Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Swędzenie, wkręcanie chłoniaka.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
czarnula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 12 marca 2017, o 20:32

19 lutego 2018, o 18:32

tymbark92 pisze:
19 lutego 2018, o 16:09
Dziwi mnie to ze wręcz czuje tego węzła. Czuje ucisk w miejscu gdzie on jest, jakby mi przeszkadzał...
A nie jest tak, ze za dużo się na nim skupiasz, myślisz i go macasz? Ja jak moje węzły wydotykam a zwłaszcza lewy szyjny to tez go potem troszkę czuje, ale tłumacze sobie to nerwiczka, po prostu Twoja uwaga jest skupiona na nim.
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

19 lutego 2018, o 18:53

Ja to mam takie gniecenie, ucisk... niby klasyka nerwicy , niby zmienia się nasilenie co tez jest chyba nielogiczne? Nie wiem... Strasznie sie tym martwie nie chce mi sie nic...
czarnula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 12 marca 2017, o 20:32

19 lutego 2018, o 20:10

A czesto dotykasz ten węzeł? Może być podrażniony i dlatego, spróbuj przez kilka dni się powstrzymać i go nie ruszać. Postaraj tez nie skupiać się myślowo nad nim i zobacz czy będą efekty.
Możliwe ze nerwica akurat usadowiła się w tym miejscu :)
Jeśli masz wątpliwości odnośnie choroby to idź do lekarza po prostu, wyniki RTG masz, nie musisz na nic czekać :) znajdź dobrego lekarza i skonsultuj ten węzeł skoro nie daje Ci żyć. Choć jak dla mnie oczywiście wkręcasz sobie, mnóstwo osób pisało o swoich węzłach i są zdrowi, Ty zapewne tez. Jeśli ktoś może rozwiać Twoje wątpliwości to tylko lekarz:)
BerlinT
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:08

12 grudnia 2023, o 08:13

Chciałem odkopać temat swędzenia, u mnie zaczęło się od punktowych bólów głowy - oczywiście wkręcenie sobie guza mózgu itd, żyłem w silnym stresie myśląc o tym. Badania wszystkie ok.
Najlepsze jest to że podczas wykonywania czynności lub bycia nawet na urlopie świadka praktycznie nie występował. ( swędzenie z przerwami od 8 mc)

Pytanie do osób które borykały się świądem czy coś im pomogło ?
Brałem hydroksyzyne, później trittico na sen a teraz zacząłem preato 75mg - od połówki na noc.
Figa
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 19 kwietnia 2025, o 19:36

22 kwietnia 2025, o 21:49

tymbark92 pisze:
14 lutego 2018, o 13:55
no ale moj podzuchwowy 32x10... to jest potwór jak tu sie nie martwic
To mój, jeszcze większy, w ogóle jest poza jakąkolwiek kategorią
W moim przypadku jest to kwestia powiększonego węzła podżuchwowego z lewej strony. Jestem w trakcie diagnostyki, byłam u lekarza rodzinnego, gdy węzeł mnie bolał, dostałam skierowanie na USG, zanim je zdążyłam zrobić miałam wizytę u Endokrynologa. Tam przy okazji robienia USG tarczycy pani doktor sprawdziła węzły, bo podczas wywiadu wspomniałam o tym, że ten jeden mnie bolał. Chociaż od kilku dni wtedy go nie czułam. Na USG okazało się, że węzły są w porządku. Zostały dokładnie zbadane i pani doktor nie widziała nic podejrzanego ( węzeł nie był nawet powiększony). Odetchnęłam z ulgą. Minęło kilka dni i dopadła mnie grypopodobna infekcja( ból gardła, bóle mięśni, stan podgorączkowy, później katar i kaszel), planowe USG szyi przełożyłam z tego powodu o tydzień. Poszłam na nie dość spokojna, bo od 3 tygodni nie czułam już bólu, a przede wszystkim tydzień wcześniej wynik przecież był dobry. Niestety podczas padania okazało się, że mój węzeł podżuchwowy jest znacznie powiększony, dokładnych wymiarów nie pamiętam, ale ok. 20 mm z hakiem na 40 mm z hakiem. Byłam w szoku,bo spodziewałam się, że jest ok. Na opisie miałam tylko napisane że pozostałe węzły są w porządku, a węzeł jest prawdopodobnie odczynowy. Od lekarza rodzinnego dostałam antybiotyk, miałam się porządnie doleczyć i po miesiącu zrobić ponowne USG. Dodam, że w tym czasie węzeł znów zaczął boleć i to mocniej niż poprzednio. Były dni, że musiałam brać środek przeciwbólowy. Kolejne USG nie pokazało poprawy, węzeł nadal był duży, więc od rodzinnego dostałam skierowanie do onkologa. Jestem po pierwszej wizycie, miałam już wykonany tomograf szyi i badania laboratoryjne. Czekam na wynik TK i wizytę mam umówioną na 9 maja. Do tego czasu chyba zwariuję z niepokoju. Nie umiem ocenić sytuacji tak na spokojnie, bo od miesiąca mnie ten węzeł niby nie boli. Ale jak dotykam to jednak z tej lewej strony wyczuwam zgrubienie, czasem czuję takie ciągnięcie w stronę ucha. Dodam jeszcze, że przed pierwszym USG u endokrynologa robiłam też kilka badań z krwi i morfologia oraz CRP były bardzo dobre, w styczniu( nie z tego powodu) miałam rtg płuc i też było ok. Miał ktoś może taki przypadek, że węzeł był bardzo duży i nie chciał się zmniejszyć przez kilka miesięcy, a inne wyniki ok?
ODPOWIEDZ