Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dobre strony zaburzeń nerwicowych

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ola36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 7 grudnia 2015, o 12:34

13 stycznia 2016, o 18:55

Tak sobie pomyślałam, że może stworzymy wątek o tym, że jednak nerwica ma jakieś plusy? Ja zaczęłam doceniać radość z małych rzeczy ;-) Każdy dobry dzień, dobra noc, dobre chwile nabrały jakiegoś większego znaczenia. A u Was? Czy zaburzenie skłoniło Was do jakiejś pozytywnej refleksji?
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

13 stycznia 2016, o 19:44

Ja zobaczyłam, że wokół mnie jest mnóstwo osób, na które mogę liczyć i nie jest to tylko takie gadanie, ale rzeczywiście pomagają.

Poza tym zaburzenia lękowe poniekąd zmusiły mnie do psychoterapii i do poprawienia mnóstwa rzeczy 'życiowych" we mnie.
ana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 08:16

13 stycznia 2016, o 20:01

hmm.... ja powiem, że lęk sprawił, że uwolniłam się od toksycznego związku (może nie związku, a relacji damsko-męskiej). Relacji, która ograniczała mnie, trzymała w miejscu, w której przepadłam, nie chciałam uwierzyć, że jest NIEDOBRA dla mnie. Nadal nie jest idealnie z tym uwalnianiem, ale prawie ;)
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

13 stycznia 2016, o 20:07

Zestresowana pisze:Ja zobaczyłam, że wokół mnie jest mnóstwo osób, na które mogę liczyć i nie jest to tylko takie gadanie, ale rzeczywiście pomagają.

Poza tym zaburzenia lękowe poniekąd zmusiły mnie do psychoterapii i do poprawienia mnóstwa rzeczy 'życiowych" we mnie.
Same here. Dużo się nauczyłem o samym sobie. Wiem co jest dla mnie dobre, a co sprawiło że wylądowałem tutaj i na kozetce u psychologa :) Stałem się mniej nerwowy, a jak już wybucham to lepiej ogarniam temat własnej złości. Dużo jest plusów.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

13 stycznia 2016, o 20:09

Jerry pisze:
Zestresowana pisze:Ja zobaczyłam, że wokół mnie jest mnóstwo osób, na które mogę liczyć i nie jest to tylko takie gadanie, ale rzeczywiście pomagają.

Poza tym zaburzenia lękowe poniekąd zmusiły mnie do psychoterapii i do poprawienia mnóstwa rzeczy 'życiowych" we mnie.
Same here. Dużo się nauczyłem o samym sobie. Wiem co jest dla mnie dobre, a co sprawiło że wylądowałem tutaj i na kozetce u psychologa :) Stałem się mniej nerwowy, a jak już wybucham to lepiej ogarniam temat własnej złości. Dużo jest plusów.
to jest właśnie taki paradoks że w nerwicy człowiek mniej nerwowy ... kurde to samo ostatnio powiedziałam ...że w tej nerwicy jakaś spokojniejsza jestem ... i kto nas nerwicowców zrozumie :DD
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

13 stycznia 2016, o 20:24

Słuchajcie, ja na początku u psycholog się żaliłam, że to do dupy, że w tak młodym wieku już mam zaburzenia lękowe, bo co to będzie, jak będę starsza.
Ale teraz się cieszę, bo dzięki temu wyprowadziłam się od rodziców, przerwałam pępowinę mentalną z nimi i mamy teraz zupełnie inne, zdrowsze relację, stałam się bardziej asertywna, no i ulepszyło to zdecydowanie mój związek, zaczęliśmy się zupełnie inaczej komunikować. Czyli generalnie uratowało i znacznie polepszyło moje życie.
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

13 stycznia 2016, o 20:35

Ja też muszę powiedzieć, zacząłem inaczej patrzeć na wiele spraw. Na życie przede wszystkim - ile ma się plusów, jestem zadowolony z tego co mam. Nerwica mi daję o dziwo chęć osiągania zawsze jak najwięcej, uwolniłem się od wielu kompleksów i innych bzdur. Myślę, że podchodzę z dystansem do wiele kłótni, podejściu ludzi do mnie. Wiele plusów, wiele :)
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
ana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 08:16

13 stycznia 2016, o 20:42

Tak jak Ciekawy napisał, nerwica zmotywowała mnie do stawiania sobie celów i prób ich osiągnięcia. No i wyluzowałam w pracy. Zawsze brałam do siebie każdą uwagę, przytyk itp. W pracy zawsze stałam na baczność i starałam się sprostać wszystkim wymaganiom. Kiedyś trzęsłam gaciami przed szefem. Przykład z pracy - wyrwany z kontekstu - szef mówi do mnie: "A ty weź się do roboty..." Niedawno by mnie to męczyło tydzień, teraz uśmiechnęłam się "tak jest szefie" i potuptałam do swoich papierów bez bolesnych myśli i emocji :D Luźna guma :)
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

13 stycznia 2016, o 20:47

mnie nerwica skłania do zmian i pracy nad sobą a takze przyczyniła sie do zakonczenia toksycznego związku, tak jakby chciala mnie uchronic i dac mi znac ze czas uciekać. Wtedy sie jej posluchałam i nie żaluje.
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

13 stycznia 2016, o 23:47

Ja w nerwiczce nauczyłam się nie przejmowaniem się opinią innych.Nie za sprawą kokonu i izolacji ( co niestety robiłam) tylko zlewki.Ponadto zauważyłam, ile człowiek może mieć "ciekawych" myśli i, że to nie jest nienormalne :D
Również zmieniłam swoje podejście do osób zaburzonych.Kiedys wrzuciłabym wszysktich do jednego wora z napisem "chory",płytkie miałam podejście i cieszę sie, że je zmieniam, bo stałam się osobą bardziej empatyczną i wrażliwszą.Mam w sobie więcej motywacji i chęci do działania, co przekłada się nawet na naukę.Zmiana podejścia kwitnie tez w polepszeniu kontaktach międzyludzkich znowu jestem otwarta na innych i nie boje się zagadać.Czasmai się zdarza :D I doceniła mswoich bliskich i siebie przede wszystkim, że człowiek swoją praca może coś dużego osiągnąć :) I że nie ma zawsze idealnie i są kryzysy :)
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
ODPOWIEDZ