Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dziwne parcie na pęcherz/ nerwica lękowa

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Kirian110
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 7 sierpnia 2022, o 04:30

7 sierpnia 2022, o 23:56

Cześć i czołem wszystkim. Nazywam się Paweł, mam 27 lat i od jakiegoś czasu dopadła mnie dziwna przypadlosc. Zaczynając od początku..
Byłem na studiach jakies 5-6 lat temu. 3 lata, 3 fajne lata. Na ostatnim roku studiów tuż przy egzaminach dopadło mnie zapalenie pęcherza ( albo to od razu była ta choroba nie jestem w stanie powiedzieć). Jako iż na egzaminach nie ma opcji wyjścia do ubikacji to bardzo sie stresowałem. Mimo wszystko udało mi się zdać te egazminy, pęcherz "niby" wyleczyłem lecz w kolejnych latach często powraca mi dziwne parcie na pęcherz. Zaczęło się od stresowych sytuacji, poza nimi siedząc w domu nie mam tego w ogóle. Charakteryzuje się to tym, że po prostu czuje, że chce mi się sikać, a gdy wejde w komfortową sytuacjie to ustaje (tak naprawde nie musze iść oddać moczu.
Byłem u urologa, powiedział że wszystko jest ok. Badania ok, unerwienie pęcherza w porządku, prostata ok. Byłem z tym równiez u psychiatry (rozmowa 3 minuty i recepta). Dostałem Alprox 0.25mg dziennie, i w razie w silniejsze na uspokojenie gdy bede wiedział ze bede mial jakas stresowa sytuacje w danym dniu( ich jeszcze nie brałem).
Początkowo omijałem stres, uciekałem od tego, ale w tym miejscu którym teraz jestem wszystko jest dla mnie stresującą sytuacją. Nie pojade z kims obcym w aucie, nie mowiac juz nawet o siedzeniu z boku jako pasażer. Do pracy dojezdzam bardzo daleko bo to około godzina drogi, plus dojazdy do klientów no ogolnie masakra. :(:
Nie wiem już jak sobie radzić. Narzeczonej i znajomym mniej wiecej zobrazowałem co mi dolega, niektorzy to rozumieją inni nie. Nie moge nic zaplanować, nigdzie wyjechać, wakacje czy cokolwiek. Dokładnie za 12 miesięcy będę miał swój ślub, a ja już dzisiaj myśle o tym jak ja dam rade. Już nie stresuje sie samym slubem, tylko tym, żeby mnie to nie złapało.. Ciężko mi z tym troche, nie lubie się żalić od wszystkiego uciekam, no ale w koncu musze coś z tym zrobić bo czuje, że niszcze sobie życie tym wszystkim.
Co mi dolega? Czy jest to nerwica lękowa? Czy jest jakas opcja, że to ma podłoże urologiczne a nie tylko psychiczne? Dodam, że po alkoholu gdy jestem pijany i nie myśle o tym to nie mam za bardzo granic, moge robić co chce i nie myśle o tym. Gdzie się udać? Jakies terapie?Może ma ktos podobnie lub miał i sobie z tym poradził? Z góry dziękuje z odpowiedzi.
Pozdrawiam
Megawat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 7 grudnia 2022, o 10:08

7 grudnia 2022, o 10:15

Cześć Kirian110!

Uporałeś się ze swoim problemem? Mam podobne doświadczenia od lat. Wiele badań, wizyt u urologów, endokrynologów. Antybiotyki, leki na pęcherz nadreaktywny. Wiele kuracji i brak popraw. Lekarze innych specjalizacji wysyłają mnie do psychiatry ale ja powątpiewam w psychosomatyczną przyczynę niszczącego życie parcia. Szukając osób o podobnej przypadłości natrafiłem na to forum. Może jest tu więcej osób cierpiących przez tego typu dolegliwości?
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

7 grudnia 2022, o 10:52

Megawat pisze:
7 grudnia 2022, o 10:15
Cześć Kirian110!

Uporałeś się ze swoim problemem? Mam podobne doświadczenia od lat. Wiele badań, wizyt u urologów, endokrynologów. Antybiotyki, leki na pęcherz nadreaktywny. Wiele kuracji i brak popraw. Lekarze innych specjalizacji wysyłają mnie do psychiatry ale ja powątpiewam w psychosomatyczną przyczynę niszczącego życie parcia. Szukając osób o podobnej przypadłości natrafiłem na to forum. Może jest tu więcej osób cierpiących przez tego typu dolegliwości?
Hej, miałam tak przez chwilę, ale u mnie problem stanowiły jelita, które przez gromadzenie się gazów powodowały niekomfortowe odczucia pęcherza, parcie. Nie mówię, że to samo Tobie dolega, ale może spójrz na to z innej strony, może właśnie problem jest gdzie indziej 😉
Megawat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 7 grudnia 2022, o 10:08

7 grudnia 2022, o 11:06

zosialach pisze:
7 grudnia 2022, o 10:52
Megawat pisze:
7 grudnia 2022, o 10:15
Cześć Kirian110!

Uporałeś się ze swoim problemem? Mam podobne doświadczenia od lat. Wiele badań, wizyt u urologów, endokrynologów. Antybiotyki, leki na pęcherz nadreaktywny. Wiele kuracji i brak popraw. Lekarze innych specjalizacji wysyłają mnie do psychiatry ale ja powątpiewam w psychosomatyczną przyczynę niszczącego życie parcia. Szukając osób o podobnej przypadłości natrafiłem na to forum. Może jest tu więcej osób cierpiących przez tego typu dolegliwości?
Hej, miałam tak przez chwilę, ale u mnie problem stanowiły jelita, które przez gromadzenie się gazów powodowały niekomfortowe odczucia pęcherza, parcie. Nie mówię, że to samo Tobie dolega, ale może spójrz na to z innej strony, może właśnie problem jest gdzie indziej 😉
Może być gdzie indziej. Nie wykluczam. Przez 14 lat wykiełkowało wiele hipotez ale nic się nie potwierdziło. Najgorsze są noce. Jak nie mam nasilonych objawów to wstaję 1-2 razy do toalety i wtedy jestem zadowolony, akceptuję to. Podczas nasilenia dolegliwości pęcherz wybudza mnie co 30 min-1 godzinę. Jak się można domyślać czuję się następnego dnia fatalnie, jakbym w ogóle nie spał. Gdy gorszy czas potrwa tydzień, dwa to jestem już chodzącym zombie. Praca, czy zwykłe kontakty z innymi ludźmi to dla mnie nie lada wyzwanie. Towarzyszy mi ciągle poczucie niesprawiedliwości i brak większej nadziei na poprawę.

zosialach Z kontekstu Twojej odpowiedzi wynika, że poradziłaś sobie ze swoimi dolegliwościami. Możesz opisać swoją historię szerzej?
Awatar użytkownika
Dzidek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 15 grudnia 2021, o 12:41

7 grudnia 2022, o 11:16

Można powiedzieć miałem z tym częściowy problem ale nie z powodów fizycznych (chociaż zdarzyło mi się przeziębić pęcherz np. siadając na zimnym podłożu). Jak chodziłem jeszcze do gimnazjum to miałem jeden dzień gdzie czułem silne parcie. Tak sobie po tym wkręciłem to wszystko że do łazienki chodziłem co 1h nawet jak nie czułem potrzeby bo się po prostu bałem że znowu zdarzy mi się ta sytuacja (musiałem wyjść z klasy w środku lekcji, a nasza szkoła nie bardzo chętnie wypuszczała do łazienki tłumacząc się tym że ,,miałeś czas na przerwie''). Ta sytuacja towarzyszyła mi przez lata i zawsze była ta potrzeba jak gdzieś się wyjeżdżało to żeby łazienka była w pobliżu. Także w moim przypadku to było bardziej z powodów psychicznych.
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

7 grudnia 2022, o 11:27

Megawat pisze:
7 grudnia 2022, o 11:06
zosialach pisze:
7 grudnia 2022, o 10:52
Megawat pisze:
7 grudnia 2022, o 10:15
Cześć Kirian110!

Uporałeś się ze swoim problemem? Mam podobne doświadczenia od lat. Wiele badań, wizyt u urologów, endokrynologów. Antybiotyki, leki na pęcherz nadreaktywny. Wiele kuracji i brak popraw. Lekarze innych specjalizacji wysyłają mnie do psychiatry ale ja powątpiewam w psychosomatyczną przyczynę niszczącego życie parcia. Szukając osób o podobnej przypadłości natrafiłem na to forum. Może jest tu więcej osób cierpiących przez tego typu dolegliwości?
Hej, miałam tak przez chwilę, ale u mnie problem stanowiły jelita, które przez gromadzenie się gazów powodowały niekomfortowe odczucia pęcherza, parcie. Nie mówię, że to samo Tobie dolega, ale może spójrz na to z innej strony, może właśnie problem jest gdzie indziej 😉
Może być gdzie indziej. Nie wykluczam. Przez 14 lat wykiełkowało wiele hipotez ale nic się nie potwierdziło. Najgorsze są noce. Jak nie mam nasilonych objawów to wstaję 1-2 razy do toalety i wtedy jestem zadowolony, akceptuję to. Podczas nasilenia dolegliwości pęcherz wybudza mnie co 30 min-1 godzinę. Jak się można domyślać czuję się następnego dnia fatalnie, jakbym w ogóle nie spał. Gdy gorszy czas potrwa tydzień, dwa to jestem już chodzącym zombie. Praca, czy zwykłe kontakty z innymi ludźmi to dla mnie nie lada wyzwanie. Towarzyszy mi ciągle poczucie niesprawiedliwości i brak większej nadziei na poprawę.

zosialach Z kontekstu Twojej odpowiedzi wynika, że poradziłaś sobie ze swoimi dolegliwościami. Możesz opisać swoją historię szerzej?

Nie wiem czy zmagałam się z tym samym co Ty, ale u mnie wystarczyło unormować szajbę w jelitach. Zmieniłam dietę, wyzbylam się produktów zawierających laktozę, zaczęłam łykać pre i probiotyki oraz maslan sodu. Fakt faktem pojawiają się sporadycznie takie problemy przy większych napięciach mięśniowych brzucha, bo strasznie się spinam w sytuacjach stresowych, ale o niebo lepiej już funkcjonuję.
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

7 grudnia 2022, o 11:32

Megawat pisze:
7 grudnia 2022, o 11:06
zosialach pisze:
7 grudnia 2022, o 10:52
Megawat pisze:
7 grudnia 2022, o 10:15
Cześć Kirian110!

Uporałeś się ze swoim problemem? Mam podobne doświadczenia od lat. Wiele badań, wizyt u urologów, endokrynologów. Antybiotyki, leki na pęcherz nadreaktywny. Wiele kuracji i brak popraw. Lekarze innych specjalizacji wysyłają mnie do psychiatry ale ja powątpiewam w psychosomatyczną przyczynę niszczącego życie parcia. Szukając osób o podobnej przypadłości natrafiłem na to forum. Może jest tu więcej osób cierpiących przez tego typu dolegliwości?
Hej, miałam tak przez chwilę, ale u mnie problem stanowiły jelita, które przez gromadzenie się gazów powodowały niekomfortowe odczucia pęcherza, parcie. Nie mówię, że to samo Tobie dolega, ale może spójrz na to z innej strony, może właśnie problem jest gdzie indziej 😉
Może być gdzie indziej. Nie wykluczam. Przez 14 lat wykiełkowało wiele hipotez ale nic się nie potwierdziło. Najgorsze są noce. Jak nie mam nasilonych objawów to wstaję 1-2 razy do toalety i wtedy jestem zadowolony, akceptuję to. Podczas nasilenia dolegliwości pęcherz wybudza mnie co 30 min-1 godzinę. Jak się można domyślać czuję się następnego dnia fatalnie, jakbym w ogóle nie spał. Gdy gorszy czas potrwa tydzień, dwa to jestem już chodzącym zombie. Praca, czy zwykłe kontakty z innymi ludźmi to dla mnie nie lada wyzwanie. Towarzyszy mi ciągle poczucie niesprawiedliwości i brak większej nadziei na poprawę.

zosialach Z kontekstu Twojej odpowiedzi wynika, że poradziłaś sobie ze swoimi dolegliwościami. Możesz opisać swoją historię szerzej?
A historia nie skomplikowana. Odczuwałam silne parcie na pęcherz, jakby ktoś mi kamień tam położył. Nie było mowy o leżeniu na plecach, bo to nasilało objawy. Najgorsze były w sumie wieczory, bo zanim zasnęłam to z 5 razy gnalam do toalety, chociaż mój problem nie był tak duży jak Twój, bo mnie parcie nie wybudzalo w nocy, jak zasnęłam tak spałam. Czułam ciężkość w podbrzuszu, dyskomfort. Nie koniecznie wiąże to z sytuacjami stresowymi, bo był u mnie w tamtym okresie względny spokój, no oprócz nasilenia objawów nerwicowych. To tyle
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

8 grudnia 2022, o 15:41

zosialach pisze:
7 grudnia 2022, o 11:32
Megawat pisze:
7 grudnia 2022, o 11:06
zosialach pisze:
7 grudnia 2022, o 10:52


Hej, miałam tak przez chwilę, ale u mnie problem stanowiły jelita, które przez gromadzenie się gazów powodowały niekomfortowe odczucia pęcherza, parcie. Nie mówię, że to samo Tobie dolega, ale może spójrz na to z innej strony, może właśnie problem jest gdzie indziej 😉
Może być gdzie indziej. Nie wykluczam. Przez 14 lat wykiełkowało wiele hipotez ale nic się nie potwierdziło. Najgorsze są noce. Jak nie mam nasilonych objawów to wstaję 1-2 razy do toalety i wtedy jestem zadowolony, akceptuję to. Podczas nasilenia dolegliwości pęcherz wybudza mnie co 30 min-1 godzinę. Jak się można domyślać czuję się następnego dnia fatalnie, jakbym w ogóle nie spał. Gdy gorszy czas potrwa tydzień, dwa to jestem już chodzącym zombie. Praca, czy zwykłe kontakty z innymi ludźmi to dla mnie nie lada wyzwanie. Towarzyszy mi ciągle poczucie niesprawiedliwości i brak większej nadziei na poprawę.

zosialach Z kontekstu Twojej odpowiedzi wynika, że poradziłaś sobie ze swoimi dolegliwościami. Możesz opisać swoją historię szerzej?
A historia nie skomplikowana. Odczuwałam silne parcie na pęcherz, jakby ktoś mi kamień tam położył. Nie było mowy o leżeniu na plecach, bo to nasilało objawy. Najgorsze były w sumie wieczory, bo zanim zasnęłam to z 5 razy gnalam do toalety, chociaż mój problem nie był tak duży jak Twój, bo mnie parcie nie wybudzalo w nocy, jak zasnęłam tak spałam. Czułam ciężkość w podbrzuszu, dyskomfort. Nie koniecznie wiąże to z sytuacjami stresowymi, bo był u mnie w tamtym okresie względny spokój, no oprócz nasilenia objawów nerwicowych. To tyle
Jeżeli pęcherz źle pracuje w powodów jelitowych, to zazwyczaj nie ma nocnego wybudzania się (ewentualnie budzisz się pomiędzy 5-7 zrobić siku).
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

8 grudnia 2022, o 19:24

Niestety też mam tę przypadłość od roku. Parcie na pęcherz w sytuacjach, w których nie można skorzystać z toalety. Masakra, to jest chyba najbardziej ograniczający objaw nerwicy, niby nie siada na psychikę, ale mocno utrudnia codzienne życie. Jest już i tak lepiej niż było, ale ciągle w pewnych sytuacjach to się utrzymuje. Nie wiem już kompletnie jak się tego pozbyć.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

8 grudnia 2022, o 21:36

mike48 pisze:
8 grudnia 2022, o 19:24
Niestety też mam tę przypadłość od roku. Parcie na pęcherz w sytuacjach, w których nie można skorzystać z toalety. Masakra, to jest chyba najbardziej ograniczający objaw nerwicy, niby nie siada na psychikę, ale mocno utrudnia codzienne życie. Jest już i tak lepiej niż było, ale ciągle w pewnych sytuacjach to się utrzymuje. Nie wiem już kompletnie jak się tego pozbyć.
Masaże rozluźniające zbyt napięte MDM lub lekki rozluźniające pęcherz.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

15 grudnia 2022, o 16:46

Katja pisze:
8 grudnia 2022, o 21:36
mike48 pisze:
8 grudnia 2022, o 19:24
Niestety też mam tę przypadłość od roku. Parcie na pęcherz w sytuacjach, w których nie można skorzystać z toalety. Masakra, to jest chyba najbardziej ograniczający objaw nerwicy, niby nie siada na psychikę, ale mocno utrudnia codzienne życie. Jest już i tak lepiej niż było, ale ciągle w pewnych sytuacjach to się utrzymuje. Nie wiem już kompletnie jak się tego pozbyć.
Masaże rozluźniające zbyt napięte MDM lub lekki rozluźniające pęcherz.
A jakie masz z tym doświadczenia? Wiem z twoich nagrań, że też miałaś ten problem. Czy leki pomagają na problem stricte nerwicowy?
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

16 grudnia 2022, o 11:36

mike48 pisze:
15 grudnia 2022, o 16:46
Katja pisze:
8 grudnia 2022, o 21:36
mike48 pisze:
8 grudnia 2022, o 19:24
Niestety też mam tę przypadłość od roku. Parcie na pęcherz w sytuacjach, w których nie można skorzystać z toalety. Masakra, to jest chyba najbardziej ograniczający objaw nerwicy, niby nie siada na psychikę, ale mocno utrudnia codzienne życie. Jest już i tak lepiej niż było, ale ciągle w pewnych sytuacjach to się utrzymuje. Nie wiem już kompletnie jak się tego pozbyć.
Masaże rozluźniające zbyt napięte MDM lub lekki rozluźniające pęcherz.
A jakie masz z tym doświadczenia? Wiem z twoich nagrań, że też miałaś ten problem. Czy leki pomagają na problem stricte nerwicowy?
O moich doświadczeniach, to bym książkę mogła napisać :D
U mnie przyczyna jest w jelitach, a oczywiście praprzyczyna to stres (chronicznie podbudzony układ wegetatywny). Do tego dochodzi również spięcie mięśni.

Natomiast u Ciebie parcie pojawia się w sytuacjach, gdy nie możesz skorzystać z toalety, co wyraźnie wskazuje na spięcie mięśni. Są leki rozluźniające mięśnie pęcherza, na niektóry też bardzo dobrze działają antydepresanty, dobrze byłoby też wybrać się na psychoterapię.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
ODPOWIEDZ