Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

dzień dobry, cześć i czołem

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

18 lutego 2015, o 09:27

Hej. Jestem świeżakiem zarejestrowanym ale forum śledzę od dawna. Chciałabym uniknąć zadawania "glupich" pytań. Jestem typem osoby, która bardzo sie przejmowała i przejmuje opiniami, zdaniem i uczuciami innych. Zawsze wstawała prawą nogą, zawsze pierwsza przepraszała i nigdy nie wygrywała słownych potyczek czy kłótni (to chyba przez mamę, która zawsze wiedziała lepiej i miała na mnie swój "plan" , swoje zdanie na mój temat i jakiś dziwny, nieprawdziwy i krzywdzący obraz mnie, że kłamie, jestem zła, próżna itd. Raz nawet wobec mnie użyła słowa kur...a ). jej opinię bardzo mnie bolały bo bardzo kocham całą swoją rodzinę, jestem wrażliwa i ogólnie "dobra dziewczyna", co to ma poukładane w głowie.za czelo sie chyba w gimnazjum, kiedy po wywiadowce mama kazała mi byc bardziej udzielającą się, bo pani myśli, że jestem szara myszką a jak mnie zapyta o coś, to sie okazuje, że znam odpowiedź i mam mądre spostrzezenia.więc sie zrobilam gadatliwa choć czułam, że to wbrew mojej naturze. Płakałam kiedy dostawalam 4 bo mama będzie krzyczeć (uczyłam sie i tak najlepiej z całego rodzenstwa) więc przestalam mówić kiedy dostawalam te 4 bo chcialam byc dobra córka. Potem rodzice to odkrywali i dostawalam raz bardzo wrogie lanie, ze jestem nieukiem, klamczuchą,że przecież w naszej rodzinie nikt nie klamie i jak sie nie chce uczyć to bede sprzątaczką. Chodziłam potem z siną prawa strona od kapica taty. I ca co? Za 4 w szkole. Bardzo ta niesprawiedliwość przezylam bo brat mial same 3 i 2 i nic mu nie zrobili. No ale nauczyłam sie z tym żyć. Ukrywać swoją złość i potrzeby bo kocham rodziców i dla nich byc "grzeczna". Dardzo to oszło do tego, że zaczęłam unikać konfrontacji z ludźmi o innym zdaniu bo tak strasznie mnie spalały. Często po kłótni czułam wielką bezsilność, odrealnienie i silne poczucie winy, że po cholerę ja w ogole sie kłócę, ze nie wygram, że muszę ustąpić. Zwłaszcza, że kiedy po kłótni z chłopakiem, z którym juz pol roku mieszkalam i którego kocham nad życie, rzuciłam kubkiem o podłogę (chyba na znak protestu przed niesprawiedliwością z jaką mnie potraktowal) a ten powiedział "dzwonię po twoich rodziców". Zupełnie jakbym była małym dzieciakiem albo jakimś kotkiem ze schroniska. Bardzo mnie to zabolało. Ludzie przyzwyczaili sie chyba, że jestem jak dziecko, że nie trzeba moich potrzeb traktować powaznie, że można mi wciskać w głowę swoje uwagi i ja sie dostosuje. W końcu doszło do tegi, że już sama nie wiem zbytnio kim jestem, to znaczy czuję w środku, że wiem ale jestem poblokowana i boję sie, że ludzie mnie nie zaakceptują taką jaką jestem. Często poza lękiem w ataku czuję poczucie swojej beznadziei oraz przerażający gniew wobec ludzi. Oczywiście boje sie go jak ognia bo kocham rodzinę więc mam myśli lekowe, że coś komuś zrobie albo sama sobie albo bez przyczyny zaczne krzyczeć tak bardzo mnie wkwkurzaja. Mam poczucie, że tego nie opanuje choć nigdy nie wybuchlam
Chcialabym zapytać o jakąś radę, , moze ktoś ma jakieś świeże spojrzenie na temat bo trudno mi samej wdrożyć "tumiwisizm" wobec uwag czy osadów innych przy jednoczesnych atakach wewnętrznej agresji i lęku. Czy wystarczy ignorowanie objawów przy jednoczesnych próbach wprowadzenia w życie zasad szacunku do swoich potrzeb i rozwijania postawy przyjacielskiej do siebie? Jak myślicie? :)
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

18 lutego 2015, o 10:06

nigra88 pisze:Czy wystarczy ignorowanie objawów przy jednoczesnych próbach wprowadzenia w życie zasad szacunku do swoich potrzeb i rozwijania postawy przyjacielskiej do siebie? Jak myślicie? :)
OCZYWIŚCIE. Super pomysł! Dodałbym do tego dystans do takich sytuacji + mniejsza presja. Jesteśmy tyko ludźmi, nie zawsze wszystko musi wychodzić i się udawać.

Witaj na forum :huh
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

18 lutego 2015, o 11:59

Jej, dzięki za taką szybką odp. :)
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
ODPOWIEDZ