Ja niestety jestem typowym zapaleńcem, a moje życie wygląda jak wielkie błędne koło. Jednego dnia nerwica, drugiego myśli egzystencjalne... Nie mam w życiu w sumie żadnej odskoczni, niczego z czego mogłabym być dumna sama z siebie... tyle razy co miałam biegać, zadbać o siebie... ale nie, tu gorszy dzień i zaraz czekoladka i beznadzieja.
Jak nerwica troszkę odpuszcza i czuje się odrobinkę lepiej to zaraz pojawiają się te myśli... chociaż gdzieś w głębi duszy czuję że chwila dla siebie mogłaby bardzo zmienić moje życie.
Szukam inspiracji
Tylko w pracy czuję się dobrze, ale przede mną jeszcze trochę wolnego, dobrze by było to jakoś wykorzystać...