Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Derealizacja i ja ...

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Lederos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 30 marca 2012, o 22:09

30 marca 2012, o 22:23

Ehhh.... Chyba jak każda osoba, która tu pisze to mnie też spotkała ta rzecz ... Mam 14, prawie 15 lat. Mniej więcej od 3 tygodni mam objawy derealizacji. Na szczęście mam chyba lekkie objawy bo to występuje fazami ... Są momenty, że życie wydaje się super i są momenty, że wydaje mi się wszystko nieprawdziwe . Dziwną rzeczą jest to, że zawsze prawdziwi mi się wydają moi najlepsi przyjaciele i rodzice oraz brat. Czytałem, że przyczyną mogą być depresje. Ja taką depresję niedawno przebyłem więc może to jest powód. Byłem załamany, że ludzie się ze mnie śmieją, szydzą mną itp. Nie miałem prawie kolegów ... Trzymałem to w sobie bo myślałem, że przestaną w końcu ale tak się nie stało. Naprawdę błagam, żebyście mi pomogli z tego wyjść . Jak idę spać nie mogę przestać o tym myśleć, rano też. Dopiero jak pójdę do szkoły jest lepiej. Boję się, że ta choroba będzie mnie coraz bardziej ogarniać. Szczerze mówiąc to się zastanawiałem w nocy kilka razy nad sensem życia i takie trochę samobójcze myśli miałem ale od razu mówię, że ja na 100 % na dzień dzisiejszy bym się nie zabił bo po 1 : boję się śmierci a po 2 : wiem, że zrobiłbym ogromną krzywdę rodzinie. Ale w sumie w ten sposób sam sobie przeczę, bo niby mi się wydaję, że jak umrę to ten świat zniknie bo to jest tylko moje wyobrażenie a z drugiej strony myślę, że rodzice będą cierpieć po mojej śmierci. Boję się iść do psychologa, bo jeszcze mnie odeśle do psychiatryka i wtedy to już całkowicie się załamię. Chciałbym tak jak kiedyś czerpać radość ze wszystkiego w życiu. Nie wiem co robić. Jak z tego wyjść ? Ja jestem ciągle dobrej myśli, że to jest chwilowe i zaraz minie . Mam tą nadzieję, że teraz jest ze mną źle ale to się zmieni.
szymon117
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 225
Rejestracja: 7 marca 2012, o 00:22

31 marca 2012, o 07:13

Idź do psyhologa. Uwierz mi do psyhiatryka cię nie wsadzą
Awatar użytkownika
oroczimaru
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 23 marca 2012, o 12:00

31 marca 2012, o 08:46

Młody jesteś, łatwo Ci będzie się pracować nad sobą. Wybierz się do specjalisty.
Miałem takie obawy jak Ty, a teraz z tym walczę i czuję jakiś tam postęp, po miesiącu.
Wszyscy są psychiczni, tylko nie wszyscy mają diagnozę.
Adam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: 27 marca 2010, o 01:18

31 marca 2012, o 08:52

Myśle jednak że najlepiej udać się do psychologa. Bo jednak masz 15 lat a przechodziłes już z tego co piszesz stany depresyjne. Byłeś z tym u jakiegoś lekarza?
A czemu inni z Ciebie szydzą i się nasmiewają? Mają jakiś szczególny powód?
Masz jeszcze jakieś inne objawy?
Forum można poczytać, znajdzie się tutaj wiele informacji na tematy derealizacji, depersonalizacji, lęku ale i tak nie zastąpi to ani psychologa ani psychiatry a kiedy pojawia się depresja, lęk, rozmaite myśli cięzko jest czytajac forum po prostu nagle wyzdrowieć. Można się nim wspomagać ale nie leczyć i nie diagnozować.
Lederos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 30 marca 2012, o 22:09

31 marca 2012, o 22:50

Myśle ze powodem smiania sie ze mnie jest zazdrość ... Moi rodzice dużo zarabiają, dobrze mi idzie w nauce chociaż sie mało uczę, w sporcie dobrze mi idzie. Nieraz byłem nazywany szpanerem, farciarzem i kujonem, chociaż dobrze wiedza ze mało sie uczę . Na dodatek łatwo było mnie obrażać bo jestem uległy. Zawsze moja porażka była dla reszty osób motorem napędowym i zawsze byli przeciwko mnie. Gdyby mieli do wyboru ze i im i mi sie coś uda i ze im sie nie uda i mi sie nie uda to na pewno by wzięli to 2 bo wola moja porażkę niż swoj sukces .
P.S Chyba jest dużo lepiej ze mną :) Po tym jak wydusilem z siebie wszystko poczułem sie lepiej. Spotkałem sie tez z jednym z moich przyjacieli. Pogadalismy sobie i zupełnie o tym nie myślałem. Np. Teraz jestem w 100 % pewny ze to co mnie otacza jest prawdziwe . Oby tak zostało do jutra :p Pozdro

-- 1 kwietnia 2012, o 23:23 --
Zapomniałem dodać co może być przyczyna pojawienia sie derealizacji u mnie . Przez to smianie sie ze mnie zacząłem sobie podświadomie mówić ze to nie jest prawda i nie ma sie czym przejmować . Początkowo to pomagało bo sie nie przejmowalem ale pózniej zacząłem patrzeć jak na wyobrażenie na to wszystko . Mniej wiecej w tym samym czasie zacząłem sie zastanawiać nad egzystencja, sensem życia i tym co będzie po śmierci . Jako ze zawsze uważałem sie za ateistę aż odniosłem nieco wrażenie ze skoro wg mnie nie ma nic po śmierci to po co ja żyje ? Nie potrafiłem sie pogodzić ze śmiercią . W sumie pozniej jak sie głębiej zastanowilem to stwierdziłem, ze może po mojej śmierci zreinkarnuje i moja dusza trafi do innej istoty . To jest taka moja cicha nadzieja wiec ateista nie jestem, ewentualnie agnostykiem. Tak wiec może te wszystkie rozmyslenia i ostatnio stres sie skumulowaly i własnie to sie stało . A jeśli chodzi o psychologa to mój ojciec uważa ze przesadzam i mówi ze nie ma zamiaru mnie tam brać bo jego zdaniem jest ze mną dobrze. Tez mam takie pytanie : czy jak zacznę mówić takiemu psychologowi o rożnych światach to on nie weźmie mnie za wariata ? Jeśli chodzi o mój charakter to mam tragiczny ... Zastanawiam sie nad wszystkim, skąd co sie bierze, jak działa itp. Na dodatek jestem perfrkcjonista i to strasznym ... Nienawidzę nie znać odpowiedzi na pytania ( np. Co jest po śmierci), ciagle żyje w stresie. Pociesza mnie fakt, ze zdaje sobie sprawę, ze coś ze mną jest nie tak . Gorzej by było jakbym myślał ze wszystko jest ok a tak by nie było :D . A tak w ogóle dzięki za rady. Jak tutaj pisze moje problemy czuje sie o wiele lepiej :)
ODPOWIEDZ