Dieta w stanach lękowych, derealizacji. Dobra żywność. itp.

Karmazyn · 5 grudnia 2018, o 00:42

Ponoć dziurawiec , dobrze działa tak bynajmniej piszą na wielu stronach . testował ktoś ? Czy raczej jest to powielany mit ?

Przemo500 · 5 grudnia 2018, o 16:45

Luknij tutaj:
http://www.czytelniamedyczna.pl/2579,zi ... znicz.html
Wedle tego co jest zapisane, to dziurawiec ma w sobie hyperycynę, która hamuje monoaminooksydazę A, przez co działa antydepresyjne. Ogólnie jak chodzi o inhibitory MAO, to często uważa się, że działają lepiej w leczeniu depresji niż np. SSRI (poczytaj o np. moklobemidzie albo fenelzynie).

pitersonic · 19 marca 2019, o 13:14

aveno pisze: ↑
24 czerwca 2017, o 17:09
A jakie macie opinie na temat tryptofanu?
Ktos suplementowal?

Ja raz probowalem L-Tryptofanu ale tak mnie pobudzał ze odstawilem. Byłem za bardzo "nagazowany"

pitersonic · 19 marca 2019, o 13:20

Sagem pisze: ↑
2 lipca 2013, o 14:19
No ja tez ostatnio zauważyłem że mógłbym zajeść się na śmierć słodyczami typu czekolada batony itd było kilka dni że naprawdę sporo tego zjadłem ale narazie mi chyba przeszło :d po ostatniej czekoladzie naszła mnie myśl "ale ja mam wspaniałe życie" i nagle takie łzy radości ale to trwało krótko mimo że było bardzo przyjemne

Ja tez miałem taki nacisk na słodycze, jak raz sprobowalem (po przerwie) to coraz czesciej mi sie chciało. Jednak slodycze mocno uzalezniaja

sebastian86 · 6 marca 2020, o 19:44

sok z kiszonego buraka polecam na napiecie nerwicowe

AnioLLL · 17 grudnia 2024, o 22:06

Rosebud pisze: ↑
24 marca 2015, o 08:18
Ja próbowałem jeść lekko strawnie przez to, że mam zapalenie żołądka, ale nie umiem. Czasami mam takie napady kompulsywnego jedzenia, że to jest jakaś tragedia. Np. miałem w lodówce ostatnią paczkę naleśników z serem, budzę się rano tylko otworzyłem oczy i poczułem smak tych naleśników, zacząłem się nimi napychać. Jem wszystko co jest w lodówce i barku, nawet najdziwniejsze połączenia, słono-słodkie lub np. kanapkę z wędliną i do tego czekolada. Mieliście tak kiedyś?

Ja mam tak że jak mam nerwy to moge wieeeeeeeele zjeśc, różnie mieszając produkty, musze uspokoić emocje bo wtedy takich napadów jedzonka nie mam.
Mam nadzieje że lek który od jutra zaczynam zażywać odniesie sukces i mnie troche wyciszy, co powinno sie również przełożyć na zanik kompulsywnego jedzenia.