Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dobrze, że to forum wciąż instnieje..

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Specter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 17 października 2021, o 20:26

17 października 2021, o 21:06

Cześć Czytelniku,

cięzko zebrać mi myśli, zastanawiam się jak zacząć, żeby to co czytasz miało sens.
Ogromnie się cieszę, że to forum wciąż istnieje .. byłem tu długi czas temu.
Przedtem wczytywałem się w posty, ponieważ zdiagnozowano u mnie zaburzenia obsesyjno - kompulsyjne.
To był czas, w którym mój psychiatra obstawił mnie Zoloftem. Wiadomo, jakie są początki, ale z biegiem czasu było dobrze ..
na tyle dobrze, że sam odstawiłem leki i chciałem się cieszyć każdą chwilą zdrowych emocji.
Niestety, jak można łatwo wywnioskować natręctwa wróciły, ale na szczęście nie z taką mocą. Jest to temat,
z którym generalnie dobrze sobie radzę. Przynajmniej tak mi się wydaje.

Odkryłem, że kompletnie nie radze sobię w sytuacjach społecznych. Zawsze byłem osobą kontaktową, wygadaną.
Obecnie lęk wywołuje u mnie bardzo przykre dozniania. Częste wyjazdy na zebrania firmowe, promocje, szkolenia sprawiają, że zjedzenie obiadu czy wypicie herbaty wśród innych uczestników staje się niemożliwe. Potworne uderzenia gorąca, duszność, nogi jak z waty, wrażenie "duszenia" i to straszne drżenie rąk, które znam sprzed lat .. to są momenty, w których nie jestem w stanie racjonalnie myśleć.
W ciągu doby lęk towarzyszy mi conajmniej przez 1/2 dnia. Czuję się z tym beznadziejnie. Myśl o tym, że kolejny wyjazd na szkolenie spowoduje, ze będę uciekał do innego pomieszczenia sprawia, że w moim brzuchu tworzy się piekło.

Jestem zły na siebie, wiesz?
Miałem okazję już dawno wyjść z zaburzenia, miałem szansę na lepsze życie.. a prawdopodobnie na półmetku - zrezygnowałem.
Podjąłem się współpracy z psychologiem, jestem po pierwszej sesji na której 3/4 czasu poświęciłem na płacz. Chciałbym wierzyć, że te spotkania przyniosą rezultaty. Ciągły lęk sprawił, że postanowiłem chwycić się jeszcze jednego koła - psychiatry. Jestem umówiony w przyszłym tygodniu.

Pomóżcie mi uwierzyć, że znów będzie dobrze.. :((
~ Specter
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

18 października 2021, o 13:48

Specter ja podobnie moglem ciagle miałem terapie z Wiktorem, kolezanka powiedziała ze mi nic nie jest.
kobejn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 6 października 2021, o 12:57

18 października 2021, o 18:01

Cześć Specter,

Nie chce sypać banałami, ale przeszłości nie zmienisz, a ludzki mózg zawsze podejmuje decyzję, która w danym momencie na podstawie znanych mu informacji jest najlepsza.
Nie zmarnowałeś jedynej okazji żeby wyjść z zaburzenia, raz byłeś blisko, kolejnym razem dojdziesz tam znowu, a potem dalej. Będzie dobrze.
Awatar użytkownika
Specter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 17 października 2021, o 20:26

18 października 2021, o 18:46

kobejn pisze:
18 października 2021, o 18:01
Cześć Specter,

Nie chce sypać banałami, ale przeszłości nie zmienisz, a ludzki mózg zawsze podejmuje decyzję, która w danym momencie na podstawie znanych mu informacji jest najlepsza.
Nie zmarnowałeś jedynej okazji żeby wyjść z zaburzenia, raz byłeś blisko, kolejnym razem dojdziesz tam znowu, a potem dalej. Będzie dobrze.

Dzięki za wsparcie :)
~ Specter
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

18 października 2021, o 19:58

Tak jak poprzednicy - trzeba pogodzić się z tym, że było jak było. Może tak miało być? Kto wie. Ale fakt jest taki, że przeszłości nie zmienisz, ale możesz zmienić podejście do niej. A przede wszystkim możesz zmienić przyszłość działając w teraźniejszości.

Co do Twojego problemu. Możliwe, że nabawiłeś się po prostu fobii społecznej i to tylko i aż tyle :)
Ale schemat pokonywania jej jest taki sam jak przy myślach lękowych. Jeżeli jest lęk, nie masz przed nim uciekać, masz w niego wejść, całym sobą i zobaczyć, że on nic Ci nie zrobi oprócz tego, że Cię będzie straszył iluzjami. Żeby oswoić się z sytuacjami społecznymi trzeba jak najczęściej w nich uczestniczyć. Najpierw ze świadomością, że na początku będzie nam iść psiakostkowo i 100 razy będziemy chcieli zrezygnować i mówić, że się nie da. Ale jak się uprzemy w działaniu pojawią się efekty. A z efektami satysfakcja, a tu już będzie z górki. Momentami do tyłu będą kryzysy ale wtedy warto pamiętać o efektach :)
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

18 października 2021, o 23:00

Jestem zły na siebie, wiesz?
Miałem okazję już dawno wyjść z zaburzenia, miałem szansę na lepsze życie.. a prawdopodobnie na półmetku - zrezygnowałem.
Podjąłem się współpracy z psychologiem, jestem po pierwszej sesji na której 3/4 czasu poświęciłem na płacz. Chciałbym wierzyć, że te spotkania przyniosą rezultaty. Ciągły lęk sprawił, że postanowiłem chwycić się jeszcze jednego koła - psychiatry. Jestem umówiony w przyszłym tygodniu.
Gdybyś mógł to byś to zrobił, a skoro jest jak jest to znaczy, że nie mogło być inaczej. I koniec kropka.
Ja byłam mistrzynią rozkmininania godzinami, co mogłam zrobić inaczej, co zrobiłam nie tak, co by to było gdyby i to jest jedna wielka bzdura. Robimy dokładnie to co możemy w danej chwili zrobić i to co się dzieje jest dokładnie tym co musiało się stać. Jak się to dobrze zrozumie, to raz na zawsze pozbywa się tego typu wątpliwości.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
ODPOWIEDZ