Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dialog wewnętrzny: Akceptacja czy Ignorowanie lęku

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
nord
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 11 stycznia 2015, o 20:02

24 stycznia 2015, o 12:41

Witam,
Chciałem poruszyć temat dialogu wewnętrznego, jego formy i skuteczności.
Ja osobiście jestem niepewny co do tego jak powinien wyglądać taki dialog aby najlepiej trafić w sedno, choć i tak to jest tylko powierzchowny i doraźny sposób na uspokojenie to jednak zawsze coś.

Dlaczego w tytule napisałem Akceptacja czy Ignorowanie lęku ?
Wydaje mi się że kiedy akceptuję lęk mówiąc "No okej, czuję teraz irracjonalne lęki, tak mam i muszę z tym żyć" to po części nadaję sobie taką rolę męczennika bo godzę się z losem.
Natomiast kiedy ignoruję lęk czyli "Możesz mi nerwiczko naskoczyć, nic mi to nie robi" yto w tym momencie raczej oddalam się od rozumienia czyli nie robię progresu .
Ja przeważnie mówię sobie "znowu te irracjonalne lęki, które przysłaniają mi rzeczywistość". Troszkę brzmi jakbym się żalił i to chyba tez nie jest dobre.

Mam prośbę aby ktoś mnie nakierował jak powinien wyglądać dialog wewnetrzny. Czy można w nim używać słowa NIE bo bez tego słowa trochę ciężko układać zdania ?
LuckyAdam
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 27 grudnia 2014, o 12:44

24 stycznia 2015, o 13:13

Bardzo dobry temat, czasem też mam właśnie tego typu wątpliwości także czekamy aż ktoś się wypowie. ;)
Awatar użytkownika
Lipton
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 437
Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24

24 stycznia 2015, o 14:25

A więc tak. Wbrew pozorom, akceptacja to nie robienie z siebie męczennika który godzi się z losem, a raczej Przyzwolenie na to, że jesteśmy w tym stanie i Życie pomimo. Tak samo jak teoretycznie nie mamy wpływu na sytuację polityczną, tak możemy uświadomić sobie, że to nie nasza bajka.

Natomiast ignorowanie to tylko kolejny etap akceptacji. Kiedy już jesteśmy świadomi tego co nam jest, nie denerwujemy się na to, a presja opada, możemy wziąć się za to żeby mieć to po prostu gdzieś.

Jedno wynika z drugiego i nie ma właściwie tutaj wyboru. Akceptacja, potem ignorancja. A lęk sobie pójdzie w pizdu :D

-- 24 stycznia 2015, o 15:25 --
Zapomniałem jeszcze o dialogu wewnętrznym. Najlepiej przeprowadzać go w momencie kiedy jest się juz nieco spokojniejszym, choć tak na prawdę nie ma reguły. Sam jesteś swoim przewodnikiem i znajdziesz najlepszy sposób na pogadanie ze sobą.

Mi pomogło zadawanie sobie pytań. Dlaczego się boje? Co mi grozi? Czy aby na pewno? Potem racjonalizowałem na spokojnie sobie to co mój umysł podesłał w postaci myśli.
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
nord
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 11 stycznia 2015, o 20:02

24 stycznia 2015, o 20:03

Ja często zastanawiam się czy przyzwalać lękowi być bo jak to robię to widać na mojej twarzy jego oblicze tzn. wyglądam jak przestraszone dziecko. Niedawno byłem w galerii handlowej i postanowiłem właśnie popuścić sobie lęk i jak spojrzałem się w lustro to się przeraziłem jak wygląda moja ekspresja w tym momencie. To raczej nie jest zachęcajace do akceptacji lęku no chyba że to taki etap a później tej ekspresji nie będzie.
ODPOWIEDZ