęk.
Aczkolwiek trzeba zachować spokój i szacunek i nie należy takiej osoby od razu atakować, może nie zna mechanizmów lęku i nie rozumie.

Rozumiem złość itp, ale zachęcam do bycia uprzejmym mimo to:)
Sorry ale zirytowała by mnie sytuacja jakby autora puściła kantem swojego chłopa - bo potem by tego żałowała... i się zadręczała i w koło macieju.
Ja też byłem w czarnej D ale widzę ze tu sporo ludzi chcę pogłaskania po głowie ale realnie nie chce albo nie ma siły by zacząć rozwiązywać problem.
A ja wiem że taki człowiek poczuje się przez 5 minut ok a potem to wszystko wraca.
Po prostu trzeba dup+sko w troki brać.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

26 listopada 2023, o 21:12

Sauron10 pisze:
25 listopada 2023, o 18:40
Juliaaa78569 pisze:
25 listopada 2023, o 17:11
Rozumiem frustrację, bo jest to forum odnośnie zaburzeń lękowych i osobie z ROCD nie powinno się odpowiadać jak użytkownik/użytkowniczka wyżej, gdyż wzmoży to jej lęk.
Aczkolwiek trzeba zachować spokój i szacunek i nie należy takiej osoby od razu atakować, może nie zna mechanizmów lęku i nie rozumie.

Rozumiem złość itp, ale zachęcam do bycia uprzejmym mimo to:)
Sorry ale zirytowała by mnie sytuacja jakby autora puściła kantem swojego chłopa - bo potem by tego żałowała... i się zadręczała i w koło macieju.
Ja też byłem w czarnej D ale widzę ze tu sporo ludzi chcę pogłaskania po głowie ale realnie nie chce albo nie ma siły by zacząć rozwiązywać problem.
A ja wiem że taki człowiek poczuje się przez 5 minut ok a potem to wszystko wraca.
Po prostu trzeba dup+sko w troki brać.
Też jestem zdania, że nie powinno się głaskać po głowie, bo to do niczego nie prowadzi, ale nowe osoby na samym początku potrzebują uspokojenia jednak. Taka naturalna kolej rzeczy wychodzenia z zaburzenia. Może jeszcze dana osoba nie jest gotowa na ryzykowanie, czy też akceptację. Może akurat jest jeszcze ten czas, że się powinna trochę poszarpać, zanim dojrze do wniosku, że to nie ma sensu i należy trochę zmienić założenia i podejście.

Jak to mówił Wiktor, każdy musi dojrzeć do tego wszystkiego. Jedni wolniej, drudzy szybciej, a inni z kolei w ogóle. Katja też to fajnie ujęła, że każdy może wyjść z zaburzenia, ale nie każdy to zrobi, w zależności od okoliczności (np. dla kogoś nerwica może mieć więcej korzyści niż strat albo ktoś woli pozostać w roli ofiary)

Nie zachęcam do uogólniania, że każdy musi tu i teraz wziąść się w garść. Warto podchodzić do kogoś indywidalnie i zamiast go atakować, pokazać co robi źle i wytłumaczyć. Czasem po kilka razy. Jednak kiedy ta osoba nie chce słuchać, znajduje x wymówek żeby tego nie robić i szuka szybkiego remedium, byle z miejsca poczuć się dobrze, to rozsądniej byłoby odpuścić, dla własnego spokoju, niż wylewać złość, że ktoś nie robi czegoś co byśmy chcieli :)
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

27 listopada 2023, o 09:19

Juliaaa78569 pisze:
26 listopada 2023, o 21:12
Też jestem zdania, że nie powinno się głaskać po głowie, bo to do niczego nie prowadzi, ale nowe osoby na samym początku potrzebują uspokojenia jednak. Taka naturalna kolej rzeczy wychodzenia z zaburzenia. Może jeszcze dana osoba nie jest gotowa na ryzykowanie, czy też akceptację. Może akurat jest jeszcze ten czas, że się powinna trochę poszarpać, zanim dojrze do wniosku, że to nie ma sensu i należy trochę zmienić założenia i podejście.

Jak to mówił Wiktor, każdy musi dojrzeć do tego wszystkiego. Jedni wolniej, drudzy szybciej, a inni z kolei w ogóle. Katja też to fajnie ujęła, że każdy może wyjść z zaburzenia, ale nie każdy to zrobi, w zależności od okoliczności (np. dla kogoś nerwica może mieć więcej korzyści niż strat albo ktoś woli pozostać w roli ofiary)

Nie zachęcam do uogólniania, że każdy musi tu i teraz wziąść się w garść. Warto podchodzić do kogoś indywidalnie i zamiast go atakować, pokazać co robi źle i wytłumaczyć. Czasem po kilka razy. Jednak kiedy ta osoba nie chce słuchać, znajduje x wymówek żeby tego nie robić i szuka szybkiego remedium, byle z miejsca poczuć się dobrze, to rozsądniej byłoby odpuścić, dla własnego spokoju, niż wylewać złość, że ktoś nie robi czegoś co byśmy chcieli :)
No przyznaję się do błędu - poniosło mnie :)
Masz rację.
ODPOWIEDZ