tez mam taki ejazdy ze widze jakby siebie oczami innych tak sobie wyobrazam. jak sie ma depersonalizacje to w ogole mozna miec wrazenie widzenia siebie z boku jakby oczami kogos innego obok. to nie tylko my tak mamy panowie wiec nie panikowac u mnie na przyklad jest lepiej i to duzo od czasu kiedy wpadlem tu pierwszy raz. biore lek i zaczal dzialac, chodze tez do psychologa ale na razie nic dobrego nie moge o tym powiedziec choc zlego tez nie. wiesz co zmieni sie jak sie to polepszy? ni ebedziesz myslal w taki nerwicowy i odrealniony sposob. jak bedziesz bez tego calego dd to nie bedziesz mial tego chorego myslenia. no chyba nie masz tego od zawsze

To mi sie wlaczylo po dlugotrwalym stresie jesli mozesz napisac to jakie leki bierzesz ? Mi nawet ciezko cokolwiek ogladac w tv bo ciagle analizuje ,mieliscie tak ? Dobranoc

Ja na tv nie moglem sie skupic i ciagle myslalem o jakis popieprzonych sprawach, ja bierut seroxat lek antydepresyjny

Jestem takim samym ludkiem jak wszyscy tylko dlaczego to ja mam takie zaburzenie dlaczego ja mysle . Jest tyle ludzi na ziemi a ja sie czuje najwazniejszy dlaczego akurat ja mam byc szczesliwy po co mi potrzebna moja egzystencja . Zle sie czuje wsrod ludzi , wyobrazam sobie zawsze jak mnie odbieraja jak mnie widza . Postrzegaja mnie jako normalnego smiesznego chlopaka:( rozpoznaja moja twarz szkoda ze ja nie moge

-- 18 sierpnia 2012, o 23:52 --
Bylem kiedys rozrywkowym kolesiem i dalej mnie tak ludzie postrzegaja tylko ze to juz sie kompletnie zmienilo . Ostatnio dziewczyna powiedziala ze chcialaby mnie blizej poznac ) i coz moglem odpowiedziec ze kobieto ja sam nie wiem kim jestem i mam pierdolca w glowie lub duzy znak zapytania )

A co z tym wszystkim robisz teraz? jak leczysz sie?

Czekam moze samo przejdzie obawiam sie psychiatry . Jeszcze prawo jazdy strace jak uzna ze mam za mocne schizy

osmos, nie stracisz prawa jazdy ot tak sobie. samo Ci może nie przejść. możesz to mieć 10 albo i nawet 20 lat czy do końca życia i z każdym rokiem bedzie coraz gorzej. wiem sama po sobie, bo długo zwlekałam z tym i wcale mi się nie polepszało. może po prostu badziej się oswoiłam z tym stanem, przyzwyczaiłam się ale to nie to samo. powinieneś iść do psychiatry albo chociaż do psychologa na terapie. nie bój się. bo tak właściwie czego się bać? to osoby które mają ci pomóc. przecież nie masz schizofreni. a jeśli te schizy o ktorych piszesz są dosyć mocne i przeszkadzają ci żyć tym bardziej powinieneś jak najszybciej rozpocząć leczenie! przemyśl to sobie bo nie warto się wstrzymywać. trzeba z tym walczyć na całego. chyba , że czujesz jakąś poprawe ale z twoich postów wynika co innego.

Nie wiem jak postapie i tak jestem tylko zaburzana jednostka ktora jest malo istotna na tym swiecie (niestety czuje jakbym byl pempkiem swiata). Kim my jestesmy i po co, to wszystko jest pozbawione sensu. Dziekuje za odpowiedz Kasiu